czwartek, 9 lutego 2017

Nowy-stary monitor



W 1915 r. zagrożenie dla kolonii ze strony sił nawodnych wroga w zasadzie ustało. Postanowiono więc wysłać zdobytego w poprzednim roku na Niemcach Odyna do Wielkiej Brytanii celem przebudowy na monitor do ostrzału wybrzeża. Jak widać, okręt został dość radykalnie zmodernizowany. Z jednostki zdjęto całe dotychczasowe uzbrojenie niemieckiej proweniencji, zastępując go  brytyjskim. Jako uzbrojenie główne monitor otrzymał 3 działa kal. 234 mm L/47 (Mk X z 1895 r.), rozmieszczone podobnie jak dotychczasowe działa kal. 240 mm, z tą różnicą że są one zamontowane w stanowiskach pokładowych z pancernymi osłonami, podobnymi do tych które stosowano na brytyjskich małych monitorach typu M15 i zbliżonych. Działa te charakteryzują się sporym zasięgiem wynoszącym 26,7 km przy kącie podniesienia lufy 35 stopni i standardowym ładunku miotającym (przy zwiększonym – nawet ponad 30 km). Jako artylerię średnią zastosowano dość stare (projekt z 1888 r.), ale wciąż moim zdaniem przydatne działa szybkostrzelne kal. 152 mm L/40. Mogą one strzelać pociskami o wadze 45 kg z szybkostrzelnością 5-7 strz./min. i umiarkowaną prędkością wylotową 670-680 m/s (przy nowoczesnych ładunkach miotających). Nie są to parametry imponujące jak na 1915 r., ale do zwalczania niszczycieli powinny wystarczyć (duża prędkość wylotowa nie jest potrzebna, bo niszczyciel to cel nieopancerzony). Oczywiście lepiej było by mieć nowsze działa Mk VII (L/45) ale one wchodziły na uzbrojenie okrętów pozostających wciąż w służbie więc raczej nie były dostępne. Za to w starsze Mk I, II i III były uzbrojone wczesne predrednoty, liczne krążowniki pancerne i pancernopokładowe, oraz jeszcze starsze jednostki które zostały w nie przezbrojone, a w czasie PWS były już wycofywane, więc ich dostępność raczej nie budzi wątpliwości.
Tych dział jest na okręcie w sumie 5, z czego 4 są w sponsonach burtowych, zaś 1 zamontowano w osi symetrii jednostki. Wskutek tego 3 działa mogą strzelać na jedna burtę.
Jako że istnieją poważne przesłanki by sądzić, że oryginalna maszynownia i kotłownia Odyna były mocno zużyte (zresztą po zdobyciu był tylko prowizorycznie doprowadzony do stanu używalności), to cały układ napędowy postanowiłem wymienić. Ostatecznie po długich wahaniach, m.in. wskutek nalegań kolegi ŁK postanowiłem zamontować silnik diesla.   Nowy napęd o mocy 2500 KM pozwala rozwinąć monitorowi prędkość 13,5 w., co do stawianych mu zadań zupełnie wystarcza. Zasięg wynosi 4000 Mm, co również uznaję za wartość wystarczającą
Oczywiście kadłub wyposażono w bąble, przez co znacznie zwiększyła się wyporność, do 4155 ton (normalna). Spadło też zanurzenie, o 0,61 m do równych 5 m (tyle samo co na monitorach typu Glatton). Pozwoli to jednostce na nieco bliższe podchodzenie do brzegu.   
Jeśli chodzi o sylwetkę, to zmieniła się dość istotnie. Okręt otrzymał dominujący na śródokręciu, bardzo brytyjski w stylu maszt trójnożny, z relatywnie wysoko położonym stanowiskiem obserwacyjnym oraz reflektorami. Zamiast dwóch kominów jest teraz jeden dość wąski, który jak sądzę powinien wystarczyć do odprowadzenia spalin z silnika. Miary zmian dopełnia nowa nadbudówka dziobowa i opancerzone stanowisko dowodzenia.




