niedziela, 3 sierpnia 2025

Modernizacja włoskiego "pancernika maksymalnego"

W dyskusji pod włoskim „pancernikiem maksymalnym” (post z 17 czerwca 2025 r.) pojawiła się propozycja kolegi ŁK przebudowy tego okrętu połączonej z likwidacją jednej  wież artylerii głównej. Wstępne przymiarki tej propozycji wykazały, że miało to wszelkie szanse spiąć się i to jeszcze z pewnymi rezerwami wyporności. To zachęciło mnie do podjęcia tematu przebudowy okrętu z zachowaniem całości artylerii. Głównymi założeniami przebudowy są: zachowanie całości artylerii ciężkiej, zwiększenie grubości opancerzenia horyzontalnego, wzmocnienie układu napędowego pozwalające na znaczące zwiększenie prędkości, zmiana dział artylerii średniej kal. 170 mm na działa 152 mm, wzmocnienie artylerii plot. stosownie do wymogów końca lat 30-tych, montaż wyposażenia lotniczego na rufie, wzniesienie na śródokręciu zupełnie nowych nadbudówek, montaż bąbli z systemem ochrony przeciwtorpedowej Pugliese i wydłużenie dziobu. Trochę trzeba się było nagimnastykować z tą przebudową, ale efekt ostateczny jest w miarę zadowalający. Udało się osiągnąć prędkość 29 w. (choć program strasznie się na nią krzywi;)), pancerz pokładu na śródokręciu o grubości 140 mm i dość silne uzbrojenie przeciwlotnicze. Efekt i wizualizacje – poniżej, życzę miłego odbioru :)   

 












Dandolo, italian battleship laid down 1916 (Engine 1939)

Displacement:
    34 526 t light; 36 382 t standard; 37 405 t normal; 38 224 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    705,35 ft / 693,54 ft x 91,99 ft (Bulges 101,18 ft) x 28,97 ft (normal load)
    214,99 m / 211,39 m x 28,04 m (Bulges 30,84 m)  x 8,83 m

Armament:
      12 - 15,00" / 381 mm guns (3x4 guns), 1 687,50lbs / 765,44kg shells, 1912 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on centreline, evenly spread, all raised mounts
      Aft Main mounts separated by engine room
      12 - 5,98" / 152 mm guns (6x2 guns), 107,15lbs / 48,60kg shells, 1936 Model
      Quick firing guns in turrets (on barbettes)
      on side, evenly spread
      12 - 3,54" / 90,0 mm guns in single mounts, 22,24lbs / 10,09kg shells, 1938 Model
      Anti-aircraft guns in deck mounts with hoists
      on side, all amidships, all raised mounts - superfiring
      20 - 1,46" / 37,0 mm guns (10x2 guns), 1,55lbs / 0,70kg shells, 1932 Model
      Anti-aircraft guns in deck mounts 
      on side, evenly spread, all raised mounts
      32 - 0,79" / 20,0 mm guns (16x2 guns), 0,24lbs / 0,11kg shells, 1935 Model
      Anti-aircraft guns in deck mounts 
      on side, evenly spread, 6 raised mounts
    Weight of broadside 21 841 lbs / 9 907 kg
    Shells per gun, main battery: 90

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    10,6" / 270 mm    430,51 ft / 131,22 m    15,45 ft / 4,71 m
    Ends:    5,91" / 150 mm    206,96 ft / 63,08 m    12,76 ft / 3,89 m
      56,07 ft / 17,09 m Unarmoured ends
    Upper:    5,91" / 150 mm    235,04 ft / 71,64 m    7,74 ft / 2,36 m
      Main Belt covers 95% of normal length
      Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

   - Torpedo Bulkhead and Bulges:
        1,57" / 40 mm    430,51 ft / 131,22 m    25,52 ft / 7,78 m

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    11,8" / 300 mm    7,87" / 200 mm        9,84" / 250 mm
    2nd:    3,94" / 100 mm    2,95" / 75 mm        3,94" / 100 mm
    3rd:    0,79" / 20 mm    0,79" / 20 mm        0,79" / 20 mm

   - Armour deck: 4,02" / 102 mm (5,51" / 140 mm over amidships, 1,57" / 40 mm over ends), Conning tower: 11,81" / 300 mm

