Dziś krótki post podsumowujący I połowę 1914 r. w naszej
flocie. Jak łatwo się domyślić, taki a nie inny zakres czasowy niniejszego
podsumowania wskazuje, że jesteśmy już dosłownie o krok od rozpętania się
wojennej zawieruchy…
Przede wszystkim, kontynuowane były prace związane z
rozbudową baz i fortyfikacji wokół nich. Zwłaszcza dotyczy to nowej
alternatywnej dla Lipawy bazy w Windawie.
W forcie Krzysztof Arciszewski rozmieszczono 3 nowoczesne
działa kal. 254 mm L/50 model 1906, a także 2 dość już wiekowe działa kal. 305
mm L/35 model 1896, pochodzące z przebudowanego na jednostkę szkolną pancernika
Zygmunt August. Parametry tych dział wyglądają następująco: waga pocisku
przeciwpancernego 394,6 kg, prędkość wylotowa 640 m/s , szybkostrzelność 1
strz./min., zasięg 19,2 km (przy kącie podniesienia zwiększonym do 30
stopni). Nie są to jakieś powalające
parametry ale sam gabaryt dział sprawia, że zawsze będzie to pewne wzmocnienia
potencjału obronnego bazy, z czym wróg będzie się musiał poważnie liczyć. Poza
tym – w obliczu zbliżającej się wojny trzeba brać wszystko co jest dostępne..
Nadal rozbudowywana jest twierdza w Połądze, ukończono kolejny
fort chroniący bazę i miasto od strony lądu, a ponadto na plażach ustawiono
baterię przeciwdesantową „Świecin” (na pamiątkę starcia podczas wojny
trzynastoletniej) złożoną w 4 dział kal.
102 mm L/40 model 1892, zdjętych swego czasu z pancernika Zygmunt Stary. Działa
te strzelają 15-kg pociskami z
prędkością wylotową 610 m/s i szybkostrzelnością rzędu 8-9 strz./min. Ich
zasięg sięgał 10,5 km. W sumie
fortyfikacje Połągi obejmują 4 forty tworzące pierścień od strony lądu, 2 forty
nadbrzeżne oraz 1 baterię przeciwdesantową.
Jeśli chodzi o okręty, to kontynuowana jest akcja wymiany
kotłów na starszych jednostkach – tym razem dotyczy to 4 niszczycieli typu
Grom, pochodzących z 1896 r. Przy okazji, remontowane są ich maszyny napędowe.
Niestety, zdarzył się też wypadek – bez wieści przepadł
trałowiec Utopiec (wod. 1912), który najprawdopodobniej zatonął w bliżej
nieznanych okolicznościach wraz z całą załogą. Postanowiono, że odtąd żaden z
okrętów we flocie Królestwa Polskiego
nie otrzyma równie niefortunnej nazwy.
Godna pochwały rozbudowa fortyfikacji nadbrzeżnych. 12-calówki L/35 to jeszcze całkiem nowoczesne działa. Pewien problem stanowią stosunkowo krótkie lufy, ale w ówczesnej artylerii nadbrzeżnej to absolutny standard. Po wojnie można pomyśleć nawet o wymianie łóż (zwiększenie elewacji do + 45 st.) i zespołów oporopowrotnych (wzrost szybkostrzelności) oraz przekalibrowaniu na 320 mm. Uzyskamy wtedy bardzo wartościowe armato-haubice. Dobrze, że pomyślałeś też o remontach starszych niszczycieli, które będą mogły pełnić efektywnie funkcję pełnomorskich torpedowców. Mam nadzieję, że 4-calówki eks-amerykańskie mogą używać również naszej standardowej amunicji.
OdpowiedzUsuńŁK
Też mam taką nadzieję;) A na poważnie - chyba nie ma żadnych podstaw, by nie założyć możliwości strzelania przez te działa amunicją stosowaną dla naszych podstawowych 4-calówek wz. 1895. Więc możemy uznać pełną kompatybilność obu modeli pod względem amunicji.
OdpowiedzUsuńMamy tu amunicję zespoloną, więc kompatybilność nie ogranicza się tylko do zgodności kalibru, a ważna jest jeszcze długość pocisku i objętość łuski. Oczywiście, należy dostosować te armaty do naszej amunicji, która, jako nowocześniejsza, ma również lepszą balistykę.
UsuńŁK
Ciekawe jak będą przebiegały działania wojenne i jaki będzie wynik .
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym wszystkimi kończynami.:)
UsuńMyślę że można troszkę wzmocnić baterię przeciwdesantową starszymi armatkami 37-57mm, dla zagęszczenia ognia.
Kpt.G
Oczywiście jest to słuszny postulat, myślę, że możemy założyć, że tego kalibru artyleria również wchodzi w skład tej baterii. ja po prostu przyjąłem założenie że opisuję w artylerii nadbrzeżnej jedynie działa o kalibrze powyżej 100 mm (gdybym chciał opisywać szczegółowo wszystkie mniejsze działka i ich zmiany (z definicji tym częstsze im mniejszego kalibru artylerii dotyczą), to by mi życia nie starczyło na tworzenie bloga;)) Z analogicznego powodu nie opisuję każdej kosmetycznej zmiany uzbrojenia okrętów. a przecież jest oczywiste, że te ze starszych okrętów które pozostają w służbie, nie posiadają już np. licznej małokalibrowej (37-47-57 mm) artylerii, tak popularnej w XIX w. jako broń przeciw torpedowcom, a będącej w początkach XX w. zwykłym anachronizmem.
OdpowiedzUsuńCo do działań wojennych - tego jak zwykle sam do końca jeszcze nie wiem;) musimy uzbroić się w cierpliwość ;)
OdpowiedzUsuńTe starsze działka (zwłaszcza "przyzwoity" kaliber 57 mm!) będą też bardzo przydatne do uzbrojenia pomocniczych trałowców i dozorowców, adoptowanych z jednostek rybackich (małych trawlerów i lugrów).
OdpowiedzUsuńŁK
PS. W związku z utratą trałowca "Utopiec" można by zaadaptować już teraz (tytułem eksperymentu) ze dwa trawlery rybackie do roli trałowców! :)
UsuńŁK
Czytasz mi w myślach :) Zamierzam bowiem te 57-ki dać na wyposażenie pomocniczych trałowców (na mniejszych - 47-ki), a także dozorowców i być może krążowników pomocniczych (czyli de facto większych dozorowców pomocniczych), jak uzupełnienie ich głównego uzbrojenia (czyli dział kalibru powyżej 100 mm).
OdpowiedzUsuńCo do adaptowanych jednostek rybackich - myślę, że będą już niedługo:)
To super! Osobiście bardzo lubię okręty adaptowane z jednostek handlowych! :)
UsuńŁK
To będziesz zadowolony, by będzie ich trochę :) Do tego zaaddaapatuję kilka pasażerów. Będą nawet bocznoikołowce. No i oczywiście jednostki rybackie. W sumie - pełny przegląd jednostek cywilnych. Jak się uprę, to może i jakiś żaglowiec wykombinuję :)
OdpowiedzUsuńCzyżby polski odpowiednik SMS "Seeadler"? Byłoby extra!
UsuńŁK
jeśli tylko by się udało znaleźć dla niego wiarygodne uzasadnienie - czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńAdaptacja dokonana zostanie bezpośrednio po wybuchu PWS na Hajnanie. Zadanie: polowanie na niemieckie i austriackie statki, próbujące przedrzeć się do Europy oraz zwalczanie niemieckich rajderów.
UsuńŁK
Z żaglowcem iść na rajdera to bym się bał;) Ale wyłapywanie niemieckich i austriackich statków na początku wojny - czemu nie? Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńA czemu nie? Będzie działał z zaskoczenia. Jeśli dasz mu 2 stare 6-calówki L/35 + 2 37 mm Maximy-Nordenfelty (do "masakrowania" pomostu bojowego z najbliższego dystansu) + 2 wyrzutnie torped (na "dużych i opornych"), to siła ognia będzie zabójcza. Niemieckie rajdery z początków wojny zadowalały się często 2 - 4 działami 88 - 105 mm! :)
UsuńŁK
Co do rajderów....
OdpowiedzUsuńAlianci nie używali rajderów.... bo żegluga Państw Centralnych była zablokowana. Nie widzę zasadności budowy takich jednostek - bo nie mają na co polować. Zresztą u aliantów te rajdery - to krążowniki pomocnicze do patrolowania i kontroli żeglugi właśnie. Budowano za to statki - pułapki do polowania na U-booty... nawet miały kilka sukcesów... ale krótko.
Piotr
Dlatego to miałby być tylko jedna jednostka, ad hoc przystosowana do tej roli. Być może np. szkolny żaglowiec Polonia, który akurat w chwili wybuchu wojny znajdował by się w trakcie letniego rejsu szkolnego w którejś z naszych kolonii. Tylko akurat stosowne uzbrojenie musiało by być tam dostępne.
OdpowiedzUsuńMyślę, że na Hajnanie znajdzie się coś stosownego, z tym, że w przypadku "Polonii" trzeba by ograniczyć się do dział lżejszego kalibru (120 mm?).
UsuńŁK
PS. Myślałem raczej o jakimś nowiutkim, 1,5 raza większym windjammerze z pomocniczym dieslem. :)
UsuńŁK
A starzy marynarze pukali się w głowy, kiedy dowiedzieli się, że jakiś gryzipiórek wymyślił dla okrętu nazwę „Utopiec”. I jeszcze wodowanie 13-tego, w piątek... Jak powiadano, dziwne rzeczy się na tym okręcie działy, czuć było coś niedobrego. Okrętowy kot uciekł tuż przed wyjściem w ostatni rejs.
OdpowiedzUsuńDobre...! :)
UsuńŁK
Czy oprócz remontu siłowni przewidujesz również modyfikację zestawu uzbrojenia niszczycieli typu "Grom"?
OdpowiedzUsuńŁK
Jasta, świetne :)
OdpowiedzUsuńCo do Gromów - na razie uzbrojenie pozostało bez zmian, być może jakaś modyfikacja będzie w przyszłości (choć na nic więcej niż 2x75 raczej liczyć nie można).
Do do żaglowca - po raz kolejny zadziałała jakaś telepatia, bowiem w międzyczasie naszkicowałem sobie zarys sylwetki takiej jednostki, nieco większej niż wspomniana Polonia ;)
O takiej właśnie modernizacji uzbrojenia myślałem! Pora usunąć, na najstarszych jednostkach, działka 57 mm, zastępując je, w proporcji 2-3 do 1, armatami 75 mm.
UsuńŁK
Nie chciałbym Cię znowu zdemotywować :), ale przydałoby się coś następnego! :)
OdpowiedzUsuńŁK
Jak najbardziej, ale coś czuję że teraz, zamiast rysunków i samych okrętów, będzie polityka i co się wyprawia na świecie i że przyspiesza on na wojennej ścieżce!
UsuńKpt.G
To też potrzebne, ale wolałbym monografię kolejnego okrętu!
UsuńŁK
Jest zapowiedziany krążownik.
UsuńTen z rekwizycji?
UsuńŁK
wszystko to będzie. I krążownik z rekwizycji, i jeszcze pewien drobny nabytek przed wojną. Oczywiście, wybuch wojny również opiszę, jak również będzie przedstawienie stanu naszej floty u jej progu wraz ze szczegółowym ordre de bataille. Jak widać, plan jest rozpisany na co najmniej kilka postów do przodu :)
OdpowiedzUsuńCóż... Czuję perfekcyjne przygotowanie. Jak zawsze zresztą.
OdpowiedzUsuńWięc czekam niecierpliwie na rozwój akcji. Przydałoby się szczegółowe opracowanie lokacji jednostek w godzinie zero, wraz z sylwetkami dla przypomnienia.
Piotr
Dokładnie to właśnie przewiduję - będzie zestawienie sylwetek okrętów oraz szczegółowa dyslokacja sił. Mam tylko nadzieję że sprostam oczekiwaniom :)
UsuńJa czekam na Twoje opisy bitewne. Już w wojnie z Japonią udowodniłeś, że masz niewątpliwy talent do narracji marynistycznej. :)
UsuńŁK
PS. W "tandemie" z Kolegą Jasta bylibyście nie do pobicia! :)
UsuńŁK
Kolega Jasta ma zawsze jakieś ciekawe pomysły na podorędziu, i z wielu z nich nie omieszkam skorzystać (podobnie jak z pomysłów innych użytkowników) będzie to więc nasze wspólne dzieło ;)
OdpowiedzUsuńCo do opisów bitewnych - troszke trzeba będzie na nie poczekać, bowiem najpierw trzeba zmobilizować (czyt: narysować;)) odpowiednią liczbę różnych jednostek cywilnych. Postaram się to jakoś urozmaicić (jakieś pierwsze starcia na morzu na przemian z nowymi jednostkami - w realu to też by się odbywało równolegle)
OdpowiedzUsuńZauważyłem, że mamy 2 modele własnych armat 102 mm: wz. 1895 (np. rekwirowane niszczyciele) i wz. 1897 (np. krążownik "lotniczy"). Pomyłka, czy tak ma być?
OdpowiedzUsuńŁK
To mój błąd, już poprawiłem na 1895.
OdpowiedzUsuń