Dziś proponuję modernizację rosyjskiego monitora rzecznego, prezentowego 14 sierpnia zeszłego roku: http://springsharp.blogspot.com/2020/08/rosyjskie-monitory-rzeczne.html
Okręt ten, w swej pierwotnej postaci uzbrojony był w 4 działa czarnoprochowe kalibru 152 mm z 1867 r., rozmieszczone w dwóch wieżach działowych. Na przełomie wieków uzbrojenie to było już zdecydowanie przestarzałe, pomyślano więc o przebudowie. W ich miejsce ustawiono: na dziobie podwójną wieżę (czy raczej quasi-wieżę – stanowisko wyglądające jak wieża, ze zintegrowanymi podajnikami amunicji ale bez barbety, ) z dwoma szybkostrzelnymi działami 120 mm Caneta z 1892 r. a na rufie – pojedynczą haubicę kal. 229 mm, będącą w istocie przeróbką starego działa czarnoprochowego tego kalibru z 1867 r. o długości lufy 20 kalibrów, które posadowiono na nowym łożu, zapewniającym wysoką elewację (nawet do 45 stopni). Dzięki temu okręt zyskał możliwość skutecznego rażenia pozycji wojsk na lądzie ukrytych za przeszkodami terenowymi lub okopanych.
Poza uzbrojeniem całkowicie przekonstruowano nadbudówki oraz zainstalowano nowy napęd – nadal są to maszyny parowe ale nowocześniejsze, bo potrójnego rozprężania.
Amur, russian river monitor laid down 1875 (Engine 1903)
Displacement:
1 050 t light; 1 094 t standard; 1 141 t normal; 1 179 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
229,76 ft / 229,76 ft x 45,05 ft x 5,84 ft (normal load)
70,03 m / 70,03 m x 13,73 m x 1,78 m
Armament:
2 - 4,72" / 120 mm guns (1x2 guns), 52,72lbs / 23,91kg shells, 1892 Model
Quick firing guns in a deck mount with hoist
on centreline forward
1 - 9,02" / 229 mm howitzers in single mounts, 240,00lbs / 108,86kg shells, 1867 Model
Breech loading gun in deck mount
on centreline aft
2 - 1,85" / 47,0 mm guns in single mounts, 3,07lbs / 1,39kg shells, 1888 Model
Quick firing guns in deck mounts
on side, all forward, all raised mounts - superfiring
1 - 1,85" / 47,0 mm guns in single mounts, 3,07lbs / 1,39kg shells, 1888 Model
Quick firing gun in deck mount
on centreline aft, 1 raised gun
4 - 0,30" / 7,6 mm guns in single mounts, 0,01lbs / 0,00kg shells, 1900 Model
Machine guns in deck mounts
on side, all amidships
Weight of broadside 355 lbs / 161 kg
Shells per gun, main battery: 100
Armour:
- Belts: Width (max) Length (avg) Height (avg)
Main: 2,99" / 76 mm 125,75 ft / 38,33 m 4,33 ft / 1,32 m
Ends: Unarmoured
Main Belt covers 84% of normal length
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 1,85" / 47 mm 1,46" / 37 mm 0,98" / 25 mm
- Armour deck: 0,98" / 25 mm
Machinery:
Coal fired boilers, complex reciprocating steam engines,
Direct drive, 2 shafts, 458 ihp / 341 Kw = 10,00 kts
Range 2 000nm at 7,00 kts
Bunker at max displacement = 85 tons (100% coal)
Complement:
97 - 127
Cost:
£0,084 million / $0,334 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 44 tons, 3,9%
Armour: 233 tons, 20,4%
- Belts: 77 tons, 6,8%
- Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
- Armament: 10 tons, 0,9%
- Armour Deck: 146 tons, 12,8%
- Conning Tower: 0 tons, 0,0%
Machinery: 68 tons, 6,0%
Hull, fittings & equipment: 704 tons, 61,7%
Fuel, ammunition & stores: 91 tons, 8,0%
Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
2 002 lbs / 908 Kg = 49,0 x 4,7 " / 120 mm shells or 1,2 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,99
Metacentric height 4,5 ft / 1,4 m
Roll period: 8,9 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 30 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,03
Seaboat quality (Average = 1.00): 0,37
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck
Block coefficient: 0,661
Length to Beam Ratio: 5,10 : 1
'Natural speed' for length: 15,16 kts
Power going to wave formation at top speed: 27 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 5,48 ft / 1,67 m
- Forecastle (22%): 4,49 ft / 1,37 m
- Mid (50%): 4,00 ft / 1,22 m
- Quarterdeck (23%): 4,00 ft / 1,22 m
- Stern: 4,49 ft / 1,37 m
- Average freeboard: 4,32 ft / 1,32 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 49,7%
- Above water (accommodation/working, high = better): 64,9%
Waterplane Area: 8 009 Square feet or 744 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 157%
Structure weight / hull surface area: 82 lbs/sq ft or 403 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 1,37
- Longitudinal: 0,75
- Overall: 0,87
Caution: Hull subject to strain in open-sea
Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
Room for accommodation and workspaces is cramped
Caution: Lacks seaworthiness - very limited seakeeping ability
Amur (1875, rebuilt 1903)
Ussuri (1876, rebuilt 1903)
Sziłka (1877, rebuilt 1903)
O! Jestem pierwszy!Szkoda tylko, ze nie mam nic do powiedzenia, poza tym, że okręcik sympatycznie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńAleksander
Cieszę się, że Ci przypadł do gustu. Okręcik może dosyć niepozorny, ale i w moim odczuciu jest jakiś taki... po prostu fajny ;)
UsuńSympatyczny okręcik, ale przed przebudową miał "to coś", którego nu tutaj brakuje. Trochę szkoda utraty klimatu, chociaż wzrosła jego użyteczność.
