piątek, 11 sierpnia 2023

Modernizacja krążowników typu Nizamiye

Dziś modernizacja fikcyjnych tureckich krążowników, które prezentowałem w poście z 31 lipca. Pomysł na przebudowę pojawił się w toku dyskusji pod tymi okrętami. Jednym z pomysłów było utrzymanie okrętów w ich pierwotnej funkcji, czyli jako krążowników. Z oryginalnych jednostek zostały w zasadzie tylko skorupy kadłubów. Usunięto oczywiście całe oryginalne omasztowanie  i ożaglowanie. Wymieniony został cały układ napędowy oraz cały zestaw uzbrojenia, w tym zlikwidowano także kazamaty kadłubowe.  Obecnie okręty otrzymały 7 niemieckich dział szybkostrzelnych kal. 105 mm L/40 (z których 5 może strzelać na jedną burtę) oraz 2 wyrzutnie torped kal. 450 mm. Pancerz pokładowy został wymieniony na nowy o grubości 40 mm, wykonany ze stali Kruppa. Nowy układ napędowy zapewnia prędkość 20 w. Z drobniejszych spraw, wymieniono kotwice admiralicji, na kotwice Halla. Myślę, że po przebudowie okręty prezentują sobą całkiem przyzwoity poziom jak na przełom wieków :)






Nizamiye, turkish protected cruiser laid down 1880 (Engine 1900)

Displacement:
    2 542 t light; 2 624 t standard; 2 793 t normal; 2 929 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    272,93 ft / 263,45 ft x 42,81 ft x 16,77 ft (normal load)
    83,19 m / 80,30 m x 13,05 m  x 5,11 m

Armament:
      3 - 4,13" / 105 mm guns in single mounts, 35,32lbs / 16,02kg shells, 1898 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on centreline, evenly spread
      Aft Main mounts separated by engine room
      4 - 4,13" / 105 mm guns in single mounts, 35,32lbs / 16,02kg shells, 1898 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all amidships
      4 - 1,97" / 50,0 mm guns in single mounts, 3,81lbs / 1,73kg shells, 1892 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side ends, evenly spread
    Weight of broadside 262 lbs / 119 kg
    Shells per gun, main battery: 150
    2 - 17,7" / 450 mm above water torpedoes

Armour:
   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    0,98" / 25 mm    0,59" / 15 mm              -
    2nd:    0,98" / 25 mm    0,59" / 15 mm              -

   - Armour deck: 1,57" / 40 mm, Conning tower: 1,97" / 50 mm

Machinery:
    Coal fired boilers, complex reciprocating steam engines,
    Direct drive, 2 shafts, 8 656 ihp / 6 457 Kw = 20,00 kts
    Range 3 000nm at 9,00 kts
    Bunker at max displacement = 306 tons (100% coal)

Complement:
    191 - 249

Cost:
    £0,295 million / $1,178 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 33 tons, 1,2%
    Armour: 247 tons, 8,8%
       - Belts: 0 tons, 0,0%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 16 tons, 0,6%
       - Armour Deck: 222 tons, 8,0%
       - Conning Tower: 8 tons, 0,3%
    Machinery: 1 271 tons, 45,5%
    Hull, fittings & equipment: 992 tons, 35,5%
    Fuel, ammunition & stores: 251 tons, 9,0%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      1 301 lbs / 590 Kg = 43,3 x 4,1 " / 105 mm shells or 0,4 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,43
    Metacentric height 2,6 ft / 0,8 m
    Roll period: 11,1 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 92 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,12
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,83

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,517
    Length to Beam Ratio: 6,15 : 1
    'Natural speed' for length: 16,23 kts
    Power going to wave formation at top speed: 60 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
    Stern overhang: 9,48 ft / 2,89 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        22,44 ft / 6,84 m
       - Forecastle (16%):    17,45 ft / 5,32 m
       - Mid (50%):        14,99 ft / 4,57 m
       - Quarterdeck (14%):    16,47 ft / 5,02 m
       - Stern:        16,96 ft / 5,17 m
       - Average freeboard:    16,62 ft / 5,06 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 156,3%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 111,0%
    Waterplane Area: 7 634 Square feet or 709 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 87%
    Structure weight / hull surface area: 71 lbs/sq ft or 348 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,84
        - Longitudinal: 4,41
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is adequate
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

Nizamiye (1881, rebuilt 1900)
Fevz-i Nusret (1881, rebuilt 1900)
 

20 komentarzy:

