ednym z głównych wniosków wyciągniętych przez flotę niemiecką z bitwy jutlandzkiej była konieczność zwiększenia siły ognia pancerników, a więc – kalibru ich dział, a także zwiększenia ich prędkości. Pojawiła się wręcz koncepcja unifikacji pancernika i krążownika liniowego w jedną klasę, nazwana „Einheitsschiff“. Jej orędownikiem był m.in. sam Wilhelm II, a poniekąd także adm. Scheer. W ślad za tym pojawiła się cała seria projektów nowych pancerników dla floty niemieckiej. W pierwszej kolejności powstały projekty o L1 do L3, przewidujące okręty wypierające 34000-38000 ton, uzbrojone w 8-10 dział kal. 380 mm i rozwijające 25-26 w. Na przełomie 1916 r. i 1917 r. opracowano kolejną serię projektów (L20b, L21a, L22c, L20e, L24, L24e) wśród których pojawiły się już propozycje okrętów uzbrojonych w nowo opracowany (w 1916 r.) model działa kal. 420 mm. Za najbardziej obiecujący uznano projekt L20e (42000 ton, 8x420, 25 w.) który skierowano do udoskonalenia. Po poprawkach, jako L20e α został on zatwierdzony do budowy w 1918 r. Pojawiły się też projekty okrętów szybszych, opartych na projektach krążowników liniowych serii GK, osiągających w okolicach 28-29 w., ale ceną za wzrost prędkości była redukcja uzbrojenia do 6x420, przez co zostały odrzucone. Podobnie – pomysły na okręty z wieżami potrójnymi lub poczwórnymi – odrzucono z uwagi na komplikację konstrukcji, spodziewany spadek szybkostrzelności i niewystarczającą, jak oszacowano, oszczędność masy płynącą z ich zastosowania. W finalnej postaci L20e α miał mieć około 44500 ton wyporności, wymiary 238x33,5x9, uzbrojenie 8x420, 12x150, 8x88 (lub 105), 3 wyrzutnie torped kal. 600 mm lub 700 mm, opancerzenie grubości 350 mm na burtach, wieżach i barbetach, 400 mm na stanowisku dowodzenia i 170 mm na kazamatach. Okręt miał posiadać 6 kotłów opalanych paliwem płynnym i 16 – węglem, napęd na 4 śruby i prędkość rzędu 26 w.
Co do uzbrojenia głównego, działa 420 mm miały strzelać pociskami ważącymi około 1000 kg z prędkością wylotową 800 m/s. Zasięg miał wynosić 33 km przy kącie podniesienia 33 stopnie.
Oczywiście, okręty nie zostały nawet rozpoczęte, z racji zajęcia pochylni przez już wcześniej rozpoczęte jednostki (Mackenseny, Ersatz Yorcki), przekierowania potencjału stoczni do budowy u-bootów, a w końcu – upadku państwa i końca wojny. Niemniej, gdy opracowywano projekt, taki rozwój wypadków był trudny do wyobrażenia i traktowano go jako możliwy do realizacji, a przynajmniej dający podstawę do dalszego, powojennego rozwoju klasy pancerników w Niemczech.
