Dziś przedstawiam działania flot na Morzu Bałtyckim w
październiku 1914 r.
2 października wysłano okręt podwodny Kuna z misją
postawienia zagrody minowej na torze wodnym wychodzącym z Zatoki Kilońskiej.
Niestety, okręt przepadł bez wieści. Najprawdopodobniej wszedł na defensywne
niemieckie pole minowe.
6 października w bazie w Windawie doszło do wybuchu kotła na
niszczycielu Bryza. Eksplozja wyrwała dużą dziurę w poszyciu kadłuba jednostki,
wskutek czego osiadła ona na dnie basenu portowego. Wobec skali zniszczeń i
ograniczonej wartości bojowej okrętu, został on spisany ze stanu.
W nocy 12 października Niemcy wysłali 7 flotyllę
kontrtorpedowców w składzie 11 okrętów
by pod osłoną nocy postawiła miny w pobliżu Połągi. Akurat w tym samym czasie
polskie dowództwo postanowiło przeprowadzić wypad silami lekkimi (3 flotylla
niszczycieli) w rejon Zatoki Gdańskiej. Doszło do starcia artyleryjskiego
między obydwoma zespołami, które w warunkach nocnych nie dało rozstrzygnięcia. Przypadkowa
torpeda ugodziła natomiast flagowiec polskiej flotylli, niszczyciel Kondor,
który szybko poszedł na dno. Po stronie Niemieckiej poważnie uszkodzony został
S 24, który otrzymał 2 trafienia pociskami 6-calowymi.
17 października wysłano 1 flotyllę niszczycieli by
zapolowała na nieprzyjacielskie dozorowce i jeśli się uda – wciągnęła wrogie
jednostki na celownik własnych okrętów podwodnych. Niszczyciele zatopiły 2
niemieckie trawlery pełniące rolę pomocniczych dozorowców. Zaalarmowane
dowództwo niemieckie wysłało 2 krążowniki z 8 grupy rozpoznawczej w asyście 10
niszczycieli. Ataki polskich okrętów podwodnych na jednostki niemieckie nie
powiodły się – na pozycję do strzału, z uwagi na dużą prędkość
nieprzyjacielskiego zespołu (27 w.) i zygzakowanie zdołał wyjść tylko jeden z
okrętów podwodnych, ale i tak żadna z jego torped nie okazała się celna. Z
kolei okręt podwodny Trewal miał problem ze zbiornikami balastowymi i wynurzył
się w pobliżu wrogiego zespołu, skutkiem czego został staranowany i zatopiony
przez niszczyciel G 137.
Kolejny rajd polskich niszczycieli miał miejsce w nocy 23
października i zakończył się zatopieniem pomocniczego patrolowca niemieckiego
oraz frachtowca o pojemności 1500 BRT, idącego z ładunkiem rudy żelaza do
Gdańska. Tym razem niemiecka flota nie zareagowała.
Miesiąc zakończył się dużym sukcesem okrętu podwodnego Lin,
który 28 października na wschód od Helu zatopił stawiacz min Thor (bliźniak
Albatrossa, 2208 ton, 8x88, 20 w., 200 min), który szedł z pełnym zapasem min
celem postawienia ofensywnej zagrody minowej. Trafienie torpedy spowodowało
potężną wtórną eksplozję ładunku min, która dosłownie rozerwała okręt.