niedziela, 26 czerwca 2016

Zarekwirowany krążownik



Bezpośrednio przed Pierwszą Wojną Światową Argentyna nie posiadała nowoczesnych, szybkich krążowników. Najnowszy z nich, Buenos Aires z 1896 r. przy wyporności 4788 ton i uzbrojeniu w 2 działa 203 mm, 4 działa 152 mm i 6 dział 120 mm rozwijał prędkość 24 w. (oczywiście jako okręt nowy, potem zapewne mniej). Tymczasem Brazylia zbudowała w Wielkiej Brytanii 2 nowoczesne i stosunkowo szybkie (26,5 w.), choć lekko uzbrojone (w działa kal. 120 mm) krążowniki typu Bahia. Ich odpowiedników flota argentyńska nie  posiadała. W tej sytuacji postanowiono o zamówieniu nowoczesnych szybkich krążowników za granicą. Zlecenie ulokowano w polskiej stoczni w Windawie dla której było to największe jak dotąd zamówienie eksportowe. Zamówione jednostki cechowały się wypornością 3600 ton, prędkością 28 w. i  uzbrojeniem w 6 dział 152 mm. Okręt prototypowy został zwodowany w I połowie 1914 r. ale wobec wzrastającego napięcia międzynarodowego prac nie przyspieszano zbytnio i w efekcie nie został on ukończony do sierpnia 1914 r. Po wybuchu wojny jednostka została zarekwirowana i po wykończeniu wcielona do floty polskiej. 




Tantal, polish light cruiser laid down 1913 (Engine 1914)

Displacement:
    3 074 t light; 3 226 t standard; 3 610 t normal; 3 917 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    420,22 ft / 413,35 ft x 42,22 ft x 14,34 ft (normal load)
    128,08 m / 125,99 m x 12,87 m  x 4,37 m

Armament:
      2 - 5,98" / 152 mm guns in single mounts, 107,15lbs / 48,60kg shells, 1891 Model
      Quick firing guns in deck mounts with hoists
      on centreline ends, evenly spread, 1 raised mount
      4 - 5,98" / 152 mm guns in single mounts, 107,15lbs / 48,60kg shells, 1891 Model
      Quick firing guns in deck mounts with hoists
      on side, all amidships
      2 - 1,46" / 37,0 mm guns in single mounts, 1,55lbs / 0,70kg shells, 1908 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all forward
    Weight of broadside 646 lbs / 293 kg
    Shells per gun, main battery: 200
    4 - 21,0" / 533 mm above water torpedoes

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    1,57" / 40 mm    181,00 ft / 55,17 m    7,09 ft / 2,16 m
    Ends:    Unarmoured
      Main Belt covers 67% of normal length
      Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    1,97" / 50 mm    1,18" / 30 mm              -
    2nd:    1,97" / 50 mm    1,18" / 30 mm              -
    3rd:    0,59" / 15 mm          -                  -

   - Armour deck: 0,79" / 20 mm, Conning tower: 2,95" / 75 mm

Machinery:
    Coal and oil fired boilers, steam turbines,
    Geared drive, 2 shafts, 30 588 shp / 22 819 Kw = 28,00 kts
    Range 6 000nm at 11,00 kts
    Bunker at max displacement = 691 tons (85% coal)

Complement:
    232 - 302

Cost:
    £0,386 million / $1,546 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 81 tons, 2,2%
    Armour: 319 tons, 8,8%
       - Belts: 90 tons, 2,5%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 43 tons, 1,2%
       - Armour Deck: 170 tons, 4,7%
       - Conning Tower: 15 tons, 0,4%
    Machinery: 1 277 tons, 35,4%
    Hull, fittings & equipment: 1 398 tons, 38,7%
    Fuel, ammunition & stores: 536 tons, 14,8%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      2 652 lbs / 1 203 Kg = 24,8 x 6,0 " / 152 mm shells or 0,7 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,32
    Metacentric height 2,3 ft / 0,7 m
    Roll period: 11,8 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 53 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,38
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,06