Machinery:
    Oil fired boilers, steam turbines, 
    Geared drive, 4 shafts, 135 762 shp / 101 278 Kw = 29,00 kts
    Range 4 640nm at 13,00 kts
    Bunker at max displacement = 1 841 tons

Complement:
    1 344 - 1 748

Cost:
    £6,572 million / $26,287 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 2 730 tons, 7,3%
    Armour: 11 751 tons, 31,4%
       - Belts: 4 192 tons, 11,2%
       - Torpedo bulkhead: 640 tons, 1,7%
       - Armament: 3 023 tons, 8,1%
       - Armour Deck: 3 611 tons, 9,7%
       - Conning Tower: 285 tons, 0,8%
    Machinery: 3 673 tons, 9,8%
    Hull, fittings & equipment: 16 322 tons, 43,6%
    Fuel, ammunition & stores: 2 879 tons, 7,7%
    Miscellaneous weights: 50 tons, 0,1%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      40 125 lbs / 18 200 Kg = 23,8 x 15,0 " / 381 mm shells or 5,5 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,14
    Metacentric height 5,6 ft / 1,7 m
    Roll period: 17,9 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 26 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,76
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 0,41

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,644
    Length to Beam Ratio: 6,85 : 1
    'Natural speed' for length: 26,34 kts
    Power going to wave formation at top speed: 56 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 33
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 24,00 degrees
    Stern overhang: 0,49 ft / 0,15 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        25,43 ft / 7,75 m
       - Forecastle (21%):    20,93 ft / 6,38 m
       - Mid (50%):        19,46 ft / 5,93 m
       - Quarterdeck (16%):    19,95 ft / 6,08 m
       - Stern:        20,44 ft / 6,23 m
       - Average freeboard:    20,55 ft / 6,26 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 110,5%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 137,3%
    Waterplane Area: 48 607 Square feet or 4 516 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 91%
    Structure weight / hull surface area: 234 lbs/sq ft or 1 141 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,98
        - Longitudinal: 1,28
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
    Room for accommodation and workspaces is excellent
    Ship has quick, lively roll, not a steady gun platform
    Caution: Lacks seaworthiness - very limited seakeeping ability

1 seaplane, 1 catapult

Dandolo (1919, rebuilt 1939)
Contarini (1920, rebuilt 1939)
Cornaro (1921, rebuilt 1940)
Orseolo (1922, rebuilt 1940)
 

39 komentarzy:

  1. Dziękuję za podjęcie trudu "spięcia" pomysłu w reżimach springsharpa. Efekt przechodzi wszelkie oczekiwania: okręt ma potężne uzbrojenie i wysoką prędkość. Ceną jest umiarkowane opancerzenie i - niestety - dość słaba dzielność morska. Wszystko to osiągnięto jednak w ramach niewielkiej (relatywnie) wyporności. Walory ofensywne zdecydowanie dominują nad defensywnymi. W razie dopisywania wojennej fortuny ten okręt może zniszczyć każdy brytyjski pancernik. "W razie"... :) Ogólna ocena z mojej strony jest zdecydowanie pozytywna. No i sylwetka: harmonijna i nowoczesna, a zarazem zachowująca historyczne realia Regia Marina!
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się spodobał. Nieskromnie dodam, że i mnie się on podoba :) Natomiast z tą dzielnością morską, to mimo komunikatu Springsharpa, dramatu chyba być nie powinno. Wysokość wolnej burty na dziobie to prawie 8 m, co chyba nie jest małą wartością, zważywszy choćby na fakt, że okręt jest przeznaczony na wody Morza Śródziemnego. W przypadku tych okrętów bardziej bym się chyba martwił o wolę walki i jakość dowodzenia - ale to już jest zupełnie poza obszarem działania projektanta :) Niemniej, gdyby te czynniki nie zawiodły, to każdy potencjalny przeciwnik musiałby się mieć mocno na baczności.
      dV

      Usuń
    2. Tak, masz rację! Z tą wolą walki u Włochów bywało różnie, choć zdarzały się chlubne wyjątki. Ostatnio czytałem o formacji Arditi (to co prawda wojsk lądowe!), ale potrafili się bić, jak "diabły" i Brytyjczycy nie przepadali za spotkaniami z nimi w nocnej porze, gdy podejmowali najczęściej wyprawy w celu zdobycia "języka" lub wycięcia w pień sztabu jakiejś lokalnej jednostki, po drugiej stronie frontu. Piszę "wycięcia" nie bez kozery, bo z upodobaniem korzystali z, pokaźnych rozmiarami, sztyletów... :)
      ŁK

      Usuń
    3. Pewnie większość z nich pochodziła z kieleckiego, więc i upodobanie do "scyzoryków" zostało ;D
      Natomiast co do przebudowy okrętu, to wygląda całkiem zacnie. Jak to włoskie dzieło. Jednak patrząc na sylwetkę mam problem ze znalezieniem wieże dział 152 mm na śródokręciu. Czyżby skryła się za szalupami ?
      Peperon

      Usuń
    4. To wygląda na trzy stanowiska po obu burtach, jak dla mnie, karol flibustier

      Usuń
    5. 152 mm wieże na dziobie i na rufie są ustawione po 2 (obok siebie).
      ŁK

      Usuń
    6. Wieże dział 152 mm są dokładnie w tych samych miejscach co poprzednio 170 mm. A zasadzie to są dokładnie te same wieże, do których włożono nowe działa. A więc wieże mamy usytuowane przy burtach, przed wieżą A, między wieżą B a nadbudówką i za wieżą rufową.
      dV

      Usuń
    7. Nie wiem co mi się na oczy rzuciło, że nie zauważyłem. Tym bardziej, że porównywałem z pierwszym "battleshipem maximusem".
      Peperon

      Usuń
  2. Dobrze, że udało się bez utraty wieży — 4 węzły za 1/3 siły ognia byłyby zyskiem dość dyskusyjnym. Tu efekt ma doskonałą sumę parametrów liczbowych. Akurat w tym przypadku nie przechodziłbym jednak do porządku dziennego nad komunikatem Springsharpa dotyczącym dzielności morskiej. Gdzieś trzeba zapłacić za tę kombinację potężnego uzbrojenia, bardzo dobrej prędkości i dobrego opancerzenia przy w sumie bardzo umiarkowanej wyporności. Ale przy dobrej pogodzie na Morzu Śródziemnym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej umiarkowana prędkość i uzbrojenie główne w 2 wieżach dałyby jednak możliwość bardzo solidnego opancerzenia okrętu, nie tylko na pokładzie, ale i na burcie. Poprawiła by się również dzielność morska ... :)
      ŁK

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc, poświęciłbym raczej część wzrostu prędkości niż uzbrojenie, będące jednak zasadniczym wyróżnikiem tego projektu. Pierwotna wartość 25 węzłów była i tak lepsza niż w przypadku „QE”. A okręty o tak dużej sile ognia nie musiałyby w razie czego brać śrub za pas, jak stosunkowo lekko uzbrojone modernizacje drednotów pierwszowojennych.

      Usuń
    3. Chodziło mi w tym projekcie, by uzyskać okręt mogący bez kompleksów mierzyć się z nowoczesnymi pancernikami. Dlatego mając kaliber 381 mm, nie chciałem rezygnować z dużej liczby dział, bo z 8 mielibyśmy de facto artyleryjski ekwiwalent typu QE. Pewnie z lepszą dzielnością morską, ale świadomie nie przywiązywałem do niej aż tak wielkiej wagi, skoro okręty mają operować na Morzu Śródziemnym. Ja natomiast chciałem mieć okręt który ma jakiś konkretny atut, niż średni w każdym aspekcie. Tym atutem jest oczywiście siłą ognia. Dodam też, że świadomie nie pogrubiałem opancerzenia, bowiem włoska stal pancerna uchodziła za najlepszą na świecie, zatem istniejącą faktycznie grubość można uznać za ekwiwalent nieco grubszego pancerza wykonanego z innej stali pancernej.
      dV

      Usuń
    4. Przyznam się, że nie wiedziałem dotąd o tak wysokiej jakości włoskiej stali pancernej. Dziękuję zatem za przekazanie tej informacji, bo ma ona rzeczywiście niebagatelne znaczenie...
      ŁK

      Usuń
    5. Swego czasu mnie to nieco zdziwiło, bo Włosi z wysoką jakością niekoniecznie się kojarzą ;) prędzej bym obstawiał Niemców, a tu taka niespodzianka. Ale jednak taka opinia krąży, a potwierdzają je m.in. tabele przebijalności, w których ten sam pocisk ma większą przebijalność innych pancerzy niż tych produkcji włoskiej. W zasadzie można by się chyba na ich podstawie pokusić o jakieś porównanie jakości poszczególnych pancerzy i wyliczenie orientacyjnych ekwiwalentów.
      dV

      Usuń
    6. Dla odmiany najgorszą stal mogli mieć Japończycy — przynajmniej o tej konstrukcyjnej opinie na podstawie amerykańskich inspekcji po II wojnie były kiepskie. Zasiarczona, a konstrukcje jednostek mocno skorodowane.

      Usuń
    7. @dV: czy udało Ci się ustalić, od kiedy metalurgia włoska osiągnęła tak wysoki poziom w zakresie produkcji płyt pancernych? Czy jest to dopiero okres międzywojenny?
      @Jasta: w wielu aspektach technik wojennomorskich Japonia odstawała od Zachodu. Powojenne badania kotłów okrętowych również wykazały ich niską jakość.
      ŁK

      Usuń
    8. Według Amerykanów okręty japońskie były ciasne, ciemne i miały za małe włazy w przejściach...
      Ciekawe ile z tych opinii było efektem nienawiści do Japończyków zaraz po wojnie i chęci wykazania swojej wyższości...
      Peperon

      Usuń
    9. Właściwie to wyższość Amerykanie wykazali poza pierwszym rokiem wojny w boju, bardzo dowodnie. Nie musieli sobie szczególnie niczego kompensować. O badanych japońskich samolotach potrafili wyrażać bardzo przychylne opinie.

      Usuń
    10. Amerykanie lepiej żeby się nie odzywali, bo mieli pancerz tylko minimalnie lepszy od japońskiego :D Choć faktycznie pogląd o tym, że Japończycy nie dbali o wygody marynarzy pokutuje w literaturze (nie tylko dotyczącej DWS), ale nie bardzo potrafię ocenić na ile jest zasłużony. Może to wynikało po części z tego, że przeciętny Japończyk był drobniejszy niż Europejczyk czy Amerykanin, więc może włazy były u nich faktycznie mniejsze, i nie było to dowodem na specjalną ciasnotę. Trzeba też pamiętać, że pod koniec i po DWS Amerykanie podjęli szeroką kampanię propagandową odhumanizowującą Japończyków, i te opinie mogą się z nią jakoś wiązać. Nawiasem mówiąc ówcześni ludzie to wogóle byli chyba sporo mniejsi niż dziś, bo widywałem zdjecia marynarzy którzy wchodzili do luf dział 356 mm i się z nich mieścili. Ja to bym się może od biedy zmieścił w 406 mm, a i to chyba na wcisk :D A raczej jestem szczupły...
      dV

      Usuń
    11. https://photos.com/featured/sailors-posing-in-gun-barrels-bettmann.html

      Usuń
    12. A miało być o pancerzu. No więc wziąłem tabelę przebijalności brytyjskiego działa 406 mm L/45 i wyliczyłem jego średnią (na różnych dystansach) przebijalność poszczególnych pancerzy. Okazało się, że odporność [poszczególnych pancerzy w stosunku do włoskiego wynosi: brytyjskiego - 0,947, amerykańskiego - 0,831, niemieckiego - 0,906, japońskiego - 0,827. Przeliczając to na grubość pancerza wychodzi, że 270 mm pancerza włoskiego jest ekwiwalentem około: 285 mm pancerza brytyjskiego, 324 mm pancerza amerykańskiego, 298 mm pancerza niemieckiego i 328 mm pancerza japońskiego.
      Takie dane mam dla dział drugowojennych. Niestety nie wiem, czy znacząco wcześniej pancerze włoskie były równie znakomite. Podejrzewam, że mogło to mieć miejsce już w czasie PWS, bowiem tabele nie rozróżniają pancerza włoskiego ze względu na czas powstania, czyli domniemuję, że w przypadkach których dotyczyły tabele (czyli przebijalność pancerza pancerników pierwszowojennych i międzywojennych) nie wystąpiły istotne zmiany jakościowe.
      dV

      Usuń
    13. ps. Amerykanie wykazali głównie wyższość swojej gospodarki, potencjału całego kraju, logistyki, organizacji, i generalnie armii jako systemu. Kompensować sobie pewnie niczego nie musieli, ale jednak po zrzuceniu bomb atomowych jakoś musieli to uzasadnić przed własną opinią publiczną - skoro chodziło tylko o jakichś "japsów", to w sumie nie ma się o co burzyć... Podobne zjawisko występuje chyba we wszystkich konfliktach wojennych, po dziś dzień. Występowało także w czasie PWS (słynne plakaty brytyjskie z Niemcami nabijającymi dzieci na bagnety itp.), być może występowało także wcześniej.
      dV

      Usuń
    14. ps2. znalazłem, że w zakresie produkcji pancerzy Włosi początkowo bazowali na niemieckich i francuskich rozwiązaniach, ale w latach 20- i 30-tych XX wieku zaczęli rozwijać własne technologie. Te "własne" pancerze trafiły na Littorio czy po części na modernizowane pancerniki pierwszowojenne i chyba to one były tymi o najlepszej jakości, bowiem raporty brytyjskiego wywiadu morskiego z lat 1926–1930 wskazywały ponoć, że włoski pancerz Terni może przewyższać wszystkie inne istniejące rodzaje pancerza. czyli chyba możemy uznać lata 20-te za okres kiedy jakość ich pancerzy znacząco wzrosła.
      dV

      Usuń
    15. Oczywiście w wojennej propagandzie Amerykanie używali sobie na Japończykach w sposób budzący skojarzenia z podejściem np. III Rzeszy do ras uznanych za niższe, ale czy to się przekładało na oceny uzbrojenia? Trochę wątpię, nie widzę, żeby do jakiegoś Jamesa z Minnesoty trafił argument, że bomby A były zasłużoną karą za niewygodne dla załóg okręty :D

      A na warunki narzekali i sami Japończycy. W którejś z czasopismowych monografii typu „Fuso” była wzmianka o oficerze, który wspominał swoją ocenę komfortu służby na nich jako stanu, od którego nie może już być nic gorszego. Do czasu, kiedy przeniesiono na któryś z okrętów typu „Ise”... Zdaje się, że i polscy marynarze (albo specjaliści MW) przed wojną mieli okazję zapoznać się przy okazji kordialnych relacji wzajemnych z którymś z japońskich krążowników ciężkich — i wrażenia na temat warunków socjalnych mieli bardzo słabe.

      Usuń
    16. Prawdę mówiąc to z biegiem czasu we wszystkich flotach socjal leciał na pysk. Nawet w amerykańskiej, do której trafiali nie tylko ochotnicy podczas wojny, jak wcześniej, czy później.
      Natomiast co do Japończyków, to należy wziąć pod uwagę całokształt sposobu traktowania personelu od szeregowców po młodszych oficerów włącznie. Szału socjalnego to raczej nikt nie miał. Nie tylko marynarze.
      Ale taki był ówczesny sposób traktowania ludzi w tym kraju.
      Peperon

      Usuń
    17. Jeszcze w kwestii jakości włoskich płyt pancernych. Inspiracje niemiecko-francuskie są tu jak najbardziej naturalne. Włochy na przełomie XIX i XX wieku balansowały między Trójprzymierzem (do którego oficjalnie należały) a Trójporozumieniem (do którego przyciągały ich negatywne sentymenty do Monarchii Naddunajskiej). W okresie międzywojennym wystarczyło twórczo zebrać osiągnięcia metalurgii niemieckiej i francuskiej, by dokonać jakościowego skoku technologicznego, już na własny rachunek. Reasumując: wyjaśnienie @dV wydaje się zgodne ze stanem faktycznym...
      ŁK

      Usuń
    18. @Jasta – myślę że pewien związek może być, choć nieoczywisty i ledwie wyczuwalny, ale jednak istniejący. To nie ma trafiać wprost do odbiorcy i walić go obuchem w łeb, ale raczej oddziaływać na podświadomość, na poziomie emocji, często nawet nieuświadomionych. Odbiorcy, wszystko co jest związane z obiektem takiej propagandy, ma się kojarzyć jak najgorzej. Jest to zjawisko, które bardzo dobrze widać i dzisiaj.
      Wracając natomiast do japońskich okrętów – nie wykluczam że warunki na nich były faktycznie nienajlepsze, co się nie wyklucza z tym, że z ww. powodów mogło to być niewspółmiernie eksponowane.
      dV

      Usuń
    19. @Peperon – myślę, że w amerykańskiej socjal mógł lecieć nawet bardziej niż gdzie indziej, biorąc pod uwagę ile ładowali artylerii plot na okręty, która przecież wymagała licznej obsługi. Choć z drugiej strony – punkt wyjścia mieli na tyle wysoki, że aż tak się to nie rzucało w oczy. A u takich Japończyków, nie dość że socjal wyjściowo zapewne słaby, to jeszcze w czasie wojny się pogorszył.
      dV

      Usuń
    20. W kwestii włoskich płyt pancernych.
      Zapominacie Koledzy o takim małym fakcie, jak współpraca włoskich zakładów z bodajże Vickersem jeszcze przed I wojną. Późniejszy rozwój mógł i zapewne był oparty na tych działaniach.
      Peperon

      Usuń
    21. Ta współpraca rzeczywiście miała miejsce, ale dotyczyła raczej artylerii.
      ŁK

      Usuń
    22. @Peperon: to był po prostu kraj bardzo kontrastowy, w którym niewątpliwe osiągnięcia techniczne i wojskowe sąsiadowały z bardzo niskim, wyjętym z poprzednich epok poziomem życia klas na dole drabiny społecznej (dominujących liczebnie...) i kastowym systemem ze specyficznym etosem, tyleż fascynującym, co trudnym w odbiorze. Dla człowieka Zachodu — oni w tym żyli i nie za bardzo się buntowali. Ale w wojsku przekładało się to na warunki bytowania i przeżywalność porównywalne tylko z armią sowiecką.

      @dV: jednak jeszcze raz, ten obraz japońskiej technologii nie był jednolity. Samoloty szanowano, Zero budził do czasu Hellcata ogromny respekt. Zasadniczo doceniano także japońską broń strzelecką, szczególnie rkmy 96-Shiki i 99-shiki. Zatem być może okręty dostały po prostu za obiektywne słabości, bez podtekstów... Szczególnie że te raporty bodaj nie były szeroko kolportowane, pozostawały w kręgu specjalistów.

      Usuń
    23. @Jasta. Z tą oceną technologii to mimo wszystko byłbym ostrożny, bo jak pisał na FOW Maciej Chodnicki, oceniali pancerz czołowy wież Yamato na podstawie jednego strzału ze swoich 16-to calówek, który wykonali "z przyłożenia". Żeby było ciekawiej, to było to zrobione przy użyciu dział i pocisków stosowanych na Iowach. Czy to było rzetelne badanie ?
      Peperon

      Usuń
    24. I jeszcze pewnie przywalili pod kątem idealnie prostym, co by czasem nie było jakiegoś rykoszetu :)
      dV

      Usuń
    25. Tak Maciej opisywał, że była ustawiona pionowo niedaleko od wylotu lufy. Tylko wiesz, niedaleko przy tych kalibrach to jest nawet 50 m. A i jeszcze nie dodałem, że pełnym ładunkiem miotającym.
      Jaka jest prawda, nie wiem. Jednak znając możliwości i chęć wykazania wyższości Jankeskiej techniki, to wszystko możliwe. Przecież za oceanem już po I wojnie Mitchell wykazywał "wyższość" lotnictwa nad okrętami...
      Peperon

      Usuń
    26. Chyba samo strzelanie z przyłożenia nie jest niczym dziwnym przy takich testach — kwestią jest oczywiście dobór ładunku miotającego, tudzież odpowiednie przeliczenie na inne odległości i kąty. Problem byłby, gdyby wynik uzyskany dla kilkudziesięciu metrów podawano jako dotyczący np. 20 000.

      Usuń
    27. W takich testach moc ładunku jest dobierana tak, żeby pocisk miał prędkość zbliżoną do wyliczonej dla założonej odległości. To nie dziwi. Dziwi natomiast pełny ładunek tylko po to by przebić płytę i wskazywać później, że pancerz był do kitu...
      Peperon

      Usuń
    28. Tak to owszem, zgodne z regułami sztuki w końcu byłoby raczej oddanie kilku strzałów dla różnych symulowanych odległości i zwiększanie ładunków dopiero przy braku penetracji. W końcu pancerz odporny na strzał z 16-calówki L/50 z mniej niż 10 km bodaj nie zaistniał w historii ludzkości.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń