czwartek, 26 maja 2016

Kolejne patrolowce pomocnicze



Poprzedni dozorowiec się chyba niespecjalnie spodobał, mam więc nadzieje, że może ten typ Wam przypadnie do gustu :) Są to zaadaptowane bocznokołowe statki pasażerskie żeglugi przybrzeżnej, które w czasie pokoju wykonywały krótkie rejsy wycieczkowe po Bałtyku. Jednostki mają małe zanurzenie, przez co mogą operować w bezpośredniej bliskości brzegu. Za uzbrojenie służą im 2 wyciągnięte z magazynów działka szybkostrzelne kal. 57 mm, oraz 1 nowocześniejszej konstrukcji km kal. 7,6 mm. W wersji cywilnej jednostki te charakteryzowały się imponującą „szklarnią” na poziomie parteru nadbudówki. Z oczywistych względów jako patrolowcom jest ona niepotrzebna, wszystkie okna zostały więc zaślepione, i zamontowano w ich miejsce tylko nieliczne bulaje, w ilości jaka wydała się niezbędna. Ucierpiała na tym uroda jednostek, ale trudno – nie dla urody je zmobilizowałem ;) 



DP-3, polish auxiliary patrol boat laid down 1902, mobilized 1914

Displacement:
    361 t light; 370 t standard; 390 t normal; 405 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    211,32 ft / 199,84 ft x 24,18 ft x 5,48 ft (normal load)
    64,41 m / 60,91 m x 7,37 m  x 1,67 m

Armament:
      2 - 2,24" / 57,0 mm guns in single mounts, 5,23lbs / 2,37kg shells, 1885 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on centreline ends, evenly spread, all raised mounts
      1 - 0,30" / 7,6 mm guns in single mounts, 0,01lbs / 0,00kg shells, 1908 Model
      Machine gun in deck mount
      on centreline forward, 1 raised gun
    Weight of broadside 10 lbs / 5 kg
    Shells per gun, main battery: 300

Machinery:
    Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
    Direct drive, 2 paddle wheels, 789 ihp / 589 Kw = 14,50 kts
    Range 1 500nm at 8,00 kts
    Bunker at max displacement = 34 tons (100% coal)

Complement:
    43 - 56

Cost:
    £0,033 million / $0,132 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 1 tons, 0,3%
    Machinery: 137 tons, 35,2%
    Hull, fittings & equipment: 222 tons, 57,1%
    Fuel, ammunition & stores: 29 tons, 7,3%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      482 lbs / 219 Kg = 85,3 x 2,2 " / 57 mm shells or 0,4 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,27
    Metacentric height 0,9 ft / 0,3 m
    Roll period: 10,6 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 90 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,04
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,80

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,515
    Length to Beam Ratio: 8,26 : 1
    'Natural speed' for length: 14,14 kts
    Power going to wave formation at top speed: 42 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
    Stern overhang: 11,48 ft / 3,50 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        10,96 ft / 3,34 m
       - Forecastle (21%):    8,99 ft / 2,74 m
       - Mid (50%):        7,97 ft / 2,43 m
       - Quarterdeck (8%):    8,99 ft / 2,74 m
       - Stern:        8,99 ft / 2,74 m
       - Average freeboard:    8,79 ft / 2,68 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 117,4%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 122,6%
    Waterplane Area: 3 264 Square feet or 303 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 137%
    Structure weight / hull surface area: 44 lbs/sq ft or 213 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 1,37
        - Longitudinal: 2,75
        - Overall: 1,47
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is excellent
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

DP-3 (1902, mobilized 1914)
DP-4 (1902, mobilized 1914)
DP-5 (1903, mobilized 1914)
 

15 komentarzy:

  1. Witam
    Jak sobie popatrzymy na nasze wybrzeże to zobaczymy absolutny brak jakichkolwiek zatoczek, wysepek szkierów itp. a tylko w takim rejonie patrolowce pomocnicze maja jakikolwiek sens.
    Dodatkowo jesteśmy nader blisko Gdańska i nic nie stoi na przeszkodzie aby przeciwnik wysłał szybki zespół aby rozprawić się z naszymi niezbyt szybkimi dozorowcami,dlatego sens takich jednostek w naszej flocie jest nader wątpliwy.

    Posiadamy jedną z najnowocześniejszych flot torpedowców i kontrtorpedowców i one powinny pełnić funkcję dozorową choćby z racji większej prędkości .
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
  2. Torpedowców, a tym bardziej niszczycieli, szkoda do prozaicznej służby dozorowej. Los jednostek tego typu jest i tak przesądzony, w wypadku napotkania jakichkolwiek, stricte bojowych, okrętów nieprzyjaciela. Muszą podjąć beznadziejną walkę i zaalarmować siły główne, stacjonujące w najbliższej bazie. Z uwagi na małe zanurzenie i posiadanie ckm-u, mogą (w razie konieczności) wspomóc siły trałowe. Uroda okręcików, jak dla mnie, jest bez zarzutu.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że muszę bronić mojej koncepcji. Zacznijmy od tego co mamy na Bałtyku, a jest to: 39 niszczycieli, 8 torpedowców, 7 kanonierek i 4 patrolowce.
    Przewiduję zorganizowanie trzech linii dozoru: I - biegnąca łukiem od okolic Połągi do płd skraju Gotlandii (ok 250 km), II - od okolic Lipawy do Gotlandii (ok 150 km), III - od okolic Windawy do brzegów Gotlandii (ok. 150 km). Przy zakładanym dystansie ok 15 km pomiędzy okrętami dozorującymi, do ich obsadzenia potrzeba: I linia - 17 jednostek, II linia - 11 jednostek, III linia - 11 jednostek, razem 39 jednostek na raz w morzu. Czyli lekko licząc, trzeba mieć dwa razy tyle na stanie (minimum 78 jedn.).
    Z posiadanych okrętów 2 flotylle niszczycieli (16 jedn.) trzeba oddelegować do osłony sił głównych, co je wyłącza z pełnienia dozoru. Czyli zostają: 23 niszczyciele, 8 torpedowców, 7 kanonierek i 4 patrolowce (razem 42 jedn.). Jak łatwo policzyć - brakuje przynajmniej 36 jednostek, by zapewnić dozór w optymalnym kształcie.
    Trzeba więc improwizować. Oczywiście, jednostki adaptowane z cywilnych dalekie będą od ideału, w starciu z prawdziwym okrętem są bez szans, zarówno na walkę, jak i na ucieczkę. Ale ich zadanie sprowadza sie do tego by nadać meldunek o nieprzyjacielu. Jakkolwiek brutalnie to zabrzmi, co będzie potem nie ma już większego znaczenia, ważne by dowództwo zostało odpowiednio wcześnie zaalarmowane.
    Przy czym przewiduję i tak, że I linię dozoru obsadzą przede wszystkim jednostki szybkie (niszczyciele i torpedowce), zaś okręty improwizowane - głównie II i III linię. Więc szansa że spotkają wrogie siły jest też odpowiednio mniejsza.
    Oczywiście, można się zżymać na charakterystyki jednostek, ja też bym wolał same szybkie 20-paro węzłowe okręty (albo i lepiej), ale musimy zachować odpowiednią dozę realizmu. Wszystkie floty mobilizowały co tylko było pod ręką, więc i my raczej nie mamy innego wyjścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na pomocnicze dozorowce, Twoje okręty i tak są dość szybkie. W realu funkcje te pełniły często zmobilizowane trawlery i lugry rybackie, rozwijające prędkość 8 - 9 węzłów. Dozory prowadzone na 3 liniach wymagają użycia licznych jednostek, wśród których niszczycieli i torpedowców używałbym (do tych celów) bardzo ostrożnie. Ewentualne straty (poniesione w tych klasach okrętów) będą bowiem trudne do zrekompensowania w warunkach prowadzenia intensywnych działań wojennych. Myślę, że temat dozorowców pomocniczych jest jeszcze daleki od wyczerpania ... :)
      ŁK

      Usuń
    2. PS. Czy pod banderą polską pływają jakieś szybkie (17 - 20 węzłowe), prywatne jachty parowe? Po rekwizycji i uzbrojeniu mogłyby pełnić również funkcje pełnowartościowych dozorowców.
      ŁK

      Usuń
  4. Oczywiście! Będą i takie jednostki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. a temat istotnie daleki jest jeszcze od wyczerpania - zwłaszcza, że jednostki przebudowane ze statków cywilnych będą również w koloniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie cieszy Twoja deklaracja. Uważam, że są to tematy bardzo "smakowite", więc należy je konsumować powoli, jedząc małą łyżeczką. Komentarz cokolwiek "kulinarny", ale jest właśnie pora świątecznej kolacji. :)
      ŁK

      Usuń
  6. Zatem życzę smacznego i sam lecę sobie coś pysznego upichcić :)
    A okrętowe smakołyki, obiecuję, będziemy smakować powoli (aczkolwiek, nie nazbyt powoli;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz na myśli częstotliwość pojawiania się kolejnych odsłon tematu, to zdecydowanie zgadzam się, żeby nie było to "nazbyt powoli". Odwzajemniam miłe życzenia! :)
      ŁK

      Usuń
  7. Witam
    Takie urzutowanie sił dozorowych aż się prosi o drugi Helgoland z wszystkimi jego skutkami.
    Proponuję do dozorów użyć okrętów podwodnych tym bardziej że II Rzesza na Bałtyku ma tak naprawdę tylko jedną bazę - Gdańsk.
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem to samo napisać. Na dalekim dozorze dałbym byle kutry ale pod bazami nieprzyjaciela zaczajone OP. Mamy ich chyba 30?, nawet jesli odjac Hollandy i stawiacz min, to jeszcze 25 zostaje. Bałtyk malutki w porównaniu z Atlantykiem, wiec zasada 1/3 Doenitza raczej nie obowiązuje.

      Usuń
    2. OP będą operować na płd. Bałtyku, czając się na wrogie statki i okręty wojenne. Ale trudno mi sobie wyobrazić zoerganizowanie linii dozoru w oparciu o nie, bo okręt podwodny w obliczu wroga musi zejść pod wode, a gdy już będzie się mógł wynurzyć, będzie za późno na nadawanie meldunku.

      Usuń
    3. Chyba, że pod pojęciem "dozór" rozumiemy permanentne śledzenie baz morskich nieprzyjaciela, w celu zaobserwowania ruchów floty i podejmowanie, w sprzyjających okolicznościach, prób jej zwalczania.
      ŁK

      Usuń
    4. Jeśli obserwator na OP ma oko na jakichś 4m, to odległość do widnokręgu jest około 7000m, tzn. zobaczy przeciwnika w całosci, do LW (przy obserwacji przez peryskop w wynurzeniu to pewnie 2 razy tyle). Dymy zobacza pewnie z 20000m, nadbudówki w całosci z 15-12000, jest dośc czasu by policzyć ile i czego nieprzyjaciel posłał na nas i nadać meldunek.

      Usuń