piątek, 25 kwietnia 2014

Przebudowa korwety Strzybóg



Na początku lat 90-tych XIX w. są jeszcze w naszej flocie dwie stare (a raczej – przestarzałe) żelazne korwety parowo-żaglowe typu Strzybóg, zbudowane u schyłku lat 70-tych. Uzbrojone w staroświecką baterię burtową składającą się z dział czarnoprochowych i z niespecjalną prędkością nie nadają się już do roli jednostek pierwszoliniowych i mogą być kierowane co najwyżej do drugorzędnych zadań. Wydaje się jednak, że można by poprzez umiejętną modernizację, dać im jeszcze „drugą młodość”. Modernizacja obejmuje zdjęcie starej artylerii i zastąpienie jej nową – mniej liczną ale za to szybkostrzelną, likwidację ożaglowania oraz wymianę napędu. W nowej postaci okręty te wyglądają następująco:    



 
Strzybóg, polish unprotected cruiser laid down 1876 (Engine 1893)

Displacement:
    2 565 t light; 2 686 t standard; 3 172 t normal; 3 562 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    268,83 ft / 255,48 ft x 44,19 ft x 19,95 ft (normal load)
    81,94 m / 77,87 m x 13,47 m  x 6,08 m

Armament:
      6 - 5,98" / 152 mm guns in single mounts, 107,15lbs / 48,60kg shells, 1891 Model
      Quick firing guns in deck mounts with hoists
      on side, evenly spread
      5 - 2,24" / 57,0 mm guns in single mounts, 5,23lbs / 2,37kg shells, 1885 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on centreline, evenly spread, 3 raised mounts
      2 - 1,85" / 47,0 mm guns in single mounts, 2,88lbs / 1,31kg shells, 1884 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on centreline ends, evenly spread, all raised mounts
    Weight of broadside 675 lbs / 306 kg
    Shells per gun, main battery: 150
    2 - 18,0" / 457 mm above water torpedoes

Armour:
   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    1,57" / 40 mm          -                  -

   - Conning tower: 2,95" / 75 mm

Machinery:
    Coal fired boilers, complex reciprocating steam engines,
    Direct drive, 1 shaft, 6 750 ihp / 5 035 Kw = 18,40 kts
    Range 5 600nm at 10,00 kts
    Bunker at max displacement = 876 tons (100% coal)

Complement:
    210 - 274

Cost:
    £0,326 million / $1,306 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 84 tons, 2,7%
    Armour: 47 tons, 1,5%
       - Belts: 0 tons, 0,0%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 33 tons, 1,0%
       - Armour Deck: 0 tons, 0,0%
       - Conning Tower: 14 tons, 0,4%
    Machinery: 1 184 tons, 37,3%
    Hull, fittings & equipment: 1 248 tons, 39,3%
    Fuel, ammunition & stores: 607 tons, 19,1%
    Miscellaneous weights: 2 tons, 0,1%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      1 454 lbs / 660 Kg = 17,2 x 6,0 " / 152 mm shells or 0,4 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,30
    Metacentric height 2,4 ft / 0,7 m
    Roll period: 12,1 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 96 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,58
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,92

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,493
    Length to Beam Ratio: 5,78 : 1
    'Natural speed' for length: 15,98 kts
    Power going to wave formation at top speed: 57 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 25,00 degrees
    Stern overhang: 4,99 ft / 1,52 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        17,95 ft / 5,47 m
       - Forecastle (18%):    16,47 ft / 5,02 m
       - Mid (50%):        15,45 ft / 4,71 m
       - Quarterdeck (21%):    16,47 ft / 5,02 m
       - Stern:        17,45 ft / 5,32 m
       - Average freeboard:    16,37 ft / 4,99 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 141,4%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 94,6%
    Waterplane Area: 7 176 Square feet or 667 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 103%
    Structure weight / hull surface area: 91 lbs/sq ft or 445 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,84
        - Longitudinal: 5,14
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is adequate
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

Strzybóg (1877, rebuilt 1893)
Światowid (1878, rebuilt 1893)

19 komentarzy:

  1. Czy jak dojdziemy do końca z obecna polską flotą ,to czy dalej ciągnięty będzie pomysł na tworzenie alternatywną wizję państwa i tworzenie dla niego floty? Coś podobnego widziałem na Shipbucket.com np. Republika Teksasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli tak to mam pomysł na puszczenie wodzy fantazji . Co by było gdyby Prusy i Rosja (Niemców i Rosjan jakoś ciągnie do siebie.) uzgodniły między sobą na całkowite wysiedlenie polaków z naszych ziem do Afrykańskiej koloni (pewnie niemieckiej) jako siła robocza (niewolnicy) . Większość ludności podróżowałaby drogą lądową (chcąc by jak największa liczba zmarła z głodu i chorób ). Znając nasz upór odzyskalibyśmy niepodległość , stworzylibyśmy państwo (byłoby nas tam parę milionów) motywowani nienawiścią do ciemiężców chcemy odbić nasze ziemię , ale mała kolonia niema zbyt wiele sił by to osiągnąć ,więc zaczęliśmy podbijać Afrykę by to osiągnąć. Znając śmiertelność w Afryce musielibyśmy mnożyć się jak króliki(by nie wyginąć),by wyżywić tyle ludzi potrzebna jest ekspansja. W I wojnie światowej nie bralibyśmy udziału ,ale na Drugą byli byśmy gotowi (Stawiam że trafilibyśmy to Niemieckiej Afryki Wschodniej i zaczęli ekspansję na północ (ropa) .Podbilibyśmy arabów i dotarli do zatoki perskiej (znowu ropa) Wtedy bylibyśmy gotowi na wojnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomińmy że coś takiego nigdy by nie zaistniało, idźmy na całość ,takie państwo wielkości (powiedzmy 1/3 Afryki ) potrzebuje ogromną flotę by chroniły nasze statki handlowe przed piractwem i zakusami innych państw np. Wielka Brytania. Obecnie mamy hipotetyczne państwo polskie średniej wielkości z małą ilością małych kolonii , a tu mieli byśmy państwo na 1/3 kontynentu (po jakimś czasie na pewno bogate , więc nie musielibyśmy się ograniczać co do ilości naszej floty) . Rok powstania tego państwa też może oscylować wokół połowy XIX wieku. Zamiast patrzeć się na nasze możliwości produkcyjne weźmy przykład z Niemców w okresie między wojennym . Mam nadzieję że mój pomysł jest ciekawy i że zostanie rozpatrzony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie aż tak bardzo alternatywnych wizji nie roztaczam. Ograniczam się do stosunkowo małej zmiany historii, która powoduje okoliczności pozwalające budować polską flote i.. w zasadzie tyle. Stworzenie całego alternatywnego tła historycznego (zwłaszcza tak bardzo alternatywnego jak piszesz) chyba jest poza mozliwościami jednej osoby - patrząc na alternatywne Królestwo Polskie na historycy.org tworzone przez całe grono osób w toku bodaj 300-stronicowej dyskusji... Niestety, aż tyle wolnego czasu na razie nie mam:(
    Ale w przyszłości - kto wie, nie mówię nie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To może trochę inny wariant: Sobieski zakłada dynastię,zmniejsza drastycznie wpływy szlachty , znosi liberum veto , trzyma szlachtę za p..k jak Piłsudski (polityków),Nie dochodzi do rozbiorów (Polska jest silnym państwem) ,Polska tak jak Niemcy chcę mieć kolonię , może udałoby się odtworzyć Polskę od morza do morza.
    Historia ciągnie się dalej tak jak u nas : I i II wojna światowa (wszystko zależy po której staniemy stronie
    Co wy na to?

    OdpowiedzUsuń
  6. Odrodzenie Polski w czasach Jana III spowodowałoby duże zmiany w historii. Nie byłoby wojen światowych jakie znamy. Sobieski był bliski włączenia do Rzeczypospolitej Węgier, więc w proponowanej historii to następuje, silna Polska nie dopuściłaby do zjednoczenia Niemiec. Mieliśmy silnych i wrogich sąsiadów na południu, wschodzie i północy, nie można pozwolić na powstanie kolejnej siły na zachodzie, nasi ówcześni sojusznicy (Austria) myśleli podobnie. Trudno powiedzieć co z Rosją, wciąż istniała szansa na jej polonizację. Zwrot w historii pod koniec XVII wieku sprawia, że nie trudno określić co będzie w wieku XX. Zresztą, większe szanse od Boga i Historii dostali: Władysław III Jagielończyk i Zygmunt III Waza, a Mieszko II, Henryk II Pobożny. Znajdzie się 1 000 000 punktów w czasie i przestrzeni kiedy ktoś mógł coś zrobić lepiej, szybciej...

    OdpowiedzUsuń
  7. Historia alternatywna to nie tylko wielkie zwycięstwa i ratowanie świata przed Hitlerem. Tak, Imperium Polonicum mogło objąć 1/3 Ziemi, ale historia mogła też być gorsza. O rozbiorze Polski myślał Zygmunt Luksemburski.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zatem co będzie następne po zakończeniu prac nad Polską flotą. Może co by było gdyby Japonia szykowała się do podbojów od początków swojej nowoczesnej floty ignorując wszelkie umowy co do wyporności flot i poszczególnych klas okrętów (szli by na całość )

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie będą szacunki co do wielkości naszej floty tuż przed II wojną światową (będzie to odpowiednik Włoch ,Francji czy odchudzona Royal Navy )?
    Oraz czy będziemy mieć lotniskowiec?

    OdpowiedzUsuń
  10. Powoli, dojdziemy do tego. Lotniskowce się pojawią, ale zapewne będzie to 1 lub 2 okręty średniej wielkości. Nie będzie wielkiej floty wielkich lotniskowców, takie tworzyli Amerykanie, Japończycy i Brytyjczycy do wojny na Pacyfiku. Poza Pacyfikiem lotniskowce nie odgrywały i nie odgrywają decydującej roli (z małym wyjątkiem wojny o Falklandy).

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy będziemy szli w jak najnowocześniejsze okręty we flocie,czy połowę nowych i połowę mających swoje lata jednostek?

    OdpowiedzUsuń
  12. Spodziewam się, że nasza flota u progu to będzie coś nie większego na pewno niż flota włoska czy francuska, a nawet mniejszego, biorąc pod uwagę potencjał ekonomiczny Polski (nawet nieco większej niż realnie w międzywojniu). czy będą lotniskowce - nad tym się jeszcze nie zastanawiałem, ale nie jestem co do nich specjalnie przekonany, bo w Europie faktycznie nie były tak użyteczne jak na Pacyfiku, a na burzliwym Atlantyku ich użyteczność jest w ogóle problematyczna. A na Bałtyku to już w ogóle są zbędne.
    dV

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie zgadzam się ze zbędnością lotniskowców na Bałtyku (mam plan!), ale o tym później (jeszcze nie ma na świecie samolotów, a co dopiero lotniskowców). Najpierw dojdźmy do 1914 roku, wtedy stoczymy walkę o międzywojenny kształt świata.

    OdpowiedzUsuń
  14. dokładnie - symulację prowadzimy na bieżąco:) o samolotach i lotniskowcach będzie czas jeszcze pogadac (choć zdradzę, że chodzi mi po głowie jakiś improwizowany transportowiec wodnosamolotów w czasie PWS)
    dV

    OdpowiedzUsuń
  15. Załóżmy że do I wojny światowej będziemy mieli 4 okręty liniowe : Proponuję kupienie (zbudowanie) od Japońców 2 okręty typu Kongo (ale z artylerią nam odpowiadającą ) są to potężne okręty ,które po modernizacjach w okresie międzywojennym nadal świetnie się sprawowały

    OdpowiedzUsuń
  16. Kongo został zaprojektowany i zbudowany przez Vickersa jako rozwinięcie Liona. Jeśli coś zamawiać, to w Brytanii, wyjdzie taniej. W chwili wejścia do służby był to największy i najsilniej uzbrojony okręt świata, i po angielsku goły (8 cali na burcie). Nie stać nas na 2 takie olbrzymy i 2 pancerniki. I nie bardzo ich potrzebujemy,

    OdpowiedzUsuń
  17. Skoro tak popularna jest tu Japonia, proponuję scenariusz na zasadzie: co by było gdyby ktoś żył dłużej/krócej. Meiji w dobrym zdrowiu żyje 15 lat dłużej. Japonia podbija Chiny przed 1920 rokiem. Imperium obejmuje ponad 10 000 000 km2 i 1/4 ludzkości. To daje możliwość zbudowania floty, jakiej świat nie widział.

    OdpowiedzUsuń
  18. Widze że macie głowy pełne pomysłów, ale ja na razie musze dokończyć ten projekt:) i tak miałem go dociągnąc tylko do 1914 r., ale już wiem, że napewno dojdziemy do miedzywojnia:)

    OdpowiedzUsuń
  19. W kwestii lotniskowców.... stanowczy sprzeciw :)
    Wiem.... wiem... ja tam sobie mogę sprzeciwy pisać...
    Ale raczej patrząc na realizm historyczny.... i tak nierealny w świetle prawdziwej historii (to też pojęcie względne - hehe) stawiałbym raczej na rozwój floty w typie Holandii z większym plusem - lub doskonalszej Szwecji (o niezrealizowane projekty).
    Pamiętajmy... front pierwszej wojny przetoczy się przez nasz kraj - innej opcji trudno rozpatrywać bez budowy megaimperium Rosyjskiego (i tu jest ich głupota... gdyby zachowali ten Polski bufor względem zachodu Europy, zamiast sprzedać i ograbić braci Słowian (ich idee pansłowianizmu są jak widać w tym przypadku kłamstwem) - byliby teraz jak pączek w maśle....). W tym przypadku flota ulegnie najpewniej częściowej zagładzie... najcenniejsze jednostki, być może się schronią w Szwecji (flota bałtycka zawsze będzie silniejsza od tej kolonialnej)...
    Zamiast lotniskowca - można wybudować cały zespół floty - i sprawne formacje sił lekkich wsparte współczesnymi i szybkimi (pancernikami kieszonkowymi) mogą być niezwykle interesującą i bardziej realną opcją.
    Taki kierunek rozwoju floty bym projektował też od 1905 do 1914 roku - na podstawie doświadczeń z Cuszimy - czy walk o Port Artur (gdzie pancerne kolosy marniały powoli w porcie). Proponowałem już kiedyś w miejsce typowego drendnota wybudować do 2 szybszych jednostek zbliżonych do niemieckiego Von der Tann - uzbrojonych w 6 do 8 dział 280 - 305 mm, dość szybkich - do 27 w. i nieźle opancerzonych. Byłoby to i nowatorskie i bardziej realne od "całej eskadry". A przy tym i ekonomiczne :)

    Piotr

    OdpowiedzUsuń