sobota, 28 grudnia 2019

C.K. szybki krążownik

No i wysmażyłem austro-węgierski lekki krążownik liniowy (wielki lekki krążownik? – jak zwał tak zwał;)) zainspirowany przez kol. Jasta. Trochę to trwało, ale się udało. Okręt jest przeznaczony do pełnienia funkcji rozpoznawczych, nękania wrogiej żeglugi, niespodziewanych rajdów przeciw jego wybrzeżom i siłom lekkim. Sylwetka okrętu została oparta o rysunek pancernika Radetzky, ma on jednak nieco smuklejsze kształty (czego na rysunku, rzecz jasna, nie widać). Długość wynosząca 152 m jest limitowana gabarytami ówczesnych austriackich pochylni. Ona z kolei determinuje wyporność i uzbrojenie jednostki. W określonych z góry wymiarach nie było szans na pełnoskalowy krążownik liniowy, zatem zdecydowałem się na wersję lekką - czyli jednostkę z 4 działami 12-calowymi. Uzbrojenie główne uzupełnia bateria 12 dział kal. 150 mm L/50 (takich jak typie Viribus Unitis), posiadających wzorem drednotów typu Viribus Unitis własny system kierowania ogniem. Powinno to wpłynąć na skuteczność prowadzonego przez te działa ognia. Trzecią baterię stanowi 10 dział szybkostrzelnych kal. 66 mm. Napęd zapewniają turbiny parowe oraz kotły opalane węglem, zapewniające naprawdę dobrą prędkość 27,5 w. Zasięg wynoszący 5400 Mm nie imponuje, ale też nie można powiedzieć że jest niewystarczający, biorąc pod uwagę spodziewane rejony działania okrętu (Adriatyk i środkowo-zachodnia część Morza Śródziemnego).
Spodziewany sukces tego okrętu, któremu po odesłaniu krążowników liniowych na Morze Północne alianci nie bardzo mieli by co przeciwstawić, może stanowić podstawę do zaprojektowania znacznie powiększonej jego wersji – w postaci „mojego” Laudona prezentowanego w poście z 13 grudnia ;) 
Na koniec zwrócę uwagę na patrona okrętu – którym jest cesarki feldmarszałek z czasów wojny trzydziestoletniej Gottfried von Pappenheim (1594-1632), znakomity dowódca kawalerii, wyróżniający się w wojnie podjazdowej – myślę że pasujący jak ulał do zadań okrętu.





Pappenheim, austro-hungarian large light cruiser laid down 1911 (Engine 1913)

Displacement:
    11 881 t light; 12 433 t standard; 13 644 t normal; 14 613 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    499,11 ft / 497,61 ft x 75,20 ft x 25,52 ft (normal load)
    152,13 m / 151,67 m x 22,92 m  x 7,78 m

Armament:
      4 - 12,01" / 305 mm guns (2x2 guns), 865,70lbs / 392,67kg shells, 1908 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on centreline ends, evenly spread
      8 - 5,91" / 150 mm guns in single mounts, 102,98lbs / 46,71kg shells, 1910 Model
      Quick firing guns in casemate mounts
      on side, all amidships
      4 - 5,91" / 150 mm guns in single mounts, 102,98lbs / 46,71kg shells, 1910 Model
      Quick firing guns in deck mounts with hoists
      on side, all amidships
      8 - 2,60" / 66,0 mm guns in single mounts, 8,77lbs / 3,98kg shells, 1910 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all amidships, all raised mounts - superfiring
      2 - 2,60" / 66,0 mm guns in single mounts, 8,77lbs / 3,98kg shells, 1910 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on centreline ends, evenly spread, all raised mounts
    Weight of broadside 4 786 lbs / 2 171 kg
    Shells per gun, main battery: 100
    4 - 21,0" / 533 mm submerged torpedo tubes

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    5,91" / 150 mm    254,43 ft / 77,55 m    14,99 ft / 4,57 m
    Ends:    3,15" / 80 mm    181,50 ft / 55,32 m    10,01 ft / 3,05 m
      61,68 ft / 18,80 m Unarmoured ends
      Main Belt covers 79% of normal length
      Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

   - Torpedo Bulkhead:
        1,18" / 30 mm    254,43 ft / 77,55 m    23,79 ft / 7,25 m

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    9,84" / 250 mm    5,91" / 150 mm        9,84" / 250 mm
    2nd:    5,91" / 150 mm          -                  -
    3rd:    1,97" / 50 mm    1,18" / 30 mm              -

