Oto okręcik, którego idea pojawiała się bardzo często w komentarzach do poszczególnych postów – czyli kuter przeznaczony do zwalczania okrętów podwodnych w pobliżu własnych baz (ścigacz okrętów podwodnych). Dość długo opierałem się temu pomysłowi, nie będąc przekonanym do potrzeby posiadania takich jednostek (ze względu na małą aktywność wrogich okrętów podwodnych na Bałtyku), ale nieco zmieniłem podejście. Tzn. nadal uważam, że póki co masowa produkcja takich jednostek nie jest specjalnie uzasadniona, ale krótką serię jak najbardziej można by wypuścić, co też niniejszym czynię ;)
Przechodząc natomiast do charakterystyki samych okrętów – są to jednostki o wyporności 45 ton, uzbrojone w 1 działko szybkostrzelne kal. 37 mm z zapasem 500 pocisków oraz 1 km (celem zrobienia sita w u-boota w położeniu nawodnym), a ponadto posiadają rufową grawitacyjną zrzutnię bomb głębinowych. Napędzane są silnikami spalinowymi o mocy 574 KM, co zapewnia prędkość prawie 17 w., zaś zabierany zapas paliwa umożliwia przepłynięcie 500 Mm z prędkością ekonomiczną. Osiągi te, jakkolwiek nie imponujące, wydają się jednak wystarczające do zwalczania zanurzonych okrętów podwodnych (a i wynurzony raczej nie powinien zbyt łatwo im uciec, o ile w ogóle). Przewiduję, że okręty po dokonaniu drobnych modyfikacji mogą pełnić też inne funkcje (stawianie min, trałowanie itp.).
K-26, polish submarine chaser laid down 1917
Displacement:
43 t light; 44 t standard; 45 t normal; 46 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
75,59 ft / 74,61 ft x 16,04 ft x 3,41 ft (normal load)
23,04 m / 22,74 m x 4,89 m x 1,04 m
Armament:
1 - 1,46" / 37,0 mm guns in single mounts, 1,55lbs / 0,70kg shells, 1914 Model
Quick firing gun in deck mount
on centreline forward
1 - 0,30" / 7,6 mm guns in single mounts, 0,01lbs / 0,00kg shells, 1913 Model
Machine gun in deck mount
on side amidships
Weight of broadside 2 lbs / 1 kg
Shells per gun, main battery: 500
Machinery:
Petrol Internal combustion motors,
Direct drive, 3 shafts, 574 shp / 428 Kw = 16,60 kts
Range 500nm at 7,00 kts
Bunker at max displacement = 1 tons
Complement:
8 - 11
Cost:
£0,008 million / $0,034 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 0 tons, 0,4%
Machinery: 21 tons, 46,7%
Hull, fittings & equipment: 21 tons, 46,0%
Fuel, ammunition & stores: 2 tons, 4,7%
Miscellaneous weights: 1 tons, 2,2%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
37 lbs / 17 Kg = 24,2 x 1,5 " / 37 mm shells or 0,1 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,40
Metacentric height 0,6 ft / 0,2 m
Roll period: 8,9 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 25 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,01
Seaboat quality (Average = 1.00): 0,24
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck
Block coefficient: 0,386
Length to Beam Ratio: 4,65 : 1
'Natural speed' for length: 8,64 kts
Power going to wave formation at top speed: 76 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
Stern overhang: 0,98 ft / 0,30 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 6,99 ft / 2,13 m
- Forecastle (22%): 6,00 ft / 1,83 m
- Mid (50%): 4,99 ft / 1,52 m
- Quarterdeck (19%): 5,48 ft / 1,67 m
- Stern: 5,48 ft / 1,67 m
- Average freeboard: 5,61 ft / 1,71 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 157,5%
- Above water (accommodation/working, high = better): 93,3%
Waterplane Area: 732 Square feet or 68 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 101%
Structure weight / hull surface area: 19 lbs/sq ft or 91 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,82
- Longitudinal: 6,07
- Overall: 1,00
Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
Room for accommodation and workspaces is adequate
Ship has quick, lively roll, not a steady gun platform
Caution: Lacks seaworthiness - very limited seakeeping ability
1 depth charge rack
K-26 (1917)
K-27 (1917)
K-28 (1917)
Nareszcie, choć nie ja domagałem się ścigaczy. Ile ładunków zabiera ( dobrze widzę 6 na zrzutni?) i czy jest zapas i jaki ciężar, 50, 100 czy 200kg?
OdpowiedzUsuńBomb jest 5, o wadze po 100 kg, bo 50 kg wydały mi sie jednak zbyt słabe. Zapasu niestety nie ma (głównie przez brak miejsca, choć ręczne ładowanie zapasowych 100kg bomb na zrzutnię na pełnym morzu też wydaje mi się co najmiej kłopotliwe).
UsuńŁadne, nowoczesne i uniwersalne (dokładnie we wskazanym przez Ciebie zakresie!) okręty . W następnej serii można nieco zwiększyć wyporność np. do 50 tn i zastosować silniki wysokoprężne (przynajmniej na środowy wał, do pływania z prędkością ekonomiczną).
OdpowiedzUsuńŁK
NIe wykluczam, że dalszy rozwój tej klasy pójdzie w takim własnie kierunku. Z pewnością, kolejne jednostki będą większe, może nawet ponad znacznie 50 ton. Nie było by to nierealistyczne, bowiem Francuzi w czasie PWS budowali już jednostki 75-tonowe, które nawiasem mówiąc, bardzo mi się podobają: http://navypedia.org/ships/france/fr_es_sc1.htm
Usuńps. Te francuskie ścigacze spodobały mi się na tyle, że chetnie widziałbym je w składzie naszej MW. W związku z tym poszukuję jakichś w miarę dokładnych rysunków czy zdjęć tych okrętów, celem narysowania sylwetki. Niestety nazwa C1 jest na tyle niecharakterystyczna, że google nie bardzo jest w stanie pomóc. Na razie dysponuję tylko tym, co jest w navypedii. Od biedy coś by się dałoi na tej podstawie narysować, ale wierność oryginałowie była by raczej mizerna...
UsuńTe ścigacze to w swej istocie produkt amerykański - tzw. typ "SC-1" (110 - stopowy). To wyjątkowo piękne okręty i - mimo wojennej budowy - bardzo trwałe (niektóre zakończyły służbę dopiero po DWS!). Można zakupić plany i zbudować we własnych stoczniach i z silnikami wysokoprężnymi na wszystkich wałach. Taka krótkolufowa armata 3" to też niezły pomysł. Intensywność ognia mniejsza niż 37 mm automatu, ale jakaż różnica w sile destrukcji! :)
UsuńŁK
PS. Wrzuć w wyszukiwarkę frazę "sc-1-class submarine chaser". Dużo dobrych zdjęć i modeli! :)
UsuńŁK
Faktycznie, to powinno z powodzeniem wystarczyć, dzięki :)
UsuńCo do uzbrojenia naszych ewentualnych kutrów proweniencji amerykańsko/francuskiej - nie musimy się trzymać dokładnie konfiguracji uzbrojania oryginałów - równie dobrze możemy postawić na takie mdoele uzbrojernia artyleryjskiego, które już posiadamy na stanie - np. te automatyczne 37-ki, albo nieco cięższe 3- i 60-funtówki (kal. 47 mm i 57 mm). Osobiście tego typu uzbrojenie bardziej mi odpowiada na okręcie o wyporności rzędu 75 ton (o ile nie jest to np. jakaś powolna kanonierka rzeczna czy monitor), a i dla springsharpa z pewnością będzie łatwiejsze do przełknięcia :D
UsuńDo pary z armatą 57 mm przydałaby się automatyczna armatka 20 - 25 mm. Byłby to bardzo ciekawy zestaw uzbrojenia i chyba bardzo efektywny. Zgadzam się, że armata ~ 3" to trochę przydużo dla tak niewielkiego okrętu (chociaż Francuzi uzbrajali te ścigacze w armaty 75 mm L/34, a Amerykanie stosowali 76 mm L/23).
UsuńŁK
Taką armatkę musielibyśmy dopiero opracować, bowiem na razie jej nie posiadamy. Alternatywnie, można by pomyśleć o konfiguracji 1x57 i 1x37, albo 1x57 i 2xkm (ograniczając się do modeli uzbrojenia już użytkowanych)?
Usuńps. poprzednio miała być oczywiście 6-funtówka, a nie 60-funtówka :)
Właśnie to sugeruję: opracowanie takiej broni. Przyda się również dla najlżejszych jednostek. A na ścigaczu okrętów podwodnych będzie doskonałym dodatkiem dla 6-funtówki. Lekkie działko 25 mm można "powołać do życia" poprzez przewymiarowanie 37 mm (dodatkowo można skrócić lufę do L/40). :)
UsuńŁK
Nie upierałbym się przy przerabianiu akurat "Maklina" na inne kalibry. Czasem lepiej projektować na nowo. To dobrze wpływa na rozwój techniki militarnej.
UsuńTu akurat wyszedłbym od 37 mm Maxima-Nordenfelta z zasilaniem taśmowym.
UsuńŁK
A to akurat dobry pomysł. 1-pdr pom pom miał dużą szybkostrzelność (300s/min) i jedynie prędkość wylotową pocisków należałoby zwiększyć, bo 550 m/s to zbyt mało.
UsuńZgadza się! To działko to powiększony karabin maszynowy Maxima, więc taki układ dla kalibru 20 - 25 mm jest chyba odpowiedni. Zastosowałbym jednak masywniejszą, lufę z chłodzeniem powietrznym w postaci użebrowanego radiatora. Amunicję trzeba będzie opracować od podstaw. Można zacząć od (zaelaborowanej prochem bezdymnym) amunicji używanej niegdyś w 1" kartaczownicach Palmcrantza. Wyższa prędkość wylotowa to powiększona łuska i/lub wydłużona lufa. Ale na to przyjdzie czas już po wojnie, kiedy takie działko upowszechni się jako broń przeciwlotnicza.
UsuńŁK
Dokładnie o takiej zmianie myślałem, chłodzenie powietrzne, proch nitrocelulozowy, nabój na wzór karabinowych i długa lufa, bo pom-pom miał tylko L29.
UsuńKolega O'Cooley: może zatem zdołamy wspólnie namówić dV, do podjęcia wysiłku w tym kierunku? :)
UsuńŁK
Ależ nie musicie mnie jakoś specjalnie namawiać, bo ja się generalnie zgadzam z postulatem opracowania takiego działka :)
UsuńTo fajnie. Jesteś, jak zwykle, otwarty na propozycje!
UsuńŁK
Gdzie się da, staram się być elastyczny ;) Sporo ciekawych pomysłów mieliście i część z nich doczekała się blogowej realizacji - z pożytkiem dla samego bloga. Zamierzam to kontynuować :)
UsuńW tej chwili obowiązują nas postanowienia Deklaracji Petersburskiej, o zakazie stosowania pocisków wybuchających i zapalających o masie poniżej 400 gramów [stąd protesty brytyjskie wobec 1"FIAT-Revelli ( ale już nie wobec 1" Vickers-Terni)]. Druga sprawa to materiał wybuchowy, pociski tak małych kalibrów były jeszcze napełniane prochem czarnym co powodowało małą skuteczność eksplozji. Problemem były też zapalniki, można było taki zaprojektować, bo to mechanizm prostszy od zegarka, ale musiał być wytrzymały, lekki i mały by nie marnować masy i miejsca przeznaczonych na materiał wybuchowy.
UsuńCzyli lekkie działko automatyczne to już chyba na lata 20-te odłożymy.
Niemcy używali już wówczas 20 mm armatki Beckera, z której wywodzi się bezpośrednio słynny Oerlikon. To i my możemy wprowadzić podobną broń do użytku już przed końcem PWS. Może to być, na dobry początek, kaliber 25 mm i elaborowana prochem bezdymnym stara amunicja do kartaczownic Palmcrantza-Nordenfelta. Nad nową i prawdziwie nowoczesną amunicją, "pochylimy" się po PWS.
UsuńPS. Przepraszam, ale dla formalności :) jeszcze się podpiszę!
UsuńŁK
Pisząc o pociskach napełnianych czarnym prochem miałem na myśli pociski właśnie nie łuski, bo te były czy też bywały napełniane prochem nitrocelulozowym. W takim pocisku do zapłonu wystarczy stosunkowo prymitywny zapalnik, bo proch podpali byle spłonka. Pocisk napełniany TNT wymaga juz bardziej skomplikowanego i większego zapalnika z detonatorem.
UsuńDoskonale Kolegę rozumiem, tym niemniej mogę sobie wyobrazić nawet używanie amunicji niewybuchowej, z litym, stalowym pociskiem. Na bliskim dystansie będzie to bardzo skuteczny "dziurkacz" czy to kadłuba wynurzonego okrętu podwodnego, czy też np. wrogiego ścigacza.
UsuńŁK
"Pocisk napełniany TNT wymaga juz bardziej skomplikowanego i większego zapalnika z detonatorem." I to jest jego wielką zaletą! Im bardziej stabilny materiał w pociskach - tym mniejsza szansa, że rozerwiesz się za wszystkie czasy w eksplozji własnej amunicji.
UsuńZ tekstu deklaracji (http://www.pck.org.pl/pliki/mph/1868_Petersburg_-_pociski_wybuchajace.pdf) wynika, że zakaz dotyczy jakichkolwiek pocisków do 400 gr, w tym używanych przez siły morskie. Ale wg wikipedii, ów zakaz dotyczył broni osobistej i zespołowej, a nie amunucji do działek (cyt. "Skutkuje to zakazem używania wybuchowej lub zapalającej amunicji małokalibrowej w broni osobistej lub zespołowej przeciw sile żywej przeciwnika, ale nie amunicji do armat automatycznych, działek lub broni artyleryjskiej"). Nie wiem, czy to jakaś nadinterpretacja, czy też wada tłumaczenia tekstu deklaracji?
UsuńSymptomatyczne jest, że 25 mm "Fiat-Revelli" miał wywoływać protesty, ale już analogiczny produkt "Vickers-Terni" - nie. Sądzę zatem, że amunicja taka była całkiem legalna.
UsuńŁK
Legalność V-T a nielegalność F-R to czysta hipokryzja. Tu była obrona interesów Vickersa :).
UsuńGeneralnie pociski wybuchowe poniżej 14 uncji były nielegalne przy strzelaniu do siły żywej (stąd brak wcześniej konstrukcji kalibru miejszego jak 37mm) ale już raczej nie do strzelania "przeciwsprzętowego", czyli pojazdów samochodowych, samolotów i taboru kolejowego ( ale takie cele pojawiły się dopiero podczas Wielkiej Wojny).
Znalazłem rysunki pocisków HE do Beckera. Detonator faktycznie zajmował sporo miejsca ale i tak eksplozja musiała być sporo silniejsza od pocisków wypełnianych czarnym prochem. Działka Vickersa po wojnie trafiły do Szwecji, w wersji na nabój 25x95R (25mm kulspruta M/22), bardzo podobny do naboju Palmcrantza 25x94R do kartaczownicy Nordenfeldta. Nie całkiem chyba Svenska Marinen była z tych działek zadowolona, bo zleciła firmie Bofors opracowanie działek 20mm i 40mm (40mm zmieniono później na 25mm- zachowano tez zasadę działania, krótki odrzut lufy). Powstało działko 25mm M/32 na nabój 25x205R ( w ZSRR na licencji jako 72-k) a 40mm dopiero przy pomocy Krupa.
UsuńVickers pracował nad działkami 25mm zmieniając zasadę działania z tej z Vickers-Maxim na Vickers-Berthier. Działka 25/70 na nabój 25x189 były na pokładzie krążownika La Argentina (było też rozważane jako jedna z opcji uzbrojenia dla samolotu "Spitfire"). Sa tez egzemplarze nabojów Vickersa 25,4 z łuskami 112R i 146R ale brak informacji do jakich działek czy projektów były przeznaczone ( oznaczenia metryczne jak np.25,4mm Vickers stosował dla broni eksportowej).
To bardzo ciekawe informacje. Po raz kolejny zaimponował mi Kolega solidnością przeprowadzonej kwerendy!
UsuńŁK
Bardzo trudno dokopać się do informacji o tych działkach, podobnie jak o tych McCleana :)
UsuńNo i co do Deklaracji Petersburskiej- diabeł tkwi w szczegółach: "... traktat przestaje obowiązywać, gdy podczas wojny między dwiema stronami, które podpisały traktat lub przystąpiły do niego, do jednej z walczących stron dołączy strona, która nie podpisała traktatu lub do niego nie przystąpiła. " Hmm... na Bałkanach tylko Grecja była Stroną, Bułgaria i Rumunia nie przystąpiły do Traktatu (USA też nie). Czyli jego przestrzeganie zależało od dobrej woli i potrzeb wojska.
Przyznam się, że nie wiedziałem, iż ta historyczna amunicja 25 mm tak znacznie różniła się mocą (łuski od 94 mm aż do 205 mm). Myślę, że na realia PWS wystarczy ta najsłabsza, a później można "popracować" nad zwiększeniem i ładunku miotającego i masy pocisku.
UsuńŁK
Nieco późniejszy poprawiony model Boforsa 25mm miał słabszy nabój 25x189 ale balistycznie sporo lepszy, wiec o lepszych osiągach. Te słabsze naboje to z powodu przeznaczenia działek do instalacji na samolotach, chodziło o maxymalne zmniejszenie sił odrzutu a i rozmiary naboju maja też znaczenie dla wygody obsługi, rozmiarów magazynka, ilości zabieranej amunicji. Okręt nie ma takich ograniczeń.
Usuń