  1. W tej formie jednostki raczej spokojnie (z ryzykiem podczas wojen bałkańskich) dotrwałyby do Wielkiej Wojny, gdzie w lokalnych warunkach nie powinny być tak całkiem słabeuszami. Kadłuby powinny wytrzymać, chyba że akurat na ich sanacji szukano by oszczędności w trakcie przebudowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że spokojnie popływały by we flocie tureckiej do PWS. Zapewne poszły ny natomiast na złom wkrótce po jej zakończeniu, o ile dotrwałyby ;)
      dV

      Usuń
    2. ps. albo przytrafiłaby im się kolejna przebudowa ;)

      Usuń
    3. Turcja jest znakomitym przykładem inwestora skromnego, co do możliwości finansowych, ale mającego rozbuchane ego! :)
      LK

      Usuń
    4. Jednak przebudowa po roku 1922 (realny koniec wojen dla Turków) to już raczej hulk/inna jednostka pomocnicza/rozbrojenie i sprzedaż armatorowi cywilnemu celem dotelepania. Okręty jednak wieczne nie są, procesy zmęczeniowe swoje robią, instalacje ulegają degradacji, szczególnie w krajach o tak niskim poziomie kultury techniczne jak ówczesna Turcja.

      Usuń
    5. Jeśli można.
      Prawdę mówiąc to prezentowana przebudowa dwudziestoletniego okrętu jeszcze ma sens, zwłaszcza jeśli przy okazji jest wymieniana siłownia na nową. Natomiast po kolejnych 20-tu latach to zostaje tylko demontaż przydatnego wyposażenia, bo uzbrojenie już raczej do muzeum lub na pokłady krążowników pomocniczych...
      Peperon

      Usuń
    6. Ta kolejna przebudowa o której wspomniałem, to już raczej na jednostkę pomocniczą albo wręcz hulk. Tylko to miałem na myśli ;)
      dV

      Usuń
    7. Ja to jeszcze ogarniam, bo żelazne kadłuby były wyjątkowo żywotne i odporne na korozję. Natomiast chęć zrobienia z niego czegoś sensownego po 40-tu latach to raczej tylko w taki sposób, który opisujesz...
      Peperon

      Usuń
    8. Czyli realnie nie ma sporu. Nawet gdyby kadłub w sensownym stanie, ewolucja parametrów krążowników powodowała, że żadna modernizacja nie byłaby w stanie dogonić tej klasy. Do jedynej osiągalnej roli wojennej, czyli takiej czy innej formy patrolowca, nie opłacałoby się modernizować, a tylko w miarę tanio łatać.

      Usuń
    9. Dokładnie tak :)
      dV

      Usuń
    10. Może w porywach, jakby się naprawdę uparli, to jakiś stawiacz min. Na Dardanele i Morze Marmara byłby w sam raz.
      Peperon

      Usuń
    11. Co do wtórnej konwersji na defensywne stawiacze min (w trakcie PWS) nie widzę przeszkód, pod warunkiem dobrego stanu zachowania kadłubów. A co do długowieczności okrętów to przypomnę, że do dziś pełni służbę we flocie rosyjskiej okręt ratowniczy "Kommuna" (ex-"Wołchow"), a pełni ją od roku 1915! Jest to całkowicie realna służba, a nie tylko formalna ("na papierze"), w celu pobicia rekordów... :) Np. okręt uczestniczył w minionym roku w demontażu systemów uzbrojenia z wraku krążownika "Moskwa" (posiada bowiem na wyposażeniu zdalnie sterowane pojazdy podwodne).
      ŁK

      Usuń
    12. Zauważcie, że ta przebudowa obejmuje tylko 2 okręty. A typ liczył sobie 4. Zatem stawiacz min też będzie. Ba, jest w zasadzie gotowy;)
      Kommuna to natomiast niesamowity ewenement. Bywały okręty które służyły po kilkadziesiąt lat czy nawet koło 100 w czasach żaglowców, ale ten to już chyba pobił wszelkie rekordy...
      dV

      Usuń
    13. Tak, ponadto zadaje kłam tezie, że Ruskich zawsze cechuje niski poziom kultury technicznej w zakresie eksploatacji jednostek pływających. W tym wypadku okręt miał zapewne szczęście do dowódców, którzy przywiązywali wagę do przestrzegania reżimów eksploatacyjnych. Przykład idący z góry wpływał pozytywnie na resztę kadry i szeregowych marynarzy... A realizowana przebudowa pozostałej pary na stawiacze min jest godna pochwały już w samym zamyśle...
      ŁK

