tag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post2644540998703151560..comments2024-03-28T18:14:08.207+02:00Comments on springsharp: Podsumowanie 1913 r.de Villarshttp://www.blogger.com/profile/11102934669707062450noreply@blogger.comBlogger83125tag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-38406958162892960942016-01-11T14:46:53.196+02:002016-01-11T14:46:53.196+02:00Ale też chodzi o to, że się powtórzę z niedawnej d...Ale też chodzi o to, że się powtórzę z niedawnej dyskusji, żeby na siłę nie wpychać historii zaburzonej innym przebiegiem w dwu istotnych miejscach, w realowe koryto. Jak wywodziłem wyżej, presupozycją przedstawianego stanu floty jest adekwatny stan państwa i żeby tego uniknąć trzeba się ratować deus ex machina. Takowy stan państwa ma nieuniknione konsekwencje dla biegu wojny, ponieważ jest ono mocnym zawodnikiem. Rozumowanie kwestionujące całość projektu de Villarsa, jako niemożliwą do zaistnienia w prawdopodobnych warunkach gospodarczych i politycznych, byłoby również dyskusyjne, ale jednak spójne i sprowadzałoby historię do jej realowego biegu w sposób sensowny, bo biedne, źle zorganizowane państwo nie robiłoby zapewne istotnej różnicy. Założone przez de Villarsa takie nie jest — i ją robi, należy zatem unikać wspomnianej sztuczności.Jastahttps://www.blogger.com/profile/01073657292787447191noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-71204955192940092162016-01-10T19:05:32.520+02:002016-01-10T19:05:32.520+02:00No cóż, tutaj ja wysuwałem zarzut niespójności i n...No cóż, tutaj ja wysuwałem zarzut niespójności i nielogiczności w rozumowaniu kolegi. Absurdem można nazwać raczej te "sny o potędze" bo ona i tak już jest. Ten blog stworzył już coś z niczego - i jego fantazja idzie we właściwym kierunku. Fantazjowania nikomu nie wzbraniam... ale może by tak przyjąć w takim razie inne założenia i podstawy? Może by tak wygrać z Rosją wojnę o konstytucję 3 maja... może by tak nie przegrać z Napoleonem.... może by tak...no właśnie, może... tutaj mamy konkretne ramy czasowe i blog jest w nich w miarę dobrze osadzony. Wszelkie zbędne dodatki zachwieją jego logiką ciągłości. Kolega dV nie demontuje specjalnie faktów historycznych i próbuje się po prostu do nich dobrze dopasować. Więc staram się dobrze czytać wizję tego co może nastąpić.<br />Nie szukam tu końca PWŚ w 1915 roku i zwycięskiego marszu wojsk polsko-rosyjskich na Berlin. A wizję które odczytuję u kolegi do tego mniej więcej prowadzą.<br />Takie są moje obawy po prostu.<br />W moim wyobrażeniu kolega dV spokojnie chce doprowadzić bieg zdarzeń do traktatu wersalskiego... z naprawdę minimalnymi zmianami.<br /><br />PiotrAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-62382899819923545712016-01-10T16:52:43.026+02:002016-01-10T16:52:43.026+02:00Brak zrozumienia założeń tego wątku alternatywnego...Brak zrozumienia założeń tego wątku alternatywnego, w postaci kontynuacji w KP trendów rozwojowych rzeczywistego Królestwa, występujących do 1830, a także odmienności ustrojowej (jest to monarchia konstytucyjna, po 1856 rządzona przez króla-przekonanego liberała, nie samodzierżawie) uporczywie wychodzi u Kolegi. Stąd Kolegi, w połączeniu z akceptacją propozycji de Villarsa, niespójne wewnętrznie i nielogiczne stanowisko. Takoż wyganianie rzekomego diabła „idealizmu” Belzebubem, jak w powyższym poście — flota jest budowana przede wszystkim na Bałtyk, kolonie są traktowane jako teatry drugorzędne; wymyślanie jakiegoś nadludzkiego wysiłku na rzecz floty i ogołacania na jej rzecz innych rodzajów sił zbrojnych w kraju lądowym, zagrożonym przez Niemcy i Austrię jest fantazją czystej wody, pozbawioną jakiejkolwiek podbudowy historycznej — trzeba zakładać konsekwentne zbiorowe szaleństwo, a i to nie jest w stanie wytłumaczyć rozwoju zdolnego dawać całkowicie rodzime drednoty przemysłu na ugorze biednego i zacofanego kraju. Można się szarpnąć na zakupy zagraniczne ponad stan, ale efektywny <br />przemysł to zupełnie inna sprawa, nie wisi on nigdzie w powietrzu. Niespójne i nielogiczne stanowisko Kolegi rodzi po prostu absurdalne konsekwencje (takie jak powyżej, czy też równej jakości pomysły orientacji na państwa centralne), niezależnie od tego, jak gromko by się Kolega nie okrzykiwał aniołem broniącym ognistym mieczem osadzenia wątku w mechanizmach historycznych i nie wmawiał innym dyskutantom fantazjowania.Jastahttps://www.blogger.com/profile/01073657292787447191noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-804600993038280352016-01-10T16:14:50.515+02:002016-01-10T16:14:50.515+02:00No cóż. Widzę brak zrozumienia pewnych mechanizmów...No cóż. Widzę brak zrozumienia pewnych mechanizmów ekonomiczno-społecznych, jakie rządziły ówczesną Rosją. Brak też właściwych wniosków z przyczyn klęsk imperium. Nie można zakładać sukcesu i super rozwoju bez istotnej modyfikacji faktów. A fakty są raczej takie, że flota powstaje nadludzkim wysiłkiem całego kraju, kosztem wielu innych formacji zbrojnych. Jest niezbędna do obrony kolonii i symbolem niezależności, co też nie do końca jest na rękę Caron pewnie . Proponowane przez kolegów rozwiązania są zbyt idealistyczno fantastyczne. Nawet dla tej wizji.<br /><br />PiotrAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-3851145955691058992016-01-10T12:55:28.597+02:002016-01-10T12:55:28.597+02:00Kol. ŁK — tradycyjne podziękowanie za dobre słowo....Kol. ŁK — tradycyjne podziękowanie za dobre słowo.Jastahttps://www.blogger.com/profile/01073657292787447191noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-88124947742847901262016-01-10T12:54:51.181+02:002016-01-10T12:54:51.181+02:00To może specjalnie dla Kolegi bez skrótów myślowyc...To może specjalnie dla Kolegi bez skrótów myślowych. Okręty buduje się za pieniądze. Pieniądze bierze się z budżetu (albo z kredytów, wiarygodność kredytowa państwa jednak zależy od możliwości budżetowych). Budżet pozostaje w relacji z produktem krajowym brutto. Produkt krajowy brutto jest funkcją liczby ludności i poziomu rozwoju gospodarczego. Liczbę ludności do porównania KP z Rosją możemy szczęśliwie zaczerpnąć z danych historycznych. Wyżej nie kto inny, jak sam znakomity Kolega napisał: „Nawet w najbardziej optymistycznej wizji nie zakładałbym, że o lata w rozwoju wyprzedzamy Rosję. Co najwyżej o rok czy dwa”. Postuluje zatem Kolega explicite, że KP pozostaje w istocie na poziomie rozwoju gospodarczego historycznej Rosji (rok czy dwa lata to raptem kilka procent różnicy PKB per capita). Zatem przy 10-krotnie mniejszej liczbie ludności Królestwo ma circa 10-krotnie mniejszy PKB niż realowa Rosja, co przekłada się bezpośrednio na budżet sił zbrojnych, w tym marynarki wojennej. Znów cytat z Kolegi: „Mamy te same problemy gospodarcze... i ustrój”. Czyli Królestwo trapione jest podobnym niedowładem i oporami, jak historyczna Rosja, nie ma przewagi wynikającej z lepszej organizacji wewnętrznej. Podsumowując, postulowany przez Kolegę stan KP czyni bez zakładania jakichś cudów w rodzaju totalnej mobilizacji (ale czego? pszenno-buraczanej biedy ze szczątkowym przemysłem?) albo skierowania nieproporcjonalnie ogromnej części finansowania sił zbrojnych na morze (przecież Polska to nie Japonia...) absolutnie niemożliwym stworzenie floty zaproponowanej przez de Villarsa, w dodatku rozwijanej i budowanej przez własny przemysł (co zakłada istnienie krzepkiej bazy naukowo-technicznej). Jastahttps://www.blogger.com/profile/01073657292787447191noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-33684491471918820932016-01-10T12:53:32.799+02:002016-01-10T12:53:32.799+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Jastahttps://www.blogger.com/profile/01073657292787447191noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-12131305392081000942016-01-10T12:08:44.898+02:002016-01-10T12:08:44.898+02:00A ja własnym oczom nie wierzę... Liczba ludności w...A ja własnym oczom nie wierzę... Liczba ludności wykładnią potęgi gospodarczej :). Toż wg tych założeń do Chin nam tysiące lat brakuje (coś w tym jednak jest). Proszę raczej się oprzeć na historii ekonomii i gospodarczej. To da niewątpliwie lepsze rezultaty.<br /><br />PiotrAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-47062043056290235192016-01-10T05:46:49.342+02:002016-01-10T05:46:49.342+02:00Kolego Jasta! Lepiej bym tego nie wyraził. Kolejny...Kolego Jasta! Lepiej bym tego nie wyraził. Kolejny raz chapeau bas!<br />ŁKAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-41451148608275896962016-01-10T01:48:50.183+02:002016-01-10T01:48:50.183+02:00Trzymając się realiów bloga: Królestwo w latach 19...Trzymając się realiów bloga: Królestwo w latach 1905-14 wprowadza do linii 5 wielkich (10 000+ ton okrętów). Realowa Rosja w dłuższym okresie — 14 (liczę wszystko, co weszło do służby, łącznie z czarnomorskimi drednotami). Gdyby KP miało być na poziomie Rosji, mamy relację w oparciu o ludność mniej więcej 16/160, czyli 10%. 1,4 wielkiego okrętu, a nawet mniej, biorąc ujemnie działający efekt skali mniejszego państwa. Wypadałoby się na coś zdecydować: albo chwali się de Villarsa i nie snuje się baśni z mierzwy i paździerza, albowiem przedstawiony przez Gospodarza scenariusz implikuje znaczne wychodzenie KP ponad poziom rosyjski, albo neguje się całość konsekwentnie — żadnych drednotów, góra ze dwa średnie krążowniki pancerne. Tertium non datur. Jastahttps://www.blogger.com/profile/01073657292787447191noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-6452420557798779082016-01-10T01:10:54.890+02:002016-01-10T01:10:54.890+02:00@ŁK
Zgadza się..."reductio ad absurdum"....@ŁK<br />Zgadza się..."reductio ad absurdum".... dokładnie tam... wykazuję absurdalność niektórych rozwiązań tu proponowanych. Dziękuję za uznanie. Zobowiązuję się dalej walczyć o czystość tematu.<br />@Stonk<br />To mi raczej wygląda na "Złapał kozak tatarzyna, a tatarzyn za łeb trzyma"... Rosja przegrała... satelici też, a my jesteśmy raczej satelitą. Nie ma takiej opcji... że np. Niemcy przegrały DWŚ, a Włosi jednak wygrali. Zwycięzca jest jeden. Tak w realu... to następny ruch Japonii pewnie by nas skrócił mocno o wpływy w rejonie. Pewnie już w 1907 mogło by dość do ataku na nasz stan posiadania. Dla zewnętrznych obserwatorów raczej wypadliśmy mizernie, zachowawczo.<br />No a jak by sobie nasz najważniejszy sojusznik interpretował, fakt zachowania status quo przy jego stratach?<br />Postarajmy się jednak stonować trochę te dowolne interpretacje... tak jak napisałem - po PWŚ można sobie pozwolić na więcej, ale też w granicach rozsądku.<br /><br />PiotrAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-82557095620414640772016-01-09T23:57:20.700+02:002016-01-09T23:57:20.700+02:00@Piotr - dzięki za miłe słowa :) To naprawdę podbu...@Piotr - dzięki za miłe słowa :) To naprawdę podbudowuje!de Villarshttps://www.blogger.com/profile/11102934669707062450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-41237676670840067022016-01-09T23:34:01.212+02:002016-01-09T23:34:01.212+02:00Piotrze, wygraliśmy wojnę z Japonią. Wojna to nie ...Piotrze, wygraliśmy wojnę z Japonią. Wojna to nie mecz bokserski, zwycięstwo nie zależy od tego, kto więcej razy da przeciwnikowi w pysk. Zwycięstwem w wojnie jest zrealizowanie celów, z którymi się do niej przystępuje, a nasze były takie (może nie w tej kolejności):<br />- Udzielenie pomocy najważniejszemu sojusznikowi + (zrobiliśmy, co się dało)<br />- Zachowanie naszego stanu posiadania i wpływów w Azji + (tylko na krótki czas straciliśmy przyczółek w Szanghaju)<br />- Wysłanie floty na koniec świata i udowodnienie, że jesteśmy siłą, z którą trzeba się liczyć + (zadaliśmy wrogowi spore straty)<br />- Zachowanie równowagi sił w Azji, dzisiejszy wróg może być jutro sojusznikiem a dzisiejszy sojusznik wrogiem + (Japonia zyskała sporo kosztem Rosji, ale nie stała się hegemonem całej Azji Wschodniej (nie jestem zwolennikiem "blance of power" i mnie samemu ten punkt śmierdzi angielskim piii..., ale miażdżące zwycięstwo czy Rosji, czy Japonii byłoby nam w dłuższej perspektywie nie na rękę))<br />Do czego się przyczepić? Że nie zdobyliśmy Tokio?Stonkhttps://www.blogger.com/profile/02024687430742452432noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-44326312338525477882016-01-09T20:06:32.742+02:002016-01-09T20:06:32.742+02:00Kolego Piotrze! Bronisz usilnie swoich racji, trad...Kolego Piotrze! Bronisz usilnie swoich racji, tradycyjnie sięgając po argumenty z pogranicza "reductio ad absurdum". Zatem ja, równie tradycyjnie, kończę wymianę poglądów i podpisuję protokół rozbieżności! :)<br />ŁKAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-85789198396171058532016-01-09T19:48:12.544+02:002016-01-09T19:48:12.544+02:00@dV
Nie do końca jest tak, że masz nas wszystkich ...@dV<br />Nie do końca jest tak, że masz nas wszystkich zadowolić. To głównie Twoje dzieło. Niech rozsądek i posiadana wiedza (a jest naprawdę imponująca) prowadzą Ciebie przez ten slalom opinii, nacisków i innych wizji niż Twoja. Na razie idzie po prostu wspaniale. Na pewno nasze głosy są pomocne - ale i siłą rzeczy wprowadzają sporo zamieszania. Dałeś nam wiele radości swoim projektem. Uruchomiłeś naszą wyobraźnię, i tak jak to jest w życiu - popchnąłeś w wielu przypadkach dalej niż sam zamierzałeś. Taki jest człowiek i jego motor rozwoju. Wszystko zaczyna się w naszych fantazjach.<br />Prowadź więc dalej swoje dzieło :)<br />A my będziemy się obok kłócić i spierać - ale czasami podpowiemy może jakiś pożyteczny drobiazg :D<br /><br />PiotrAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-35477278446465607962016-01-09T19:40:00.183+02:002016-01-09T19:40:00.183+02:00Oczywiście można się opierać na tak z gruntu fałsz...Oczywiście można się opierać na tak z gruntu fałszywych podstawach jak wyżej. Ale ja do tej pory nie widzę wielkich różnic w układzie sił na świecie. Rosja (i Polska) przegrały wojnę z Japonią... może głównie przez zacofanie właśnie. Bo czym to się Japonia różniła od tej historycznej? KL Kongo, Hieyi i Kirishima jeszcze nie powstały. Anglia dopiero planuje w czasie tej wojny drendnoty. Gdyby prawdziwym było założenie kolegi ŁK, to jeszcze trawilibyśmy narzuconą Japonii kontrybucję wojenną. Żadna stuletnia tradycja nie funkcjonuje, jak i kłopoty trawienne Rosji. Stanisław Staszic zmarł jeszcze w 1826 roku... czyli nie za długo po czasach Napoleona. Jedyne korzyści Rosji jakie płyną z opisanego tu układu - to spokój na zachodzie i korzyści z dodatniego salda w wymianie handlowej - nad którym czuwają Romanowowie. To właśnie ten wydawało by się niekorzystny dla nas układ może mieć wpływ na umacnianie naszej gospodarki połączone z ekspansją kolonialną. Wszystko dla utrzymania niezależności gospodarczej - przy bardzo optymistycznym założeniu wspaniałego rozwoju społeczeństwa i świadomości obywatelskiej w Polsce. Bo o ile sobie coś przypominam to w okolicach Powstania Listopadowego nasi włościanie bardziej kochali króla (cara) niż orła białego, nie tylko zresztą wtedy - wiele dziesiątek lat później również. Zresztą w założeniu bloga powstania nie było. Niepodległość zawdzięczamy wojnie krymskiej... też przegranej zresztą - już wtedy Rosja odstawała od zachodu - wiec co? Jakiś cud nastąpił. W osiem lat dogoniliśmy największe potęgi gospodarcze świata (po 1905) i Rosja radośnie nam brawo biła. Nie brała nic z naszych sukcesów i rozwoju - z myśli technicznej i osiągnięć?<br />Tutaj widzę wyraźnie u kolegi brak pewnej konsekwencji i świadomości z następstw faktów wynikających z dotychczasowych zdarzeń opisanych w samym blogu. <br />A tak odstając na chwilę od mojego "głosu wołającego na puszczy"... tak od tego bardziej agresywnego tonu w jaki czasem uderzam... to naprawdę chcę koledze pogratulować wszechstronnej wiedzy, a jeżeli gdzieś spróbuję uszczypnąć... to tylko w dobrej wierze... że to trochę rozwagi wprowadzi w fantazję "snów o potędze"...<br />Ja bym oczekiwał większego jednak stonowania do czasu zakończenia PWŚ... potem na fali tradycji i odbudowy, możemy sobie pozwolić na więcej.<br /><br />PiotrAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-42342996748251907742016-01-09T19:32:46.178+02:002016-01-09T19:32:46.178+02:00No i tu jest dla mnie największe wyzwanie. Z jedne...No i tu jest dla mnie największe wyzwanie. Z jednej strony nie chcę modyfikować drastycznie przebiegu historii. Z drugiej strony - muszę jakoś jednak uwzględniać fakt, że istnienie naszego państwa w jakiś sposób wpłynie na przebieg wydarzeń. Trudne zadanie, jeśli ma to być wiarygodne (a ma być!) Coś czuję że wszystkich nie uda mi się zadowolić, a najprawdopodobniej wszyscy będą w jakimś stopniu niezadowoleni :) de Villarshttps://www.blogger.com/profile/11102934669707062450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-82444688390178854052016-01-09T18:56:40.308+02:002016-01-09T18:56:40.308+02:00"Nawet w najbardziej optymistycznej wizji nie..."Nawet w najbardziej optymistycznej wizji nie zakładałbym, że o lata w rozwoju wyprzedzamy Rosję. Co najwyżej o rok czy dwa :)" Rozumiem żartobliwy ton tej frazy, ale skomentuję to całkiem serio: jest to z gruntu fałszywe założenie! Ta Polska, wykreowana przez dV, rozwija się od 80 lat zupełnie inaczej niż w realu. Gospodarczo jest to ciągłość rozwoju nawet niemal stuletnia, sięgająca epoki Staszica i Druckiego-Lubeckiego. Można założyć, że również dla rozwoju Rosji pozbycie się uciążliwych problemów z porozbiorowym "trawieniem" Polski było politycznie i gospodarczo korzystne. Oczywiście Rosja, obarczona innymi "grzechami" imperium, jest znacznie bliższa tej z realu.<br />ŁKAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-2635251643613416612016-01-09T18:28:48.077+02:002016-01-09T18:28:48.077+02:00Straty terytorialne na wschodzie?! Nasza ledwo co ...Straty terytorialne na wschodzie?! Nasza ledwo co zebrana armia z niesamowitą mozaiką uzbrojenia z połowy świata (i wieku) wywalczyła zdobycze na wschodzie, a mogła więcej. W tej alternatywie, będąc silniejsi niż w rzeczywistości, mielibyśmy cokolwiek stracić?Stonkhttps://www.blogger.com/profile/02024687430742452432noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-16049418572508187692016-01-09T17:16:13.274+02:002016-01-09T17:16:13.274+02:00:)
@ŁK
Ja po prostu bronię kierunku i treści... że...:)<br />@ŁK<br />Ja po prostu bronię kierunku i treści... żeby nam kicz nie wyszedł. Niemniej wierzę, że nie jest zamiarem kolegi dV jakaś wielka modyfikacja historii, bo nawet mała musi mieć ogromny wpływ na całość jej przebiegu. Jako historyk kolega musi mieć obraz przebiegu PWŚ dokładnie widoczny przed oczami... jak i różnych czynników mających wpływ na przebieg zdarzeń na wschodzie Europy. Ja z kolei, jako osoba jako tako (nie żebym się porównywał), ale jednak minimalnie chociażby obeznana z historią wojskowości i nie tylko, widzę wiele zagrożeń w takim "dłubaniu" w faktach. Jeżeli już mamy swoje państwo, to żeby tematu nie rewolucjonizować, musimy wpasować nasz kraj w ogólny przebieg działań wojennych zgodny w zarysie z historią. Nawet w najbardziej optymistycznej wizji nie zakładałbym, że o lata w rozwoju wyprzedzamy Rosję. Co najwyżej o rok czy dwa :)<br />Mamy te same problemy gospodarcze... i ustrój, a widząc nasze terytorium - olbrzymie uzależnienie surowcowe. Po PWŚ widzę wyraźne przesunięcie granic na zachód, ale i straty terytorialne (całkiem możliwe) na wschodzie.<br />Więc jeżeli już powstaje ta wspaniała fantastyczna wizja, to niech będzie bardziej zrozumiała dla mniej zorientowanych osób, a nie stanie się bajką "z tysiąca i jednej nocy" :D<br /><br />PiotrAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-30647567274209238732016-01-09T13:47:05.250+02:002016-01-09T13:47:05.250+02:00Powtórzę się z poprzednich dysput: niech „Kazimier...Powtórzę się z poprzednich dysput: niech „Kazimierze” dopływają sobie do połowy lat 30. w z grubsza oryginalnej postaci, wzmocnionej tylko o artylerię przeciwlotniczą, wzbogaconej o bąble i ze zmodernizowanym napędem. Większe przebudowy są na pewno frapujące z blogowego punktu widzenia, ale podejrzewam, że zupełnie by się nie kalkulowały, albowiem koszty dorównywałyby budowie zupełnie nowych jednostek.Jastahttps://www.blogger.com/profile/01073657292787447191noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-43567399862334678392016-01-09T07:08:37.325+02:002016-01-09T07:08:37.325+02:00Żal wysyłać tak piękne okręty na złom około 1930 r...Żal wysyłać tak piękne okręty na złom około 1930 roku, a - z drugiej strony - diagonalne wieże na śródokręciu uniemożliwiają, montaż efektywnej artylerii przeciwlotniczej. Zachodzi więc swoista "kwadratura koła". Skłaniam się coraz bardziej do przyjęcia wariantu Autora. Chociaż i tu zakres robót będzie obszerniejszy: powiększone muszą być zapewne również barbety na dziobie i rufie i wzmocnione opancerzenie poziome. Godząc się na uzyskanie efektu w postaci pancernika "kolonialnego", możemy zredukować prędkość do 23 w. i ograniczyć tym samym moc siłowni. Otrzymamy okręt przydatny do obrony wybrzeża, wsparcia operacji desantowych i zabezpieczenia konwojów przed rajderami. Myślę, że to wystarczające powody dla podjęcia głębokiej (choć nie ekstremalnie!) modernizacji.<br />ŁKAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-8419873955067217142016-01-09T04:57:11.442+02:002016-01-09T04:57:11.442+02:00"Jest bardzo prawdopodobne... że mało co z na..."Jest bardzo prawdopodobne... że mało co z naszych wielkich okrętów przetrwa wojnę... a te co przetrwają, pochłoną olbrzymie koszty na remonty i przebudowę. Jak w historii było, Niemcy prawie 2 lata będą okupowali nasze wybrzeże." Jak to dobrze, że jednak autorem tego bloga jest dV! :)<br />ŁKAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-45438106787152201772016-01-08T23:27:34.064+02:002016-01-08T23:27:34.064+02:00do Stonk. Samolot (i hangar).
2 wieże zamiast 3 to...do Stonk. Samolot (i hangar).<br />2 wieże zamiast 3 to byłaby to oszczędność masy i dodatkowe miejsce na urządzenia napędowe.<br />Z tym, że (jak mi się wydaje) program Springsharp w ogóle nie uwzględnia zmiany wież z 3xII na 2xIII, niestety.<br />H_BabbockAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3099424638856480572.post-24709290822985688362016-01-08T23:23:33.765+02:002016-01-08T23:23:33.765+02:00" można by od biedy spróbować upchnąć je na s..." można by od biedy spróbować upchnąć je na starych barbetach". To uwzględniając proporcje zakładać, że na barbetach Rodneya można upchnąć wieże z Yamato. Słabo to widzę.<br />H_Babbock Anonymousnoreply@blogger.com