Konig Wilhelm, german battleship laid down 1918 (Engine 1920)
Displacement:
40 930 t light; 43 136 t standard; 44 495 t normal; 45 582 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
782,02 ft / 779,04 ft x 110,01 ft x 29,99 ft (normal load)
238,36 m / 237,45 m x 33,53 m x 9,14 m
Armament:
8 - 16,54" / 420 mm guns (4x2 guns), 2 260,56lbs / 1 025,37kg shells, 1916 Model
Breech loading guns in turrets (on barbettes)
on centreline ends, evenly spread, 2 raised mounts - superfiring
12 - 5,91" / 150 mm guns in single mounts, 102,98lbs / 46,71kg shells, 1906 Model
Quick firing guns in casemate mounts
on side, all amidships
12 guns in hull casemates - Limited use in heavy seas
8 - 3,46" / 88,0 mm guns in single mounts, 20,79lbs / 9,43kg shells, 1913 Model
Anti-aircraft guns in deck mounts
on side, all amidships
Weight of broadside 19 487 lbs / 8 839 kg
Shells per gun, main battery: 120
3 - 27,6" / 700 mm submerged torpedo tubes
Armour:
- Belts: Width (max) Length (avg) Height (avg)
Main: 13,8" / 350 mm 557,74 ft / 170,00 m 20,44 ft / 6,23 m
Ends: 6,69" / 170 mm 114,90 ft / 35,02 m 17,72 ft / 5,40 m
106,40 ft / 32,43 m Unarmoured ends
Upper: 9,84" / 250 mm 569,23 ft / 173,50 m 7,97 ft / 2,43 m
Main Belt covers 110% of normal length
- Torpedo Bulkhead:
1,97" / 50 mm 469,98 ft / 143,25 m 29,49 ft / 8,99 m
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 13,8" / 350 mm 9,84" / 250 mm 13,8" / 350 mm
2nd: 6,69" / 170 mm - -
3rd: 1,18" / 30 mm 0,79" / 20 mm -
- Armour deck: 2,44" / 62 mm (3,54" / 90 mm over amidships, 1,18" / 30 mm over ends), Conning tower: 13,78" / 350 mm
Machinery:
Coal and oil fired boilers, steam turbines,
Geared drive, 4 shafts, 92 755 shp / 69 196 Kw = 26,00 kts
Range 5 500nm at 11,00 kts
Bunker at max displacement = 2 446 tons (60% coal)
Complement:
1 531 - 1 991
Cost:
£7,918 million / $31,671 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 2 436 tons, 5,5%
Armour: 17 352 tons, 39,0%
- Belts: 9 059 tons, 20,4%
- Torpedo bulkhead: 1 010 tons, 2,3%
- Armament: 4 065 tons, 9,1%
- Armour Deck: 2 846 tons, 6,4%
- Conning Tower: 373 tons, 0,8%
Machinery: 3 430 tons, 7,7%
Hull, fittings & equipment: 17 712 tons, 39,8%
Fuel, ammunition & stores: 3 565 tons, 8,0%
Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
66 083 lbs / 29 975 Kg = 29,2 x 16,5 " / 420 mm shells or 10,3 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,11
Metacentric height 7,0 ft / 2,1 m
Roll period: 17,5 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 66 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,66
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,31
Hull form characteristics:
Hull has rise forward of midbreak
Block coefficient: 0,606
Length to Beam Ratio: 7,08 : 1
'Natural speed' for length: 27,91 kts
Power going to wave formation at top speed: 46 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): 6,00 degrees
Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 28,41 ft / 8,66 m
- Forecastle (21%): 26,44 ft / 8,06 m
- Mid (59%): 26,44 ft / 8,06 m (16,96 ft / 5,17 m aft of break)
- Quarterdeck (20%): 16,96 ft / 5,17 m
- Stern: 17,95 ft / 5,47 m
- Average freeboard: 22,79 ft / 6,95 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 83,7%
- Above water (accommodation/working, high = better): 180,9%
Waterplane Area: 63 031 Square feet or 5 856 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 102%
Structure weight / hull surface area: 209 lbs/sq ft or 1 019 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,98
- Longitudinal: 1,17
- Overall: 1,00
Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
Room for accommodation and workspaces is excellent
Good seaboat, rides out heavy weather easily
Konig Wilhelm (1920)
Kurfurst Friedrich Wilhelm (1920)
Prinz Albrecht (1921)
Kaiser Wilhelm II (1921)
Aż za Siarą chce się powtórzyć; "mieli rozmach skur**ny", karol flibustier
OdpowiedzUsuńAno mieli :) Ale inni w sumie im nie ustępowali - wszystkie ówczesne potęgi morskie przymierzały się wtedy (albo nieco później) do okrętów mocno przekraczających 40000 ton, z działami ponad 16 cali, nieraz nawet 18 (japońskie, brytyjskie). I mam tu na myśli realne projekty, a nie jakieś teoretyczne "maximum battleshipy". Chyba tylko Francuzi nie mieli jakiegoś konkretnego projektu. Co prawda coś tam kombinowali z działami 450 mm, ale projektu okrętu z nimi chyba nie opracowali.
