piątek, 27 czerwca 2025

Przebudowa monitora Miantonomoh na POW dla Chile

Od jakiegoś czasu nurtuje mnie tematyka przebudowy amerykańskich monitorów z czasów wojny secesyjnej. Dwa projekty były już swego czasu na blogu, dziś pora na alternatywne podejście. Na warsztat wziąłem monitor Miantonomoh, który nawet zamierzano przebudować czy przynajmniej wyremontować, ale z braku funduszy skończyło się jego rozbiórką w połowie lat 70-tych XIX w. W tej alternatywnie okręt został sprzedany za przysłowiowy bezcen do Chile (wzorem dwóch monitorów typu Canonicus, sprzedanych do Peru) i już na koszt nabywcy poddany obszernej przebudowie (która zapewne i tak odbyła by się w USA). W jej ramach podwyższono kadłub o jeden pokład dla uzyskania lepszej dzielności morskiej, zamontowano nowe kotły i maszynę parową, zmieniono uzbrojenie z gładkolufowych 15-calowych (440f) dział Dahlgrena na odprzodowe, gwintowane armaty Armstronga kal. 9 cali (229 mm) oraz dodano 2 szt. dział 9-funtowych (kal. 76 mm). Zamontowano dwa dodatkowe fragmenty górnego pasa pancernego osłaniające nadbudowany kadłub poniżej wież z uwagi na brak barbet. Na śródokręciu wzniesiono nowe nadbudówki, których poprzednio w zasadzie nie było. Okręt zgodnie z realiami epoki wyposażono w szczątkowe ożaglowanie. W efekcie otrzymano coś przypominającego bardziej pancernik obrony wybrzeża niż monitor, mogący jak sądzę posłużyć nawet do końca XIX w.









Santiago, chilean  coast defence battleship laid down 1862 (Engine 1876)

Displacement:
    3 185 t light; 3 286 t standard; 3 503 t normal; 3 677 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    259,58 ft / 259,58 ft x 52,72 ft x 12,76 ft (normal load)
    79,12 m / 79,12 m x 16,07 m  x 3,89 m

Armament:
      4 - 9,02" / 229 mm guns (2x2 guns), 229,01lbs / 103,88kg shells, 1865 Model
      Muzzle loading guns in Coles/Ericsson turrets 
      on centreline ends, evenly spread
      2 - 2,99" / 76,0 mm guns in single mounts, 9,58lbs / 4,35kg shells, 1871 Model
      Muzzle loading guns in deck mounts 
      on centreline ends, evenly spread, all raised mounts
    Weight of broadside 935 lbs / 424 kg
    Shells per gun, main battery: 60

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    4,49" / 114 mm    131,73 ft / 40,15 m    4,49 ft / 1,37 m
    Ends:    Unarmoured
    Upper:    4,49" / 114 mm      61,84 ft / 18,85 m    6,50 ft / 1,98 m
      Main Belt covers 78% of normal length

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    11,0" / 279 mm    4,49" / 114 mm              -

   - Armour deck: 0,75" / 19 mm (1,50" / 38 mm over amidships), Conning tower: 5,00" / 127 mm

Machinery:
    Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines, 
    Direct drive, 2 shafts, 1 748 ihp / 1 304 Kw = 12,00 kts
    Range 2 900nm at 7,00 kts
    Bunker at max displacement = 391 tons (100% coal)

Complement:
    226 - 295

Cost:
    £0,263 million / $1,053 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 117 tons, 3,3%
    Armour: 826 tons, 23,6%
       - Belts: 250 tons, 7,1%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 400 tons, 11,4%
       - Armour Deck: 152 tons, 4,3%
       - Conning Tower: 25 tons, 0,7%
    Machinery: 383 tons, 10,9%
    Hull, fittings & equipment: 1 795 tons, 51,2%
    Fuel, ammunition & stores: 319 tons, 9,1%
    Miscellaneous weights: 63 tons, 1,8%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      3 236 lbs / 1 468 Kg = 15,2 x 9,0 " / 229 mm shells or 0,9 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,22
    Metacentric height 2,8 ft / 0,8 m
    Roll period: 13,3 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 66 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,22
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,31

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,702
    Length to Beam Ratio: 4,92 : 1
    'Natural speed' for length: 16,11 kts
    Power going to wave formation at top speed: 39 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): -3,00 degrees
    Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        10,01 ft / 3,05 m
       - Forecastle (24%):    8,99 ft / 2,74 m
       - Mid (50%):        8,99 ft / 2,74 m
       - Quarterdeck (29%):    8,99 ft / 2,74 m
       - Stern:        10,01 ft / 3,05 m
       - Average freeboard:    9,24 ft / 2,82 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 62,6%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 83,3%
    Waterplane Area: 10 989 Square feet or 1 021 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 135%
    Structure weight / hull surface area: 130 lbs/sq ft or 633 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,95
        - Longitudinal: 1,64
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
    Room for accommodation and workspaces is cramped
    Good seaboat, rides out heavy weather easily
 

29 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie zastosowano dział odtylcowych, które były już dostępne w tym czasie. Można było przy okazji zastosować nowocześniejszą maszynę parową podwójnej ekspansji. Konieczne też będzie wkrótce zamontowanie małokalibrowej artylerii przeciw torpedowcom. Przebudowa jednak udana, choć nie bardzo mogę sobie wyobrazić ten okręt, jako jednostkę bojową po 1890 r.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy skąd bierzemy działa. Jeśli od Brytyjczyków, jak w tym przypadku, to w zasadzie jesteśmy skazani na działa odprzodowe, bo takie oni wówczas stosowali wskutek poważnych problemów z zamkami dział odtylcowych (wycofali je w 1865 r., a powrócili dopiero na HMS Colossus i Edinburgh, wodowanych w 1882 r. Co do lekkich działek – oczywiście, wraz z pojawieniem się torpedowców pod koniec lat 70-tych powstanie potrzeba ich montażu. Ale przebudowa jest datowana na 1876 r., dlatego ich jeszcze nie uwzględniłem.
      dV

      Usuń
    2. Jeszcze co do rodzaju dział, to prawdę mówiąc, działa odtylcowe nie wykazują w tym czasie w większości jakiejś specjalnie dużej przewagi nad zastosowanym odprzodowym modelem Armstronga. Jeśli już ją mają, to na ogół raczej z racji wielkości i kalibru, niż zastosowanego sposobu ładowania. Działo Armstronga strzelało 115-kg [pociskami z prędkością wylotową 439 m/s. tymczasem np. odtylcowe działa Kruppa miały osiągi:
      21cm L/19: pocisk 89 kg, v=421 m/s,
      24cm L/22: pocisk 132,5 kg, v=433 m/s,
      21cm L/20: pocisk 94 kg, v=463 m/s.
      dV

      Usuń
    3. Można przyjąć też odtylcowe działa francuskie lub rosyjskie. To zdecydowanie bardziej perspektywiczne rozwiązanie. I warto pamiętać, że po wojnie krymskiej rosyjska artyleria bardzo szybko się rozwinęła, osiągając wyżyny światowego poziomu. Wysoki poziom techniczny dział rosyjskich chwalił też w swych wspomnieniach gen. J. Dowbor-Muśnicki...
      ŁK

      Usuń
    4. Trzeba by się przyjrzeć, co konkretnego mieli na stanie jedni i drudzy w momencie przebudowy, czyli AD 1876. Być może coś by się nadało, aczkolwiek trzeba pamiętać, że okręt nie jest za duży, co narzuca ograniczenia co do gabarytów (a więc i kalibru) dział. Realne jest użycie dział około 210-240 mm, ale raczej coś bliżej dolnej granicy, jako że działa odtylcowe będą raczej dłuższe (a więc i cięższe) niż zastosowane tu działa 229 mm L/14.
      dV

      Usuń
  2. "...2 szt. dział 9-funtowych (kal. 76 mm)..." - zawsze wydawało mi się, że szybkostrzelne działo odtylcowe 76,2mm to po anglosasku działo 12 funtowe. Działo 9 funtów to byłoby prawdopodobnie działo 70mm.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, ale akurat przy odprzodowym dziale 76 mm określano go jako 9-funtówkę: https://en.wikipedia.org/wiki/RML_9-pounder_8_and_6_cwt_guns
      Niemniej nie ma to charakteru absolutnego i nie należy się trzymać tego pryncypialnie, bo były przypadki, że takie samo działo określano inaczej we flocie, inaczej w armii, a ponadto zachodziły tez zmiany w czasie (np. taka, że późniejsze działa 76 mm określano jako 12-funtówki, gdyż miały cięższy pocisk).
      dV

      Usuń
    2. Rosja np. mogła zaoferować całą serię dział wz. 1867 (do służby weszły na przełomie lat 60-tych i 70-tych): 229 mm L/14, 203 mm L/19, 152 mm L/23 i 87 mm L/17. Działa na tyle udane, że dożywały kresu swej czynnej służby (w artylerii fortecznej) w wojnie z Japonią 1905 r.
      ŁK

      Usuń
    3. Nie kojarzę tego działa 229 mm L/14, masz może jakieś jego bliższe dane? Z dział tego kalibru znam działo 229 mm L/20 z 1867 r. (to które było na monitorach rosyjskich - Bronienosiec, Smiercz, Admirał Łazariew), ale nie jestem pewien jakiego było typu, bo informacje mam sprzeczne. Wg jednych, były to działa odprzodowe, gwintowane, powstałe w wyniku przeróbki (nagwintowania) dział odprzodowych gładkolufowych konstrukcji Kruppa.Wg tej wersji strzelały pociskami 126 kg z prędkością wylotową 420 m/s. Wg innej wersji, miały to być działa odtylcowe gwintowane, strzelające pociskami o wadze 122,7 kg z prędkością wylotową 445 m/s. Możliwe też, że chodzi o dwa różne rodzaje dział. Jakkolwiek by jednak nie było, to żadne z nich nie wydaje się górować nad działem odprzodowym Armstronga 229 mm.
      Co do dział 8-calowych rosyjskich, to znam działo odtylcowe z 1867 r. L/22, które strzelało pociskiem 84,7 kg z prędkością wylotową 410 m/s (albo 404 m/s), względnie pociskiem 73,7 kg z prędkością do 431 m/s. Ono jednak jest już znacznie słabsze od ww. działa Armstronga.
      dV

      Usuń
    4. Panowie, zapytałem się sztucznej inteligencji :) ChatGPT znalazł mi dane tego działa 229 mm L/14. Jeśli nie fantazjuje, to było to dział odtylcowe gwintowane, strzelające pociskami 113-117 kg (żeliwne, potem stalowe), z prędkością wylotową ok. 370-400 m/s, zasięg skuteczny 4-5 km, maksymalny 7-8 km. Ponoć były ma monitorach typu Uragan i pancerniku Nie Tron' Mienia.
      dV

      Usuń
    5. Podaje też że: "Niektóre źródła podają, że działa 9" wz. 1867 z lufą 14 kalibrów były przerabiane później na wersje 20-kalibrowe przez przedłużenie lufy lub całkowitą wymianę rury lufowej. Modyfikacje tego typu miały miejsce m.in. na monitorach Floty Bałtyckiej."
      dopytałem go o metody tego wydłużania i oto co mi podał:
      "A. Rękaw (tuleja nakładana) Przednia część nowej lufy była wsuwana na oryginalną lufę i mocowana pierścieniami wzmacniającymi i kołkami klinującymi.
      B. Skręcanie i kołkowanie Lufa była przedłużana poprzez dokręcenie nowej sekcji do istniejącej – gwint lub klin, zewnętrzne opasanie stalowymi pierścieniami dla wytrzymałości."
      Nawet podał efekty:
      "Taktycznie – poprawa była zauważalna: zasięg i przebijalność pancerza wzrosły o 15–25%.
      Strukturalnie – przedłużane działa były mniej wytrzymałe niż monolityczne lufy nowej generacji.
      Kosztowo – znacznie tańsze niż budowa nowych armat (ok. 30–40% kosztu nowego działa)."
      dV

      Usuń
    6. Niestety, zdjęć przedłużanych dział mi nie znalazł. Tak czy siak, wydaje się, że to działo L/14 też było słabsze niż zastosowane przeze mnie działo Armstronga.
      dV

      Usuń
    7. Jeszcze co do pochodzenia od konstrukcji Kruppa - ChatGPT twierdzi że nie były to konwersje dział gładkolufowych, ale były to działa oparte na konstrukcjach Kruppa:
      "Tak – technicznie i technologicznie ich konstrukcja była oparta na działach Kruppa, głównie z lat 1860–1864, ale nie były one dokładnymi kopiami konkretnych gładkolufowych modeli.
      1. Geneza – od dział Kruppa do wzoru rosyjskiego

      W latach 1860–1865 Rosja kupowała od firmy Krupp gładkolufowe działa odtylcowe i ich odlewy stalowe, m.in. do testów i wzorców.

      W 1866–1867 w Zakładach Obuchowa opracowano rosyjskie modele dział kal. 9" (229 mm) bazujące na tych wzorcach.

      Wzór 1867 był całkowicie rosyjskiej produkcji, ale:

      wykorzystano system zamka klinowego Kruppa (z modyfikacjami),

      zastosowano podobny układ komory i opasanie lufy pierścieniami,

      a geometria materiałowa (masa, grubość ścianki) była inspirowana konstrukcjami niemieckimi.

      W dokumentach rosyjskich (np. z Komisji Artylerii Morskiej 1866 r.) wspomniano, że działa wz. 1867 oparto na testach:

      „…образцы полученных из Эссена артиллерийских систем с клиновыми затворами… были признаны пригодными как основа для собственного производства.”
      („…próbki systemów artyleryjskich z Essenu z zamkami klinowymi uznano za podstawę do własnej produkcji…”)

      Oznacza to, że wzór 1867 był bazowany na niemieckich konstrukcjach, ale opracowany w kraju.
      rosyjskie działa wz. 1867 nie były konwersjami z gładkolufowych, lecz fabrycznie nowe, gwintowane lufy oparte na inspiracji technicznej z Niemiec."

      dV

      Usuń
    8. Jeśli chodzi o inspirację modelami Kruppa to jest to całkowicie racjonalne rozwiązanie, zwłaszcza jeśli od razu są wprowadzane własne modyfikacje. Ogólnie działa rosyjskie wz. 1867 uchodzą jednak za produkt rosyjskiej myśli technicznej i były używane we flocie przez ponad 20 lat (później część trafiła do artylerii fortecznej/nadbrzeżnej i przetrwała w niej jeszcze prawie 20 kolejnych lat).
      ŁK

      Usuń
    9. Zgadza się, niemniej nie wydaje się, by jakoś istotnie przeważały swoimi parametrami nad brytyjskimi działami odprzodowymi. Może poza jedną kwestią - działo ładowane odtylcowo może strzelać nieco szybciej, gdyż nie trzeba pocisku i ładunku miotającego wpychać przez całą lufę bez wylotu. Te rosyjskie odtylcówki strzelały podobno 1 raz na 2 minuty, co do brytyjskich odprzodówek - 1 raz na 2-3 minuty. Zatem jest tu lekka przewaga działa rosyjskiego, ale nie jest to przepaść.
      dV

      Usuń
    10. Różnica nie jest bardzo duża, ale wydaje mi się, że w połowie lat 70-tych XIX wieku była już powszechna świadomość, że działa odtylcowe o rozwiązanie perspektywiczne. Podobnie, nieco wcześniej, taką pozycję zdobyła odtylcowa broń strzelecka.
      ŁK
      PS. Bardzo ciekawe, co piszesz o technologiach przedłużania luf. Nigdy nie trafiłem na tego rodzaju materiały, ale brzmi to dość sensownie, zwłaszcza wobec powszechnego stosowania pierścieni wzmacniających lufy (tzw. z niemiecka "Ring Kanone"). Z tego, co wiem, najczęściej po prostu wymieniano lufę na dłuższą i dokonywano stosownej regulacji układu oporopowrotnego (sprężynowo-hydraulicznego). Dotyczy to oczywiście dział o "współczesnej" już konstrukcji (czyli od końcówki XIX wieku).

      Usuń
    11. Oczywiście, zdawano sobie sprawę że to artyleria odtylcowa jest perspektywiczna (w zasadzie, to wówczas była już dominująca ilościowo), a odprzodowa, mimo iż gwintowana – nie miała takich widoków na przyszłość. Niemniej, w tym konkretnym momencie, te brytyjskie działa nie ustępowały jakoś istotnie działom z innych krajów, mimo iż były one koncepcyjnie nowocześniejsze (odtylcowe). Brytyjczycy, nie mogąc sobie za bardzo poradzić wówczas z zamkami w ciężkich działach odtylcowych, z konieczności przeszli na działa odprzodowe i doprowadzili ich konstrukcję do perfekcji. Była to co prawda pewna aberracja, odstępstwo od powszechnego trendu, ale te działa miały swoje zalety (choćby prostotę i niezawodność wynikające z braku zamka). Co ciekawe, okazały się też dość długowieczne, bo gdzieś się spotkałem z informacjami, że utrzymały się w służbie długo, aż do XX w. (!) – ale konkretów w tym momencie nie pamiętam (jak coś znajdę, to napiszę). Te działa odprzodowe były też przedmiotem eksportu, czego najjaskrawszym przykładem były monstrualne 100-tonowe działa kal. 450 mm na włoskich pancernikach typu Duilio, wodowanych w 1876 r. i 1878 r., a więc nawet później niż prezentowana tu przebudowa Miantonomoha. Swoją drogą, szkoda że nie doczekały się realizacji projekty jeszcze cięższych dział odprzodowych, które opracowano (163-, 193- i 224-tonowe). Zapewne trafiły by do artylerii nadbrzeżnej, ale ciekawe byłoby sobie wyobrazić okręty je przenoszące :)
      dV

      Usuń
    12. Co do przedłużania luf zaś, to osobiście jestem dość zaskoczony tym, że to tak wyglądało, bo też nigdy wcześniej nie spotkałem się z takimi informacjami. Spróbuję może jeszcze zweryfikować, skąd one pochodzą, bo zwłaszcza dokręcenie nowej sekcji do istniejącej lufy brzmi dość niezwykle (mam wątpliwość, czy nie rozleci się to przy strzale?)
      dV

      Usuń
    13. Monstrualne 450 mm działa występowały też np. w baterii na Malcie. Fantastyczna animacja była (a może i jest!) dostępna na yt. Działa te, po długim okresie wyłączenia ze służby, zostały czasowo reaktywowane, w początkowej fazie PWS.
      ŁK

      Usuń
    14. Ta "przedłużka", wzmocniona na miejscu łączenia pierścieniem i przymocowana do starej lufy przy pomocy specyficznego "zamka" klinowego, brzmi całkiem sensownie i prawdopodobnie. Wytrzymałość takiego "zestawu" jest mniejsza od lufy monolitycznej, ale akceptowalna, z uwagi na znaczną oszczędność kosztów i wymierny wzrost donośności.
      ŁK

      Usuń
    15. oprócz maty, dwa działa były jeszcze na Gibraltarze. W obydwu tych lokacjach może je do dziś podziwiać. Natomiast zastanawia mnie reaktywacja w czasie PWS, ponoć w obawie przed Goebenem. Owszem, były to potężne działa, ale jednak zasięgiem znacznie ustępujące nowoczesnym niemieckim działom. Taki Goeben z powodzeniem mógłby te baterie ostrzeliwać z dystansu dla nich nieosiągalnego.
      dV

      Usuń
    16. Jeszcze lepsze jest to, że odprzodowe 9-calówki przerobiono na działa stromotorowe i w tej roli pozostały w służbie co najmniej do 1922 r. (!)
      https://en.wikipedia.org/wiki/RML_9-inch_12-ton_gun
      dV

      Usuń
    17. Co ciekawe to przekalibrowano część dział na 10". Dowodzi to, że lufy były najcenniejszą częścią dział i starano się je zachować w eksploatacji możliwie długo. Dowodzi to zarazem, że działa budowane w latach 60-tych XIX wieku miały już lufy o jakości akceptowalnej jeszcze w I dekadzie XX wieku!
      ŁK

      Usuń
    18. Zapytałem o kwestię przedłużania tych dział Krzysztofa Gerlacha, który z jednej strony potwierdził wykonalność takiej operacji i to nawet bez dużego ubytku wytrzymałości działa, ale z drugiej strony - poddał w wątpliwość jej zasadność (czemu przedłużano działa, zamiast odlać nowe?)
      dV

      Usuń
    19. Odlanie nowej lufy armatniej to nie taka "bułka z masłem". Moim zdaniem tendencja do maksymalnego wykorzystania istniejących (nawet starszych luf) dowodzi, że były one bardzo cenne. Przypomnę, że stare ciężkie armaty (nawet czarnoprochowe; a ściślej ich lufy) były powszechnie stosowane do budowy nowych dział w artylerii fortecznej, nadbrzeżnej i kolejowej (głównie Francja, Niemcy, Brytyjczycy i Amerykanie, a w mniejszym stopniu również inne państwa, w tym np. Finlandia).
      ŁK

      Usuń
    20. Bułka z masłem na pewno nie, ale też nie straszny problem technologiczny:) Ja bym się skłaniał ku opinii, że mocno ważyły tu względy finansowe - skoro takie operacje kosztowały 30-40% ceny nowego działa, no to jest to całkiem opłacalne.
      dV

      Usuń
    21. Dokładnie właśnie aspekt finansowy miałem szczególnie na uwadze. Bo technologicznie wytworzenie nowej lufy rzeczywiście nie stanowi problemu.
      ŁK

      Usuń
  3. Okręt dziwny, ale z biało-czerwoną na rufie ;) , karol flibustier

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebieskiego też trochę tam jest ;)
      dV

      Usuń