sobota, 22 lutego 2025

Mały pancernik dla Peru

Jednym z krajów, które przed PWS miały ochotę na budowę pancerników, było Peru. Ograniczone zasoby powodowały, że nie mogły to być pełnoskalowe drednoty, ale jednostki znacznie skromniejsze, rozmiarów niezbyt dużych predrednotów. Gdzie było zapotrzebowanie na budowę okrętów, zaraz zjawiali się oferenci z W. Brytanii ze swoimi propozycjami. Dla Peru co najmniej trzy propozycje przedstawił koncern Vickersa. Jednym z nich był projekt 512 przewidujący okręt o wyporności 11500 ton, wymiarach 128,02x21,03x7,39, uzbrojony w 4 działa kal. 356 mm, 12 kal. 120 mm, 4 kal. 76 mm i 4 pom-pomy kal. 37 mm, a także 4 podwodne wyrzutnie torped. Miałby rozwijać prędkość 21 w. i mieć pancerz burtowy o grubości 229 mm. Nie udało się znaleźć szczegółowych planów tego okrętu, jedyny znany mi szkic, kiepskiej zresztą jakości, przedstawia okręt o estetyce zbliżonej do hiszpańskiej Espany. Nie wiem na ile jest zgodny z rzeczywistością, ale z racji braku innych wskazówek poszedłem podobnym tropem. Efekt poniżej :) 







Cuzco, peruvian light battleship laid down 1912 (Engine 1913)

Displacement:
    10 268 t light; 10 816 t standard; 11 503 t normal; 12 052 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    420,01 ft / 420,01 ft x 69,00 ft x 24,25 ft (normal load)
    128,02 m / 128,02 m x 21,03 m  x 7,39 m

Armament:
      4 - 14,02" / 356 mm guns (2x2 guns), 1 376,64lbs / 624,43kg shells, 1910 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on centreline ends, evenly spread
      12 - 4,72" / 120 mm guns in single mounts, 52,72lbs / 23,91kg shells, 1895 Model
      Quick firing guns in casemate mounts
      on side, all amidships
      12 guns in hull casemates - Limited use in heavy seas
      4 - 2,99" / 76,0 mm guns in single mounts, 13,39lbs / 6,07kg shells, 1893 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all amidships
      4 - 1,46" / 37,0 mm guns in single mounts, 1,55lbs / 0,70kg shells, 1913 Model
      Anti-aircraft guns in deck mounts
      on centreline ends, evenly spread, all raised mounts - superfiring
    Weight of broadside 6 199 lbs / 2 812 kg
    Shells per gun, main battery: 90
    4 - 21,0" / 533 mm submerged torpedo tubes

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    9,02" / 229 mm    251,05 ft / 76,52 m    13,32 ft / 4,06 m
    Ends:    5,00" / 127 mm    130,71 ft / 39,84 m    13,32 ft / 4,06 m
      38,25 ft / 11,66 m Unarmoured ends
      Main Belt covers 92% of normal length
      Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

   - Torpedo Bulkhead:
        1,46" / 37 mm    251,05 ft / 76,52 m    23,16 ft / 7,06 m

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    10,0" / 254 mm    7,99" / 203 mm        10,0" / 254 mm
    2nd:    7,99" / 203 mm          -                  -

   - Armour deck: 2,40" / 61 mm (2,99" / 76 mm over amidships, 1,57" / 40 mm over ends), Conning tower: 10,00" / 254 mm

Machinery:
    Coal fired boilers, steam turbines,
    Geared drive, 2 shafts, 21 407 shp / 15 970 Kw = 21,00 kts
    Range 6 000nm at 10,00 kts
    Bunker at max displacement = 1 237 tons (100% coal)

Complement:
    554 - 721

Cost:
    £1,139 million / $4,558 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 775 tons, 6,7%
    Armour: 4 180 tons, 36,3%
       - Belts: 1 674 tons, 14,6%
       - Torpedo bulkhead: 313 tons, 2,7%
       - Armament: 1 165 tons, 10,1%
       - Armour Deck: 918 tons, 8,0%
       - Conning Tower: 110 tons, 1,0%
    Machinery: 923 tons, 8,0%
    Hull, fittings & equipment: 4 390 tons, 38,2%
    Fuel, ammunition & stores: 1 235 tons, 10,7%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      13 823 lbs / 6 270 Kg = 10,0 x 14,0 " / 356 mm shells or 2,6 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,09
    Metacentric height 3,4 ft / 1,0 m
    Roll period: 15,8 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 61 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,79
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,23

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,573
    Length to Beam Ratio: 6,09 : 1
    'Natural speed' for length: 20,49 kts
    Power going to wave formation at top speed: 53 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): -9,00 degrees
    Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        17,95 ft / 5,47 m
       - Forecastle (21%):    16,96 ft / 5,17 m
       - Mid (50%):        16,96 ft / 5,17 m
       - Quarterdeck (19%):    16,96 ft / 5,17 m
       - Stern:        17,45 ft / 5,32 m
       - Average freeboard:    17,09 ft / 5,21 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 114,4%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 120,5%
    Waterplane Area: 20 666 Square feet or 1 920 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 94%
    Structure weight / hull surface area: 143 lbs/sq ft or 697 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,91
        - Longitudinal: 2,27
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is excellent
    Good seaboat, rides out heavy weather easily

31 komentarzy:

  1. No szok. Wchodzę sobie tutaj wprost z bloga JKS-a, który również zaproponował pancernik z 4 x 356 mm dla Wielkiej Kolumbii. Zmówiliście się, czy jak ?
    A wracając do Cuzco, to sylwetka bardzo klasyczna w swojej surowości. Zwłaszcza w malowaniach nr 3 i 6 mi się podoba. Muszę jednak podkreślić, że w moim odczuciu jest to okręt przygotowany bardziej "do dawania, niż brania".
    Peperon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czysty przypadek, słowo daję. Z nikim nie uzgadniałem publikacji posta. Natomiast jeśli dobrze rozumiałem drugą część komentarza, masz na myśli że walory ofensywne przeważają w nim nad defensywnymi? Jeśli tak, to faktycznie, poniekąd tak jest. Ale to cecha dość charakterystyczna dla projektów eksportowych dla drugorzędnych flot. Akurat tak się składa, że proporcja kalibru dział do grubości pancerza burtowego jest tu identyczna jak na Almirante Latorre.
      dV

      Usuń
    2. Dokładnie, właśnie takie zachwianie charakterystyki miałem na myśli. Zresztą, w tamtym okresie było to dość powszechne. Nie tylko na okrętach "eksportowych"...
      Peperon

      Usuń
    3. Racja, aczkolwiek w eksportowych było to na porządku dziennym, zasadą od której był bodaj tylko jeden wyjątek - argentyńskie Rivadavia i Moreno.
      dV

      Usuń
  2. Doznałem podobnych odczuć, co @Peperon! Efekt finalny jest również zbliżony, co zadziwia tym bardziej, że oba projekty dzieli 10 lat. W tym sensie zaprezentowany tu pancernik jawi się jako konstrukcja bardzo awangardowa.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym powiedział, że jest dość standardowy jak na ówczesne realia, aczkolwiek prezentuje chyba dość udany balans cech, zwłaszcza jak na swoje rozmiary.
      dV

      Usuń
  3. O ile okręty wyglądają podobnie, to tło historyczne znacznie się różni i przez to też różniłyby się szczegóły konstrukcji. Realne Peru rozwijało się, ale było wyraźnie w cieniu sąsiadów, stąd oszczędnościowy charakter okrętu.
    Wielka Kolumbia na blogu JKS może pozwolić sobie na więcej.
    Różnica czasu też robi swoje. W 1912 roku projekt tego pancernika mógł być po prostu modyfikacją jakiegoś projektu późnego predrednota. Dekadę później projekt dla Wielkiej Kolumbii raczej powstałby od podstaw.
    Stonk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się (choć nie mam na to dowodów), że to mogła być modyfikacja projektu jakiegoś ówczesnego okrętu, choć raczej zmniejszenie drednota, niż modyfikacja predrednota. W mojej wizji jest to zmniejszona Espana, aczkolwiek z większymi działami. Jestem zdania, że takiego okrętu z pewnością nie opracowywano by od podstaw.
      dV

      Usuń
  4. W porównaniu z typem „Almirante Latorre”, a nawet jak się finalnie okazało jedynakiem, nie miałby wiele do powiedzenia, jednak taka sytuacja nie zaistniała. Natomiast mógłby zwiększyć jeszcze bardziej oddziaływanie Peru na Ekwador w czasie całkiem zaawansowanej z jego strony wojny w roku 1941.

    Okręt sam w sobie przy ograniczonych rozmiarach jest nowoczesny. Służyłby pewnie do czasu wycofania „Almirante Latorre”, również nie przechodząc głębszych modernizacji, poza zamontowaniem nowocześniejszej artylerii przeciwlotniczej.

    Innym podobieństwem do „AL” mogłoby być przejęcie przez Royal Navy po wybuchu wojny i używanie raczej w roli okrętu dołączonego do eskadry predrednotów lub bombardowania wybrzeża. Chyba żeby jako mniejszy, prostszy i szybszy w budowie zdążył trafić do Peru przed wojną, wtedy dałby kilka lat wyraźnej przewagi nad Chile.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, taka już przypadłość małych okrętów :( Ale kwestia przejęcia przez RN jest arcyintrygująca. Ciekawe, czy Brytyjczycy by się na ten okręt skusili (o ile oczywiście Peruwiańczycy nie zdążyli by nim odpłynąć), a jeśli tak - czy jakoś by go zmodyfikowali? Muszę sobie to przemyśleć, aczkolwiek już w pierwszym odruchu widziałbym go jako supermonitor, z bąblami i zmniejszonym zanurzeniem.
      dV

      Usuń
    2. Całkiem możliwe, że właśnie monitor byłby wyborem Brytyjczyków — może pierwszą myślą, na szybko, stałoby się wzmocnienie eskadry predrednotów, ale z nią okręt byłby nieszczególnie spójny, mając raczej na pewno gorszą dzielność morską niż predrednoty Royal Navy. Stąd dalsze rozważania doprowadziłyby właśnie do przesunięcia w kierunku przebudowy na monitor.

      Usuń
    3. Zwłaszcza że Brytyjczycy eksperymentowali z wykorzystaniem predrednotów w roli monitorów - na Redoutable (ex-Revenge) zamontowano bąble z możliwością niesymetrycznego zanurzania, przez co można było przechylać okręt i zwiększać efektywny kąt podniesienia dział. W przypadku przejęcia Cuzco, takie eksperymenty można by prowadzić na nim. Oceniam, że przechylając okręt o jakieś 10 stopni dało by się osiągnąć zasięg rzędu 30 km.
      dV

      Usuń
    4. „Cuzco” byłby oczywiście znacznie bardziej wdzięcznym tematem z uwagi na działa, no i na mniejsze o metr zanurzenie. Robiłoby ono różnicę w operacjach przeciwko celom na lądzie — co prawda do monitora nadal daleko, ale jednak... Ciekawe, ile dałoby się urwać dzięki obudowaniu balkonikami.

      Usuń
    5. Faktycznie, jak na monitor okręt i tak byłby dość głęboko zanurzony. Oceniam, że dało by się zredukować zanurzenie o około 2 m, co dawało by już poziom Glattona i Gorgona, ale do 3 m na pozostałych meonitorach wciąż byłoby daleko. Myślę jednak, że w dużej mierze rekompensowałby to zasięg dział, które już wyjściowo mogły strzelać na ponad 20 km, a po zastosowaniu przechylania jednostek, z pewnością znacznie więcej, może nawet 30 km. Tymczasem 12-calówki na typowych brytyjskich monitorach już po zwiększeniu kąta podniesienia i zastosowaniu nowych pocisków, osiągały nieco ponad 20 km.
      dV

      Usuń
    6. Poniżej 5,5 metra wydaje się już grą wartą świeczki. Powstałby ciekawy okręt, nadal mimo wszystko znacznie ruchliwszy niż monitory (strzelam, że z 16-17 węzłów powinien wyciągać). Ciekawe mogłyby być jego losy powojenne — dla Peru taka zmodyfikowana postać byłaby raczej wątpliwie atrakcyjna, koszty demodyfikacji z kolei zapewne byłyby nie aż tak małe. Ale w sumie Brytyjczycy mieliby ich czym zaspokoić, w porywach nawet „Erinem”. Natomiast RN mogłoby być szkoda posyłać takiej ciekawej jednostki na złom. Problemem byłby niestandardowy kaliber dział, jednak to dałoby się załatwić przezbrojeniem w 13,5 calówki albo po prostu przekoszulkowaniem.

      Usuń
    7. Niestety, ale co do losów powojennych jestem raczej sceptyczny, kierując się m.in. losami HMS Gorgon, który złomowano. Po wojnie RN nie potrzebowała już takich okrętów, zresztą cięła koszty gdzie tylko się dało. A oryginalny zamawiający nie był zainteresowany wcieleniem okrętu przebudowanego na monitor.
      dV

      Usuń
    8. Ale „Erebus” i „Terror” zostały. „Gorgon” był z kolei okrętem o dość niewielkim potencjale i na dłuższą metę przykrych wadach, takich jak umiarkowana dzielność morska i słaba prędkość. Przebudowany „Cuzco” miałby natomiast znaczącą siłę ognia i w miarę przyzwoitą prędkość (nawet bez demontażu bąbli), przez co Brytyjczycy mogliby go postrzegać jako mający godny uwagi potencjał — w razie ewentualnej większej wojny jako monitor, w czasie pokoju jako nie taka znowu namiastka pancernika, którą można oddelegować na odległą placówkę bez osłabiania sił głównych RN.

      Usuń
    9. Zgadza się zostały. Ale wiele innych poszło na złom. Dlatego jakoś bardzo się nie upieram. Dopuszczam, że mógłby zostać w składzie RN ;)
      dV

      Usuń
  5. Fajna koncepcja! Tylko te zapętlenie autora z łódką na davidsach do odstrzelenia na rufie :D Rozumiem, że to znak firmowy, ale do tego tu nijak się ma, pozdrawiam karol flibustier

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele okrętów w tym okresie (wcześniej i później też) miały łodzie w tym miejscu. Raczej jest to przejaw wyczucia realizmu, niż fanaberia Autora.
      Peperon

      Usuń
    2. Dokładnie tak :) Takie rozwiązanie widać na wielu okrętach sprzed PWS, dlatego je stosuję, jako charakterystyczne dla epoki. Zwracam przy tym uwagę, że na okrętach późniejszych nie rozmieszczam łodzi w ten sposób.
      dV

      Usuń
  6. Rzeczywiście, wygląda jak oszczędnościowa „Espana”, brakuje tylko dwóch wież. Ale za to większy kaliber. Coś pośredniego między preddrednotem a przerośniętym POW, aczkolwiek artyleria to już przedsmak nowych drednotów. Klasyfikacja „light battleship” bardzo trafna.
    Dla Peru (i nie tylko) znakomity. Co prawda sąsiad zamówił trochę większe, ale do służby (a raczej do permanentnej rezerwy) wszedł jeden dopiero w 21 roku, więc do tego czasu po zachodniej stronie kontynentu można było szpanować. Dużo wolnego miejsca na śródokręciu, więc przy pierwsze modernizacji można tam wcisnąć jakiś wodnosamolocik i/lub działka przeciwlotnicze, chociaż trzeba pamiętać, że modernizacja pancerników nie stanowiła priorytetu wśród krajów Ameryki Południowej.
    Aleksander

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, na wielkie modernizacje raczej nie ma co liczyć, ale takie mniejsze - jak najbardziej. Na sródokręciu jest dużo miejsca, więc na pewno samolot by się pojawił, nie było by też problemu z artylerią plot, dla której spokojnie znalazło by się miejsce.
      dV

      Usuń
    2. ps/ do czasu pojawienia sie Latorre faktycznie okręt z 14-calówkami byłby w Ameryce Płd. całkiem imponujący, a był jeszcze inny projekt dla Peru z 6x356, który również narysowałem. Jakby się oba razem pojawiły, to dopiero byłby sztos :)

      Usuń
    3. powyżej to ja - dV

      Usuń
  7. Ale dlaczego armat 120 mm, jeśli już mialy być w kazamatach, nie przeniesiono piętro wyżej, dobudowując nadbudowkę? Oczywiście ucierpiałoby na tym opancerzenie stanowisk, ale przynajmniej dałoby się użyć tych armat przy większej fali.
    KK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że opancerzenie kazamat nie zmieniłoby się, bo w raporcie nie widać pancerza upper, który mógłby pełnić rolę pancerza kazamat. Natomiast same kazamaty są ulokowane nad górną krawędzią głównego pancerza burtowego, co widać na rysunku.
      Nadbudówka z działami mogłaby trochę pogorszyć dzielność morską ze względu na masy wyniesione, ale raczej nie miałoby to dramatycznych skutków.
      Peperon

      Usuń
    2. W raporcie jest informacja o opancerzeniu artylerii 120 mm: " 2nd: 7,99" / 203 mm". Nawet gdyby ten pancerz to były tylko maski wokół kazamat, liczyłby się w ogólnym bilansie i ich usunięcie pozwoliłoby na przeniesienie artylerii piętro wyżej bez negatywnych skutków dla stateczności okrętu. Mogłaby być to zresztą nie pełna nadbudówka, ale lżejsza od niej nadbudówka "wydrążona" - jak na krążownikach liniowych "Lion" - kryjąca wewnątrz łodzie. A wzmianka w raporcie: "Limited use in heavy seas" - pokazuje jednak, że lokalizacja armat poniżej pokladu górnego jest problematyczna.
      KK

      Usuń
    3. Jestem zdania, że przenosząc kazamaty o poziom wyżej, czyli do nadbudówki, trzeba by jednak zadbać o górny pas pancerny, aby te kazamaty nie "wisiały w powietrzu". Nie dosłownie oczywiście, ale chodzi o to, żeby nie było nieopancerzonej przestrzeni poniżej kazamat, którędy przecież przebiegają ciągi amunicyjne (co prawda sporadycznie takie rozwiązanie zdarzało się, należy je jednak uznać za sporą wadę). Trzeba też zauważyć, że takie rozwiązanie mogło by być znacznie cięższe, bo oprócz pancerza kazamat, swoje ważyłby też ten górny pas pancerny. Do tego, podwyższyło by to środek ciężkości, a więc pogorszyło stabilność.
      Kazamaty w kadłubie oczywiście mają swoje wady, ale było to jednak rozwiązanie dość powszechnie wówczas stosowane, także na drednotach. Zatem jest chyba dość prawdopodobne na eksportowym projekcie małego okrętu na drugorzędnego klienta, który zapewne nie byłby opracowywany od podstaw, ale raczej jako przeróbka jakiegoś już istniejącego (np. wspomnianej Espany, która także miała kazamaty kadłubowe).
      dV

      Usuń
    4. Szczerze mówiąc myslałem o nieopancerzonych kazamatach, ewentualnie poza maskami armat. Problem ochrony ciągów amunicyjnych też można byloby rozwiązać selektywnie, przez punktowe oslonięcie ciągów amunicyjnych, bez tworzenia pasa pancernego, ktory rzecz jasna podwyższyłby środek ciężkości. Oczywiście brak osłony artylerii przed ogniem nie jest dobrym rozwiązaniem, ale gdy z powodu fali nie można jej użyc, jest jeszcze gorzej. A Pacyfik ma swoje wymagania.
      Oczywiście mogło być i tak, ze dla wariantu eksportowego projektanci nie wysilaliby się. Trochę jednak dać z siebie musieli, skoro nie można było uzyc żadnego gotowego projektu. "Espana" miała artylerię pomocnicza umieszczoną piętro niżej niz artyleria główna, ale ta ostatnia była rozsiana po całym pokladzie i artylerii pomocniczej nie daloby się upchać bez ograniczenia sektorów. Natomiast w "Cuzco" trudnosci takich nie byloby.
      No i kluczowe są jednak wymagania zamawiającego, bo on płaci. Jesli zażyczył sobie silnego opancerzenia artylerii 120 mm - to będzie jak na rysunku, chciał opancerzonej baterii, dostanie. A że nieużyteczną już przy przeciętnych stanach morza - trudno, to był jego wybór. Mogło tak być. Ale jeśli zamawiający zasięgnął opinii marynarzy, którzy pływali, a nie tych zza biurek, jak nasz Świrski, to jednak chyba poprosiłby o umieszczenie stanowisk wyżej.
      KK

      Usuń
    5. No niestety, takie rozwiązanie byłoby nieporównywanie cięższe. Pas górny o grubości 203 mm ważyłby 637 ton, w porównaniu do opancerzenia aktualnych kazamat ważącego 252 tony. Do tego mamy kolejne wyżej podniesione masy w postaci nadbudówek i kazamat w nich. No i pozostaje zasadnicza wada w postaci braku jakiejkolwiek ochrony kazamat. Ich opancerzenie jeszcze pogorszy bilans mas.
      Z drugiej strony - kazamaty kadłubowe zdarzały się i w okrętach RN, i były demontowane dopiero pod wpływem doświadczeń wojennych (np. najniżej położone kazamaty na typie Queen Elizabeth), zatem uważam, że to rozwiązanie na projekcie eksportowym jest prawdopodobne, choć nieoptymalne. Ale zastosowanie innego wymagało by znacznego przekonstruowania jednostki. Do tego stopnia, że byłby to już zupełnie inny okręt.
      dV

      Usuń