W Stanach to mieli rozmach… W czerwcu 1917 r. powstał u nich projekt monitora, który miał być uzbrojony w 8 dział kal. 406 mm L/50 (!). Geneza projektu nie jest niestety znana, można się tylko domyślać, że powstał on pod wpływem doświadczeń brytyjskich z użytkowania monitorów do ostrzału wybrzeży okupowanej Belgii, tylko został opracowany bez specjalnego oglądania się na koszty. Z danych wiadomo, że miał wypierać 26000 ton, mieć wymiary (w stopach) 650x108x14,5. Jedyny znany rysunek tego projektu przedstawia jednostkę o skrajnie prostych liniach kadłuba (współczynnik pełnotliwości kadłuba wynosi 0,9!), niskiej wolnej burcie i opadającym ku niej pokładzie, wyposażoną w cztery dwudziałowe wieże posadowione na jednym poziomie i centralną nadbudówkę z masztem kratownicowym i 6 działami kal. 127 mm w kazamatach. Miał też chyba (tak wnioskuję z rysunku) mieć opancerzone stanowisko dowodzenia, aczkolwiek o nieznanej grubości. Na dachach wież miało znajdować się kilka km-ów.
Mimo nie osiągnięcia zakładanych w projekcie grubości opancerzenia (457 albo nawet 508 mm na burcie) okręt wyszedł i tak przeciążony, ale na tak specyficznej jednostce jaką jest monitor można na to przymknąć oko. Od siebie natomiast przyspieszyłem jednostkę do 9 w., bowiem projekt przewidywał niesamowite (:D) 6 w., co uznałem jednak za grubą przesadę (tak, wiem, niektóre monitory tyle wyciągały, ale to jednak w moim odczuciu przegięcie;))
Oto moja wizualizacja i symulacja tego nietrywialnego projektu. Jak zwykle życzę miłego odbioru :)
Miantonomoh, United States large monitor laid down 1917 (Engine 1918)
Displacement:
24 585 t light; 25 806 t standard; 26 080 t normal; 26 300 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
649,51 ft / 649,02 ft x 108,01 ft x 14,50 ft (normal load)
197,97 m / 197,82 m x 32,92 m x 4,42 m
Armament:
8 - 15,98" / 406 mm guns (4x2 guns), 2 041,96lbs / 926,22kg shells, 1916 Model
Breech loading guns in turrets (on barbettes)
on centreline ends, evenly spread
6 - 5,00" / 127 mm guns in single mounts, 62,50lbs / 28,35kg shells, 1910 Model
Quick firing guns in casemate mounts
on side, all amidships, all raised mounts - superfiring
4 - 0,30" / 7,6 mm guns in single mounts, 0,01lbs / 0,00kg shells, 1917 Model
Machine guns in deck mounts
on centreline ends, evenly spread, all raised mounts - superfiring
Weight of broadside 16 711 lbs / 7 580 kg
Shells per gun, main battery: 75
Armour:
- Belts: Width (max) Length (avg) Height (avg)
Main: 9,02" / 229 mm 398,20 ft / 121,37 m 12,50 ft / 3,81 m
Ends: Unarmoured
Main Belt covers 94% of normal length
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 10,0" / 254 mm 5,98" / 152 mm 7,99" / 203 mm
2nd: 2,01" / 51 mm - -
- Armour deck: 2,44" / 62 mm (4,00" / 102 mm over amidships), Conning tower: 5,98" / 152 mm
Machinery:
Diesel Internal combustion motors,
Direct drive, 2 shafts, 2 379 shp / 1 775 Kw = 9,00 kts
Range 3 000nm at 6,00 kts
Bunker at max displacement = 495 tons
Complement:
1 025 - 1 333
Cost:
£4,777 million / $19,106 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 2 089 tons, 8,0%
Armour: 6 606 tons, 25,3%
- Belts: 2 038 tons, 7,8%
- Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
- Armament: 1 460 tons, 5,6%
- Armour Deck: 2 994 tons, 11,5%
- Conning Tower: 113 tons, 0,4%
Machinery: 86 tons, 0,3%
Hull, fittings & equipment: 15 805 tons, 60,6%
Fuel, ammunition & stores: 1 496 tons, 5,7%
Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
42 233 lbs / 19 157 Kg = 20,7 x 16,0 " / 406 mm shells or 5,2 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,58
Metacentric height 12,1 ft / 3,7 m
Roll period: 13,0 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 32 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,18
Seaboat quality (Average = 1.00): 0,41
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck
Block coefficient: 0,898
Length to Beam Ratio: 6,01 : 1
'Natural speed' for length: 25,48 kts
Power going to wave formation at top speed: 10 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
Stern overhang: 0,49 ft / 0,15 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 14,24 ft / 4,34 m
- Forecastle (19%): 11,25 ft / 3,43 m
- Mid (50%): 11,25 ft / 3,43 m
- Quarterdeck (20%): 11,25 ft / 3,43 m
- Stern: 14,24 ft / 4,34 m
- Average freeboard: 11,77 ft / 3,59 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 60,6%
- Above water (accommodation/working, high = better): 138,7%
Waterplane Area: 66 311 Square feet or 6 161 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 111%
Structure weight / hull surface area: 221 lbs/sq ft or 1 077 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 1,41
- Longitudinal: 0,73
- Overall: 0,86
Caution: Hull subject to strain in open-sea
Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
Room for accommodation and workspaces is excellent
Caution: Lacks seaworthiness - very limited seakeeping ability
Jak ograniczenie się do 2 wież poprawi jego właściwości?
OdpowiedzUsuńZ pewnością radykalnie, ale jak dokładnie, to się wypowiem popołudniu, gdy będę miał dostęp do programu;)
UsuńdV
No cóż, wyniki są takie: redukcja uzbrojenia do 4x406 w 2 wieżach pozwala zwiększyć pancerz burtowy do 305 mm i pokładowy do 125 mm na śródokręciu, przy osiągnięciu współczynnika CS = 1,00. Program radykalnie wyżej ocenia odporność na trafienia tak zmodyfikowanej jednostki (46 pocisków 406 mm albo 11 torped), ale do tego akurat podchodziłbym z rezerwą.
UsuńdV
Nie powala! :)
UsuńŁK
Projekt w sumie nie wydaje się jakoś absurdalny, chociaż istotnie mocno narzuca się podział na dwa okręty po 4x406 mm. Nurtuje mnie tylko kwestia jego dzielności nawet nie tyle morskiej, co oceanicznej — bo przecież chyba nie zakładano bombardowania Meksyku... Zatem okręt musiałby przemierzać Atlantyk albo Pacyfik. Springsharp ocenia ten parametr jak widać marnie. Zastanawia w tym kontekście też prędkość — aczkolwiek po trzech latach Wielkiej Wojny można było zakładać, że mu ona nie ucieknie.
OdpowiedzUsuńOczywiście, z czysto racjonalnego punktu widzenia, podział na 2 okręty (a może nawet 4) jest zrozumiały. No ale wtedy były by to jednostki, które większego zainteresowania by pewnie nie wzbudziły, z grubsza odpowiadałyby temu, co zaistniało w rzeczywistości. A co do przepłynięcia Atlantyku – nie sądzę by był to większy problem dla takiego kolosa. Dużo mniejsze monitory amerykańskie pływały przez Atlantyk i nie potonęły, to i ten dały radę. Nie mówimy tu przecież o regularnym pływaniu, tylko pojedynczych rejsach dla przebazowania, do których można się przygotować.
UsuńdV
Jednak już dwuwieżowy monitor z czterema działami byłby czymś niespotykanym. Aczkolwiek istotnie, bardziej zwyczajnym.
UsuńW kwestii prędkości mam jeszcze jedną wątpliwość — przy przeprawie przez Atlantyk byłaby ona bardzo problematyczna z uwagi na U-booty. Przy bardzo długim czasie pozostawania w strefie ich działania trzeba by zaangażować bardzo silną eskortę. Acz przy 9 węzłach dałoby się okręt w zasadzie dołączyć po prostu do konwoju, tak żeby specyficzna kawalkada nie przyciągała za bardzo wzroku. Przy pierwotnych 6 i to by odpadało.
Jeśli wierzyć springsharpowi, to potrzebne byłoby wpakować w okręt 5-6 torped żeby go zatopić. Dość problematyczna sprawa dla u-boota pierwszowojennego ;) Oczywiście, ryzyko jest, ale na wojnie to nieodłączny element każdego działania. Na korzyść monitora działa jeszcze to, że ma on zanurzenie wynoszące raptem 4,4 m. U-boot, widząc takiego kolosa, z pewnością nastawiłby torpedy na większe zanurzenie, charakterystyczne dla pancerników (głębsze eksplozje są bardziej destrukcyjne, bo ciśnienie wody jest większe), zatem bardzo prawdopodobne, że torpedy przeszły by pod kadłubem nie wyrządzając żadnej szkody ;)
UsuńdV
Podejrzewam, że zanim by go ukończyli, to byłoby już po wojnie ;D
UsuńDlatego jestem pewien, że poszedłby na wojnę dopiero w roku 1942 po zakończonej modernizacji. A tam do jego zatopienia wystarczyłyby pewnie 3 długie lance. O ile sam by się nie połamał podczas rejsu przez Pacyfik, bo wskaźnik Cs na poziomie 0,86 daje mimo wszystko do myślenia.
I tak na koniec. Podoba mi się ten projekt, chociaż można by go poprzerabiać pod okres DWS. Również można popracować nad wersją z kadłubem wyższym o 1 m, która mogłaby mieć lepsze właściwości nautyczne. Ale to tylko takie dywagacje na temat.
A i byłbym zapomniał o malowaniach. Według mnie najlepiej się prezentuje w 3 i 2 od końca.
Peperon
Z pewnością, można by co nieco poprawić w tym projekcie. Najradykalniejsze było by zdjęcie połowy wież, i rezultaty takiej operacji mam w planach obliczyć. Ale nie ma co ukrywać, w takim wypadku okręt straciłby na oryginalności co nieco;) Wyższa wolna burta mogła by się natomiast okazać jeszcze lepszym pomysłem. Nie tylko z punktu widzenia dzielności morskiej, która by niewątpliwie wzrosła, ale także wytrzymałości konstrukcji, bo kadłub nabrałby korzystniejszych proporcji (szerokość do wysokości).
UsuńdV
@dV: odporność pewnie byłaby dobra, ale chyba w warunkach oceanicznych nawet uszkodzenie byłoby bardzo ryzykowne, pogarszając i tak już słabą dzielność morską. Zanurzenie istotnie mogłoby być psikusem dla dowódców U-bootów, chyba że wywiad miałby informacje o wyruszeniu okrętu do Europy, względnie uzyskałby informacje o jego charakterystyce, które zostałyby przekazane marynarce, a dalej dowódcom jednostek. A konkretny wyciągnąłby wnioski z mizernej prędkości celu (aczkolwiek tu też byłoby ryzyko błędu, mianowicie uznania okrętu za wlokący się pancernik z awarią albo uszkodzeniem bojowym).
Usuń@ dV. Cały numer polega na zachowaniu artylerii głównej bez zmian. Inaczej wejdzie na poziom przerośniętego pancernika obrony wybrzeża, a nie ciekawego pomysłu.
UsuńPeperon
Zrubne wyniki symulacji przerośniętego POW-a wyżej. Zgadzam się, że mało to atrakcyjne ;)
UsuńdV
Okropieństwo! :) Masz talent do wyszukiwania takich "kwiatuszków". Myślę, że redukcja wyporności i uzbrojenia o 50%, dałyby bardziej strawny efekt finalny...
OdpowiedzUsuńŁK
No cóż, taki był projekt oryginalny. Ktoś jednak wtedy wpadł na taki pomysł, i jakkolwiek nie jest do końca racjonalny, to na pewno interesujący, dlatego się nim zająłem.
UsuńdV
Mimo wszystko spróbowałbym wersja 2 x II - 406 mm, z grubszym (406 mm) pancerzem burtowym i pokładowym (152 mm) oraz prędkością ~12 węzłów. Taki okręt byłby, po wyposażeniu go w artylerię DP i plot., cenny w operacjach desantowych US Navy w latach DWS. Napęd dieslowski jak najbardziej godny zachowania... :)
UsuńŁK
Jak pisałem w odpowiedzi na pierwszy komentarz, policzę wersję 2-wieżowa i dam znać, co z tego wyszło. Już wstępnie wydaje mi się jednak, że takie parametry są do osiągnięcia.
UsuńdV
Ktoś jednak wpadł na taki pomysł... i wyrzucił go do kosza razem ze smarkościerką i popiołem z cygara.
UsuńProporcja kosztów do efektów jest wyraźnie po stronie w tym czasie już budowanych pancerników typu Colorado.
Jeśliby ograniczyć uzbrojenie do 2x2, a poprawić pancerz i dzielność morską, to może będzie się nadawać na morze.
Stonk
Projekt robi wrażenie. Sylwetka mi odpowiada; nadbudówka solidna, centralna wieża prezentuje się okazale, świetnie komponując całość lepiej niż na dwumasztowcach, gdzie (w moim odczuciu) wyglądają trochę sztucznie i „z innej bajki”. Zastanawiam się tylko, kogo Amerykanie zamierzali bombardować. W okolicy oprócz (potencjalnego) Meksyku nikogo nie widać, a z taką burtą i prędkością pchać się przez ocean... no nie wiem czy to najlepszy pomysł.
OdpowiedzUsuńAleksander
Osobiście jestem zdania, że projekt pomyślano pod kątem ewentualnego wykorzystania w Europie. Rejs oceaniczny, jak pisałem wyżej, raczej nie powinien być niemożliwy dla tego okrętu, choć z pewnością byłby pewnym wyzwaniem. Natomiast w Ameryce faktycznie trudno wyobrazić sobie jego użycie. Nawet w kontekście polityki USA wobec krajów tego kontynentu, użycie przeciw nim Miantonomoha byłoby niczym strzelanie z armaty do wróbla;)
UsuńdV
Ideał! Szkoda, że Unrug nie zamówił! Jakbyś dał maszyny parowe z węglem, to w ogóle byłoby idealnie, bo zasłona dymna byłby naturalnie tworzona, a to jest bardzo ważne. Nie wiem, czy warto kruszyć kopie o te 6 węzłów, to akurat dość, aby wiatr czy prąd rzeki nie zepchnął z kursu. A cel zbudowania ewentualny, no oczywiście dla oddania do Polish Navy!
OdpowiedzUsuńObawiam się, że użytkowanie takiego kolosa wydrenowałoby budżet PMW na dekady do przodu ;)
UsuńdV
Zastanawiam się, co by przemawiało za budową tej jednostki, mając jako alternatywę regularny okręt liniowy, np. typ „Pensylwania” z tego okresu. Jak wypada porównanie? Z wyjątkiem głównej artylerii (tylko głównej) chyba wszystkie pozostałe istotne parametry są wręcz nieporównywalne. Małe zanurzenie, potrzebne do jak najbliższego podejścia do brzegu? Ale tak ciężkie działa mają duży zasięg, a poza tym trudno przewidzieć na ile to będzie niezbędne. W czasie wojny amerykańskie starsze pancerniki często bombardowały japońskie pozycje lądowe i jakoś dawały sobie radę ze sporym zanurzeniem. Poza tym przydatność i wachlarz zadań możliwych do efektywnego wykonywania są tutaj mocno ograniczone. No i koszty: „Pensylwania” - 15 mln dolarów, a „Colorado” również z 8 x 406 – 17 mln. Tu mamy 19. W sumie – raczej kiepski interes.
OdpowiedzUsuńAleksander
Najwyraźniej relacja koszt-efekt nie okazała się dość satysfakcjonująca, stąd projekt nie doczekał się realizacji. Byłby to skrajnie wyspecjalizowany okręt do jednego zadania, co uznano najwyraźniej za zbyt mało w zestawieniu z kosztami jak za pancernik. Nie zmienia to faktu, że małe zanurzenie dla okrętów do ostrzału wybrzeża jest istotne, bowiem mogąc podejść bliżej brzegu zwiększa się zakres celów które można razić, bowiem w zasięgu są także te w głębi lądu. Nieprzypadkowo brytyjskie monitory z PWS miały zanurzenie zaledwie po około 3 m.
UsuńdV