niedziela, 2 grudnia 2018

Barki desantowe

Dzisiejsze jednostki zostały zainspirowane rosyjskimi jednostkami typu „Bolinder”. Są to małe barki desantowe, opracowane na podstawie projektu rzecznych baterii pływajacych (prezentowanych w poście z 26.09.2016 r.: http://springsharp.blogspot.com/2016/09/rzeczna-bateria-pywajaca.html ), które zresztą same wywodziły się z rzecznych barek handlowych. Zmiany w stosunku do projektu wyjściowego nie są duże (poza oczywiście rezygnacją z uzbrojenia artyleryjsko) i obejmują wydłużenie kadłuba oraz montaż na dziobie pomostu po którym żołnierze mogą zejść na brzeg. Zwiększono także moc napędu i zapas paliwa. Poza tym – konstrukcja pozostała niezmieniona. Ze względu na charakter jednostek, znacznie zwiększono liczbę środków ratunkowych. Szacuję, że jedna barka może zabrać naraz 480 żołnierzy piechoty, lub kilkudziesięciu kawalerzystów. 
ps. wyliczoną przez program odpornością na trafienia proszę się nie przejmować, a najlepiej na nią w ogóle nie patrzyć ;)
BD-1, polish landing barge laid down 1917

Displacement:
    197 t light; 201 t standard; 203 t normal; 205 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    143,70 ft / 141,21 ft x 20,44 ft x 3,12 ft (normal load)
    43,80 m / 43,04 m x 6,23 m  x 0,95 m

Machinery:
    Diesel Internal combustion motors,
    Direct drive, 1 shaft, 119 shp / 89 Kw = 9,00 kts
    Range 400nm at 6,00 kts
    Bunker at max displacement = 3 tons

Complement:
    26 - 34

Cost:
    £0,014 million / $0,055 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 0 tons, 0,0%
    Machinery: 4 tons, 2,2%
    Hull, fittings & equipment: 193 tons, 94,9%
    Fuel, ammunition & stores: 6 tons, 2,9%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      4 122 lbs / 1 870 Kg = 38,2 x 6 " / 152 mm shells or 7,9 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,01
    Metacentric height 0,5 ft / 0,1 m
    Roll period: 12,6 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 66 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,00
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,43

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,790
    Length to Beam Ratio: 6,91 : 1
    'Natural speed' for length: 11,88 kts
    Power going to wave formation at top speed: 31 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 46
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 15,00 degrees
    Stern overhang: 0,49 ft / 0,15 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        7,48 ft / 2,28 m
       - Forecastle (20%):    7,48 ft / 2,28 m
       - Mid (50%):        7,48 ft / 2,28 m
       - Quarterdeck (15%):    7,48 ft / 2,28 m
       - Stern:        7,48 ft / 2,28 m
       - Average freeboard:    7,48 ft / 2,28 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 9,0%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 137,8%
    Waterplane Area: 2 514 Square feet or 234 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 1 000%
    Structure weight / hull surface area: 55 lbs/sq ft or 268 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 2,23
        - Longitudinal: 5,19
        - Overall: 2,42
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
    Room for accommodation and workspaces is excellent
    Good seaboat, rides out heavy weather easily

480 soldiers

BD-1 (1917)
BD-2 (1917)
BD-3 (1917)
BD-4 (1917)

25 komentarzy:

  1. Czyli Bolinder, tylko trochę węższy. Mało ich, nie 4 a 14 by się przydało a lepiej jeszcze by było 44 :). Trochę mały ładunek, 500 żołnierzy mały X-Lighter zabierał, Bolinder też ale z całym taborem batalionu a maksymalnie 1200. Co do kawalerii, to jednak pod poprzednim postem trochę przesadziłem, szwadron nie zmieści się ale pluton już tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to mam pewne wątpliwości co do tej liczby zołnierzy. Wyszło mi, że na Bolinderach na 1 wypadało ok 0,5 m2 powierzchni pokładu. Innymi słowy - upakowani musieli być jak śledzie. Nie mając ądnego lepszego wyznacznika, przyjąłem współczynnik podobny i stąd mi wyszło 480. Nie wyobrażam sobie, by można było tu jeszcze coś "dogęścić" - raczej sądzę, że w realnej akcji bojowej zabieranych będzie jeszcze mniej żołnierzy.

      Usuń
    2. Jeszcze raz sprawdziłem. X-lighter:500 żołnierzy lub 40 koni lub 3 działa z jaszczami.
      Bolinder: obliczeniowo 500 żołnierzy, faktycznie zabierano 1200 do 1500.

      Usuń
  2. "Bolindery" były haniebnie powolne, czego nie można powiedzieć o tych okrętach. Stanowią znakomity materiał do dalszego rozwijania konstrukcji już w okresie powojennym. Przydałby się im choć karabin maszynowy na dachu sterówki, dla "moralnego" wsparcia lądujących oddziałów. Reasumując: ciekawy pomysł i dobre wykonanie! :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Też sądzę, że można będzie tę konstrukcję rozwijać w przyszłości. Choć produkcji na wielką skalę bym się nie spodziewał - bo wielkich desantów raczej nie będzie w planach. Na chwilę obecną nie przewiduję bowiem ofensywnego nastawienia naszego państwa w okresie międzywojennym. Ale oczywiście może to jeszcze ulec zmianie ;)

      Usuń
    2. Desanty o charakterze dywersyjnym, praktykowane między innymi przez Rosję w działaniach przeciw Turcji, to jednak znakomity koncept, mogący wywołać na bliskim zapleczu frontowym nieprzyjaciela - duże zamieszanie!
      ŁK

      Usuń
    3. Oczywiście masz rację, niemniej z samej ich natury - nie są to operacje na wielką skalę, wymagające licznych flotylli desantowych. Dlatego nie przewiduję "seryjnej" produkcji okrętów desantowych w czasie pokoju. Było by to chyba mało prawedopodobne - bo o ile się orientuję, żadna flota w okresie międzywojennym tak nie czyniła, skutkiem czego w czasie wojny trzeba było masowo produkować okręty desantowe. Może jedynym wyjątkiem były te radzieckie Elpidifory, ale i one w większości były ukończone w innych wariantach (kanonierki, transportowce, trałowce itp).

      Usuń
    4. ps. jako ciekawostkę dodam, że największa operacja desantowa na Bałtyku w czasie PWS - lądowanie w zatoce Taga - obyła się bodaj zupełnie bez specjalistycznych jednostek desantowych. Wojsko (cały korpus, choć niezbyt liczny - ok 25.000 żołnierzy) przerzucono bowiem z pokładów transportowców na ląd za pomocą łodzi.

      Usuń
    5. Wypada tylko przytaknąć! :) I zapytam jeszcze, czy realne byłoby pozyskanie planów "Elpidiforów", które mogłyby stanowić cenne uzupełnienie tych niewielkich okrętów na obszarze naszych kolonii. Myślę, że zbudowanie, już po wojnie, 2 zmodyfikowanych okrętów tego typu byłoby całkowicie uzasadnione. Jeśli będziemy rozwijać koncepcyjnie okręty desantowe, to - w razie konieczności - nie nastręczy problemu uruchomienie ich produkcji "wielkoseryjnej" (przy zachowaniu właściwych nam proporcji w wykorzystaniu relatywnie niewielkich sił i środków).
      ŁK

      Usuń
    6. Myślę, że jest to jak najbardziej realne. Projakt pochodzi najpóźniej z 1916 r., więc był czas by się nim zainteresować. Niezależnie od tego, jak się w przyszłości rozwinie sytuacja, mając projakt mozemy budować jednstki ściśle według nigo, albo go twórczo rozwinąć;) Niewykluczone jest też pozyskanie któregoś z Elpidiforów rosyjkiej produkcji. Wiele z nich miało bowiem bardzo zagmatwaną historię, przechodziły z rąk do rąk (niemieckich, alianckich, "białych"), więc nie jest wykluczone, że któryś by trafił także do nas.

      Usuń
    7. To była adaptacja typowych cywilnych statków kupca Elpidifora wiec pozyskanie planów nie powinno być problemem.

      Usuń
    8. Elpidifor Trofimowicz Paramonow, Rostów n. Donem.

      Usuń
    9. Racja! Pierwowzorem był statek z końca XIX wieku operujący na Morzu Azowskim i Czarnym. Zaadoptowanie tej konstrukcji dla celów marynarki wojennej było więcej niż ciekawe. Otrzymano tani i prosty konstrukcyjnie okręt wielozadaniowy: kanonierka/stawiacz min/trałowiec/okręt desantowy. Konstrukcja ze wszech miar warta dalszego rozwijania!
      ŁK

      Usuń
  3. Mnie raczej dziwi, że w ogóle zbudowano okręty desantowe, podczas gdy sytuacja lądowa jest bardzo ciężka.

    I jeszcze jedna sprawa. Podano, że okręt ma wyporność „lekką” 197t, a pełną 205t. Jak rozumiem różnica, tutaj 8t, powinna odzwierciedlać ładunek i zapasy na okręcie. Ale jakby nie liczyć, 8 ton to góra 80 żołnierzy (a nie podanych 480).
    Mam hipotezę, że w symulacji należałoby podać w pozycji Miscellaneous weight szacunkową wagę żołnierzy, czyli jakieś 38,4t.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sytuacja IR w OTL była ciężka a Bolindery i Elpidifory i tak budowano do walk na froncie południowym.

      Usuń
    2. Ale Polska nie ma "frontu południowego".
      H_Babbock

      Usuń
    3. Gdyby trafiła się okazja lub potrzeba desantu, to możliwość wyładunku 4 batalionów na raz..., oczywiście nie chciałbym traktować tych barek jako szturmowych pierwszego rzutu (chyba że na niebroniony odcinek wybrzeża). Jako szturmowe można wykorzystać przeprojektowane rzeczne barki desantowe (zwiększenie wolnej burty i desantu- 2x mniejsze LCA zabierały 2x większy desant).

      Usuń
    4. Nie wiem ile osób liczył batalion piechoty w 1917. Na początku wojny batalion to było nieco ponad 1000 bagnetów. Przy takim etacie batalionu, 4 barki nie wystarczą na 2 bataliony.
      H_Babbock

      Usuń
    5. Liczę że przy możliwej ładowności 1200-1500 ( za Zabłockim, Badiakinem, Lewickim) batalion barka zabiera.

      Usuń
    6. Gdyby tylu żołnierzy mieściła barka, to rzeczywiście wejdzie batalion.
      Ale już Kolega dV zwrócił uwagę na kwestię przestrzeni. Barka ma 43m długości i 6,3m szerokości. Czyli gdyby (z góry patrząc) barka była prostokątem to ma powierzchni pokładu 270 m kwadratowych. Przy 1200 żołnierzach dawałoby to 4,4 osoby na 1 metr kwadratowy (czyli tyle, ile w zapchanym do granic możliwości tramwaju) – dla mnie trudne do wyobrażenia, jeśli rejs miałby trwać dłużej niż 1 godzinę.
      Druga kwestia to masa - 1200 żołnierzy to niemal 100ton. Czy barka o wyporności 200t może zabrać aż taki ładunek?
      H_Babbock

      Usuń
    7. Zasadniczo, trudno odmówić logiki postulatowi o uwzględnieniu masy żołnierzy jako Miscellaneous weight, tylko że zgodnie z konstrukcją programu nie wpływa to w żaden sposób na wyporności - dalej mamy lekką 197 ton i pełną 205 ton. Program traktuje Miscellaneous weight jako nierozerwalnie związaną z konstrukcją okrętu. A żołnierze nie są przecież do niego przyspawani ;) Dobrego rozwiązania tu nie ma - springsharp nie był opracowywany z myślą o tak specyficznych jednostkach.

      Usuń
    8. Właśnie doczytałem że w lutym '43 w czasie desantów na Półwyspie Tamańskim, stareńkie Bolindery transportowały po 10 czołgów M3 Stuart, 2 ciężarówki zapasów i nieustaloną ilość piechoty w ładowni. Same czołgi to jakieś 130 tonn. Czyli barka może zabrać nawet więcej.

      Usuń
  4. Barka nr7, podczas prób odbiorczych na pokład załadowano 800 żołnierzy i marynarzy, z czego 520 do ładowni. Czas załadunku licząc od opuszczenia do podniesienia trapu 12 minut, średnie zanurzenie barki 0,91m po załadunku 1,13m. Tu już z artykułu: "Projektowana ładowność barki wynosiła co najmniej 500 żołnierzy. W rzeczywistości podczas wysadzania wojsk przy sprzyjającej pogodzie była ona znacznie większa i wynosiła 1500 żołnierzy bez taboru lub 1200 z taborem batalionu. Załadunek trwał 30 minut (...). Uzbrojenia barek nie przewidywano, ale w oparciu o doświadczenie z desantów, trzeba było zamontować karabiny maszynowe i działka"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pakowanie żołnierzy do ładowni brzmi cokolwiek makabrycznie, ale możliwe że to jest właśnie tajemnica wielkiej zdolności "przewozowej" Bolinderów w stosunku do ich rozmiarów. Bo gdyby mieli oni wszyscy zmieścić się na pokładzie, to na jednego przypadało by ledwie 0,5 m2 powierzchni - a więc byłoby bardzo ciasno. Nasze jendostki jako wywodzące się z barek rzecznych również posiadają ładownię, więc chyba musimy założyć, że część żołnierzy będzie w niej transportowana. Oczywiście - tylko na minimalnym dystansie, ale operacja do której je zbudowano, taki właśnie będzie miała charakter.
      Co do uzbrojenia zaś - oczywiście doświadczenia praktyczne zapewne unaocznią konieczność jego posiadania przez jednostki desantowe, ale siłą rzeczy - efekt tych doświadczeń może pojawić się dopiero na kolejnym typie bądź na obecnym w ramach modernizacji.

      Usuń
  5. Barka miała rampę z ładowni na pokład na dziobie. Przewożone wojsko miało być umieszczone w ładowni a dodatkowo umieszczano też na pokładzie. Chyba że transportowano konie, artylerię czy inne wyposażenie (zapasy, amunicja itp.), wtedy wojsko na pokładzie inny ładunek w ładowni.

    OdpowiedzUsuń