Usuń"To coś" było może i urocze, ale jest to okręt bojowy i założeniem przebudowy było dać mu atuty jednostki o odpowiednim potencjale, adekwatnym dla następnej epoki. Np. zamontowanie masztu trójnożnego uważam za krok w absolutnie właściwym kierunku.
UsuńŁK
Miał to coś, co ma praktycznie każdy okręt XIX-wieczny:) Ale czas leci, nastał XX w. i trzeba było wybrać: modernizacja, złom, albo okręt-muzeum (bo choćbym nie wiem jak chciał, okręt w konfiguracji z lat 70-tych XIX w. nie miałby racji bytu w służbie liniowej w XX w. Myślę, że z tych trzech wybrałem opcję optymalną;) A gdy tylko zatęsknię za wiktoriańskiej urody oryginalnym monitorem, mogę kliknąć w odpowiedni post. Albo narysować jakiś nowy okręt w tym klimacie :)
UsuńNo cóż... Poprzednia wersja też była "stawiana" jako okręty bojowe, ale utrzymane w realiach epoki i mimo wszystko miała klimacik, który nie umniejszał ich potencjału bojowego. Rozumiem, dlaczego został przebudowany w taki, a nie inny sposób, ale klimacik stał się ofiarą brutalnych realiów :)
UsuńNie rozpaczaj:) akurat rysuję pewną jednostkę, która z pewnością też ma to "coś" :)
UsuńJa tylko stwierdzam fakt, a nie rozpaczam. Rozpacz to miałem, jak wczoraj zdyniła mi się mysz i nie miałem czym rysować mojego najnowszego ulubieńca do zamieszania na FOW...
UsuńTo może ja spróbuję wyartykułować coś więcej! :) Świetny koncept i na dodatek zdarzający się w realu. Mam na myśli choćby "grubą" modernizację austro-węgierskich monitorów klasy "Leitha", które weszły do służby w 1872 r. i zostały kardynalnie przebudowane w latach 1893 - 1894. Kompletna wymiana siłowni i opancerzenia oraz artylerii uczyniła je pełnowartościowym składnikiem flotylli dunajskiej w latach PWS. na osobną pochwałę zasługuje przeróbka starego działa czarnoprochowego na ciężką haubicę. Ten rodzaj uzbrojenia jest wyjątkowo cenny na okrętach rzecznych, gdyż umożliwia skuteczne rażenie celów ukrytych np. w zakolach rzek, ale i umocnień polowych nieprzyjaciela, znajdujących się w strefie przybrzeżnej. Osobiście uważam ten projekt jako jeden z najlepszych, które ukazały się w tegorocznej edycji bloga!
OdpowiedzUsuńŁK
Bardzo się cieszę. Również uważam, że w takiej konfiguracji okręt może być bardzo przydatny w działaniach rzecznych. Co więcej - dzięki swoim rozmiarom, można sobie wyobrazić nawet jego działania na morzu, w strefie przybrzeżnej. Trochę tak, jak z monitorami typu Humber, które oryginalnie miały być zbudowane dla Brazylii, do służby na Amazonce.
UsuńSłuszna uwaga! Na wodach Cieśniny Tatarskiej mogą te okręty spokojnie operować. Oczywiście przy niższych stanach morza.
UsuńŁK
Korzystając z okazji, zostawię link do strony z fascynującą dokumentacją zdjęciową Rosyjskiego Harbinu od początków XX wieku do lat 1940. Może komuś się spodoba.
OdpowiedzUsuńhttps://humus.livejournal.com/3381064.html
Interesujące, dzięki za ciekawego linka! :)
UsuńProjektu z tego nie będzie. :D
UsuńJeszcze kilka uwag odnośnie zainstalowanej haubicy 229 mm:
OdpowiedzUsuń- zastosowano stare łoże dwuścienne, bez mechanizmów oporopowrotnych, więc oddziaływanie działa na pokład okrętu będzie bardzo znaczące,
- dostępne były łoża armat 229 mm L/35 wz. 1877, w których górne łoże po wystrzale traciło energię odrzutu cofając się po wodzidłach łoża dolnego; takie rozwiązanie poprawiało szybkostrzelność (zapewne do poziomu 0,5 strz./min :)) i redukowało oddziaływanie sił odrzutu na pokład okrętu,
- dostępne już były cięższe pociski o masie 126 kg, dostosowane do ładunków miotających prochu bezdymnego (w przypadku dymnego prochu brunatnego była również dostępna superciężka amunicja o masie 188 kg),
- dla kraju, który samodzielnie produkował sprzęt artyleryjski możliwe jest też opracowanie dla owej haubicy całkowicie nowoczesnego łoża, opartego konstrukcyjnie o łoże armaty Canet 203 mm L/45.
ŁK
Łoże jest nowe, choć może archaiczne w swoim kształcie. Pierwotnie działo nie było tak wysoko zainstalowane, wskutek czego nie mogło osiągać tak dużego kąta podniesienia. Rysując to łoże kierowałem się znalezionymi w internecie zdjęciami jakiegoś starego działa czarnoprochowego w taki właśnie sposób użytkowanego, tzn. jako haubica. Postaram się wkleić to zdjęcie, o ile uda mi się go jeszcze znaleźć.
UsuńNie jest to dokładnie to, na czym się wzorowałem, ale z grubsza wygląda podobnie: https://www.waymarking.com/gallery/image.aspx?f=1&guid=4584fe63-5515-4293-be90-6446d3222fec&gid=3
Usuńhttp://almadeherrero.blogspot.com/2014/07/obus-ordonez-de-305-mm.html
Tak, wiem, że takie uproszczone rozwiązania były praktykowane. Zwłaszcza w okresie PWS, gdy zaczął doskwierać brak nowoczesnych dział. Wskazałem jedynie, że można wyobrazić sobie rozwiązanie nieco nowocześniejsze, a nawet całkiem nowoczesne. :) Trochę tak, jak przedwojenne polskie armaty ciężkie 120 mm wz. 1878 (pochodzenia francuskiego), których lufy "pożeniono" z łożami rosyjskich haubic 152 mm wz. 1909, co w sumie dało bardzo fajne działo o cechach haubicy. Armaty te, odkupiła od Niemców (po 1939 r.) Finlandia i używała w tzw. wojnie kontynuacyjnej z Sowietami, z bardzo dobrym skutkiem. Jako rezerwa materiałowa działa te zostały wycofane ostatecznie dopiero w latach 60-tych XX wieku!
UsuńŁK
Finowie, podobnie jak w ogóle Skandynawowie, mieli tendencję do "wyciskania" z różnych modeli uzbrojenia maksimum tego co się dało. Efektem często było pozostawanie w służbie różnych egzemplarzy zaskakująco długo, do lat, w których nikt by się tego nie spodziewał. Jest w tym jakiś rys oszczędności i praktyczności zarazem.
Usuń"Efektem często było pozostawanie w służbie różnych egzemplarzy zaskakująco długo, do lat, w których nikt by się tego nie spodziewał."
UsuńJak najbardziej. Ale rekordzistą pod tym względem był portugalski "Vasco da Gama", klasyfikowany początkowo jako pancernik kazamatowy, później jako krążownik. Być w czynnej służbie prawie 57 lat (1876 - 1933), to jednak osiągnięcie. :-)
Aleksander
u Rosjan pozostaje (chyba) w służbie ponad stuletni katamaran wyprodukowany przez niemiecką stocznię w Danzing (wtedy) do ratowania okrętów podwodnych.. :) nazwy nie pamiętam ale ŁK (chyba) prezentował zdjęcia lub było to wspomniane w którym z czasopism..