   - Armour deck: 1,77" / 45 mm, Conning tower: 9,84" / 250 mm

Machinery:
    Coal fired boilers, steam turbines,
    Geared drive, 4 shafts, 63 109 shp / 47 080 Kw = 27,50 kts
    Range 5 400nm at 13,00 kts
    Bunker at max displacement = 2 180 tons (100% coal)

Complement:
    630 - 820

Cost:
    £1,299 million / $5,197 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 598 tons, 4,4%
    Armour: 3 395 tons, 24,9%
       - Belts: 1 244 tons, 9,1%
       - Torpedo bulkhead: 264 tons, 1,9%
       - Armament: 948 tons, 7,0%
       - Armour Deck: 817 tons, 6,0%
       - Conning Tower: 121 tons, 0,9%
    Machinery: 2 720 tons, 19,9%
    Hull, fittings & equipment: 5 168 tons, 37,9%
    Fuel, ammunition & stores: 1 763 tons, 12,9%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      14 323 lbs / 6 497 Kg = 16,5 x 12,0 " / 305 mm shells or 2,2 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,20
    Metacentric height 4,6 ft / 1,4 m
    Roll period: 14,7 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 51 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,44
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,02

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,500
    Length to Beam Ratio: 6,62 : 1
    'Natural speed' for length: 22,31 kts
    Power going to wave formation at top speed: 59 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): -13,00 degrees
    Stern overhang: 1,51 ft / 0,46 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        23,92 ft / 7,29 m
       - Forecastle (20%):    19,95 ft / 6,08 m
       - Mid (50%):        18,93 ft / 5,77 m
       - Quarterdeck (18%):    19,95 ft / 6,08 m
       - Stern:        20,93 ft / 6,38 m
       - Average freeboard:    20,04 ft / 6,11 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 139,5%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 146,5%
    Waterplane Area: 24 931 Square feet or 2 316 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 100%
    Structure weight / hull surface area: 136 lbs/sq ft or 664 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,92
        - Longitudinal: 2,07
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is excellent

14 komentarzy:

  1. Jestem niezwykle kontent z tego okrętu, prędkość jest wręcz rewelacyjna. Można pewnie zastanawiać się, czy program trochę nie przedobrzył, ale nawet dwa węzły mniej byłyby wartością zupełnie do przyjęcia, pozwalającą na skuteczne działanie. W temacie, w którym wyłonił się pomysł, rozmawialiśmy trochę o możliwych konfiguracjach artylerii, przyjęta jest po prostu najbezpieczniejsza.

    Okrętowi przydałby się brat-bliźniak. W każdym razie praktycznie pozbawionym naprawdę szybkich jednostek Francuzom* i Brytyjczykom pływającym na krążownikach pancernych co najmniej napsułby masę krwi, dopiero przystąpienie do wojny Włoch utrudniłoby zadanie.

    * Tu można rozważyć ewentualną reakcję Francuzów i Włochów w postaci stosownych jednostek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że okręt spodobał się pomysłodawcy:) Oczywiście, dwa takie okręty były by jeszcze lepsze, ale przyjąłem że okręt jest jedynakiem, kontynuując niejako tradycję budowania przez Austro-Węgry takich właśnie pojedynczych okrętów. Ale nawet sam jeden okręt ten mógłby sporo krwi aliantom napsuć, a do spółki np. z Goebenem to już w ogóle – kto wie, może odciągnąłby na stałe część brytyjskich KL z Morza Północnego?
      Kwestia potencjalnych odpowiedzi Włoch i Francji sprowadziła by się, jak sądzę, do budowy krążownika (krążowników?) liniowych z prawdziwego zdarzenia. Z tym, że ich budowa podjęta około 1914 r. niekoniecznie skończyła by się wprowadzeniem takich okrętów do linii, a nawet jeśli – to przez parę lat okręt austro-węgierski sporo by mógł sobie pohasać;) Ale można wyobrazić sobie wyjście awaryjne ze strony Włoch – np. w postaci ukończenia jednego z drednotów w zmienionej naprędce konfiguracji – w kierunku jednostki szybkiej. Jako kandydata widziałbym np. pancernik Andrea Doria, który został ukończony jako ostatni, zatem jego budowa była najmniej zaawansowana a co się z tym wiąże - zmiana jego planów była by najłatwiejsza do realizacji (co nie znaczy, że łatwa). Konwersję widziałbym z grubsza tak: usunięcie wieży działowej ze śródokręcia, w tym miejscu montaż dodatkowych turbin i kotłów, rearanżacja artylerii średniej (przesunięcie najniżej położonych kazamat o pokład wyżej), ewentualnie montaż wyłącznie kotłów opalanych ropą. Wydaje się, że dało by się w ten sposób uzyskać szybki okręt, wciąż nieźle uzbrojony (10x305) i przyzwoicie opancerzony.
      Ze strony Francji ewentualnie można by sobie wyobrazić podobną konwersję budowanego w St. Nazaire greckiego drednota Vasilefs Konstantinos (typu Bretagne), co do którego były przez jakiś czas autentyczne plany przejęcia i wcielenia do floty francuskiej pod nazwą Savoie.