Odyn, polish monitor laid down 1893 (Engine 1915)

Displacement:
    3 842 t light; 3 982 t standard; 4 155 t normal; 4 293 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    259,19 ft / 259,19 ft x 49,87 ft (Bulges 66,80 ft) x 16,40 ft (normal load)
    79,00 m / 79,00 m x 15,20 m (Bulges 20,36 m)  x 5,00 m

Armament:
      2 - 9,21" / 234 mm guns in single mounts, 390,95lbs / 177,33kg shells, 1895 Model
      Breech loading guns in deck mounts with hoists
      on side, all forward
      1 - 9,21" / 234 mm guns in single mounts, 390,95lbs / 177,33kg shells, 1895 Model
      Breech loading gun in a deck mount with hoist
      on centreline aft
      4 - 5,98" / 152 mm guns in single mounts, 103,94lbs / 47,15kg shells, 1888 Model
      Quick firing guns in deck mounts with hoists
      on side, all amidships
      1 - 5,98" / 152 mm guns in single mounts, 103,94lbs / 47,15kg shells, 1888 Model
      Quick firing gun in a deck mount with hoist
      on centreline aft
    Weight of broadside 1 693 lbs / 768 kg
    Shells per gun, main battery: 56

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    8,66" / 220 mm    133,73 ft / 40,76 m    8,33 ft / 2,54 m
    Ends:    Unarmoured
      Main Belt covers 79% of normal length

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    5,98" / 152 mm    2,99" / 76 mm        7,87" / 200 mm
    2nd:    5,98" / 152 mm    2,99" / 76 mm        7,87" / 200 mm
    3rd:    2,99" / 76 mm    2,24" / 57 mm              -
    4th:    2,99" / 76 mm    2,24" / 57 mm              -

   - Armour deck: 2,76" / 70 mm, Conning tower: 5,98" / 152 mm

Machinery:
    Diesel Internal combustion motors,
    Direct drive, 2 shafts, 2 495 shp / 1 862 Kw = 13,50 kts
    Range 4 000nm at 10,00 kts
    Bunker at max displacement = 311 tons

Complement:
    258 - 336

Cost:
    £0,325 million / $1,302 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 212 tons, 5,1%
    Armour: 1 104 tons, 26,6%
       - Belts: 459 tons, 11,0%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 168 tons, 4,0%
       - Armour Deck: 444 tons, 10,7%
       - Conning Tower: 33 tons, 0,8%
    Machinery: 95 tons, 2,3%
    Hull, fittings & equipment: 2 229 tons, 53,7%
    Fuel, ammunition & stores: 313 tons, 7,5%
    Miscellaneous weights: 203 tons, 4,9%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      9 092 lbs / 4 124 Kg = 23,3 x 9,2 " / 234 mm shells or 2,8 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,13
    Metacentric height 2,2 ft / 0,7 m
    Roll period: 18,9 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,54
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 2,00

Hull form characteristics:
    Hull has low forecastle, rise forward of midbreak
    Block coefficient: 0,512
    Length to Beam Ratio: 3,88 : 1
    'Natural speed' for length: 16,10 kts
    Power going to wave formation at top speed: 45 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): -20,00 degrees
    Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        15,98 ft / 4,87 m
       - Forecastle (20%):    15,98 ft / 4,87 m (19,95 ft / 6,08 m aft of break)
       - Mid (74%):        19,95 ft / 6,08 m (11,48 ft / 3,50 m aft of break)
       - Quarterdeck (13%):    11,48 ft / 3,50 m
       - Stern:        11,48 ft / 3,50 m
       - Average freeboard:    16,91 ft / 5,15 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 50,7%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 116,9%
    Waterplane Area: 8 707 Square feet or 809 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 130%
    Structure weight / hull surface area: 148 lbs/sq ft or 723 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 1,06
        - Longitudinal: 6,64
        - Overall: 1,28
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
    Room for accommodation and workspaces is adequate
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
 

32 komentarze:

  1. Witam
    Mam trochę mieszane uczucia na widok tego co powstało, o ile powyższa jednostka jest chyba wszystkim co można wycisnąć ze starego Odyna po przeróbce na średni monitor to czy jest sens pakowanie się w koszty modernizacyjne było nie było jednak 20 letniej jednostki która będzie wykorzystana na trzeciorzędnym z naszego punktu widzenia teatrze działań?
    Pozdrawiam
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flandryjski teatr działań trudno nazywać trzeciorzędnym. Modernizując okręt w stoczni brytyjskiej, uzyskaliśmy dodatkowo dostęp do najnowszych technologii Royal Navy ("bąble"). W realu były to okręty bardzo mocnej konstrukcji i po przebudowie na frachtowce przetrwały nawet do połowy lat 30-tych.
      ŁK

      Usuń
    2. Witam
      No niestety gdzie Flandria a gdzie Niemen???Mimo wszystko gdyby Odyna wykorzystać jako pow w koloniach jego modernizacja miała by sens .Wsparcie sojuszników to piękna rzecz ale Albion ma tyle starych ol że spokojnie parę może przeznaczyć do wsparcia sił lądowych we Flandrii.
      Pozdrawiam
      Pawel76

      Usuń
    3. W koloniach nie istnieje już realne zagrożenie atakiem floty niemieckiej. Przebudowa ma sens właśnie pod kątem użycia okrętu jako monitora w Europie Zachodniej (można także rozważyć przerzucenie ich do działań na Morzu Śródziemnym). Brytyjczycy mają stare okręty liniowe, ale ich gabaryty (głównie zanurzenie, które jest 2 razy większe niż u naszej jednostki) ograniczają użycie w tym zakresie. Chyba dlatego tylko "Revenge"/"Redoutable" został do takich funkcji doraźnie przystosowany.
      ŁK

      Usuń
    4. Z naszego pkt widzenia może on jest trzeciorzędny, ale załóżmy, że to Brytyjczycy (dla których jest zdecydowanie pierwszorzędny), sami odczuwając niedostatek okrętów mogących ostrzeliwać wybrzeże zwrócili się do nas o oddelegowanie okrętu. zaoferowali przy tym, że jednostka pozostanie w składzie naszej floty, ale zostanie przebudowana na ich koszt. Nasze dowództwo przychyliło się do tej prośby, jako że zagrożenie ze strony niemieckiej floty w koloniach zostało praktycznie zażegnane, a na poważniejszy remont czy modernizację własnymi siłami na miejscu nie było raczej szans.

      Usuń
    5. I jeszcze parę słów na temat pancerników. Owszem, mieli ich wiele, ale jak ŁK zauważył, ich użycie do ostrzału wybrzeża było ograniczone wskutek dużego zanurzenia. Do tego ich działa miały niespecjalny zasięg - np. działo 343/30 z Redoutable'a - ledwie jakieś 11 km, nowsze 305/35 - nieco ponad 13 km. Odyn będzie tu dużo lepszym rozwiązaniem, bo z małym zanurzeniem podejdzie dużo bliżej brzegu, a jego działa po modyfikacji zwiększającej kąt ich podniesienia niosą jednak sporo dalej. Myślę, że nawet biorąc pod uwagę leciwość okrętu, jest to atrakcyjna alternatywa :)

      Usuń
  2. Poczciwa "Świnka Morska" doczekała się więc pełnej "rewitalizacji". Efekt końcowy przerasta moje najśmielsze oczekiwania. Powiem zatem krótko: dziękuję! Szczególnie za te 2 diesle po 1250 KM! :) W moim odczuciu powstała bardzo wartościowa jednostka, która powinna godnie posłużyć przez następnych 15 lat. A za rok dodajmy jeszcze do zestawu uzbrojenie dwa 40 mm pom-pomy.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  3. Powstała teraz u mnie wątpliwość co do sumarycznej mocy siłowni. Czy raczej nie są to 2 diesle po 2500 KM?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie całkowita moc wynosi 2500 KM. Tak to wyliczył program - choć wiem, że to wydaje się trochę mało, ale tak mu wyszło i nie ingerowałem już w to.
    Co do art. plot oczywiście za parę lat jakaś zostanie dostawiona, tak jak to się działo na wszystkich w zasadzie jednostkach walczących w wojnie flot, więc i nas będzie podobnie. Natomiast co do okresu służby - 15 lat wydaje się chyba jednak zbyt optymistyczne. Osobiście sądzę, że okręt może pójść na żyletki na poczatku lat 20-tych (o ile przetrwa wojnę i nie zajdą jakieś szczególne okoliczności).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powtórzę to co napisałem wyżej: te okręty miały bardzo mocną konstrukcję. Po tak obszernej modernizacji, służba do 1930 r. nie powinna nastręczyć żadnych problemów!
      ŁK

      Usuń
    2. Tak, ale czy będzie taka potrzeba? Do tego przecież będziemy mogli wybudować nowe jednostki tej klasy, jeśli uznamy, że jednak są potrzebne :)

      Usuń
    3. PS. Przyznasz, że ta moc siłowni jest trochę dziwnie skalkulowana. W realu okręt rozwijał 15 w. przy lżejszej wyporności i 5000 KM - tu mamy o połowę mniejszą siłownię, większą wyporność i aż 13,5 w.
      ŁK

      Usuń
    4. tak, program zaniża nieco moc potrzebną do osiągnięcia danej prędkości - np. dla oryginalnego Odina wylicza jakieś 3400 KM, podczas gdy faktycznie było to 5000 KM. Co ciekawe mimo to rozkłady mas przyjmuje na ogół poprawnie, tzn. wpisane w program autentyczne dane prawdziwych jednostek zazwyczaj ładnie się ze sobą komponują, dając w efekcie poprawny raport. Tyle, że moc napędu bywa zaniżona.

      Usuń
  5. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że: "duża prędkość wylotowa nie jest potrzebna, bo niszczyciel to cel nieopancerzony". Prędkość początkowa przekłada się bezpośrednio na celność a niszczyciel to mały i szybki cel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Armata L/40 jest do tego celu zupełnie wystarczająca.
      ŁK

      Usuń
    2. To było w kontekście tego, że armata ma osiągi odstające od najnowszych konstrukcji, ale mimo tego do stawianych jej zadań są one jeszcze wystarczające. I to podtrzymuję. Natomiast nie przeczę, że nawet do zwalczania niszczycieli lepiej było by mieć działo o większej prędkości wylotowej. Ale jak nie jest dostępne, to trzeba się zadowolić tym, co jest pod ręką.

      Usuń
  6. Panowie! Armata L/40 to nie jest, w ówczesnych standardach, haubica i do zwalczania niszczyciele znakomicie się nadaje.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro "zagrożenie dla kolonii ze strony sił nawodnych wroga w zasadzie ustało", to może zbierzemy z kolonii co się da i zorganizujemy "Eskadrę ekspedycyjną", która będzie wspierać Brytyjczyków, a gdy stanie się to możliwe, przedrze się na Bałtyk.

    OdpowiedzUsuń
  8. Powoli nad czymś takim myślę, z tym, że najbardziej nadające się do tego okręty, czyli krążowniki pancerne typu Stefan Czarniecki są akurat wyposażone w działa 274 mm, co ze względu na logistykę najbardziej by je predystynowało do współdziałania z flotą francuską, czyli raczej na Morzu Śródziemnym. Kto wie, może jakieś ciekawe rozgrywki z flotą A-W by z tego wynikły? :)
    Co do przedzierania się natomiast na Bałtyk, to wydaje mi się to strasznie ryzykowne i rokuje małe nadzieje na powodzenie, przynajmniej na razie. Brytyjczycy przez całą wojnę się na to nie poważyli (pomijajać OP), choć Niemcy mocno się tego obawiali.

    OdpowiedzUsuń
  9. Więcej pary! Trzeba zwiększyć tempo, bo opisywanie wojny może potrwać dłużej niż ona w rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma potrzeby spieszyć się! Smakowite dania należy jeść małą łyżeczką. :)
      ŁK

      Usuń
  10. Jakiś czas temu przyśnił mi się duński okręt podwodny z lat trzydziestych. No, czasem miewam dziwne sny. Był duży, trudno stwierdzić dokładnie, ale ponad 1 500 ton w zanurzeniu, może ponad 2 000. Mimo wielkości był czysto obronny, przeznaczony do działań na Bałtyku i Morzu Północnym. Silnie uzbrojony i bardzo szybki (22 węzły na powierzchni i 14 w zanurzeniu, nie wiem na ile to realistyczne) kosztem zasięgu. Będzie coś z tego? Miałem też kiedyś sen o niemieckim drednocie zbudowanym na eksport... No może innym razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo ja bym takiego "klocka" na Bałtyku ani Północnym nie trzymał tylko posłał na Atlantyk albo do pilnowania kolonii.
      Poza tym ciężko byłoby pod względem hydrodynamicznym okręt dostosować do "jednocześnie" dużej szybkości na powierzchni i pod wodą.
      Powiedzmy 20w i ~12w będzie bardziej prawdopodobne, ale bydle i tak będzie spore i powstanie bliżej lat 30-40stych. :)
      Teraz stawiałbym na coś w guście Brytyjskiego typu R:
      ~10w na powierzchni
      ~15w(?) pod wodą, nie wiem czy się to udało
      6x450mm
      W rozmiarze 50x4,9m
      Myślę że to by był okręt "czysto obronny".
      Miał jednak pewne wady (Akumulatory starczające na pokonanie 15Mm/15w), wiele jednak mógłby taki okręt (czyt. zbudowanie i użytkowanie) może nas nauczyć, tu jestem za budową podobnej jednostki.

      PS
      Czy po wojnie wzorując się na U-Bootach typów:
      -U-140
      -UE2
      -UBIII
      -U93
      coś opracujemy na potrzeby własne?
      Kpt.G

      Usuń
    2. Nie chcę go posyłać na Atlantyk, do tego zbudujemy klasyczne duże okręty podwodne. Zamiast na hydrodynamikę kadłuba stawiam na moc napędu. Chodzi mi o okręt, możliwie szybki i silnie uzbrojony (te cechy są najważniejsze dla jego możliwości ataku) kosztem zasięgu.

      Usuń
    3. A kiedy ten "smok" miałby wejść do służby? Okręty podwodne tej wielkości budowali pod koniec PWS jedynie Niemcy i Brytyjczycy.
      ŁK

      Usuń
    4. Moja koncepcja to lata 1935-38.

      Usuń
    5. A, to rzeczywiście wybiegłeś sporo do przodu! :)
      ŁK

      Usuń
    6. Już kilka postów temu proponowałem koncepcję krążownika podwodnego z tego samego okresu, która Cię zainteresowała, były rozmowy o międzywojennych okrętach liniowych, lotniskowcach, okrętach pomocniczych i "krążownikach uniwersalnych" z działami kal. ok. 180 mm. Cholera, przydałoby się to zebrać, bo pozapominamy.

      Usuń
    7. No, faktycznie o niektórych dyskutowanych tematach zdążyłem już zapomnieć... :)
      ŁK

      Usuń
  11. Witam
    2 x 234 mm działa do ostrzału wybrzeża to trochę mało. Pocisk o masie 177kg też nie powala mimo wszystko w Admiralicji też mogą mieć wątpliwości.
    Pozdrawiam
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
  12. Brytyjczycy stosowali ten kaliber dział na swoich monitorach, więc nie widzę przeciwwskazań do stosowania go przez nas.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  13. No a niektóre z nich miały nawet działa 152 mm! Podobne uzbrojenie do naszego okrętu miały natomiast choćby Glatton i Gorgon, które jednak podjęli się przebudować. I nie przeszkodził im w tym fakt wprowadzenia w międzyczasie licznych monitorów uzbrojonych w działa 356, 305 i 381 mm. A tu mamy rok 1915, kiedy tych wszystkich monitorów jeszcze nie ma. Stąd sądzę, że nie pogardziliby okazją.

    OdpowiedzUsuń