Hull form characteristics:
    Hull has raised forecastle
    Block coefficient: 0,505
    Length to Beam Ratio: 9,79 : 1
    'Natural speed' for length: 20,33 kts
    Power going to wave formation at top speed: 58 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 15,00 degrees
    Stern overhang: 0,98 ft / 0,30 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        21,95 ft / 6,69 m
       - Forecastle (17%):    20,44 ft / 6,23 m (13,48 ft / 4,11 m aft of break)
       - Mid (50%):        13,48 ft / 4,11 m
       - Quarterdeck (18%):    13,48 ft / 4,11 m
       - Stern:        13,48 ft / 4,11 m
       - Average freeboard:    14,78 ft / 4,51 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 132,6%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 108,9%
    Waterplane Area: 11 681 Square feet or 1 085 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 103%
    Structure weight / hull surface area: 72 lbs/sq ft or 352 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,95
        - Longitudinal: 1,56
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is adequate
 

środa, 22 czerwca 2016

Tender torpedowo-minowy



Od początku wojny nasze okręty podwodne podjęły regularne patrole na południowym Bałtyku celem zwalczania żeglugi między Szwecją w Rzeszą Niemiecką, a także utrudniania ruchów floty niemieckiej. Statki handlowe były zatrzymywane przez jednostki podwodne i poddawane kontroli pod kątem przewozu ewentualnej kontrabandy. W ten sposób w początkach września okręt podwodny Karp zatrzymał szwedzki statek idący do Niemiec. Jednostkę obsadzono załogą pryzową i odesłano do Windawy.
Zajęta jednostka została zbudowana w 1906 r., ma długość nieco ponad 60 m, pojemność  ok. 700 BRT oraz prędkość 9 w. Zwłaszcza wobec mizernej prędkości uznano, że nie nadaje się ona do przebudowania nawet na pomocniczy patrolowiec (czy raczej wg naszej nomenklatury – krążownik;-)). Statek postanowiono wcielić do floty pod niezmienioną nazwą jako jednostkę stricte pomocniczą – tender torpedowo-minowy. Przystosowanie do nowej funkcji ma charakter pospieszny i prowizoryczny – w ładowniach zaaranżowano pomieszczenia do przewozu min i torped, i to w zasadzie wszystko. Wizualnie z zewnątrz jednostka praktycznie się nie zmieniła – nie posiada żadnego uzbrojenia i zachowała dotychczasowe, cywilne malowanie. Po wojnie, o ile nic się specjalnego nie przydarzy, jednostka zostanie zwrócona armatorowi ze Szwecji, w stanie w miarę możliwości niepogorszonym.  


 Uppsala, polish torpedo-mine tender laid down 1906, captured 1914

Displacement:
    1 133 t light; 1 157 t standard; 1 211 t normal; 1 253 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    198,98 ft / 189,99 ft x 28,08 ft x 12,66 ft (normal load)
    60,65 m / 57,91 m x 8,56 m  x 3,86 m

Machinery:
    Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
    Direct drive, 1 shaft, 283 ihp / 211 Kw = 9,00 kts
    Range 4 500nm at 6,00 kts
    Bunker at max displacement = 96 tons (100% coal)

Complement:
    20 - 27

Cost:
    £0,046 million / $0,185 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 0 tons, 0,0%
    Machinery: 48 tons, 3,9%
    Hull, fittings & equipment: 285 tons, 23,6%
    Fuel, ammunition & stores: 78 tons, 6,4%
    Miscellaneous weights: 800 tons, 66,1%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      321 lbs / 146 Kg = 3,0 x 6 " / 152 mm shells or 0,1 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 0,69
    Metacentric height 0,3 ft / 0,1 m
    Roll period: 22,0 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,00
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 2,00

Hull form characteristics:
    Hull has raised forecastle
    Block coefficient: 0,627
    Length to Beam Ratio: 6,77 : 1
    'Natural speed' for length: 13,78 kts
    Power going to wave formation at top speed: 29 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
    Stern overhang: 8,99 ft / 2,74 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        19,95 ft / 6,08 m
       - Forecastle (14%):    15,94 ft / 4,86 m (10,96 ft / 3,34 m aft of break)
       - Mid (50%):        9,48 ft / 2,89 m
       - Quarterdeck (15%):    11,45 ft / 3,49 m
       - Stern:        13,48 ft / 4,11 m
       - Average freeboard:    11,69 ft / 3,56 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 85,0%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 75,9%
    Waterplane Area: 3 932 Square feet or 365 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 135%
    Structure weight / hull surface area: 38 lbs/sq ft or 184 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,89
        - Longitudinal: 4,12
        - Overall: 1,04
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
    Room for accommodation and workspaces is cramped
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, rides out heavy weather easily
 

piątek, 17 czerwca 2016

Zagłada krążownika Magdeburg



Z początkiem września niemieckie dowództwo postanowiło przeprowadzić akcję ofensywnego minowania na środkowym Bałtyku, czym zamierzano utrudnić ruchy floty polskiej. Do przeprowadzenia akcji wyznaczono krążowniki Magdeburg, Augsburg i Dortmund, które łącznie miały postawić pod osłoną nocy 300 min. Na datę akcji wybrano 9 września, kiedy przypadał nów.
W ciemną bezksiężycową noc krążownikom udało się uniknąć wykrycia przez polskie dozorowce, jednakże  niemieccy nawigatorzy popełnili błąd, wskutek czego zespół zanadto zbliżył się do brzegu. Idący jako pierwszy w szyku Magdeburg wpakował się na mieliznę obok przylądka Steinort (między Lipawą w Windawą) i mimo usilnych prób nie udało się go ściągnąć na głębszą wodę.  W tej sytuacji pozostałe krążowniki odeszły na południe, by uniknąć odcięcia przez główne siły polskie z Lipawy. Jednocześnie powiadomiono o zaistniałej sytuacji dowództwo, które na ratunek wysłało z Gdańska 4 krążowniki pancerne 3 grupy rozpoznawczej – bardziej jednak dla fasonu niż rzeczywistej potrzeby, bowiem w obliczu głównych sił polskich okręty te co najwyżej mogły powiększyć bilans strat. Rozsądnie więc napotkawszy o poranku uchodzące krążowniki Augsburg i Dortmund, krążowniki pancerne zawróciły z powrotem, ostrzeliwując jeszcze po drodze bez specjalnego efektu brzeg polski na południe od Połągi. Ostrzału samej Połągi nie zaryzykowano, słusznie spodziewając się zaminowania bezpośredniego sąsiedztwa tej bazy.  Ruchy niemieckich okrętów koło przylądka Steinort zaalarmowały tymczasem lokalne posterunki, które natychmiast zameldowały dowództwu floty o obecności podejrzanych okrętów. Z Lipawy wyszły dyżurujące krążowniki Obertyn i Grunwald, a parę zaczęły podnosić krążowniki 1 dywizjonu oraz drednoty. Nad ranem dwóm polskim krążownikom udało się odnaleźć unieruchomionego Magdeburga, którego dowódca w tej sytuacji postanowił wysadzić okręt w powietrze. Nie dokonano tego jednak dość dokładnie, skutkiem czego zniszczeniu uległy tylko dziobowa część okrętu. Rufa, w tym kabina dowódcy ocalały, a w niej arcycenne znalezisko – tajne dokumenty i książki kodów stosowanych przez flotę niemiecką. W pośpiechu zniszczono egzemplarze znajdujące się na mostku, w pomieszczeniu map i w radiostacji, a zapomniano o sejfie w kabinie dowódcy, skrywającym czwarty egzemplarz.  Wagi tego znaleziska na przebieg całej wojny nie sposób było przecenić…
Mniej cenną zdobyczą okazało się 8 armat kal. 105 mm L/45, które udało się odzyskać z wraku, wraz z ok. 1200 szt. amunicji. Być może zostaną wykorzystane jako uzbrojenie improwizowanych okrętów wojennych bądź w artylerii nadbrzeżnej.