      Usuń
    2. Okręt trochę lepszy niż Blücher, ale nie jest rewelacyjny ani rewolucyjny dla klasy krążowników. Włochy wcale nie muszą odpowiadać. Pojawienie się jednego takiego krążownika nie zmienia faktu, że włoska flota i lotnictwo panują na Adriatyku.

      Usuń
    3. @dV: Ponieważ to nie jest systemowa alternatywa, można sobie przyjąć w zależności od upodobań, czy okręt występuje pojedynczo, czy z bliźniakiem. Można się zastanowić, czy planowane wykorzystanie operacyjne nie spowodowałoby sformułowania zapotrzebowania na serię bardzo dużych na ówczesne warunki, wypierających ponad 1500 ton kontrtorpedowców zdolnych utrzymać dużą prędkość przy wyższych stanach morza.

      W przypadku Francji można istotnie założyć, że reakcja byłaby opóźniona przez bezwładność i zapóźnienie ich ówczesnego budownictwa okrętowego na tyle, że w 1914 temat znajdowałby się w relatywnie wczesnym stadium, a wydarzenia na froncie spowodowałyby jego anulowanie. Koncepcja przebudowy „AD” godna uwagi, w istocie stanowiąca wszak prefigurację tej powojennej.

      Usuń
    4. Włochy odpowiadać nie muszą, ale mogą. Jeśli nawet z początku by tego nie planowały, to parę udanych akcji może je do tego skłonić. Tylko, że jeśli będą do tego czasu czekać, to już odpowiedzi nie zdążą wcielić w życie - prędzej wojna się skończy.
      A co do tych kontrtorpedowców - to jak rozumiem chodzi o ewentualne jednostki dla floty A-W, mające współdziałać z tym krążownikiem? Bo Włosi z grubsza takie właśnie jednostki zbudowali, w postaci liderów typu Carlo Mirabello.

      Usuń
    5. Tak jest, chodzi o kontrtorpedowce a.-w. Szczególnie, że i krążowników lekkich było wyraźnie niewiele.

      Usuń
    6. Co ciekawe, okręty, które mogły by być punktem wyjścia do budowy jednostek jakie masz na myśli, niemal powstały. Mam tu na myśli budowane w A-W małe krążowniki 1800-tonowe dla Chin. Miały mieć uzbrojenie 4x120, 8x66 i 2 wt, pancerz pokładowy 20-25 mm i prędkość 24,5 w. (względnie 10x100, 2 wt i 32 w.).

      Usuń
    7. Tu można by odwrócić chronologię — krążowniki dla Chin byłyby oparte na nieco wcześniejszych kontrtorpedowcach, uzbrojonych zapewne w 4-6 dział 100 mm.

      Usuń
  2. Czy jeśli grzecznie i merytorycznie poddam w wątpliwość realność przyjętych założeń mój komentarz zostanie ponownie usunięty?
    Sebuś

    OdpowiedzUsuń
  3. Sytuacja geopolityczna i przebieg PWS same zachęcają do wzmocnienia floty Austro-Węgier o szybkie i silne okręty, które mogłyby pogłębić sukcesy działań krążowników typu Saida.
    Sam kształt okrętu nieco zaskakuje. Małe wydłużenie (jak na osiągana prędkość) jest zrozumiałe ograniczeniami stoczniowymi, ale układ gładko pokładowy jest po raz pierwszy zastosowany na „szybkim drednocie”. Co prawda niedługo potem pojawią się krążowniki Derfflinger – ale w ich przypadku brak wyższej części dziobowej kadłuba rekompensował silny wznios pokładu dziobowego.
    Prawdopodobnie działa kazamatowe poniżej pokładu okażą się, szczególnie przy większych prędkościach, bezużyteczne – ale to typowy problem ówczesnych drednotów.
    Zupełnie mnie zaskoczyło umieszczenie nawiewników w tylnej części (przed tylnim masztem). Dotychczas żyłem w przekonaniu, że nawiewnik miały zaopatrywać w powietrze paleniska, w związku z czym były nad kotłowniami (tutaj – w rejonie kominów).
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okręt jest na tyle nietypowy (4 ciężkie działa) że nie wiem czy można go nazwać szybkim drednotem ;) Wizualnie wywodzi się (takie było założenie) od Radetzky'ego, a więc semidrednota. To implikuje detale sylwetki, między innymi gładkopokładowy kadłub (mnie on się podoba ;)) i kwestię nawiewników - podobnie lokalizowane były na wspomnianym okręcie, ale też np. na Viribus Unitis. Ogólnie oczywiście masz rację co do przeznaczenia nawiewników, aczkolwiek z moich obserwacji wynika, że duże nawiewniki fajkowe do dostarczania powietrza do palenisk stosowano w XIX w. i w samym początku XX w., mniej więcej do końca epoki predrednotów. Oprócz nich, okręty te posiadały często cały gąszcz podobnych ale mniejszych nawiewników, rozstawionych niemal wszędzie - od pokładu dziobowego do rufowego. Jak sądzę, służyły one do wentylacji pomieszczeń kadłuba, bowiem żadnych palenisk w tych rejonach nie było. Później sytuacja się nieco zmieniła - duże nawiewniki fajkowe z okolic kominów zniknęły (na drednotach raczej ich już się nie spotyka) a zatem funkcję dostarczania powietrza do palenisk przejąć musiały bardziej "dyskretne" (i zapewne wydajniejsze) urządzenia, których w rysunkach sylwetek bocznych nie widać (może oprócz sporych "kratownic" na okrętach niemieckich). Natomiast tu i ówdzie ostały się jeszcze nawiewniki służące najprawdopodobniej do innych celów, czyli np. wentylacji. Tak było np. na okrętach austro-węgierskich, zatem uznałem zastosowanie tego rozwiązanie w przypadku tego krążownika za uzasadnione.
      Co do kazamat zaś - sądzę, w warunkach spokojnego Adriatyku i Morza Śródziemnego nie będzie aż takiego dramatu. Wyloty luf znajdują się 4,25 m nad linią wodną, a więc nie tak bardzo nisko. A np. Brytyjczykom zdarzało się umieszczać kazamaty bodaj jeszcze niżej, mimo że ich okręty były przeznaczone na wszystkie oceany świata. Owszem, bywały bezużyteczne, ale na burzliwych wodach, przy wysokim stanie morza (np. pod Coronelem). Na wodach na jakie ten okręt jest przeznaczony, aż takich fal się nie spodziewam ;)

      Usuń
    2. Okręt wywodzi się z pancernika Radetzky. Ale mimo wszystko fundamentalna zmiana z okrętu „powolnego”, w naprawdę szybki, moim zdaniem powinna wpłynąć na konstrukcję – czyli podwyższenie pokładu dziobowego. Choć oczywiście rozumiem, że ważną rolę mogą grać preferencje „wizualne” Autora.
      Z kazamatami, to wydaje mi się, że problem był przy większych prędkościach nawet przy spokojnym morzu.
      Drugi (równie istotny) problem kazamat to kąty ostrzału. Stanowisko kazamatowe, jak mi się zdaje, miało kąt ostrzału, co najwyżej około 100 stopni (niewiele ponad kąt prosty). W efekcie (w zakresie dział kazamatowych) zakładając, że na rysunku są 3 działa kazamatowe ustawione „do przodu” i 1 „do tyłu” mamy sytuację następującą. Sektor dziobowy mogą strzelać tylko 3 działa, bardzo wąski kat „prostopadle do okrętu” 4 dział, „sektor rufowy” 1 działo.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Dlatego właśnie nie ograniczyłem się do samych kazamat, ale część dział rozmieściłem w stanowiskach z maskami. Jeśli je uwzględnić, to w kierunku do przodu może strzelać 5 dział, prostopadle do osi okrętu wszystkie 6 dział, zaś ku rufie (najmniej spodziewany kierunek prowadzenia ognia) - 3 działa. Alternatywą mogło by być umieszczenie wszystkich dział za maskami, ale obawiam się, że musiały by być bardzo ciasno rozmieszczone.

      Usuń
  4. Poza szybkością japoński KP Tsukuba

    OdpowiedzUsuń