UsuńdV
Przypominam, że pojawił się postulat naprawy tego błędu Francuzów i stworzenia okrętu do 450-ek.
UsuńPamiętam, pamiętam :)
UsuńdV
Piękny i potężny okręt, na dodatek o wielkim potencjale modernizacyjnym na przyszłość. W moim odczuciu jest bardziej efektowny od realnego "Bismarcka", zwłaszcza, gdy uwzględnić 20-letnią różnicę wieku. Trochę słaby ten pokład pancerny, ale to można łatwo poprawić. Wysokie posadowienie kazamatowej artylerii pomocniczej (i odsunięcie jej od samego dziobu) umożliwi efektywne korzystanie z dział nawet przy wyższych stanach morza. Przy kotłowni 100% olejowej moc siłowni wzrosłaby zapewne do ~ 112000 KM, co powinno przełożyć się na dodatkowe 1,5 węzła prędkości.
OdpowiedzUsuńŁK
Pewnie jakby pokombinować modernizacją siłowni, to udało by się go nieco przyspieszyć. Pokład pancerny jest chyba w miarę w realiach epoki, aczkolwiek w przyszłości wymagałby pewnego wzmocnienia. Prawdopodobnie międzywojenna modernizacja polegająca na wymianie siłowni, wzmocnieniu pokładów i dodaniu bąbli dałaby jednostkę, która z powodzeniem mogła by sobie radzić jeszcze w czasie DWS.
UsuńdV
ps. zaczynam sobie wizualizować ten okręt po modernizacji w latach 30-tych i wydaje się, że mogło by to wyglądać atrakcyjnie;)
UsuńdV
Jest wyjściowa moc, więc odpowiedni efekt przebudowy jest murowany! :)
UsuńŁK
Jednostki technicznie par excellence kontynuujące dotychczasową linię rozwojową — ale jutlandzka weryfikacja nie nakazywała Niemcom rewolucji. Chociaż w sensie ogólnym w pewnym sensie były uwspółcześnioną niemiecką odpowiedzią na „QE”. Być może można by oczekiwać artylerii średniej rozmieszczonej już w wieżach. Można zastanawiać się, czego Niemcy oczekiwali od uzbrojenia torpedowego — przy tylko trzech wyrzutniach prawdopodobieństwo trafienia przy realnych odległościach walki byłoby znikome, ale może kaliber aż 700 mm pozwalałby na myślenie o jakimś naprowadzaniu już przy ówczesnej technice?
OdpowiedzUsuńZ malowań największe wrażenie robi chyba to dość infernalne w wyrazie czarne z czerwonym kominem.
Myślę, ze uzbrojenie torpedowe to było narzędzie do wprowadzenia zamętu we wrogiej battleline - tak jak to się stało pod Jutlandią, gdzie atak torpedowy być może uratował Hochseeflotte. Dlatego Niemcy eskalowali gabaryty torped, tak by maiły jak największy zasięg. Już kaliber 600 mm był ewenementem jak na czasy PWS, ale opracowano model 700 mm o zasięgu 18 km, a miały być modele 750 mm i 800 mm, o zapewne jeszcze lepszych osiągach. Co prawda, zasięg 18 km miał być przy umiarkowanej prędkości 29 w., co jak sądzę wskazuje na to, że te torpedy miały za zadanie zdezorganizować wrogą formację, a niekoniecznie osiągnąć trafienia (przy takiej prędkości jest czas na wymanewrowanie torpedy).
UsuńdV
Przy takich kalibrach to już prawie U-boot, obserwatorom z okrętów wroga trudno byłoby przeoczyć. Zatem dezorganizacja by była. A gdyby jeszcze dało się trafić, dodatkowy zysk.
UsuńBiorąc pod uwagę poziom odporności brytyjskich drednotow na eksplozję podwodne, myślę że trafienie taką 700 (czy nie daj boże 750 lub 800) mogło by być kończące...
UsuńdV
Te kalibry napytałyby sporej biedy chyba każdemu okrętowi, włącznie z niemieckimi — ich odporność też nie była nieograniczona.
UsuńZdecydowanie tak, aczkolwiek do swoich chyba by nie strzelali :D Swoją drogą - było pewne naśladownictwo chyba ze strony Brytyjczyków - w postaci torped 622 mm na Nelsonie.
UsuńdV
Bardzo silny okręt liniowy, w dodatku szybki - o prędkości podobnej do prędkości niemieckich krążowników liniowych. Materializacja idei „Einheitsschiff” cesarza Wilhelma II. Chociaż dowódca floty adm. Scheer żądał w tym czasie okrętów jeszcze szybszych...
OdpowiedzUsuńNiezbyt fortunnym pomysłem (chociaz zmniejszającym naprężenia kadłuba, było rozdzielenie kotłowni i maszynowni wieżą "C". Pojawiał się jednak problem podgrzewania ładunków miotających przez rurociągi pary przegrzanej. Umieszczenie osobno kotłowni oraz maszynowni (świadczy o tym jednokominowa sylwetka) oznaczało oszczędności na masie, ale równoczesnie pociągało za sobą rezygnację z układu naprzemiennego siłowni, charakterystycznego dla drednotów niemieckich. Gdy idzie o grubość pancerza burtowego oraz uzbrojenie, zakładając że okręt byłby ukończony o czasie - byłby silniejszy niż jakikolwiek inny okręt liniowy na świecie. Po kilku latach jednak (porównując projekty) skutecznie zagroziłyby mu amerykański "South Carolina", japoński "Nr 13", oraz brytyjski "N 3" - dzięki grubym pokładom dostosowane do walki na dużych dystansach. Okręt japoński byłby w dodatku szybszy. Były to jednak projekty powojenne.
Zestawiając projekty wojenne, punktem odniesienia jest "Hood". Okręt brytyjski był nieznacznie mniejszy, szybszy o 5 węzłów, chroniony pancerzem burtowym o mniejszej powierzchni i o 45 mm cieńszym, chociaż pochylenie płyt zwiększało ich względną grubość. Barbety oraz wieże pancerne były chronione w podobnym stopniu; pokłady (nieco grubsze na okręcie brytyjskim) były w obu wypadkach niedostosowane do zwiększonych dystansów walki. Systemy ochronne obu okrętów nie brały pod uwagę właściwości pocisków przeciwpancernych: po wojnie przeprowadzone na SMS „Baden” próby nowych pocisków przeciwpancernych „Greenboy” kalibru 381 mm wykazały, że drednot niemiecki był na nie wrażliwy, a „L20e α” miałby identyczny system opancerzenia. Źródłem zagrożenia były płyty 17 i 25 centymetrowe. Chociaż armata 42-centymetrowa byłaby zapewne (gdyby Niemcom udało się ją zbudować) o wiele silniejsza od brytyjskiej, w walce na wielkich dystansach oba okręty byłyby wrażliwe na ogień przeciwnika, a dysponując bardziej wyrafinowanym systemem kierowania ogniem „Hood” miałby chyba więcej szans osiągania trafień...
kk
Układ siłowni jest wzorowany na późnych niemieckich KL – Derfflingerze, Mackensenie, Ersatz Yorcku, czyli z przodu kotłownie, dalej wieża C, maszynownia, wieża D. Niemcy to stosowali i chyba nie narzekali, nie było żadnych wypadków z ładunkami miotającymi, ani innych problemów (na Derfflingerze to nawet wsadzili komory amunicyjne dział 150 mm między kotłownie i nic się nie działo). Podgrzewanie ładunków miotających posądzano wprawdzie jako przyczynę eksplozji na brytyjskim monitorze Glatton, ale jak się wydaje, tam nie to było jednak przyczyną, a słaba jakość kordytu – jak to było z innymi brytyjskimi okrętami wylatującymi w powietrze. U Niemców takich przypadków jednak nie było.