środa, 15 czerwca 2016

Pomocnicze trałowce typu TP-4 i TP-9



Jak pamiętamy, jedną z pierwszych decyzji dowództwa MW po zaistnieniu stanu wojny z Niemcami była mobilizacja co większych jednostek rybackich, dla których przeznaczono rolę pomocniczych trałowców
Prezentuję dziś dwa kolejne typy takich jednostek, na które składa się w sumie 8 zarekwirowanych lugrów rybackich. Są one nieco większe niż poprzednie, posiadają silniejsze uzbrojenie ( działko 47 mm lub 57 mm i 1 km), i w zasadzie niczym specjalnym się nie wyróżniają. Są napędzane klasycznymi maszynami parowymi i reprezentują w sumie dość standardowy typ wśród tego rodzaju jednostek. Nie ulega wątpliwości, że są to okręty niezbędne w naszej flocie, więc by wywołały jakieś większe poruszenie – nie spodziewam się ;) 


TP-4, polish auxiliary minewseeper laid down 1904, mobilized 1914

Displacement:
    77 t light; 79 t standard; 81 t normal; 83 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    69,66 ft / 64,60 ft x 14,17 ft x 6,33 ft (normal load)
    21,23 m / 19,69 m x 4,32 m  x 1,93 m

Armament:
      1 - 1,85" / 47,0 mm guns in single mounts, 2,88lbs / 1,31kg shells, 1884 Model
      Quick firing gun in deck mount
      on centreline amidships
      1 - 0,30" / 7,6 mm guns in single mounts, 0,01lbs / 0,00kg shells, 1913 Model
      Machine gun in deck mount
      on centreline forward
    Weight of broadside 3 lbs / 1 kg
    Shells per gun, main battery: 250

Machinery:
    Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
    Direct drive, 1 shaft, 109 ihp / 81 Kw = 10,00 kts
    Range 1 000nm at 6,00 kts
    Bunker at max displacement = 5 tons (100% coal)

Complement:
    13 - 17

Cost:
    £0,006 million / $0,022 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 0 tons, 0,4%
    Machinery: 19 tons, 23,0%
    Hull, fittings & equipment: 56 tons, 68,4%
    Fuel, ammunition & stores: 5 tons, 5,7%
    Miscellaneous weights: 2 tons, 2,5%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      117 lbs / 53 Kg = 37,0 x 1,9 " / 47 mm shells or 0,3 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,00
    Metacentric height 0,3 ft / 0,1 m
    Roll period: 11,5 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 80 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,06
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 2,00

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,490
    Length to Beam Ratio: 4,56 : 1
    'Natural speed' for length: 8,04 kts
    Power going to wave formation at top speed: 61 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 40
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 9,00 degrees
    Stern overhang: 3,48 ft / 1,06 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        10,01 ft / 3,05 m
       - Forecastle (18%):    7,97 ft / 2,43 m
       - Mid (50%):        6,00 ft / 1,83 m
       - Quarterdeck (14%):    6,99 ft / 2,13 m
       - Stern:        7,51 ft / 2,29 m
       - Average freeboard:    7,17 ft / 2,18 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 81,6%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 57,2%
    Waterplane Area: 580 Square feet or 54 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 192%
    Structure weight / hull surface area: 40 lbs/sq ft or 194 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 1,70
        - Longitudinal: 41,13
        - Overall: 2,34
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
    Room for accommodation and workspaces is cramped
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

TP-4 (1904, mobilized 1914)
TP-5 (1904, mobilized 1914)
TP-6 (1905, mobilized 1914)
TP-7 (1905, mobilized 1914)
TP-8 (1905, mobilized 1914)


TP-9, polish auxiliary minesweeper laid down 1907, mobilized 1914

Displacement:
    143 t light; 147 t standard; 159 t normal; 168 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    102,92 ft / 94,95 ft x 18,67 ft x 6,66 ft (normal load)
    31,37 m / 28,94 m x 5,69 m  x 2,03 m

Armament:
      1 - 2,24" / 57,0 mm guns in single mounts, 5,23lbs / 2,37kg shells, 1885 Model
      Quick firing gun in deck mount
      on centreline forward
      1 - 0,30" / 7,6 mm guns in single mounts, 0,01lbs / 0,00kg shells, 1913 Model
      Machine gun in deck mount
      on centreline amidships
    Weight of broadside 5 lbs / 2 kg
    Shells per gun, main battery: 250

Machinery:
    Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
    Direct drive, 1 shaft, 239 ihp / 179 Kw = 11,50 kts
    Range 2 550nm at 7,00 kts
    Bunker at max displacement = 21 tons (100% coal)

Complement:
    22 - 29

Cost:
    £0,011 million / $0,045 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 1 tons, 0,4%
    Machinery: 40 tons, 25,2%
    Hull, fittings & equipment: 97 tons, 61,3%
    Fuel, ammunition & stores: 16 tons, 10,0%
    Miscellaneous weights: 5 tons, 3,2%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      218 lbs / 99 Kg = 38,5 x 2,2 " / 57 mm shells or 0,3 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,14
    Metacentric height 0,5 ft / 0,2 m
    Roll period: 10,9 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 86 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,03
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,71

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,470
    Length to Beam Ratio: 5,09 : 1
    'Natural speed' for length: 9,74 kts
    Power going to wave formation at top speed: 57 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
    Stern overhang: 7,97 ft / 2,43 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        9,48 ft / 2,89 m
       - Forecastle (18%):    7,51 ft / 2,29 m
       - Mid (50%):        6,00 ft / 1,83 m
       - Quarterdeck (17%):    6,50 ft / 1,98 m
       - Stern:        6,50 ft / 1,98 m
       - Average freeboard:    6,82 ft / 2,08 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 89,1%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 61,9%
    Waterplane Area: 1 099 Square feet or 102 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 176%
    Structure weight / hull surface area: 49 lbs/sq ft or 240 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 1,82
        - Longitudinal: 11,52
        - Overall: 2,19
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
    Room for accommodation and workspaces is cramped
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

TP-9 (1907, mobilized 1914)
TP-10 (1908, mobilized 1914)
TP-11 (1909, mobilized 1914)

sobota, 11 czerwca 2016

Bitwa koło Rozewia



Polska akcja desantowa na Mierzei Wiślanej wywołała ogromne poruszenie w dowództwie niemieckiej floty i od razu zaczęło ono zabiegać u cesarza o zezwolenie na użycie ciężkich okrętów do przeciwdziałania. Wilhelm II był temu stanowczo przeciwny, uważając że desant nie jest na tyle groźny, by uzasadniał użycie sił Hochseeflotte. W końcu admirałom udało się wytargować zgodę na użycie 6 eskadry pancerników, która mogła wyjść w składzie 4 okrętów typu Helgoland oraz stacjonujących w Kilonii 2 grupy rozpoznawczej (2 okręty typu Von der Tann i 2 krążowniki pancerne typu Blucher) oraz 7 eskadry pancerników (6 przestarzałych predrednotów) w otoczeniu stosownej eskorty w liczbie 22 niszczycieli. Zgoda cesarska obwarowana była  jednak stanowczym zastrzeżeniem, że należy unikać zbędnego ryzyka i wystawiania okrętów na uszkodzenia.
Ostatecznie okręty z Wilhelmshaven ruszyły 28 sierpnia wieczorem, zaś następnego dnia o godz. 10:00 rano dołączyła do nich 2 grupa rozpoznawcza, która dysponując większą prędkością została wysłana przodem.
Przewidując zagrożenie ze strony Hochseeflotte, polska flota wysłała już wcześniej 6 okrętów podwodnych typu Skrzydlica by zaczaiły się na trasie spodziewanego przemarszu floty niemieckiej. Intuicja dowództwa nie zawiodła i niemieckie siły główne (6 eskadra) zostały wykryte najpierw przez okręt podwodny Włócznik na północ od Rugii a wkrótce potem przez okręt podwodny Rekin na południe od Bornholmu. Niemcy szli z duża prędkością ponad 18 w., wskutek czego tylko Rekinowi udało się zając pozycję do ataku i celnie ulokować torpedę, która trafiła w pancernik Oldenburg. Poważnie uszkodzona jednostka z 800 tonami wody w kadłubie została odesłana do Kilonii w eskorcie 2 niszczycieli, a całe wydarzenie w dużej mierze odebrało animusz niemieckiemu dowódcy, wiceadm. von Lansowi, który oczyma wyobraźni już widział gromy ciskane nań przez Jego Cesarską Wysokość za uszkodzenia odniesione przez jeden z jego ukochanych okrętów.
Na razie jednak zespoły niemieckie kontynuowały swój rejs, osiągając 30 sierpnia ok. godz 3:00 rejon Rozewia. Idąca przodem 2 grupa rozpoznawcza natknęła się w panujących ciemnościach  na zespół 4 polskich szybkich drednotów. Doszło do starcia artyleryjskiego, które w tych warunkach było dość chaotyczne i nie dało rozstrzygnięcia. Obydwie strony uzyskały po kilka trafień, z których  tylko 2 otrzymane przez krążownik liniowy Von der Tann  od pancernika Stefan Batory były poważne. Jeden z pocisków kal. 320 mm trafił w kadłub, przebił pancerz burtowy i zdemolował jedną z kotłowni wskutek czego spadła prędkość trafionego okrętu. Drugi  spowodował zakleszczenie jednej z jego wież, wytrącając ją tym samym z akcji. Niemiecki dowódca dał sygnał do odwrotu, spodziewając się wciągnąć zespół polski pod lufy pancerników adm. von Lansa. Polski zespół początkowo podjął pościg za wrogiem, w jego trakcie uszkadzając jeszcze idący jako ostatni krążownik pancerny Stosch,  na którym wybuchł pożar. Ale gdy tylko polski dowódca zorientował się, iż jest wciągany w zasadzkę nakazał zawrócenie. Najważniejsza była bowiem ochrona ewakuacja desantu, a nie pobicie Niemców, którzy nie dość że zyskali już liczebną przewagę, to jeszcze toczyli bój na przysłowiowym własnym podwórku. Dodatkowo, choć polska strona o tym nie wiedziała, mieli jeszcze w odwodzie eskadrę starszych pancerników. Z kolei niemiecki admirał mając w pamięci cesarskie instrukcje i uwzględniając poniesione dotychczas straty, również nie kontynuował pościgu za zespołem polskim. W sumie więc bitwa skończyła się taktycznym sukcesem strony polskiej, która zadała przeciwnikowi  istotne straty i osłoniła ewakuację własnych sił lądowych.
Ostatnim epizodem całej akcji był atak okrętu podwodnego Langusta na powracającą do Kilonii 7 eskadrę, która nie mogąc uzyskać prędkości większej niż 15 w. została w tyle i w ogóle nie zdołała wejść do walki. Polski okręt wystrzelił w linię idących niespiesznie na zachód pancerników niemieckich wachlarz 8 torped, z których 2 trafiły w pancernik Sedan. Trafienia okazały się zabójcze dla predrednota nie dysponującego poważniejszą ochroną podwodnej części kadłuba. Wielki okręt w ciągu 5 minut przewrócił się do góry stępką, po czym został rozerwany straszliwą eksplozją komór amunicyjnych. Towarzyszące eskadrze niszczyciele zdołały wyratować ledwie kilkudziesięciu członków jego załogi.
Długofalowym efektem opisanych wydarzeń było podjęcie przez Niemców decyzji o przesunięciu na stałe większych sił morskich do bazy w Gdańsku. Odtąd stacjonować będzie w niej 3 grupa rozpoznawcza w składzie 4 krążowników pancernych, a możliwe że zostaną jeszcze podjęte decyzje o dalszych wzmocnieniach.

wtorek, 7 czerwca 2016

Desant na Mierzei Wiślanej



W pierwszej połowie sierpniu 1914 r. postanowiono przeprowadzić dywersyjny desant na Mierzei Wiślanej, mający odciągnąć część sił niemieckich z frontu i ułatwić ofensywę wojsk rosyjskich i polskich w Prusach Wschodnich. Do operacji wyznaczono znaczne siły floty. 1 dywizjon okrętów liniowych (4 pancerniki) w osłonie 1 flotylli niszczycieli miał osłaniać zespół desantowy od strony Gdańska. Miejsce lądowania, wobec braku pewnych informacji o znajdujących się tam siłach wroga miały ostrzelać monitory Peleus i Jazon, osłaniane przez 4 niszczyciele. Natomiast przejście w domniemanych niemieckich polach minowych miały wytrałować jednostki z 1 i 2 flotylli trałowców (łącznie 17 jednostek). Statki transportowe (transportowiec wojska Polesie i 2 zmobilizowane statki pasażerskie) miały przewieźć w dwóch rzutach brygadę piechoty z lekką bronią (5600 żołnierzy). Oddziały miały lądować na mierzei z wykorzystaniem licznych łodzi płaskodennych, szalup, promów, barkasów itp. jednostek pływających. Miejsce lądowania wyznaczono w rejonie Sztutowa, skąd ewentualnie można by rozwinąć natarcie w kierunku Elbląga, a w przypadku silnego przeciwdziałania można by się okopać i bronić na stosunkowo krótkim odcinku między Zalewem Wiślanym a morzem, i zabezpieczyć tym samym ewakuację.
Organizacja sił desantowych  (zwłaszcza środków pływających przeznaczonych do przewozu oddziałów na ląd)  nieco się przeciągnęła, wskutek czego do lądowania doszło dopiero 28 sierpnia 1914 r. Lądujące oddziały napotkały zaledwie symboliczny opór. Obrona wybrzeża była tu słaba, składała się tylko z kilku kompanii i lekkiej artylerii, a dodatkowo została przetrzebiona kilkugodzinnym ostrzałem ciężkiej artylerii monitorów.
Wkrótce jednak zaczęły napływać informacje o klęsce pod Tannenbergiem i odwrocie sił rosyjsko-polskich. W tej sytuacji odwołano drugi rzut desantu planowany na 30 sierpnia, a transportowce na które w Lipawie już ładowano żołnierzy pospiesznie zaczęto opróżniać, by wysłać je po oddziały pierwszego rzutu.
Tymczasem zespół niemieckich okrętów nawodnych stacjonujący w Gdańsku, wobec przewagi sił polskich na morzu  nie podjął żadnego przeciwdziałania. Wyszedł w morze natomiast okręt podwodny UA. Nie udało mu się zająć pozycji do ataku na pancerniki krążące na wysokości Helu, ale za to natknął się na zespół transportowców. Zdołał wykonać atak na transportowiec Polesie, który ugodzony torpedą w okolice maszynowni, stracił prędkość po czym przewrócił się na burtę. Niemiecki okręt próbował zaatakować również pozostałe transportowce, ale miał problemy ze zbiornikami balastowymi, wskutek czego na chwilę jego kiosk wynurzył się nad powierzchnię wody, ściągając na siebie gwałtowny ogień osłaniających transportowce niszczycieli. Niestety żaden z pocisków nie trafił, ale dowódca niemiecki postanowił więcej nie ryzykować i oddalił się z miejsca akcji.
Tymczasem na plażach trwała pospieszna akcja załadunku na pokłady transportowców, bowiem zdawano sobie sprawę z możliwości ataku przez okręty podwodne, a ponadto Niemcy ściągali wszystkie dostępne oddziały lądowe z okolicy, w tym z Elbląga i Gdańska. Pochód oddziałów niemieckich został powstrzymany ogniem pancerników i monitorów, co dało czas na ewakuację. W ciągu kilkunastu godzin większość żołnierzy upchano na pokładach dwóch pozostałych transportowców, którymi bezpiecznie powrócili do bazy w Lipawie. Większość sprzętu niestety trzeba było jednak porzucić na plażach Mierzei Wiślanej.    

piątek, 3 czerwca 2016

Naloty sterowców




Wobec umiarkowanego sukcesu ataków przy pomocy branderów, dowództwo floty postanowiło zaatakować Gdańsk w zupełnie inny sposób, a mianowicie przy pomocy sterowców. Do akcji wyznaczono dwa największe posiadane aerostaty, Lewiatan i Behemot, z których każdy mógł zabrać po 4 bomby 100 kg. W pierwszym nalocie przeprowadzonym 14 sierpnia z powodu niskiego pułapu chmur w ogóle nie udało się odnaleźć celu którym był port i okręty w nim cumujące i bomby trzeba było zrzucić do morza. W drugim nalocie 2 dni później, przeprowadzonym również z zamiarem zbombardowania portu co prawda udało się odnaleźć cel, ale żadna z bomb nie była celna. Okazało się, że trafienie bombą z pokładu sterowca w punktowy cel jakim jest okręt bądź statek, nawet nieruchomy, przestawia nie lada kłopot. Nie dość że sterowiec był mało zwrotny i powoli reagował na stery, to jeszcze był podatny na ruchy powietrza, które mogły wpływać na kurs aerostatu. Wszystko to powodowało olbrzymie trudności w precyzyjnym celowaniu.  Stąd też uznano, że bardziej sensowne i rokujące sukces jest atakowanie rozległych celów powierzchniowych położonych na lądzie. W kolejnym nalocie przeprowadzonym 19 sierpnia celem był kompleks zabudowań fabryki karabinów przy Weidengasse. Cel ten co prawda udało się odnaleźć, ale tylko jedna z bomb trafiła w zabudowania fabryczne, powodując umiarkowane szkody. Pozostałe spadły niestety na pobliskie zabudowania. Kolejny z serii nalotów przeprowadzono 23 sierpnia, tym razem na składy amunicji na Westerplatte. Jak poprzednio, rozrzut bomb okazał się ogromny, od basenu portowego aż po zakręt pięciu gwizdków, i nalot byłby kolejnym fiaskiem, gdyby nie łut szczęścia – jedna z bomb trafiła w cumujący przy północnym nabrzeżu basenu amunicyjnego statek z ładunkiem pocisków artyleryjskich i ładunków miotających. Trafienie 100 kg bombą spowodowało reakcję łańcuchową – doszło do eksplozji której siłę oszacowano na ekwiwalent 500 ton trotylu. Statek amunicyjny został rozerwany na strzępy, zdemolowana została cała infrastruktura w sąsiedztwie basenu, w tym stanowiska dział kal. 150 mm w znajdującej się na Westerplatte baterii No. 8., baraki artylerzystów, magazyny amunicyjne
Uszkodzenia odniosły też okręty znajdujące się w basenie portowym – najcięższe krążownik Theseus zacumowany najbliżej ujścia Martwej Wisły (kanału portowego), na którym wskutek deformacji poszycia powstały liczne przecieki, ledwo opanowane przez załogę, zniesione zostały maszty i kominy, oraz wyrwana została z lawet część artylerii. Lżejsze uszkodzenia odniosły stojące za nim krążowniki Dortmund, Thetis i awizo Hela.   
Miary zniszczeń dopełniły statek handlowy o pojemności 1000 BRT i holownik, które stały w kanale portowym i tam zatonęły oraz ciężko uszkodzone latarnia morska i budynek kapitanatu portu.