sobota, 12 czerwca 2021

Duński POW Niels Iuel

 Dziś prezentuję jeden z bardziej znanych niezbudowanych okrętów wojennych – a mianowicie duński pancernik obrony wybrzeża Niels Iuel w oryginalnej postaci z dwoma działami 305 mm. Jak wiadomo, z powodu nie dostarczenia tych dział przez Niemców jednostka została ukończona w zmodyfikowanej, totalnie wg mnie nieciekawej (chociaż w sumie dość unikalnej) formie, jako coś pośredniego między przerośniętą kanonierką a ślamazarnym krążownikiem. W postaci oryginalnej okręt jest dużo bardziej atrakcyjny – te 2 ciężkie działa to solidny argument, którego musi obawiać się każdy potencjalny przeciwnik, w przeciwieństwie do faktycznie zamontowanych 150-tek. 








Niels Iuel, danish coast defence battleship laid down 1914 (Engine 1918)

Displacement:
    3 562 t light; 3 735 t standard; 3 904 t normal; 4 038 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    295,28 ft / 294,78 ft x 53,51 ft x 16,40 ft (normal load)
    90,00 m / 89,85 m x 16,31 m  x 5,00 m

Armament:
      2 - 12,01" / 305 mm guns in single mounts, 865,70lbs / 392,67kg shells, 1908 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on centreline ends, evenly spread
      4 - 4,72" / 120 mm guns in single mounts, 52,72lbs / 23,91kg shells, 1897 Model
      Quick firing guns in casemate mounts
      on side, all amidships
      4 guns in hull casemates - Limited use in all but light seas
      4 - 4,72" / 120 mm guns in single mounts, 52,72lbs / 23,91kg shells, 1897 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all amidships
      2 - 2,95" / 75,0 mm guns in single mounts, 12,87lbs / 5,84kg shells, 1916 Model
      Anti-aircraft guns in deck mounts
      on centreline ends, evenly spread, all raised mounts
    Weight of broadside 2 179 lbs / 988 kg
    Shells per gun, main battery: 75
    2 - 17,7" / 450 mm submerged torpedo tubes

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    7,68" / 195 mm    104,99 ft / 32,00 m    7,51 ft / 2,29 m
    Ends:    6,10" / 155 mm    128,67 ft / 39,22 m    7,51 ft / 2,29 m
      61,12 ft / 18,63 m Unarmoured ends
      Main Belt covers 55% of normal length
      Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    7,87" / 200 mm    5,91" / 150 mm        6,89" / 175 mm
    2nd:    3,94" / 100 mm          -                  -
    3rd:    1,57" / 40 mm    0,79" / 20 mm              -

   - Armour deck: 2,17" / 55 mm, Conning tower: 6,69" / 170 mm

Machinery:
    Coal and oil fired boilers, complex reciprocating steam engines,
    Direct drive, 2 shafts, 4 283 ihp / 3 195 Kw = 16,00 kts
    Range 4 000nm at 9,00 kts
    Bunker at max displacement = 303 tons (51% coal)

Complement:
    246 - 321

Cost:
    £0,497 million / $1,987 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 272 tons, 7,0%
    Armour: 1 346 tons, 34,5%
       - Belts: 540 tons, 13,8%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 338 tons, 8,6%
       - Armour Deck: 432 tons, 11,1%
       - Conning Tower: 36 tons, 0,9%
    Machinery: 263 tons, 6,7%
    Hull, fittings & equipment: 1 681 tons, 43,1%
    Fuel, ammunition & stores: 341 tons, 8,7%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      5 758 lbs / 2 612 Kg = 6,7 x 12,0 " / 305 mm shells or 1,5 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,10
    Metacentric height 2,3 ft / 0,7 m
    Roll period: 14,7 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 87 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,92
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,74

Hull form characteristics:
    Hull has rise forward of midbreak
    Block coefficient: 0,528
    Length to Beam Ratio: 5,51 : 1
    'Natural speed' for length: 17,17 kts
    Power going to wave formation at top speed: 46 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): -4,00 degrees
    Stern overhang: 0,49 ft / 0,15 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        20,93 ft / 6,38 m
       - Forecastle (24%):    16,47 ft / 5,02 m
       - Mid (59%):        18,44 ft / 5,62 m (9,48 ft / 2,89 m aft of break)
       - Quarterdeck (24%):    9,48 ft / 2,89 m
       - Stern:        9,97 ft / 3,04 m
       - Average freeboard:    14,47 ft / 4,41 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 77,2%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 124,7%
    Waterplane Area: 10 785 Square feet or 1 002 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 96%
    Structure weight / hull surface area: 105 lbs/sq ft or 513 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,88
        - Longitudinal: 2,96
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
    Room for accommodation and workspaces is excellent
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

40 komentarzy:

  1. To rzeczywiście znany i często komentowany w różnych miejscach okręt. Spotkałem się z tezą, że na 305 mm działa nie zgodzili się Anglicy; wprawdzie zawsze się zastanawiałem, na jakiej podstawie w ogóle się wypowiadali. Zresztą ten kaliber wydaje się zbyt potężny na tak niewielki okręt. Jest to bez wątpienia interesujące i nieszablonowe rozwiązanie, ale wydaje się, że cztery działa 210 - 254 byłyby bardziej racjonalne.
    W każdym razie klasyczna sylwetka okrętu prezentuje się tutaj wspaniale.
    Aleksander

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tezą, iż okręt z 4 działami (2 x II) byłby bardziej racjonalny. Zwłaszcza, że Dania miała do dyspozycji całkiem fajne i nowe działa 240 mm L/43 Bofors M06. W tej postaci, zgodnej z pierwotnymi planami, okręt prezentuje się jednak bardzo okazale...
      ŁK

      Usuń
    2. Cieszę się że okręt Wam się podoba:) Nie słyszałem nic o jakichś zakulisowych działaniach Anglików w tej kwestii. Raczej spotyka się taką wersję, że dostawę dział uniemożliwiła wojna. Prawdę mówiąc, też nie widzę jakiejś podstawy, by mieli oni tu interweniować. Zresztą, nie wydaje się, by było to dla nich jakoś szczególnie istotne – w końcu co im szkodził jeden okręcik, który nadawał się tylko do obrony wybrzeża i trudno się spodziewać, by popłynął gdzieś indziej na akcję bojową. No, chyba, że marzyła im się Kopenhaga po raz trzeci… ;)

      Usuń
    3. Co do alternatywnego uzbrojenia – pewnie 4 lżejsze działa były by racjonalniejsze, no ale akurat tu zaplanowali 2 12-calówki. Gdyby się zdecydować na wariant z 4 działami, to raczej swobodnie weszły by działa 210 mm, natomiast z 240 mm byłby kłopot pod względem mas (tak to przynajmniej wylicza Springsharp). Trzeba by trochę zwiększyć wyporność dla wariantu 4x240. Ewentualnie można by zrobić okręt z 3x240 (1xII, 1xI) – to by się powinno zgodzić pod względem mas).

      Usuń
    4. Duńczycy mieli pewne upodobanie do dział szczególnie ciężkich, stąd zapewne planowana przez nich pierwotna konfiguracja z działami 12". Można wspomnieć, że pod względem "ciężkości" dział Dania dzierży skandynawski prymat z 14" armatą Kruppa L/25 zamontowaną na (więcej niż osobliwym okręcie!) pancernopokładowym taranowcu obrony wybrzeża (?) "Tordenskjold" z 1882 r. Nb. polecam go Tobie, jako miłośnikowi XIX-wiecznych flot żelazno-parowych, jako kandydata do osobnego postu! :)
      ŁK

      Usuń
    5. Tak, to arcyciekawy okręt. Ciekawostką jest, że miał tez wyrzutnie torped dwóch kalibrów - 381 mm i 356 mm. Generalnie flota duńska w tamtym czasie, mimo iż należało do typowych flot obrony wybrzeża, obfitowała w sporej różnorodności bardzo ciekawe i oryginalne okręty, a Tordenskjold jest tu chyba najlepszym przykładem:)

      Usuń
  2. Sylwetka i malowania są naprawdę fajne, ale czy taki pojedynczy okręt byłby użyteczny ? Mam poważne wątpliwości.
    Jednak prezentuje się interesująco, zwłaszcza w malowaniach nr 4 i 6.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie ma galeryjki na rufie...

      Usuń
    2. Galeryjki faktycznie szkoda, ale w znanych mi wizualizacjach jej nie było, więc zapewne jej nie przewidziano. A co do użyteczności – generalnie była ona ograniczona w przypadku takich miniaturowych pancerników. Ale to w niczym nie umniejsza ich atrakcyjności w moich oczach. Po prostu bardzo lubię te okręty. Małe jest piękne :)

      Usuń
    3. A w kwestii malowań – w zasadzie też te dwa uważam za najciekawsze ;)

      Usuń
  3. Może w przypadku takiej postaci Niemcy wykazaliby jakąś determinację w kierunku wcielenia przejętego okrętu do służby jako jednostki bojowej — w warunkach lat 1944/45 mógłby być całkiem użytecznym narzędziem wspierania wojsk lądowych na wybrzeżu Bałtyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba jednak przyznać, że musiałby mieć naprawdę dobrą opelotkę, żeby ogonić się od sowieckich samolotów. Zwłaszcza w roku 1945.

      Usuń
    2. Taka alternatywa w alternatywie to fajny pomysł, podoba mi się. Skoro Niemcy weszliby w posiadanie okrętu w 1940 r., to mogli by go spróbować użyć już w czasie Barbarossy. Jakieś cele na wybrzeżu zawsze by się znalazły. A potem mogliby go zmodernizować. Generalnie tego typu jednostki używali jako pływające baterie plot (np. inny duński POW – Peder Skram, okręty norweskie, holenderskie). Ale tu mogli by pójść w trochę innym kierunku. Mianowicie, wzmocnić obronę plot z zachowaniem ciężkiej artylerii. Potrzeba by na to było dodatkowej wyporności, którą mogły by zapewnić bąble. One mogły by też pomóc w uzyskiwaniu dużego zasięgu artylerii (poprzez wywoływanie pochyłu jednostki przez jednostronne ich zalewanie). Trochę trzeba by pokombinować z miejscem na artylerię plot, ale jestem dobrej myśli – coś bym tu z pewnością wymyślił ;) Mogłoby w ten sposób powstać coś w rodzaju monitora i baterii plot w jednym. Coś czuję, że ten pomysł mi nie da spokoju dopóki go nie zrealizuję ;)

      Usuń
    3. Skoro bąble, można by rozważyć i pogrubienie pancerza pokładowego.

      Aczkolwiek w sumie sowieckie lotnictwo jeszcze w 1944 nie było aż tak groźne — „Prinzowi Eugenowi” wspomagającemu szarżę hrabiego Strachwitza w ramach operacji „Doppelkopf” nie tylko nie przeszkodziło (zdarza się i najlepszym), ale w ogóle go nie zauważyło...

      Usuń
    4. To niewykluczone - wszystko zależy od tego jak pójdzie symulacja. Ale spodziewam się, że raczej powinno dać się go pogrubić, bo bąble dodadzą pewnie kilkaset ton wyporności, a uzbrojenie plot które uda się na okręcie zmieścić, aż tyle raczej ważyć nie będzie.

      Usuń
    5. @dV.
      Wszystko zależy od tego, jak duże bąble zastosujesz. Ja pisząc o wzmocnieniu opelotki myślałem przede wszystkim o wstawieniu uniwersalnych 105-tek zamiast oryginalnych 120-tek. W sumie wyszłaby zamiana w stylu 1:1, przynajmniej tak myślę... Do tego ze 4 zestawy zdwojonych 37-mek i dwudziestki. Mogą być nawet pojedyncze w odpowiedniej ilości - jak się zmieszczą.

      Usuń
    6. 4x105 mm zamiast 120-ek w odkrytych stanowiskach mamy z urzędu, ale to pewnie Gospodarza nie zadowoli. Miło byłoby zmieścić z 8 takich dział, ale trzeba pokombinować.

      Usuń
    7. Nie ukrywam, że chciałbym upchnąć trochę więcej tych 105-tek. może kolejne 4 w sponsonach, zamiast kazamatowych 120-tek? To już byśmy mieli 8x105, czyli całkiem nieźle. Dźwig i łodzie wywalić ze śródokręcia a w ich miejsce dać radar Wurzburg. Do tego 37 i 20 ile wlezie (pewnie jednak nie za dużo, bo okręt ciasny jak diabli) i może być ciekawie :)

      Usuń
    8. Jak bym miał go dozbrajać, to tylko tak, że kasuję kazamaty, wyrównuję burty i wstawiam zdwojone zestawy 105-tek. 37-ki zamiast armat 75 mm na dachach wież AG i po bokach komina, a dwudziestki - gdzie się da. No i oczywiście ściągam wyrzutnię torped, bo to tylko balast. Jakby się dało, to zwiększyłbym kąt podniesienia AG.

      Usuń
    9. Przy tak ograniczonych rozmiarach może i faktycznie stanowiska 2x105 mm byłyby mimo konieczności grubszej gimnastyki atrakcyjnym wyjściem, a przynajmniej wartym uwagi. Faktycznie całe zbędne wyposażenie musi polecieć, każdy metr kwadratowy na wagę złota. Że też cholerni Duńczycy pożałowali chociaż 500 ton...

      Usuń
    10. Zastosowanie stanowisk podwójnych wiele by uprościło, i chyba tak trzeba będzie zrobić. Ja w desperacji już rozmyślałem, czy nie dawać 105-tek na dachy wież :)

      Usuń
    11. No to pozostaje czekać na plon pracy twórczej.

      Usuń
    12. @dV.
      105-tki są chyba za duże na dachy wież. Zwłaszcza pojedynczych, jak w tym przypadku.

      Usuń
    13. Zgadza się. Ten pomysł to była chwila słabości, wpadł mi do głowy w desperackim poszukiwaniu możliwości upchania pelotek gdzie tylko się da, ale już z niej wywietrzał ;)

      Usuń
  4. Fajny, naprawdę fajny.
    A nadbudówka dziobowa super. Bardzo mi się taka konfiguracja podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawia mnie wciąż brak artylerii głównej w realu. Fakt, że Niemcy nie wywiązali się z umowy (w warunkach wojennych zresztą) jakoś mi tego przekonująco nie tłumaczy. Przecież (pomijając wspomniane 240-ki) po wojnie znaczna część okrętów z odnośnym, ciężkim kalibrem (prawie wszystkie preddrednoty i KP) szła na złom, więc załatwienie dwóch czy więcej dział nie powinno było stanowić problemu. Szwedzi zapewne także sprzedaliby nowiutkie 280 (283), które chyba byłyby nie gorsze od planowanych 305-tek. Czemu Duńczycy zrezygnowali z takich możliwości, tworząc takie... no dobra, wiadomo? W moim przekonaniu jest to bardzo dziwne i niezrozumiałe (jeśli nie weźmiemy pod uwagę innych czynników).
    Tak na marginesie: kojarzę tylko jeden przypadek, gdy ciężki okręt wszedł do służby (i to od razu do walki!) bez artylerii głównej. Hiszpański Krzysztof Kolumb w 1898 r. Jak wiemy, skończyło się to tragicznie. Duńczycy mogliby wyciągnąć wnioski. Jasne, że w obu przypadkach na losy wojny pełne uzbrojenie by nie wpłynęło, ale przynajmniej forma byłaby zachowana i po coś się jednak buduje jednostki tej wielkości (a w momencie budowy i uzbrajania wszystkiego przewidzieć nie sposób).
    Aleksander

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w czasie wojny Niemcy lokowali wszystkie zasoby w zaspokojenie własnych potrzeb militarnych i nie w głowie im było (ani w zasięgu ich ówczesnych możliwości) dostarczyć ciężkie działa na eksport. A po wojnie, gdy było to już przynajmniej teoretycznie możliwe Brytyjczycy, jako zwycięzcy, sprzeciwili się temu, co by się pokonani Niemcy za bardzo nie wzbogacili?
      Natomiast czemu Duńczycy nie zdecydowali się na szwedzkie 283 mm, to nie mam pojęcia. Technicznie montaż ich zamiast 12-calówek nie powinien przedstawiać problemu. Może uznali, że w tym czasie tylko 2 ciężkie działa to jednak anachronizm i lepsze będzie więcej dział średniego kalibru? Niestety, tak tylko sobie spekuluję, bo twardych danych na ten temat nie mam.

      Usuń
    2. ps. na wikipedii piszą że duńscy politycy uznali 305-tki za zbyt prowokacyjne wobec sąsiadów. No nie wiem, czy można w to wierzyć :D
      Już prędzej uwierzę w to, że 120-tki pojawiły się w projekcie w 1917 r. pod wpływem przebiegu starć niemiecko-brytyjskich w czasie PWS, bowiem pierwotnie okręt miał mieć 8x105.

      Usuń
    3. Mogło i tak być — po wojnie jednak silne były nastroje pacyfistyczne, myślenie o niej jako tej ostatniej, tendencje do cięcia wydatków. W takiej sytuacji nawet naciągany argument zyskiwał pewną wartość perswazyjną, chociaż kiedy indziej zbyto by go śmiechem.

      Usuń
    4. W 1918 r. faktycznie mogło coś takiego się komuś w głowie uroić. Choć tak czy siak było to myślenie mocno kulawe, bo te dwa działa, tak czy siak, specjalnie na pokój w świecie by nie wpłynęły :)

      Usuń
    5. Znalazłem informację, że dostawę dział przez Kruppa ostatecznie uniemożliwił traktat wersalski, czyli sprawa chyba była aktualna jeszcze w 1919 r.? Próbowali to obejść w kooperacji z Boforsem, który miał dokończyć działa zaczęte przez Kruppa i dostarczyć je Duńczykom, ale w końcu nic z tego nie wyszło.

      Usuń
    6. Ale pewnie przyczyna ostatecznie leżała w Danii, gdyby wykazali jakąkolwiek determinację, uzyskanie czy to 283 mm Boforsa, czy 305 mm z rozbiórek, nie stanowiłoby istotnego problemu. Przycięto finansowanie, dorobiono wzniosły parawan i tyle.

      Usuń
  6. Okręt ma dość „kusą” ochronę pancerną, bo główny pas broni tylko śródokręcia, ale z wyłączeniem barbet artylerii głównej. Nie rozumiem też kształtu kadłuba. Zgodnie z raportem wysokość burty od dziobu opada z 6,38m do 5,02m. Ale potem ponownie rośnie na śródokręciu do 5,62m. Następnie jest uskok kadłuba, o wysokości 0,73m – i tego też nie rozumiem (uskok ma standardowo 2,4m albo 8 stóp).
    W sumie koncepcja okrętu, przyjęta w Danii, była moim zdaniem chybiona, bo dwa działa to za mało, żeby się wstrzeliwać. W sumie miał powstać dość niewydarzony monitor.
    A szkoda, bo admiralicja rozpatrywała również alternatywny projekt „prawdziwego” pancernik obrony wybrzeża. Tak jak wcześniej POW to były zmniejszone (w sensie kalibru artylerii) predrednoty. Alternatywny projekt był podobny – miał powstać POW będący „zmniejszonym drednotem”: 6700tn, 4xIIx240 (układ jak na QE), 16w, pb 200mm, pp 55mm, pag 200. Niestety jego cena 3’383tys USD (wobec „dwudziałowego” wariantu w cenie 1’987 tys USD) była za wysoka i propozycja została odrzucona.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Godna uwagi koncepcja; przyznaję, nie słyszałem. Z przyjemnością zapoznałbym się bliżej z takim mini-drednotem, bo w realu to takiego nie było. Polecam uwadze naszego Głównego Konstruktora. Swoją drogą tylko 6700 ton i 8 x 240 oraz w miarę przyzwoity pancerz - jakoś nie chce mi się wierzyć(ale może nie mam racji).
      Aleksander

      Usuń
    2. Kształt kadłuba jest taki, jak wynika z dostępnych rysunków tego wariantu Niela Iuela. Natomiast nie wiem, skąd wywnioskowałeś uskok o wysokości 0,7 m?
      Co do wariantu z 8x240 to wydaje się to dość trudne do zmieszczenia na takiej wyporności, zwłaszcza z takim opancerzeniem. Niemniej, to dość intrygująca koncepcja, którą warto się zająć. Masz może jakieś bliższe dane albo rysunki tego projektu?

      Usuń
    3. Na forum world of warships jest parę duńskich projaktów, w tym takie cudak z 1933 r., uzbrojony chyba w 4x240 na rufie i jakieś 2 lżejsze działa w wieży na dziobie:
      https://forum.worldofwarships.eu/topic/11538-royal-danish-navy-never-were-designs/
      Niestety, projektu z 8x240 tam nie ma.

      Usuń
    4. Szukając wśród duńskich projektów trafiłem na 2 szwedzkie projekty z 1911 r.: https://www.artstation.com/artwork/XnbXrL
      Nieco ponad 6000 ton, uzbrojenie 6x305 albo 4x305. Po prawej są linki do oryginalnych szkiców projektowych.

      Usuń
    5. Upss, to nabroiłem. Bo ten projekt rozważany był w alternatywnej admiralicji - czyli po prostu sobie go wymyśliłem.
      Przepraszam, że traciliście czas na jego szukanie w źródłach.
      dV - Symulację jednostki wysłałem wczoraj na priva. Dzisiaj doślę wersję z maszynownią z 1914r.

      Pokład - mój błąd przy odejmowaniu "w pamięci" pozycji "9" i "8" w symulacji "Freeboard" - wyszło mi 0,73m, a powinno 2,73m.
      H_Babbock

      Usuń
    6. Nic nie szkodzi, a wręcz powiedziałbym że dobrze się stało:) Podrzuciłeś ciekawy temat, który zapewne zaowocuje odrębnym postem, bo temat mnie zaintrygował, a taki okręt może być bardzo interesujący. Twoje symulacje potwierdzają, że projekt jest jak najbardziej wykonalny, zatem na 100% się nim zajmę :)

      Usuń