Dziś produkt amerykańskiego wywiadu :) A konkretnie – to domniemany japoński „pancernik kieszonkowy”, którego istnienie w liczbie 2-4 szt. „ustalił” wywiad USA na początku lat 40-tych. Miały by to być okręty o wyporności rzędu 12-15 tys. ton, rozwijające 30 w. i uzbrojone w 6 dział 305 mm. Znane mi internetowe wizualizacje tego domniemanego typu przedstawiają okręt o architekturze zbliżonej do japońskich krążowników typu Mogami czy Tone, z dwiema wieżami potrójnymi dział 305 mm i dwiema potrójnymi dział kal. 155 mm w superpozycji, które być może były by zdjęte z typu Mogami. Działa 305 mm mogły by pochodzić np. z okrętów typu Kawachi, Kurama, Satsuma i w takim przypadku byłby to model L/45 (bo dział L/50 raczej by nie starczyło). W mojej symulacji okręt ma wyporność 16786 ton standard (19326 ton pełna), rozwija 32 w., ma pancerz o grubościach pb 200, pp 80, pag 200, psd 200, posiada 2 katapulty i 3 wodnosamoloty a także 16 wyrzutni „długich lanc” (4xIV).
Niezwykle ciekawe są hipotezy skąd taka wpadka amerykańskiego wywiadu. Na czoło wysuwają się chyba trzy wytłumaczenia: świadoma dezinformacja rozsiewana przez Japończyków połączona z objęciem rozwoju ich floty ścisłą tajemnicą, nadinterpretacja (połączona z błędnym zidentyfikowaniem parametrów) pogłosek o budowie krążowników typu B65, oraz tworzenie przez flotę japońską „wirtualnych” okrętów w celu ukrycia przed własnymi politykami realnych kosztów budowy innych, prawdziwych jednostek (np. Yamato). Zwykłego partactwa Amerykanów też nie można wykluczyć, może po prostu ktoś tam chciał się wykazać odkryciem nowych, nieznanych okrętów przyszłego przeciwnika?
No i powstaje pytanie – czy to aby nie te wirtualne okręty były faktyczną przyczyną budowy Alaski, a nie jak się zwykle uważa – okręty typu B65? W takim przypadku byłby to chyba niezwykle spektakularny sukces japońskiej dezinformacji, która wpędziła Amerykanów w koszty :D
Jak zwykle – życzę miłego oglądania, a co do sensu takich okrętów dla japońskiej MW – może coś wymyślimy w toku dyskusji :)
Chichibu, japanese large cruiser laid down 1938 (Engine 1939)
Displacement:
15 981 t light; 16 786 t standard; 18 197 t normal; 19 326 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
667,51 ft / 659,65 ft x 72,47 ft (Bulges 80,51 ft) x 23,20 ft (normal load)
203,46 m / 201,06 m x 22,09 m (Bulges 24,54 m) x 7,07 m
Armament:
6 - 12,01" / 305 mm guns (2x3 guns), 865,70lbs / 392,67kg shells, 1904 Model
Breech loading guns in turrets (on barbettes)
on centreline ends, evenly spread
6 - 6,10" / 155 mm guns (2x3 guns), 113,62lbs / 51,54kg shells, 1930 Model
Quick firing guns in turrets (on barbettes)
on centreline ends, evenly spread, all raised mounts
8 - 5,00" / 127 mm guns (4x2 guns), 62,50lbs / 28,35kg shells, 1929 Model
Dual purpose guns in deck mounts
on side, all amidships, all raised mounts - superfiring
24 - 0,98" / 25,0 mm guns (8x3 guns), 0,48lbs / 0,22kg shells, 1935 Model
Anti-aircraft guns in deck mounts
on side, evenly spread, all raised mounts
Weight of broadside 6 387 lbs / 2 897 kg
Shells per gun, main battery: 120
16 - 24,0" / 610 mm above water torpedoes
Armour:
- Belts: Width (max) Length (avg) Height (avg)
Main: 7,87" / 200 mm 400,20 ft / 121,98 m 10,01 ft / 3,05 m
Ends: 3,94" / 100 mm 259,42 ft / 79,07 m 10,01 ft / 3,05 m
Main Belt covers 93% of normal length
Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces
- Torpedo Bulkhead and Bulges:
1,18" / 30 mm 400,20 ft / 121,98 m 23,79 ft / 7,25 m
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 7,87" / 200 mm 4,72" / 120 mm 7,87" / 200 mm
2nd: 0,98" / 25 mm 0,98" / 25 mm 0,98" / 25 mm
3rd: 0,98" / 25 mm 0,98" / 25 mm -
- Armour deck: 2,52" / 64 mm (3,15" / 80 mm over amidships, 1,57" / 40 mm over ends), Conning tower: 7,87" / 200 mm
Machinery:
Oil fired boilers, steam turbines,
Geared drive, 4 shafts, 121 475 shp / 90 621 Kw = 32,00 kts
Range 8 200nm at 15,00 kts
Bunker at max displacement = 2 540 tons
Complement:
783 - 1 018
Cost:
£9,526 million / $38,105 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 798 tons, 4,4%
Armour: 4 517 tons, 24,8%
- Belts: 1 718 tons, 9,4%
- Torpedo bulkhead: 416 tons, 2,3%
- Armament: 757 tons, 4,2%
- Armour Deck: 1 508 tons, 8,3%
- Conning Tower: 117 tons, 0,6%
Machinery: 3 287 tons, 18,1%
Hull, fittings & equipment: 7 254 tons, 39,9%
Fuel, ammunition & stores: 2 216 tons, 12,2%
Miscellaneous weights: 125 tons, 0,7%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
19 941 lbs / 9 045 Kg = 23,0 x 12,0 " / 305 mm shells or 3,0 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,24
Metacentric height 4,6 ft / 1,4 m
Roll period: 15,8 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 45 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,38
Seaboat quality (Average = 1.00): 0,71
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck
Block coefficient: 0,517
Length to Beam Ratio: 8,19 : 1
'Natural speed' for length: 25,68 kts
Power going to wave formation at top speed: 57 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 57
Bow angle (Positive = bow angles forward): 16,00 degrees
Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 27,43 ft / 8,36 m
- Forecastle (21%): 16,47 ft / 5,02 m
- Mid (50%): 16,47 ft / 5,02 m
- Quarterdeck (19%): 16,47 ft / 5,02 m
- Stern: 15,45 ft / 4,71 m
- Average freeboard: 17,28 ft / 5,27 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 128,4%
- Above water (accommodation/working, high = better): 90,5%
Waterplane Area: 32 353 Square feet or 3 006 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 103%
Structure weight / hull surface area: 150 lbs/sq ft or 730 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 1,00
- Longitudinal: 0,99
- Overall: 1,00
Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
Room for accommodation and workspaces is adequate
Poor seaboat, wet and uncomfortable, reduced performance in heavy weather
2 catapults, 3 seaplanes
Chichibu (1939)
Kadekuru (1940)
Kashino (1941)
Hachijo (1942)
Bardzo efektowny okręt. Zadziwiająco okazałe uzbrojenie, opancerzenie i prędkość. Moim zdaniem niemal idealny rajder do zwalczania alianckiej żeglugi handlowej. Gdyby zasięg operacyjny był trochę większy, to nie byłoby źle! :) Gdyby udało się z niego wydusić prędkość o 2 węzły większą, to byłby również świetnym CA-killerem. Ale wtedy opancerzenie burty trzeba by zredukować do 150 mm (tak sobie szacuję). Z czego wynika słaba dzielność morska? I czy to wskazanie springsharpa należy traktować poważnie?
OdpowiedzUsuńŁK
Okręt ma proporcje kadłuba zbliżone do faktycznych japońskich CA, więc komunikat ten można traktować o tyle wiarygodnie, o ile uznamy te rzeczywiste okręty za mające słabą dzielność morską. Są pewne wątpliwości co do tej ich cechy, ale trzeba wziąć pod uwagę, że rozwijały one jednak o parę w. wyższe prędkości, a ponadto bywały przeciążone. Tutaj też mamy okręt dość mocno obciążony uzbrojeniem i pancerzem, ale też mający o parę tysięcy ton większą wyporność. Zatem myślę, że jakoś to się równoważy i Chichibu nie powinien mieć gorszej dzielności morskiej niż realowe CA.
UsuńdV
Co do przeznaczenia zaś, to faktycznie korsarz byłby z niego niezły, ale problem w tym, że Japonia jako państwo wyspiarskie sama byłą uzależniona od transportu morskiego i bardziej jej zależało na ochronie własnych szlaków morskich, niż zwalczanie alianckich. W roli CA-killera może faktycznie ciut brakuje prędkości, ale alianckie jednostki też nie były specjalnie szybsze. Myślę, że umiejętnie użyty bardzo by pomógł na wczesnym etapie wojny, w takich starciach jak na Morzu Jawajskim czy na wodach koło Guadalcanalu.
UsuńdV
Cieszy mnie pozytywna opinia kolegi ŁK
UsuńCzyli zmienił zdanie.
Proponowałem kiedyś podobny okręt dla PMW - ale wtedy wszystkie dzisiejsze zalety były podobno wadami :)
Piotr
Latem 1941 roku Ameryka jeszcze nie brała udziału w wojnie, ale już poważnie liczyła się z taką możliwością. Wtedy amerykański wywiad zaczął powstawać dosłownie od zera i był to wywiad nastawiony raczej na działania dywersyjne niż zdobywanie informacji. Amerykanie podczas wojny osiągnęli pewne sukcesy w łamaniu japońskich szyfrów, ale kiepsko im szło tłumaczenie fachowej terminologii i wojskowego socjolektu. Niewiele też wiedzieli o organizacji japońskiej floty i jej zaplecza. Stąd wynikało naprawdę duuuuże pole do popełniania błędów.
OdpowiedzUsuńA co do samego projektu to w ogóle a zwłaszcza w japońskiej doktrynie wojennej lepiej jest mieć dodatkowy szybki okręt z dużymi działami.
Stonk
Też myślę, ze zawsze się taki przyda :)
UsuńdV
Co do amerykańskiego wywiadu to w książce do rozpoznawania japońskich okrętów z grudnia 1944 wydanej przez Naval Intelligence (przedruk pod tytułem ONI 41-41 I Japanese naval vessels) są lotniskowce typu Hayataka (2 szt) 28 tys ton, 28w, 60 do 95 samolot. Oraz typ Otaka (3 szt), 20 tys ton, 21w, 48 do 60 samolotów. Typ Chistose nadal jest transportowcem wodnosamolotów. Typ Unryu nie istnieje.
UsuńCzyli jak widać nawet wtedy wciąż mieli spore luki.
H_Babbock
Fakt, mieli z tym spory kłopot, stąd ten Chichibu :) Kiedyś znalazłem jakiś ich raport na temat japońskiej floty, i niezłe cuda tam były. M.in. Hiryu i Soryu miały trzeciego bliźniaka, Yamato się jakoś inaczej nazywał, itp. No i bohater niniejszego posta tam był:) Pod którymś postem linkowałem ten raport, jak go znajdę, to wkleję raz jeszcze.
UsuńdV
Może była to ekstrapolacja dokonana przez kogoś w sumie logicznie myślącego? Względnie interpolacja, biorąca z jednej strony krążowniki ciężkie, z drugiej „Yamato” takie, jak oceniali je Amerykanie. Analitykowi wyszło, że takie okręty Japończycy powinni posiadać...
OdpowiedzUsuńPomysł sam w sobie wydaje się być całkiem niezły. Takie okręty mogłyby całkiem efektywnie uzupełniać typ „Kongo”, którego wszak nie mogłoby być wszędzie. W nocnych bitwach koło Nowej Gwinei sprawdziłaby się potężna bateria torpedowa, potencjalnie przyprawiając Amerykanów o jeszcze większy ból głowy i straty, przedłużające kampanię nawet o parę miesięcy. Rajder raczej niekoniecznie, skoro Japończycy strategicznie odpuszczali zwalczanie żeglugi nieprzyjaciela.
Można zastanawiać nad detalami. 16 wt bym zostawił, bo to wpisywało się dobrze w ówczesne pomysły Japończyków, ale już rozbicie artylerii średniej między kalibry 155 mm i 127 mm nie wydaje się być uzasadnione.
Zdecydowania bateria długich lanc jest mega atutem tych okrętów i wpisuje się dobrze w charakterystykę japońskich okrętów i ich taktykę. Natomiast co do dział - istotnie na pierwszy rzut oka wyglądają na zbyt bliskie sobie kalibrem, ale różnią się przeznaczeniem, a ponadto mają swój precedens - bo przecież Mogami w swojej pierwotnej konfiguracji miał taki właśnie zestaw (155 uzupełnione przez 8x127).
UsuńdV
No ale „Mogami” miały to w ramach zamyślonego od początku oszustwa. Tzn. sytuacja w przypadku „Chichibu” nie jest jednoznaczna. Działa 155 mm nie byłoby aberracją, całkiem sensownie wspomagając mało ruchliwe ogniowo 305-ki, efektywniej niż 127-ki. Szczególnie na krótszych dystansach. Ale mam wrażenie, że gdyby projektowali faktycznie Japończycy, poszliby raczej w mocniejszą jednolitą baterię 127 mm, dającą zysk w domenie przeciwlotniczej. A oszczędność masy na wieżach przeznaczyli albo na kawałek węzła więcej, albo lepsze opancerzenie.
UsuńWłaściwie to nie wiem czy można to nazwać oszustwem. Te okręty po prostu w swoim czasie miały działa 155 mm. A że przewidywano możliwość zmiany na 203 mm (czy wręcz zakładano że na pewno tak się stanie – ale w sumie czy to jest pewne?) to inna sprawa. Z drugiej strony – był amerykański odpowiednik czyli Brooklyn, który też miał podobny zestaw dział teoretycznie bliskich kalibrów (152 i 127 mm)
UsuńdV
Ponadto wydaje mi się, że zestaw dział 305 + 127 mm stwarzałby pewną lukę i okręt nie miałby artylerii średniej z prawdziwego zdarzenia. 127 mm nadaje się na niszczyciele, ale na krążownik to już za mało, trzeba by walić z 305 mm. Oczywiście, jest to możliwe, ale gęstość ognia będzie umiarkowana. A dodatkowe 6 dział 155 mm może zrobić sporą różnicę. W ogóle to jest chyba nierozstrzygalny dylemat, czy mnożyć kalibry czy iść w artylerię uniwersalną. Sami Japończycy miewali różne podejścia. Na Yamato były działa 155 i 127 mm, ale już Shinano ponoć miał mieć tylko 100 mm…
UsuńdV
Ad ŁK. Dzielność morska w programie, to dzielność przy prędkości maksymalnej. Dobrym porównaniem jest typ Kent, który miał wyśmienite własności morskie. Prędkość maksymalna jest zbliżona (około 32w), ale Kent ma burty wysokości 6,7m, a Chichibu 5,03m. Taka różnica to przepaść i nic dziwnego, że okręt ma bardzo złe własności morskie. Inna sprawa, że falowanie i pogoda na Pacyfiku są na ogół bardzo sprzyjające, więc niedostatki wolnej burty rzadziej się ujawniają.
OdpowiedzUsuńOpancerzenie burtowe jest imponujące, ale już pokładowe raczej przeciętne (jak na krążowniki ciężkie). No i pancerz burtowy jest praktycznie w całości pod wodą (tak sugeruje ryzunek), podczas gdy prawie cała burta (dwa pokłady) są zupełnie nie chronione. Daje to dobrą osłonę napędu, ale powoduje, że w bitwie na mniejszym dystansie (np nocnej) cały kadłub może być demolowany nawet przez działa 127mm.
H_Babbock
80 mm pancerza pokładowego może nie imponuje w starciu z pancernikiem (do czego przecież ten okręt nie był przeznaczony), ale dla dział rzędu 8 cali, taki pancerz był praktycznie nie do sforsowania na większości realnych dystansów walki. Gdzieś dopiero z mocno powyżej 20 km takie pociski były by w stanie go przebić. Możliwe natomiast że okręt byłby nieco wrażliwy na małych dystansach, ale witalia tak czy siak ma zabezpieczone, więc te trafienia nie powinny skutkować poważnym obniżeniem zdolności bojowej. Może poza jakimiś mega nieszcześliwymi trafieniami w wyrzutnie torped, ale z tym nie bardzo jest co zrobić i co była chyba wadą wszystkich japońskich CA.
UsuńdV
Przy ocenie dzielności morskiej należy brać pod uwagę, że cięższy okręt lepiej trzyma się na fali, więc w pewnym zakresie falowania łatwiej mu utrzymać prędkość. Poza tym pamiętajmy, że amerykańskie CA nie były demonami stateczności, jak brytyjskie County, które powinno się wskazywać jako chlubny wyjątek wśród CA całego świata.
UsuńNatomiast co do Chichibu, to po oglądnięciu rysunku nasuwa się pytanie o konstrukcję nadbudowy dziobowej. Czyżbyś oparł ją na nadbudowie Mikumy ? A jeśli tak, to dlaczego nie na nowych konstrukcjach ?
Peperon
Nadbudówka jest wzorowana na Tone, który uznałem na ten czas za najbardziej „aktualny” japoński CA. Aczkolwiek, gdyby zastosować nadbudówkę z Mikumy, to chyba też nie byłby wielki błąd, skoro Japończycy już w czasie wojny zamierzali powtórzyć ten projekt (typ Ibuki – 2 szt.). Zresztą nadbudówki wszystkich tych okrętów są do siebie mocno zbliżone, wygląda na to, że w tym zakresie nie dokonała się u Japończyków jakaś radykalna zmiana.
UsuńdV