Dziś prezentuję kolejny typ ścigacza okrętów podwodnych w naszej flocie. Nowe okręty powstały na podstawie planów amerykańskich jednostek typu SC1, budowanych w wielkich ilościach w latach 1917-1919 i używanych przez floty USA, Francji, Bułgarii i Kuby. Jednostki, przy zasadniczo nie zmienionych wymiarach zostały nieco zmodyfikowane pod kątem naszych potrzeb. W ramach zmian, w miejsce oryginalnego uzbrojenia (działa 75 mm, karabinów maszynowych 7,62 mm i miotacza bomb głębinowych tzw. Y-Gun) zamontowano modele uzbrojenia już używane w naszej flocie, a są nimi: działko Hotchissa 57 mm, działko McCleana 37 mm oraz rufowa grawitacyjna zrzutnia bomb głębinowych. Ma to dwojakie skutki – z jednej strony ujednolica uzbrojenie z innymi typami naszych okrętów, z drugiej strony – wydaje się, że w kontekście wielkości okrętów jest odpowiedniejsze co do swojego wagomiaru i daje jednocześnie większą „gęstość” ognia. Ponadto, zrzutnia rufowa pozwala na raz obrzucić wrogi okręt podwodny serią 5 bomb głębinowych, podczas gdy oryginalny Y-gun – wystrzeliwał ich tylko 2.
K-30, polish submarine chaser laid down 1917
Displacement:
65 t light; 69 t standard; 75 t normal; 80 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
109,84 ft / 105,41 ft x 15,42 ft x 7,55 ft (normal load)
33,48 m / 32,13 m x 4,70 m x 2,30 m
Armament:
1 - 2,24" / 57,0 mm guns in single mounts, 5,23lbs / 2,37kg shells, 1885 Model
Quick firing gun in deck mount
on centreline forward
1 - 1,46" / 37,0 mm guns in single mounts, 1,55lbs / 0,70kg shells, 1914 Model
Quick firing gun in deck mount
on centreline aft
Weight of broadside 7 lbs / 3 kg
Shells per gun, main battery: 500
Machinery:
Petrol Internal combustion motors,
Direct drive, 3 shafts, 533 shp / 397 Kw = 16,50 kts
Range 1 000nm at 12,00 kts
Bunker at max displacement = 11 tons
Complement:
12 - 16
Cost:
£0,010 million / $0,042 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 1 tons, 1,1%
Machinery: 20 tons, 26,0%
Hull, fittings & equipment: 44 tons, 58,6%
Fuel, ammunition & stores: 10 tons, 12,9%
Miscellaneous weights: 1 tons, 1,3%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
17 lbs / 8 Kg = 3,1 x 2,2 " / 57 mm shells or 0,1 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,01
Metacentric height 0,3 ft / 0,1 m
Roll period: 11,6 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 64 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,07
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,28
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck
Block coefficient: 0,214
Length to Beam Ratio: 6,84 : 1
'Natural speed' for length: 10,27 kts
Power going to wave formation at top speed: 52 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): 19,00 degrees
Stern overhang: 1,51 ft / 0,46 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 8,46 ft / 2,58 m
- Forecastle (20%): 5,48 ft / 1,67 m
- Mid (50%): 4,00 ft / 1,22 m
- Quarterdeck (15%): 4,00 ft / 1,22 m
- Stern: 4,49 ft / 1,37 m
- Average freeboard: 4,80 ft / 1,46 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 97,4%
- Above water (accommodation/working, high = better): -22,9%
Waterplane Area: -332 Square feet or -31 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 160%
Structure weight / hull surface area: 41 lbs/sq ft or 202 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 1,64
- Longitudinal: 6,77
- Overall: 1,89
Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
Room for accommodation and workspaces is extremely poor
Good seaboat, rides out heavy weather easily
1 depth charge rack
K-30 (1917)
K-31 (1917)
K-32 (1917)
K-33 (1917)
K-34 (1917)
Piękny okręt, o bardzo dynamicznej sylwetce. Z pewnością może być punktem wyjścia do skonstruowania kolejnych, zmodyfikowanych typów, które posłużą w naszej flocie do końca blogowej chronologii. Mam kilka wątpliwości i postulatów! :)
OdpowiedzUsuń1) Czy działka 57 mm wz. 1885 zostały zastosowane wyłącznie z chęci "upłynnienia" zapasów magazynowych? Bo mamy przecież na stanie nowszy model.
2) Czy w kolejnej, już powojennej, wersji można by zastosować bardziej niezawodne diesle?
3) Jak postępują prace nad działkiem automatycznym 25 mm, które idealnie pasuje w zestawie do zastosowanej armaty 57 mm?
4) Czy jednak w miejsce działka 57 mm nie byłoby lepszym rozwiązaniem zastosowanie jakiejś krótkolufowej armaty 75 mm? Np. skrócony do L/25 Canet, lub przekalibrowany na 75 mm rosyjski Lender. Strzelanie na dłuższym dystansie nie wchodzi w grę, a siła niszcząca pocisków ~ 3" znacznie przewyższa moc 6-funtówki. Zwróciłbym jeszcze uwagę na bardzo dobrą szybkostrzelność armat Lendera. Przy strzelaniu na płaskich torach bez problemu można osiągnąć (krótkotrwale) 30 strz./min.
Reasumując, pragnę jednak podkreślić, że bardzo pozytywnie oceniam te okręty!
ŁK
Rzeczywiście okręt ma elegancką i dynamiczną sylwetkę. No i jest o 50% większy od ścigacza poprzedniego typu więc może można wreszcie zabierać zapas bomb? A gdyby zamiast jednej zrzutni bomb zainstalować dwie mniejsze na trzy lub cztery ładunki+ zapas kilku bomb to cel zamiast być atakowany pojedynczymi bombami, można by obrzucać salwami dwóch ładunków.
UsuńCo do działka 25 mm to trzeba rozważyć jak silny ma być nabój i wybrać na jakiej podstawie ma być skonstruowane. Czy to ma być powiększony Madsen, czy pomniejszony McClean (wiemy jakie z nim były kłopoty - i mogą być!) zasilane z magazynków pudełkowych lub łódek, czy zmniejszony 1-pdr pom-pom Maxim-Nordenfeldt zasilany taśmą.
Co do działka 25 mm, to pozostałbym tymczasowo z amunicją wywodzącą się z Palmcrantza-Nordenfelta, a więc słabą, i z zasilaniem taśmowym, analogicznym do Maxima-Nordenfelta. Niechby nawet na początek były to pociski bez materiału wybuchowego, a więc stalowe, lite. I tak będą one stanowiły śmiertelne zagrożenie dla wynurzonego przymusowo okrętu podwodnego. Taki "dziurkacz" dokona destrukcji kadłuba i wybije "do nogi" załogę próbującą ewentualnie obsadzić armatę u-boota! :)
UsuńŁK
A tam, robimy pociski wybuchowe. To że FIAT-Revelli miał problem z zapalnikami (80% pewności zadziałania), nie oznacza że i my będziemy mieli taki kłopot. Czyli robimy 1-inch pom-pom.
UsuńOK, niech wybuchają! :)
UsuńŁK
Witam.Walkę zostawcie wojownikom/żołnierzom/ proszę planujcie i projektujcie /poważne i moderki nieskończonych okrętów/ IDSM.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za zwłokę w odpowiedzi, tak to ostatnio u mnie z czasem wolnym :(
OdpowiedzUsuńOdpowiem pokrótce w punktach na poruszone kwestie.
- działko 57 mm – ten nowszy model (1914) to w istocie taki sam Hotchkiss jak w XIX w., tylko na zmodyfikowanej podstawie, umożliwiającej strzelanie plot. Trzeba go byłó wpisać jako model 1914 r., bo plotka model 1885 dla springsharpa jest nie do przełknięcia;) Natomiast w przypadku kutra mamy klasyczne działko bez większych modyfiakcji, przeznaczone do strzelania do wrogich okrętów, dlatego zasymulowałem je jako model 1885.
- działo 75 mm – robienie „obrzyna” i to o długości połowy wyjściowej lufy zupełnie do mnie nie przemawia. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jakby to wpłynęło na balistykę i celność działa – zapewne fatalnie, jak przypuszczam. Co do działa Lendera, to jeśli o ten model chodzi: https://en.wikipedia.org/wiki/76_mm_air-defense_gun_M1914/15 to jego szybkostrzelność jest całkiem w granicach normy – czyli jakieś 10-12 strz./min. W 30 to mi się nie chce wierzyć. Tyle czasem podaje się dla 57 mm Hotchkissów, ale też nie daję temu wiary, praktycznie to będzie bliżej 15 strz./min.
- zapas bomb – jak najbardziej, jest możliwy do zabrania. Rezerwa wyporności jest znaczna, więc teoretycznie można bomb załadować ile tylko się zmieści na pokładzie. Problem w tym, że tego miejsca raczej nie ma za dużo.
- diesle – ŁK, a Ty ciągle swoje… ;) Się uparłeś na te diesle, wtsawię tam maszynę parową opalaną węglem, dopiero będzie niezawodnie. A na serie – teoretycznie jest to możliwe. W praktyce – nie jestem specjalnie przekonany do wsadzania diesli wszędzie gdzie się da. Ogólnie mam pewną awersję do tego rodzaju napędu, być może w wyniku obserwacji tego co jeździ po naszych drogach…
- działko 25 mm – na razie o tym nie myślałem jakoś poważniej. Pożyjemy, zobaczymy ;)
Celność armat ~3" L/25, przy strzelaniu na dystans rzędu 1000 - 2000 m będzie więcej niż wystarczająca. US Navy używała przez 40 lat, i to w masowej skali, armaty 3" L/23 (na różnych małych jednostkach) i jakoś niezbyt kwapiła się z ich wymianą! :) Krótkotrwała szybkostrzelność Lenderów, na opisanym poziomie (zwłaszcza przy strzelaniu płaskotorowym!) jest absolutnie wiarygodna. Jest to działo półautomatyczne, z tzw. długim odrzutem lufy i strzelające niezbyt ciężką amunicją zespoloną. Konstrukcyjnie to zupełnie inne pokolenie armat i nie ma tu porównania ze starą 6-funtówką. A co do diesli, to są nieporównywalnie wartościowszym napędem od silników niskoprężnych i nie trzeba tego nawet specjalnie uzasadniać, jako "oczywistej oczywistości"!:) Prywatnie również nie lubię diesli w samochodach osobowych, ale to całkiem inna bajka.
UsuńŁK
W takim razie powinniśmy rozwijać konstrukcję 57 mm. Jeśli chodzi o strzelanie na 2000 m, 57 mm też ma wystarczającą celność (może nawet lepszą niż 75 mm), a da znacząco większą gęstość ognia. W niszczeniu jednostek nieopancerzonych (do tej kategorii kwalifikują się też okręty posiadające pancerze przeciwodłamkowe grubości do 30 mm) szybkostrzelność jest ważniejsza niż siła pojedynczego pocisku. Choć na lądzie to już całkiem konkretny kaliber, na morzu działo 75 mm NIE JEST bronią przeciwpancerną. Znacząco większą możliwość przebicia pancerza i większy zasięg mają dopiero działa kal. ≥ 100 mm.
Usuń@ Kolega Stonk: Celność długolufowej armaty 57 mm będzie większa, niż krótkolufowej 75 mm. Ważne jest, że na krótkim dystansie boju (a tylko taki wchodzi w grę w przypadku konfrontacji z przymuszonym do wynurzenia się podwodniakiem) i ta krótka armata będzie wystarczająco celna. W przypadku tak szybkostrzelnego działa, jak Lender, gęstość ognia będzie przynajmniej taka sama. Różnica skuteczności wyniknie z 2-krotnie większej masy pocisków 3".
UsuńŁK
Takie krótkolufowe działo było by wyjątkowo specjalistyczną bronią, nadającą się w zasadzie tylko do jednego – ostrzeliwania u-bootów na dystansie do 1 km. Dostrzegam jego zalety w tak specyficznej sytuacji, ale prawdę mówiąc – wolę rozwijać jednak coś bardziej uniwersalnego. Może właśnie długolufowe działko 57 mm w nowej odsłonie, z realną szybkostrzelnością na poziomie 15-20 strz./min. mogło by stać się uniwersalnym (także do zwalczania samolotów) uzbrojeniem naszych lekkich jednostek w okresie międzywojennym?
UsuńSzybkostrzelność teoretyczna a praktyczna to jednak nie to samo. Nawet wyniki z testów nijak maja się do praktyki w walce. Brytyjska okrętowa armata 6" na testach i ćwiczeniach osiągała nawet 15s/min i to mając ładunek miotający w workach a nie łuskach. No ale kolejka ładowniczych musiała przypominać te do promocji w Lidlu.
UsuńW przypadku armaty 6" to jednak trochę inna masa pocisków... :)
UsuńŁK
@O'Cooley - i właśnie dlatego piszę o szybkostrzelności praktycznej. Sądzę, że przy nowoczesnej konstrukcji działa, przy kalibrze 57 mm dało by sie osiągnąc praktyczne 15-20 strz./min. A to chyba byłby ładny wynik, wystarczający by nie musieć kombinować z "obrzynami" 75 mm, że się tak brzydko wyrażę ;)
UsuńTo kwestia zupełnie indywidualnych preferencji. Amerykanie jednak woleli 3" L/23! Ja, jako hipotetyczny dowódca takiego okręciku, wybrałbym z kolei armatę Lendera przekalibrowaną na 75 mm i skróconą do L/25. Nb. określenie "obrzyn" jest rzeczywiście mało eleganckie i przywodzi skojarzenia ze światem przestępczym. :) Przykładów takich skróconych armat można bez trudu podać więcej, choćby amerykańską przeciwlotniczą 5" L/25, która była w służbie aż do końca DWS...
UsuńŁK
Lenderka jest i tak stosunkowo krótka, nie ma co jej skracać.
UsuńZgoda. Starałem się jedynie przybliżyć parametry balistyczne do amerykańskiej 3" L/23, która była oryginalnym uzbrojeniem amerykańskich ścigaczy. Przy okazji dopiero teraz zwróciłem uwagę na to, że nasza wersja ma znacząco słabszą siłownię. Czyżby z uwagi na zastosowanie jakichś "specyficznie polskich" silników?
UsuńŁK