      Usuń
    14. Z przedpotopowych staroci mieliśmy jeszcze np. filipińską fregatę „Rajah Humabon” (ex-amerykański DE typu „Cannon”) służącą do 2018, przy wejściu do służby w 1943. I jeszcze lepsze korwety typu „Rizal” (ex-trałowce „Auk”), 1943–2021 i 1944–2020. Brazylijska rzeczna „Parnaíba” z 1938 służy do dziś. Z tym że to wszystko są okręty mające dość skromne, patrolowo-policyjne zadania, przy których parametry nie mają realnego znaczenia — mogłoby być 5 węzłów więcej, ale w sumie nie musi. Użytkownikowi wystarcza, że są, da się je utrzymać w stanie względnej sprawności i nie trzeba wydawać skromnych funduszy na nowy sprzęt. Tak samo jest chyba z „Kommuną” — swoje zadania jako platforma wypełnia, da się ją doposażyć w nowinki, więc można dać sobie spokój z budowaniem czegoś zupełnie nowego.

      Usuń
    15. Jakieś okręty z drugowojenną metryką ma chyba też KRL-D, aczkolwiek trudno tu o jakieś pewniki. W każdym razie pare lat temu były takie informacje. Ale to wszystko nie zmienia faktu, że rekord należy i tak do Kommuny. Chyba, że uznamy że HMS Victory nadal jest w służbie. No bo formalnie jest ;)
      A co do stawiacza min, to planuję tylko jeden. Czwarty okręt zostanie jeszcze inaczej przebudowany, o ile ta przebudowa się "zepnie" ;)
      dV

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się ta przebudowa, głównie z uwagi na jej kompleksowy charakter. Ja również, w moich "kombinacjach" modernizacyjnych, preferuję działania całościowe, wedle zasady "dobrze lub wcale".
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednakowoż, nie należy z tego czynić dogmatu. Jeśli się to opłaca, bądź jest uzasadnione okolicznościami, to owszem. Ale musi być solidne uzasadnienie. W tym przypadku jest nim z jednej strony ograniczony zasób środków, uniemożliwiający budowę nowych krążowników, a z drugiej - potrzeba posiadania przez flotę okrętów tej klasy. W innych okolicznościach, zapewne aż tak radykalna przebudowa nie byłaby zbyt prawdopodobna. Inna sprawa, że drobniejsze przebudowy też się zdarzają (może nawet częściej) i dają nieraz bardzo interesujące efekty.
      dV

      Usuń
    2. Dlatego, wbrew niektórym opiniom, praktykuję obszerne konwersje tak starych okrętów jedynie w odniesieniu do skromnych inwestorów. Dla takich koszt przebudowy, nawet przekraczający 50% kwoty potrzebnej na budowę nowego (analogicznego!) okrętu jest akceptowalny i racjonalny. Bo za owe 50% nie da się wprowadzić do linii "czegoś" porównywalnego, a nowego. Jedyny wyjątek jestem skłonny czynić dla państw "pierwszoligowych" wtedy, gdy mają "nóż na gardle", przegrywając z kretesem prowadzoną wojnę. W realiach DWS to głównie Niemcy i Japonia od połowy 1943 r. Za przykład można podać realne konwersje starych okrętów opancerzonych na "krążowniki" przeciwlotnicze, zrealizowane z rozmachem przez Kriegsmarine. Niemcy w takich wypadkach nie ingerowali jednak w siłownie, bo te okręty były, z definicji, jednostkami stacjonarnymi (nawet demontaż siłowni!) lub półmobilnymi, zdolnymi jedynie do samodzielnego przemieszczania się z jednej do drugiej bazy morskiej, którą miały ochraniać. Osobiście mnie to cokolwiek dziwi, bo opanowali (w skali masowej) produkcję prostych (acz nowoczesnych!) siłowni parowych (z turbinami na parę odlotową systemu Lentza i wydajnymi kotłami węglowymi). Takie okręty mogłyby również zapewnić osłonę przeciwlotniczą (a nawet przeciwpodwodną - po wyposażeniu w broń pop) np. konwojom jednostek handlowych, którym zabrakło jej w końcowym etapie wojny.
      ŁK

      Usuń
    3. Zasadniczo przyjmuję taką logikę stosowania obszernych przebudów, aczkolwiek nie ma to w moim odczuciu aż tak radykalnego wydźwięku. Np. USA przebudowując dość znacznie wiele z pancerników po Pearl Harbor, jakkolwiek przez pewien czas były w odwrocie, to jednak nigdy nie miały noża na gardle. Zresztą, ten japoński blitzkrieg dość szybko się zakończył, a przebudowy trwały nadal.
      Były też radykalne przebudowy pancerników w okresie międzywojennym, ale to akurat wynikało z traktatów limitujących zbrojenia morskie.
      dV

      Usuń