UsuńCo do potencjalnych przeciwników – faktycznie SoDa i N3 mogły by być twardym orzechem do zgryzienia dla L20 i zwłaszcza grubością pokładów nad nim by górowały. Ale L20 też ma atut w postaci prędkości, co do pewnego stopnia może tą kwestię niwelować – np. poprzez uniknięcie walki albo wręcz przeciwnie – takie skrócenie dystansu że znaczenie grubości pokładu by spadło. Natomiasyt co do Nr 13 – to ja mam poważne wątpliwości, czy podawane parametry na tak ograniczonej wyporności dało by się osiągnąć. 47500 ton, 8x457, pb 330, pp 127, 30 w. - no nie spina mi się to. Nawet nie wiem, czy przypadkiem tego okrętu nie symulowałem (może jeszcze na starym blogu?). W każdym razie skłaniam się do opinii, że ten okręt nie byłby tak dobry, jak to było w planach. Tzn. albo miałby jednak słabsze parametry, albo wypierałby dużo więcej.
dV
Nie, nie sugerowałem, ze okręt wyleciałby w powietrze na skutek podgrzania ładunków miotających. Ładunki niemieckie oparte były na Noblowskim balistycie, którego Brytyjczycy nie zakupili, wypróbowując różne rodzaje kordytu, przy czym trwałość kordytu wojennego była gorsza na skutek konieczności stosowania zamienników. Skutkiem było kilka przypadków eksplozji.
UsuńNatomiast różnice w temperaturze ładunku mogą się przekładać na właściwości balistyczne; w tym wypadku większy rozrzut armat z wieży "C". Pamiętniki oficera artylerii von Hase'go miałem jednak w ręku BARDZO dawno temu i uczciwie mówiąc nie pamiętam, czy sygnalizował problem.
kk
Uwagi forumowiczów co do potencjału modernizacyjnego okrętu są trafne. Był rzeczywiście duży. Biorąc pod uwagę, że okręty niemieckie miały gródź przeciwtorpedową umieszczoną 4,5 metra od burty, nie jest nawet pewne, czy potrzebne byłoby poszerzanie jednostki i deformowanie kadłuba bąblami. Zmiana kształtu dziobu po pozbyciu się wyrzutni torpedowych powinna zmniejszyć jego opór w wodzie; wymiana silowni zaś umozliwic dalsze jej odsunięcie od burt oraz za sprawa oszczędności ciężarowych powiększenie grubości pokładów. Dodatkowe oszczędności ciężarowe dałoby usunięcie pancerza kazamat artylerii średniej. Utrzymanie, lub nawet nieznaczne powiększenie prędkości sytuowałoby okręt w grupie szybkich pancerników. Piętą achillesową okrętu byłby zasięg - może udałoby się go powiększych po zmianie paliwa na płynne. No i potrzebna byłaby przebudowa wież, by umożliwić zwiększenie kąta podniesienia armat.
OdpowiedzUsuńkk
Wszystko zależy, jak dalece chcemy „przyspieszyć” okręt i jak bardzo dopancerzyć go (zwłaszcza horyzontalnie). Przy umiarkowanej poprawie tych parametrów może faktycznie obyć się bez bąbli. Ale jeśli byśmy chcieli uzyskać dużą poprawę, a do tego np. zwiększenie zasięgu, to zwiększenie wyporności może okazać się konieczne. Najłatwiej osiągnąć to przez dobudowanie bąbli.
UsuńdV