UsuńZaś co do Amura, jakby dokonać minimalnych zmian w wyglądzie, to wyglądałby zaskakująco nowocześnie! (i bez tego tak wygląda, ofc mówię o latach bliżej 1930 i mam na myśli sylwetkę) Bardzo sympatyczna przebudowa dziadunia, powiedzcie Panowie jest jakiś okręt rzeczny-muzeum? Ten tutaj by się nadał moim zdaniem.
Kpt.G
PS. Ten w oliwkowym maskowaniu bardzo zgrabnie wygląda, ze tak powiem bardziej po wojskowemu, a zarazem i w okresie pokoju tak pływać może. :)
Katamaran ratowniczy "Wołchow", nazwany w okresie sowieckim "Kommuna", zbudowała rosyjska stocznia (Zakłady Putiłowskie w Petersburgu).
UsuńŁK
I tak nic nie równa się z Ameryką Łacińską, vide argentyńska donacja dla Paragwaju z 2008 obejmująca działa 75 mm Bofors L40 Modelo Argentino 1935, które skądinąd miały zastąpić stare, dobre 1897-ki. Paragwaj używał wtedy też dział 105 mm będących pochodną modelu 1913, a w tym samym roku dostał od halftracki Argentyny M5
UsuńPrzebijam! :) Policja brazylijska używa współcześnie, w oddziałach specjalnych, karabinów automatycznych Madsen 1896, które są wariantem pierwszego historycznego rkm-u. A w konflikcie w Donbasie są używane poczciwe Mosiny wz. 1891/1930.
UsuńŁK
Fakt... Głębiej trzeba by chyba szukać już chyba w Afryce subsaharyjskiej. Tamtejsze milicje używają jakichś szalonych flint kapiszonowych (bo już chyba nie skałkowych), więc Gras czy Martini–Henry uchodziłby za high-tech.
Usuń@Łk
UsuńUżywa się tego co się ma i do czego ma się amunicję.
Jak mnie trafi kula z mosina sprzed 1917r to niby do kogo mam się zwrócić?.
Jak dostanę z niemieckiego 7x92 to do kogo mam się zwrócić?
Wycofanie amunicji kasuje broń. Oba powyższe nadal "chodzą'. Bez amunicji przestaną. Jednak "busines is busines".
Chcecie się zabijać?, lub "bronić"?.
Ile za pocisk?.
PS.
UsuńIle za pocisk?.To eufemizm.
Jako zawodowy żołnierz uważam że za dużo. Było by mniej.
Ino, tak jakby, renta później, tak jakby, mała.
Gra wiara. Mnie nie trafią... Jeśli trafią, szczególnie źle, wiara umiera...
PPS.
UsuńJa też.
Różny poniemiecki szpej, w tym StG-44 czy MG-42 był dość szeroko używany w Afryce: https://wwiiafterwwii.wordpress.com/2015/09/27/stg-44-in-africa-after-wwii/
UsuńA kto wie, może jest używany nadal?
Mutacja MG-42 pod nazwą MG3 chyba do dziś jest używana w... WP (na Leopardach). Piła Hitlera w WP - kto by pomyślał...;)
To ja tylko napiszę że kilka lat temu czytałem artykuł krótki że FG42 wróciło w wersji "historycznej" i w takiej jakiej twórca proponował od początku czyli nabój pośredni i z tego co wiem ta ostania w niektórych służbach mundurowych (ochrona głownie) "pracuje" + sportowo jakieś egzemplarze. Tylko że to jest projekt w nieco odświeżonej wersji, ale jak spojrzymy że Dykta (DP-28) jeszcze "stuka" (toczy się?) po świecie i to wcale nie tak daleko od nas..:)
Usuńzaś do tematu STG44 (i jego bliźniaków, półbliźniaków) to jakaś firma (fabryka) albo dwie produkują amunicję 7.92x33mm K, chociaż złapać w sklepie podobno ciężko od ręki, szybciej na zamówienie (czyt. w tych kilkunastu sklepach w których popatrywałem za cenami innej amunicji [robiłem porównanie cen ammo ze strzelnicami]). PPSh-41 i PPS-43 też gęsto potrafią się pojawić (PPSh'e podobno są na stanie niektórych oddziałów "el specialite", jako broń "zamienna" z MP5 do walki w pomieszczeniach, szczególnie z bębnami XD), szczególnie często są to egzemplarze powojenne, nierzadko z oznaczeniami.. Fabryki w Radomiu...XD (spora część egzemplarzy z polski poszła w świat..). A o Lee-Enfieldach których produkcję zakończono w latach 80tych [Indie] nie będę już wspominał..:)
Kpt.G
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń