czwartek, 16 kwietnia 2015

Okręt łącznikowy



Dziś prezentuję propozycję przebudowy najstarszego z naszych niszczycieli na okręt łącznikowy. W czasie gdy łączność radiowa wciąż jeszcze była niedoskonała i cechowała się ograniczonym zasięgiem, jednostka taka może być bardzo przydatna. W nowej roli jednostka ma współdziałać z królewskim jachtem-krążownikiem Posejdon i przekazywać rozkazy monarchy dla floty, w przypadku gdy ta jest w morzu (bądź na odwrót – gdy król jegomość sobie pływa jachtem;)). Niszczyciel dzięki swojej sporej prędkości jest niemal wymarzoną bazą do takiej konwersji. Dzięki ograniczeniu uzbrojenia artyleryjskiego do 1 działa 75 mm i całkowitej likwidacji torpedowego, a także nowym maszynom (jeszcze nie turbiny, te będą obiecuję już niedługo) udało się zwiększyć zasięg do nieco ponad 2800 mil morskich. Może to ciut za mało, alei tak pozwala swobodnie działać na Bałtyku i na Morzu Północnym. W miejsce zlikwidowanego uzbrojenia w części rufowej okręt wyposażono w relatywnie obszerną nadbudówkę, w której ulokowano pomieszczenia dla przewożonych osób. 




Szkwał, polish despatch vessel laid down 1895 (Engine 1906)

Displacement:
    233 t light; 240 t standard; 290 t normal; 330 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    188,83 ft / 186,38 ft x 18,90 ft x 7,09 ft (normal load)
    57,55 m / 56,81 m x 5,76 m  x 2,16 m

Armament:
      1 - 2,95" / 75,0 mm guns in single mounts, 12,87lbs / 5,84kg shells, 1891 Model
      Quick firing gun in deck mount
      on centreline forward, 1 raised gun
    Weight of broadside 13 lbs / 6 kg
    Shells per gun, main battery: 180

Machinery:
    Coal fired boilers, steam turbines,
    Direct drive, 2 shafts, 7 740 shp / 5 774 Kw = 27,00 kts
    Range 2 830nm at 10,00 kts
    Bunker at max displacement = 90 tons (100% coal)
      Caution: Delicate, lightweight machinery

Complement:
    34 - 45

Cost:
    £0,033 million / $0,132 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 2 tons, 0,6%
    Machinery: 169 tons, 58,1%
    Hull, fittings & equipment: 63 tons, 21,6%
    Fuel, ammunition & stores: 57 tons, 19,7%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      64 lbs / 29 Kg = 5,0 x 3,0 " / 75 mm shells or 0,1 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,97
    Metacentric height 1,2 ft / 0,4 m
    Roll period: 7,2 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 26 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,03
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 0,26

Hull form characteristics:
    Hull has rise forward of midbreak
    Block coefficient: 0,407
    Length to Beam Ratio: 9,86 : 1
    'Natural speed' for length: 13,65 kts
    Power going to wave formation at top speed: 71 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 3,00 degrees
    Stern overhang: 2,00 ft / 0,61 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        8,40 ft / 2,56 m
       - Forecastle (16%):    10,01 ft / 3,05 m
       - Mid (22%):        10,01 ft / 3,05 m (6,00 ft / 1,83 m aft of break)
       - Quarterdeck (13%):    5,51 ft / 1,68 m
       - Stern:        6,00 ft / 1,83 m
       - Average freeboard:    6,58 ft / 2,01 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 191,8%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 74,7%
    Waterplane Area: 2 177 Square feet or 202 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 26%
    Structure weight / hull surface area: 17 lbs/sq ft or 82 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,47
        - Longitudinal: 0,97
        - Overall: 0,50
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is cramped
    Ship has quick, lively roll, not a steady gun platform
    Caution: Lacks seaworthiness - very limited seakeeping ability
 

27 komentarzy:

  1. Bardzo interesująca konwersja. Chyba jednak niepotrzebnie zachowana została pełna moc silowni. Przy zdemontowaniu I i IV kotłowni (oraz wymianie pozostałych kotłów na opalane olejem) uda się utrzymać prędkość ok. 20 węzłów, a jest szansa efektywnego poprawienia zasięgu. Jest to już przecież epoka, w której rozpoczynają się eksperymenty z palnikami olejowymi, bardzo przydatnymi nowoczesnych siłowniach turboparowych, które wkrótce pojawią się na niszczycielach. Do uzbrojenia dorzuciłbym jeszcze automatyczne działko Maxim-Nordenfelt 37 mm (czas oswoić się również z tą bronią - nie możemy przecież pozstawać "w tyle" za marynarką rosyjską!)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  2. uznałem że prędkośc jak i zasięg są równie wazne dla okrętu łącznikowego, i starałem sie te parametry jakoś wypośrodkować. Myślę, że kompromis między nimi jest znośny;) Co do działek 37 mm, nie jestem przekonany (w tym momencie historycznym) do tak małego kalibru na okrętach pełnomorskich. ok. 1906 r. nie bardzo widzę zastosowanie dla takiego działka. natomiast w przyszłości, owszem - mogą się pojawić np. pelotki tego kalibru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do działek 37 mm: chodziło mi tylko o "oswojenie się" naszych marynarzy, ze stosunkowo skomplikowanym sprzętem, jakim są lekkie armaty automatyczne. Będą owe doświadczenia bardzo przydatne, gdy ok.1915 r., zaczną wchodzić na uzbrojenie małokalibrowe działka przeciwlotnicze.
      ŁK

      Usuń
  3. A jak tak to ok:) w ramach zapoznania się może wprowadze je na jakieś jednostki rzeczne?
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł! W walce na bliskim dystansie działka te miały ogromną siłę ognia. Szczególnie przydatne byłyby na wodach dalekowschodnich, gdzie nie brakowało wszelkiej maści piratów.
      ŁK

      Usuń
  4. Ten okręcik to właściwie taka przerośnięta quasi motorówka. Koncepcja ciekawa, ale nie wiem czy w praktyce się sprawdzi. Ma to to pływać za królewskim jachtokrążownikiem? Jak pies za panem? Ze względu na wielkość, nie spisze się dobrze przy większej fali, a przy jeszcze większej, to już w ogóle. Uzbrojenie też symboliczne; byle kontrtorpedowiec go załatwi, a ma przewozić jakieś osoby, zapewne ważne, bo nieważnych nikt woził nie będzie. A w tej nadbudówce są „na odstrzał”. A jeśli ma działać tylko w okresie pokojowym, to z kolei po co działo? I tak całość „groźnie” nie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  5. zasadniczo okręt ma działać w czasie pokoju, więc teoretycznie mógłby być nawet nieuzbrojony. ale jest już tradycją "mojej" MW, że każda jej jednostka (także pomocnicze) jakieś uzbrojenie, choćby symboliczne, posiada. W tym wypadku zdecydowałem sie na zachowanie 75-tki. w czasie wojny sadzę, że okrętowi trzeba by znaleźc jakieś inne zajęcie. jakiekolwiek by ono jednak nie było, działo zawsze może się przydac;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czasie przyszłej wojny, po demontażu połowy siłowni i nadbudówki rufowej oraz zamontowaniu drugiego działa 75 mm, może wrócić do funkcji jednostki bojowej np. w charakterze trałowca/dozorowca. Od około 1916 roku, po uzupełnieniu uzbrojenia o bomby głębinowe, eskortowca (dużego ścigacza okrętów podwodnych).
      ŁK

      Usuń
  6. Nieśmiało prosimy o kolejną odsłonę... :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  7. Sorry, ale u mnie znowu małe perturbacje. Ale coś będzie na pewno, jeszcze troszkę cierpliwości;)

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim razie będę cierpliwy!
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się dołączam, bo jak wiemy będzie warto!
      Pozdrawiam!
      Kpt.G

      Usuń
  9. dzieki, cos niedługo napewno będzie ostatnio rozmyślam sobie nad modernizacją d'Entrecasteauxa. Chyba mu zrobię nowocześniejszy dziób, co Wy na to? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie uzbrojenie po modernizacji?

      Usuń
    2. Nie będzie miał czym straszyć. :-)
      Ale biorąc pod uwagę jego wiek, to nie wiem, czy jest to uzasadniona decyzja.

      Usuń
  10. Pewni coś na kształt niemieckich krązowników typu Bremen w okresie międzywojennym? Jesli tak, to z takim nowocześniejszym dziobem bedzie się duzo korzystniej prezentował:) Do tego nowe kotły i maszyny i możemy miec całkiem sprawny, duży krążownik w czasie wojny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Modernizacja "Zbigniewa Oleśnickiego" jest absolutnie niezbędna. Wymiana stewy dziobowej, połączona z wydłużeniem okrętu i wymianą kotłów (zachęcam do zastosowania palników olejowych - czas zacząć oswajać się z nowoczesnymi kotłowniami), powinna również poprawić nieco prędkość okrętu. Myślę, że udałoby się osiągnąć 21 węzłów.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczywiście zapomniałem dopisać, co czynię niniejszym, że konieczne jest zestandaryzowanie artylerii: 254 mm (lub 203 mm - gdyby 10-calówki okazały się zbyt ciężkie) oraz 152 mm i 75 mm.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  13. oczywiście, będą nowe 203-ki i 152-ki (to już postanowione w zasadzie w momencie zakupu, tylko w czasie wojny nie było czasu na przezbrojenie). Co do opalania kotłów - przewiduję co najwyżej częściowe opalanie paliwem płynnym, co było by zdecydowanie na czasie. Na całkowite porzucenie węgla jeszcze ciut za wcześnie;) natomiast na przedłużenie kadłuba raczej się nie zdecyduję - to była by jednak zbyt duża ingerencja w konstrukcję, by się opłaciło.
    w sumie przewiduję uzyskanie okrętu uzbrojonego w 4 działa 203 mm, (lepsze 4x203 niż 2x254), rozwijającego 21-22 w. Może nawet jakiś pancerz burtowy się uda dołożyć? Myślę, że to może być całkiem ciekawa jednostka:)
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że bez przedłużenia, choćby w części dziobowej (przy okazji wymiany stewy), nie uda się uzyskać odpowiednich proporcji kadłuba, dla osiągnięcia 22 węzłów. Co do układu artylerii, a więc 4 z 203 mm zamiast 2 x 254 mm, to jestem zdecydowanie "za". Jeśli chodzi o olejowe opalanie kotłowni, to miałem na myśli właśnie taki układ mieszany, a dostęp do rosyjskiego rynku paliw płynnych, mamy przecież swobodny.
      ŁK

      Usuń
  14. Ciekawe, jak go zakwalifikować. Może stworzyć nowe pojęcie: krążownik kolonialny? Bo podejrzewam, że będzie tam wysłany, nie bardzo wiem, co miałby robić na Bałtyku. A w koloniach mógłby atakować umocnienia brzegowe i porty, bądź bronić takowych. Również osłaniać konwoje przed krążownikami pomocniczymi, a nawet lekkimi (jak grecki G.A.), bo z tą prędkością to do klasycznych zadań krążowniczych czy do regularnej bitwy z nowoczesnymi przeciwnikami, za bardzo nadawał się nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. d'Entrecasteaux był dokładnie "krążownikiem kolonialnym" dostosowanym do służby w tropikach właśnie. Kadłub (poszycie dna) to było drewno kryte miedzią (niech ktoś mnie poprawi jeśli nie.... ale tak pamiętam), to z racji "żyjątek" morskich i porostów strefy tropików. Żeby nie przedłużać, cały jego projekt od powstania do realizacji dotyczył służby w koloniach.

      Piotr

      Usuń
  15. mógłby też działać w zespole razem z krążownikami pancernymi uzbrojonymi w działa 203 mm i rozwijającymi ponad 20 w. (którym być może zresztą de facto się stanie, jeśli uda mi się zmieścic trochę pancerza na burcie. Przewiduje, że w przypadku wojny Niemcy na stałe na Bałtyk skierują głownie swoje krążowniki pancerne i pancernopokładowe, sporadycznie wzmacniane predrednotami. Gros siła i tak będą musieli trzymać na Morzu Północnym. W takiej sytaucji dodatkowy KPZ może być bardzo przydatny.
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ten temat jest już w trakcie "strugania", czy są to raczej luźne dywagacje? :)
      ŁK

      Usuń
  16. w trakcie wstępnego strugania:) coś tam już narygzmoliłem (artyleria, nowy dziób)
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze. Będzie bardzo ciekawie!
      ŁK

      Usuń
  17. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń