piątek, 15 kwietnia 2016

Dyslokacja floty polskiej w 1914 r.



Przedstawiam rozmieszczenie naszej floty w momencie wybuchu wojny. Zdaję sobie sprawę, że może wzbudzić pewne kontrowersje, dlatego nie wykluczam pewnych drobnych korekt, jeśli bym popełnił jakiś nonsens :)

FLOTA BAŁTYCKA

1 Dywizjon okrętów liniowych (Lipawa):
Pancerniki Kazimierz Wielki, Kazimierz II Sprawiedliwy, Stefan Batory, Bolesław Chrobry,

2 Dywizjon okrętów liniowych (Lipawa):
Pancerniki Konstanty II, Bolesław Krzywousty, Jan III Sobieski,

1 Dywizjon krążowników (Lipawa):
Wielki krążownik Władysław Łokietek, krążowniki pancerne Zawisza Czarny i Mikołaj Powała,

2 Dywizjon krążowników (Połąga):
Krążowniki Obertyn, Grunwald, Raszyn i Cedynia,

3 Dywizjon krążowników (Windawa):
Krążownik pancerny Lech, krążowniki Warszawa i Wilno

1 Dywizjon minowy (Windawa):
Stawiacze min Admirał Lesowski i Admirał Wojewódzki

2 Dywizjon minowy (Windawa):
Krążownik minowy Uran, stawiacze min Hades, Perseusz, Tezeusz i Achilles

1 Flotylla niszczycieli (Lipawa):
Krążownik Centaur, niszczyciele Rapier, Lanca, Tarcza, Floret, Buzdygan, Sztylet, Włócznia i Buława,

2 Flotylla niszczycieli (Lipawa):
Krążownik Tryton, niszczyciele Perun, Weles, Swaróg, Światowid, Trzygłów, Strzybóg, Kormoran i Sęp,

3 Flotylla niszczycieli (Połąga):
Niszczyciele Kondor, Huzar, Ułan, Husarz, Dragon, Lansjer, Kirasjer, Jastrząb i Myszołów,

4 Flotylla niszczycieli (Połąga):
Niszczyciele Tornado, Purga, Zefir, Mistral, Buran, Halabarda, Berdysz, Szabla i Szpada,

5 Flotylla niszczycieli (Windawa):
Niszczyciele Bryza, Sztorm, Pasat, Nawałnica, Śnieżyca i Zawieja,

6 flotylla torpedowców (Połąga):
Torpedowce Bezlitosny, Dziarski, Gniewny, dzielny, Sprawny, Narwal, Białucha i Grindwal,

1 Flotylla trałowców (Lipawa):
Trałowce Czajka, Szpak, Dzięcioł, Derkacz, Nimfa, Rusałka, Nereida, Hesperyda i Południca,

2 Flotylla trałowców (Połąga):
Trałowce Wiła, Wietrzyca, Tołpyga, Kalmar, Foka, Uchatka, Morświn, Orzeł, Kobuz i Sokół,

3 Flotylla trałowców (Windawa):
Trałowce Zawzięty, Nieuchwytny, Odważny, Śmiały, Nieugięty, Wytrwały, Groźny i Szybki,

1 Flotylla okrętów podwodnych (Połąga):
Okręty podwodne Kuna, Skrzydlica, Włócznik, Rekin, Langusta, Łosoś i Lin,

2 Flotylla okrętów podwodnych (Połąga):
Okręty podwodne Karp, Ośmiornica, Mątwa, Boleń, Kleń i Jesiotr,

3 Flotylla okrętów podwodnych (Lipawa):
Okręty podwodne Murena, Pirania, Sandacz, Karaś, Węgorz, Sum, Trewal, Halibut, Krab, Marlin,

Szkolny dywizjon okrętów podwodnych (Windawa):
Okręty podwodne Delfin, Szczupak, Amur i Pstrąg,

1 Dywizjon obrony wybrzeża (Połąga):
Kanonierki Sfinks, Pegaz, Meduza i Minotaur, kuter torpedowy Moskit

2 Dywizjon obrony wybrzeża (Lipawa):
Kanonierki Tetyda, Galatea i Aretuza, patrolowce Flaming, Mewa, Czapla i Kania,

Windawa:
Transportowiec Polesie,
Lodołamacz Goliat,
Warsztatowiec Hefajstos,
Holownik Chiron,

Lipawa:
Krążownik-jacht królewski Posejdon,
Transportowiec wodnosamolotów Hermes,
Okręt łącznikowy Szkwał,
Węglowce Równe i Łęczyca,
Holowniki Eurytion i Folos,

Połąga:
Monitory Peleus i Jazon,
Tankowce Mitawa i Augustów,
Okręt-baza Generał-Admirał Nowosilski,
Holownik Nessos,

Kuldyga:
Sterowce Ruk, Bazyliszek, Lewiatan i  Behemot.

FLOTYLLA NA WIŚLE

1 Dywizjon bojowy
Monitory rzeczne Grodno, Brześć, Generał Kierbedź i Wilhelm de Beauplan,
Rzeczne kutry uzbrojone Chart, Wyżeł, Wilczur i Ogar,

2 Dywizjon bojowy:
Monitory rzeczne Styr i Prypeć,
Kanonierki rzeczne Narew, Pilica i Rospuda,
Rzeczne kutry uzbrojone Osa, Szerszeń, Komar i Ważka,

3 Dywizjon Bojowy:
Monitory rzeczne Niemen, Wilia i Dubissa,
Kanonierki rzeczne Nida i Nidzica,
Rzeczne kutry uzbrojone Trzmiel, Bąk, Mucha i Jętka,
Rzeczne kutry moździerzowe KM-4, KM-5 i KM-6,

4 Dywizjon Bojowy:
Moździerzowce rzeczne Generał Bem i Generał Redel,
Kanonierki rzeczne Wilga i Bug,
Rzeczne kutry uzbrojone Biedronka, Jelonek i Rohatyniec,
Rzeczne kutry moździerzowe KM-1, KM-2 i KM-3,

Dywizjon trałowców:
Trałowce rzeczne TR-1, TR-2, TR-3 i TR-4.

Statek sztabowy Generał Żymirski 

FLOTYLLA NA NIEMNIE

1 Dywizjon bojowy
Monitory rzeczne Puławy i Troki,
Kanonierki rzeczne Bzura, Biebrza i Szkwa,
Rzeczne kutry uzbrojone Posokowiec, Terier, Płochacz, Świetlik, Żuk i Chrabąszcz,

2 Dywizjon bojowy
Monitory rzeczne Kowel i Kowno,
Kanonierki rzeczne Jelec, Piskorz, Sieja i Sielawa,
Rzeczne kutry uzbrojone Miecznik, Łątka, Bielinek, Komarnica, Chrząszcz, Mrówka i Kątnik,

Dywizjon trałowców:
Trałowce rzeczne TR-5, TR-6, TR-7 i TR-8.

Statek sztabowy Admirał Janowski.

SIŁY MORSKIE W NOWEJ KURLANDII

Pancernik obrony wybrzeża Władysław Jagiełło,
Krążownik pancerny Siemowit,
Krążownik torpedowy Cyklop,
Niszczyciele Grom i Błyskawica,
Okręt szkolny Polonia,
Transportowiec Nowa Kurlandia,
Tankowiec Lida,
Okręt baza Jan Śniadecki.

Sterowiec Smok.

SIŁY MORSKIE I RZECZNE W TOGO

Siły morskie:
Pancernik obrony wybrzeża Kazimierz Jagiellończyk,
Monitor Herakles,
Niszczyciele Wicher i Burza,
Torpedowce Cichy, Hardy i Niedościgły,
Kanonierki Odyseusz, Kallisto i Elektra.

Flotylla na Mono:
Kanonierki rzeczne Zaradna, Zwinna i Zręczna,
Kutry uzbrojone Wilczarz, Legawiec, Termit, Ptasznik i Skakun.

SIŁY MORSKIE NA MADAGASKARZE

Pancernik Zygmunt Stary,
Krążownik pancerny Piast,
Krążownik Generał Dwernicki,
Niszczyciele Rajtar i Arkebuzer,
Torpedowce Srogi i Twardy,
Okręt podwodny Okoń,
Kanonierki Syrena i Tytan,
Patrolowce Albatros, Żuraw, Perkoz i Pelikan.
Transportowce Madagaskar i Mazowsze,
Węglowiec Częstochowa.

SIŁY MORSKIE NA HAJNANIE

Pancernik Mieszko I,
Krążowniki pancerne Stefan Czarniecki, Piotr Dunin, Zbigniew Oleśnicki
Krążowniki Merkury i Sandomierz,
Niszczyciele Orkan, Huragan, Tajfun i Cyklon,
Torpedowce Zwinny, Zręczny, Bezwzględny i Bystry,
Okręty podwodne Tuńczyk i Orka,
Kanonierki Agamemnon, Amfitryta i Dafne,
Kanonierka patrolowa Kalipso,
Kutry patrolowe KP-5 i KP-6,
Stawiacz min Admirał Dickmann,
Patrolowce Jaskółka, Głuszec i Rybitwa,
Transportowiec Hajnan.

SIŁY MORSKIE I RZECZNE W CHINACH KONTYNENTALNYCH

Siły morskie:
Krążownik Apollo,
Niszczyciel Piorun,
Kanonierki Hydra i Gorgona,
Kanonierki patrolowe Partenope i Echo,
Kutry patrolowe KP-1, KP-2, KP-3 i KP-4,
Patrolowiec Krogulec,
Transportowiec Wołyń.

Flotylla na Jangcy:
Monitory rzeczne Prometeusz i Atlas,
Kanonierki rzeczne Zawzięta, Zuchwała, Nieugięta i Śmiała,
Rzeczny stawiacz min Kryl,
Torpedowce rzeczne Łowca i Myśliwy,
Rzeczne kutry uzbrojone Seter, Pointer, Tarantula, Żagnica, Modliszka i Cykada.

Jednostki w rejsach dalekomorskich:
Krążownik szkolny Gryf,
Okręt szkolny Zygmunt August,
Węglowiec Łuck,
Tankowiec Płowce,
Okręt hydrograficzny Jan Heweliusz.

45 komentarzy:

  1. Bardzo znaczne siły rozmieściłeś w posiadłościach zamorskich. Obawiam się, czy nie osłabiło to zbytnio floty bałtyckiej?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Trochę poza tematem: proponuję by, możliwie jak najprędzej, przezbroić stawiacze min "Admirał Lesowski" i "Admirał Wojewódzki" w lżejsze armaty (nawet 4"), a ich 6" działa przeznaczyć dla krążowników pomocniczych lub wzmocnienia obrony wybrzeża.
      ŁK

      Usuń
  2. Zgadza się, są one dość liczne, ale w większości (poza dwoma krążownikami pancernymi na Hajnanie) są to okręty z poprzedniej epoki, nie odpowiadające już w pełni wymogom pola walki i na Bałtyku i tak ich przydatność była by ograniczona. No, ale jak się domyślam, na myśli masz właśnie te dwa KPZ;) Cóż, uznałem, że taka ich dyslokacja jest najbardziej prawdopodobna w kontekście obecności eskadry adm. von Spee. Ich obecność na Hajnanie zabezpiecza zarówno nasze posiadłości dalekowschodnie, jak i Madagaskar, na wypadek gdyby adm. von Spee zdecydował się na rejs na Ocean Indyjski (a jesli nie, to mogą wesprzeć nasze siły na Madagaksarze w akcjach przeciw niemieckiemu zespołowi którego obecności spodziewamy się w Dar-se-Salaam:)
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie te krążowniki miałem na myśli! Absolutnie jednak nie oponuję, gdyż zapowiada się interesująca alternatywa na Oceanie Indyjskim. Niekoniecznie musi to być zespół adm. von Spee, ale jakaś inna eskadra niemiecka (założyłeś przecież, że flota niemiecka będzie również nieco silniejsza niż w realu). Czuję, że będzie bardzo ciekawie! :)
      ŁK

      Usuń
    2. Tak flota niemiecka będzie silniejsza niż w rzeczywistości. Pododaję jej okrętów w większości typów, co odzwierciedlać ma wpływ istnienia naszej floty na niemieckie zbrojenia morskie. Tam gdzie się da, mam zamiar opierać się na prawdziwych danych - np. krążowników pancernych typu Furst Bismarck miało być 4, więc możliwe, że tyle właśnie ich będzie :)
      Również mam nadzieję, że będzie ciekawie :)

      Usuń
  3. ps. jeśli macie jakieś dane na temat jakichś okrętów niemieckich które miały byc zbudowane przed PWS, a ostatecznie nie powstały - dajcie znać, jest jeszcze parę dni na to by uwzględnić każdą informację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że najprostsze jest rozwiązanie, które podałeś powyżej, czyli dołożenie 1-2 (w przypadku mniejszych okrętów nawet kilku) jednostek w danym typie. Nazwy własne tych "nadrealowych" nie powinny nastręczyć żadnych trudności, gdyż nazewnictwo niemieckie było dość schematyczne (przewidywalne).
      ŁK

      Usuń
    2. Można by tu wziąć pod uwagę pancerniki typu "Sachsen" wodowane 1914-1915 czy też okręt podwodny typu "U42" wodowany 1913.

      JKS

      Usuń
    3. Przyspieszenie wprowadzenia typu Bayern/Sachsen - to bardzo ciekawy pomysł. tylko żeby nie byli gotowi ze swoimi okrętami 15-calowymi równie szybko co Brytyjczycy bo to by było nierealistyczne:) Można by przyjąć, że wodują po jednym okręcie co roku począwszy od 1914 r., w ten sposób do końca wojny by wprowadzili do służby pewnie całą czwórkę.

      Usuń
    4. Uważam, że należy tu oddzielić jednostki typu "Bayern" od "Sachsen"; te pierwsze zostały jednak wprowadzone do służby w latach 1916-17, te drugie nigdy. Proponuję przyjąć obydwa "Bayerny" i jeden "Sachsen"

      JKS

      Usuń
    5. Jak dla mnie są one tak zbliżone, że można je traktować jako jeden typ:) Proponowany przeze mnie harmonogram ich wodowań to 1914, 1915, 1916 i 1917. W takim układzie, ostatni ma faktycznie mizerne szanse na ukończenie.

      Usuń
  4. Z nazwami też przewiduję że nie będzie żadnych problemów, powiem wręcz że ich wymyślanie to sama przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem podział floty jest jak najbardziej racjonalny, w kontekście przewidywanych zadań w czasie wojny. Jeśli Niemcy będą silniejsi w koloniach niż byli w rzeczywistości, to naszych sił kolonialnych absolutnie nie uważam za zbyt duże.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dyslokacja jest zgodna z oczekiwaniami. Wszystkie nowoczesne siły są na Bałtyku: 4/4 (cztery z czterech) drednoty, 1/1 wielki (szybki) krążownik, 4/4 duże lekkie krążowniki (po 8x152), 3/3 małe krążowniki lekkie (przewodniki oraz minowy) oraz wszystkie 20/20 niszczycieli turbinowych. Poza tym 5 krążowników (2 pancerne, 1 „monokalibrowy” [16x152] i dwa małe).
    Jednak podział na jednostki organizacyjne budzi głębokie wątpliwości. Dywizjony / flotylle powinny ćwiczyć i być zgrywane do przyszłych działań bojowych. Niestety skład:
    - 1 dywizjonu krążowników (Władysław Łokietek – 4x274, 31w) oraz 2 krążowniki (z działami 203 i 21w)
    - 1 dywizjonu minowego (Uran 27,5w i 2 krążowniki po 18,5w)
    - 3 flotylla niszczycieli (3 niszczyciele turbinowe i 6 tłokowych z działami 3x75mm)
    - 4 flotylla niszczycieli (1 turbinowy i 8 tłokowych z działami 75mm)
    nie ma uzasadnienia.

    Pierw dygresja o nazwach. W wielkich flotach eskadry ciężkie składały się z dwóch dywizjonów po 4 okręty albo flotylli po 4 dywizjony. W mniejszych (jak nasza) można by przyjąć, że małe jednostki to eskadry, z wyjątkiem niszczycieli – 2 dywizjony to flotylla.

    Wydaje się , że sensowne byłoby stworzenie:
    - 1-szej eskadry „szybkiej” (Władysław Łokietek [31w] ,Obertyn [25w] i 3 Grunwaldy [27,8w].
    - 2 eskadry „krążowniczej” (Zawisza Czarny [2x203, 21w], Mikołaj Powała [4x203, 20w], Lech [16x152, 22w] oraz Warszawa i Wilno [2x152, 6x120, 22w]).
    Połączenie dywizjonów minowych, ale z odkomenderowaniem Urana do 1-szej szybkiej.
    Wyłączenie niszczycieli turbinowych z 3 i 4 flotylli i stworzenie z nich samodzielnego dywizjonu.
    Zresztą ja bym wolał wydzielić z flotylli Centaura i Trytona (lekkie krążowniki – przewodniki flotylli, niosące do 40 min) i razem z Uranem utworzenie z nich 2-giej eskadry szybkiej.

    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grupowanie okrętów pod względem prędkości to dobra myśl. Z 1. Eskadry wyłączyłbym krążownik Obertyn, jego 25 w to jednak mało.

      Usuń
    2. Prędkość jest ważna, ale równie istotny jest potencjał ofensywno-defensywny.
      ŁK

      Usuń
  7. Potężnym siłom morskim na Hajnanie przydałby się okręt "rasowy" warsztatowy. Tym bardziej, że i w Chinach kontynentalnych stacjonuje silna eskadra morsko-rzeczna. Chyba, że założymy, iż korzystamy, w razie potrzeby, z zaplecza stoczniowo-remontowego naszych sojuszników (Francji, Wielkiej Brytanii i Japonii).
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  8. Łokietek jako okręt nietypowy, pojedynczy i tak będzie raczej działać samodzielnie, więc jego przyporządkowanie do 1 dywizjonu krążowników ma i tak charakter organizacyjny. Taki urok pojedynczego rodzynka:) nawet jakbyśmy go włączyli w jeden zespół z innymi krążownikami, to będzie od nich odstawał prędkością (in plus). Ewentualnie można pomyśleć o wydzieleniu go z 1 dywizjonu i bezpośrednim podporządkowaniu dowództwu. Reszta postulowanej „eskadry szybkiej” natomiast istnieje w postaci 2 dywizjonu krążowników (Obertyn i Grunwaldy).
    Podobnie z niszczycielami – generalnie starałem się konstruować flotylle tak, by grupowały okręty jednego typu, ale ze względu na różną liczebność typów, nie zawsze można to było utrzymać. Stąd niektóre flotylle mają mieszany skład i nic na to nie można poradzić.
    Co do Urana – jego zadania to jednak stawianie min, stąd łączenie go z jeden zespół z krążownikami nie uważam za celowe (ten okręt w ogóle powinien unikać starć z okrętami wroga). Natomiast faktycznie połączenie go w jeden zespół z tak powolnymi stawiaczami min jest błędem, stąd przenoszę go do 2 dywizjonu minowego, w którym są jednostki nieco szybsze. 1 dywizjon będzie więc miał tylko 2 jednostki.
    Centaur i Tryton są natomiast przyporządkowane zgodnie ze swoim przeznaczeniem, jako przewodniki flotylli niszczycieli. Połączenie ich z Uranem w jeden zespół nie wydaje mi się zasadne, bowiem okręty te co do zasady nie zabierają min. Oczywiście, można sobie wyobrazić doraźne ich użycie (i być może w toku działań wojennych będzie to praktykowane), ale to nie jest zasadniczy cel tych okrętów.
    Co do warsztatowca dla Hajnaniu – osobiście nie widzę przeszkód w korzystaniu z zaplecza sojuszników (najbliżej - Indochiny francuskie), ale też zdecydowaliśmy o pozyskaniu kadłuba Terrible’a, więc niewykluczone że tam właśnie on trafi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, że ostatni akapit Twojej odpowiedzi ucieszył mnie najbardziej! :)
      ŁK

      Usuń
    2. Coś się tak napalił na Terrible'a? Sam napisałeś: "Z mojej strony to trochę rozpaczliwa próba podtrzymania dyskusji, w oczekiwaniu na nowy post!"

      Usuń
    3. Bo jest wiktoriańsko piękny (dV rozumie to i podziela osąd) i ma również znaczny potencjał dla przeprowadzenia obszernej przebudowy! Powinieneś zauważyć, że nietypowe konwersje to mój "konik". :)
      ŁK

      Usuń
  9. Hmmmm... no właśnie... Łokietek...
    A nie warto trochę pokombinować organizacyjnie i zamiast dywizjonów/flotylli/eskadr "monotematyczno jednotypowych" :), stworzyć bardziej tematyczne zespoły? No i np. ok - rozumiem - zespół drendnotów, ale takowy potrzebuje zespołu rozpoznawczego (?).
    Czyli jako załącznik do niego zespół rozpoznawczy z Łokietka plus dwa inne szybkie krążowniki (lekkie)? Niekoniecznie musi Tryton z Centaurem być przewodnikiem flotylli - mimo że takimi je budowano. Takie przegrupowania można zrobić przy okazji stanu wojny. Zespół minowy też można zrobić szybki (ofensywny) i wolny (do budowy pozycji minowych). Powołać grupę pancerną do obrony pól minowych... z predrendnotów i krążowników pancernych. To, że będą szły w 2 liniach, tylko zwiększa możliwości manewrowe. To oczywiście tylko przykłady... ale uważam - że pokombinować warto.
    Widzę tu naprawdę fajny potencjał organizacyjny.

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście, wszystko to o czym piszesz w czasie wojny jest możliwe i być może zostanie zastosowane. Krążowniki typu Centaur na razie są przyporządkowane do flotylli niszczycieli bo z takim przeznaczeniem je zbudowano, ale nie wykluczam, jeśli taka będzie potrzeba, by zadziałały wspólnie z Łokietkiem. Choć trzeba o jednym pamiętać - nominalnie 29-węzłowe okręty tej wielkości przy wyższym stanie morza będą jednak odstawać prędkością od 4x większego Łokietka, osiągającego 31 w. Ale przy lepszej pogodzie - kto wie, może jakąś akcję razem przeprowadzą;)
    Co do sił minowych - to małe przesunięcie już wykonałem, oba stare stawiacze min są w jednym dywizjonie, wszystkie nowsze i szybsze - w drugim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się nad możliwością rajdu Łokietek+krążowniki (te szybkie najlepiej) lub niszczyciele pod wybrzeże Niemieckie i ostrzelania żeglugi przybrzeżnej w celu wywabienia Baltischeflotte,wprost pod rury naszych OP.
      Lub w celu przetrzebienia dozorowców/trałowców (nawet bez użycia Łokietka lub jako część sił osłony).
      Najlepiej tak ustawić żeby pod wybrzeżem przeciwnika być na jakieś 1-2h przed zmrokiem (w nocy jednak jest nieco łatwiej zwiać).
      Proponuję też, aby Nasze OP stosunkowo intensywnie działały pod wybrzeżem przeciwnika, nasze podwodne minowce mogą być całkiem użyteczne w takich akcjach. :)
      Kpt.G

      Usuń
    2. Niemcy wiedzą o naszych szybkich drednotach i krążownikach. Spodziewają się rajdu.

      Usuń
    3. Ich wiedzę można wykorzystać przeciw nim, trzeba tylko to jakoś elegancko przygotować.:)
      Kpt.G

      Usuń
  11. ps. Terrible oczywiście jest bardzo ładnym okrętem, ale jako jednostka pomocnicza niestety już tak pięknie prezentował się nie będzie:( Choć na pewno część tej wiktoriańskiej urody mu pozostanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak rozumiem, koncepcja jego przebudowy zaczyna się materializować. Jestem bardzo ciekawy finalnego efektu.
      ŁK

      Usuń
  12. Coś tam sob8ie dłubię :) Niestety nie ma w sieci podkładki w postaci gotowego rysunku Terrible (tzn. rysunki są, ale nie shipbucketowe), więc rysuję od podstaw. Z kolei innych rozgrzebanych tematów jest sporo, a czas nie jest z gumy :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Co nieco natomiast mogę już zdradzić. Z uzbrojenia pozostawię 8 dział w kazamatach (są na burtach, więc nie zajmują przestrzeni wewnątrz kadłuba i nie utrudniają jego aranżacji). Może 8 to dużo, ale niech ten kolos ma sie czym bronić:) Siłownie ograniczę do połowy, co wizualnie przełoży się na 2 kominy i da prędkość rzędku kilkunastu w. Na razie tyle, reszta jest kwestią otwartą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stare maszyny parowe pozostawiłbym w spokoju, ograniczając się do solidnego remontu. Ograniczenie kotłowni do dwóch i wymiana pozostałych kotłów (w proporcji 2:1) na duże, nowoczesne i opalane olejem, powinno zapewnić moc siłowni w granicach 16800 KM i prędkość około 18,5 węzła (moje szacunki, być może chybione!). Kazamaty, jak sądzę, chcesz pozostawić te "piętrowe"(na dziobie i rufie). Zamontowałbym w nich jednak nasze standardowe działa, najlepiej najnowszy model 120 mm. I jeszcze pytanie, czy zamierzasz usunąć pokład pancerny? Według mnie byłoby to zasadne - stanowi niepotrzebny balast, a jego jakość (stal Harveya) nie jest już najlepsza. Zachęcam do wytrwałości w pracy nad tym projektem; jak sądzę, efekt może być bardzo satysfakcjonujący! :)
      ŁK

      Usuń
  14. Jako że docelowo ma to być jednostka pomocnicza, to konwersja będzie dokonana w ograniczonym zakresie. Kazamaty pozostanę te, o których piszesz, ale z oryginalnymi działami kal. 152 mm. Maszyny parowe oczywiście pozostaną te same. Kotły raczej też, tylko zostaną wyremontowane. Nie zależy nam przecież na ekstra osiągach, więc inwestować zbytnio w napęd nie ma potrzeby. Te osiągi o których wspomniałeś (nawet jeśli okazały by się ciut niższe) wystarczą aż z zapasem.
    Co do pokładu pancernego - oczywiście jest to już tylko zbędny balast, ale z drugiej strony - po co mnożyć koszty, poprzez wycinanie go, skoro wyporność okrętu jest tak wielka i nie ma potrzeby szukania oszczędności wagowych? Myślę, że wystarczy się ograniczyć do wycięcia w nim otworów umożliwiających swobodny dostęp od góry do wnętrza kadłuba tam gdzie będą zaaranżowane pomieszczenia warsztatowe. Ponad maszynownią, kotłownią oraz pod nadbudówką dziobową może sobie fragmentarycznie zostać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kotły są już bardzo wyeksploatowane, jeśli pozostawisz stare, węglowe (w ilości 2 x 12 sztuk!) to moc siłowni zredukuje się do poziomu około 10000 KM, a prędkość do około 16,5 węzłów. Szacunku dokonałem "intuicyjnie". Dane springsharpa są, z pewnością, bardziej miarodajne. Zwracam tylko uwagę, że milcząco zakładasz 100% sprawność starych kotłów po remoncie. Choćbyś nie wiem jak starannie je wyremontował - nie jest to możliwe! Jeśli założymy jeszcze jedną konwersję okrętu, na quasi-lotniskowiec (koniec PWS), to kotłownię można pozostawić w proponowanej przez Ciebie konfiguracji.
      ŁK

      Usuń
    2. PS. Czy częściowy demontaż pancerza (dla stworzenia nowych ciągów komunikacyjnych) nie ograniczy radykalnie trwałości (konstrukcyjnej) pozostałej jego (tj. pancerza) części?
      ŁK

      Usuń
    3. Nie wiem, to już by się chyba jakiś materiałoznawca musiał wypowiedzieć :)

      Usuń
    4. Od 1904 r. znane są już palniki acetylenowo-tlenowe do cięcia stali (przez spalanie żelaza strumieniem czystego tlenu). Więc może pozbycie się tego pancerza nie byłoby aż tak kłopotliwe?
      ŁK

      Usuń
    5. Kłopotliwe pewnie nie. Skoro można go wyciąć częściowo, to można też i w całości. Chodzi tylko o koszty - które należy minimalizować. Skoro mamy ogromny kadłub, na którym ciężar pancerza specjalnie nam nie przeszkadza, to po co dodawać kosztów związanych z jego demontażem? Tak mi się wydaje, ale trzeba by się przyjrzeć jakiejś realnej konwersji okrętu bojowe na pomocniczy (najlepiej krążownika pancernopokładowego) i zobaczyć jak tam robili.

      Usuń
    6. Cięcie palnikiem jest znacznie szybsze, niż zrywanie połączeń nitowych. Mam ponadto wątpliwość, czy taki, "podziurawiony" ciągami komunikacyjnymi, pokład pancerny ma jeszcze jakąkolwiek wartość ochronną dla okrętu.
      ŁK

      Usuń
    7. wartości ochronnej zapewne wielkiej nie będzie miał, ale jest elementem wytrzymałościowym kadłuba. Jeśli go wytniemy - to trzeba coś wstawić w jego zamian (coś, czyli po prostu nowy pokład, który będzie się tylko tym różnił, że będzie ze stali konstrukcyjnej a nie pancernej. Oczywiście jakiś zysk na ciężarze będzie, bo ten nowy pokład będzie jednak cieńszy, ale też będzie musiał być analogicznie "podziurawiony". W sumie więc sporo roboty, a korzyści wątpliwe. Ale dobrze by było znaleźć przykład analogicznej konwersji dokonanej w rzeczywistości, by się przekonać jak faktycznie postępowano w takim przypadku. Na razie żaden konkretny okręt mi nie porzychodzi na myśl, ale chyba jakieś takie przypadki były?

      Usuń
    8. Podobne konwersje były szczególnie liczne, już po PWS, we flocie niemieckiej, kiedy to przerobiono na jednostki marynarki handlowej 3 pancerniki obrony wybrzeża (udana przebudowa) oraz dwa krążowniki pancernopokładowe. Chyba najbardziej znana jest "Victoria Louise" przebudowana na frachtowiec "Flora Sommerfeld" (nieudana adaptacja). Można wskazać jeszcze przebudowy: francuskiego krążownika ("Dupuy de Lôme"), włoskich krążowników ("San Marco" i "Carlo Alberto") i starego okrętu liniowego ("Italia"). Nie znalazłem jednak informacji, co zrobiono z opancerzeniem.
      ŁK

      Usuń
    9. Trzeba by poszukać szczegółów tych modernizacji, może coś uda się znaleźć w prasie (OW, MSIO)?

      Usuń
  15. ps. jaką metodą szacowałeś moc napędu po redukcji? Ja myślałem, żeby obciąć napęd po równo o 1/2, czyli połowę maszynowni i połowę kotłów. Mamy w takim przypadku moc 12500 KM, co wg springsharpa daje prędkość 18,1 w. (w tym przypadku mam podstawy mu ufać bo dla kadłuba tej wielkości, wyporności i prędkości co Terrible obliczył moc napędu na 25614 KM, czyli praktycznie idealnie)

    OdpowiedzUsuń
  16. No to możemy przyjąć, że okręt będzie miał nominalnie napęd o mocy 12.500 KM i prędkość 18 w., a realnie będzie osiągał 10.000 KM i prędkość 17 w. (tyle wyliczył springsharp dla ww. mocy). To moim zdaniem nadal co najmniej akceptowalne osiągi dla jednostki pomocniczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełna zgoda! Parametry całkowicie akceptowalne.
      ŁK

      Usuń
  17. Najpierw Hermeneutyka marynistyczna. Terminy w naszej marynarce wzięły się głównie z 2 flot - KuK i WMF bo z stamtąd pochodzili nasi morscy oficerowie. W międzywojniu doszła terminologia francuska bo tam zamawialiśmy okrety.
    Jednak w naszej rzeczywistości w 1857 w KuK służyła garstka Polaków z adm Lenartowiczem na czele a WMF tez ich dużo nie było. Będziemy wiec recypować terminy z WMF gdyż z Rosją będziemy mieli specjalne relacje. Chodzi mi tu o termin torpedowiec który powstał u nas dlatego gdyż naszymi pierwszymi okrętami tej klasy były niemieckie małe torpedowce typu A wojennej produkcji oraz dlatego że dużo do powiedzenia w DZM a potem KMW mieli oficerowie KuK. Czy zatem w naszej ATL będzie torpeda czy mina samobiezna, torpedowiec czy minowiec, niszczyciel czy przeciwminowiec/ minowiec eskadrowy zwany "minesem"? To samo z terminem dywizjon. Dywizjon to w wolnym tłumaczeniu, wydział lub oddział. Rosjanie do Cuszimy dzielili eskadry na otriady czyli eskadry. Anglicy dzielili squardon liniwoców na 2 divisions czyli nie dywizjony a oddziały. To samo Francuzi. Nie sądze więc że nasza MW będzie używała tej terminologii gdyż istniał polski termin który z powodzeniem mógł go zastąpić czyli oddział.

    Teraz organizacja. WMF przed masakrą roku 1905 przyjął za jednostkę kalkulacyjną Eskadrę Bojową w składzie 2 oddziały pancerników eskadrowych (8j), oddział krążowników pancernych (4j), oddział rozpoznawczy krążowników pancernopokładowych (4j), 3 krążowniki 3 rangi pełniące funkcje łącznikowe i 3 flotylle esminców. Po masakrze Cuszimskiej i wodowaniu drednota trochę to skorygowano. Eskadra bojowa miała się składać z dwóch brygad Okrętów Liniowych, brygady Krązowników liniowych, brygady krążowników lekkich (rozpoznawczy i dywizji minowej z 3 krążownikami lekkimi i 36 esmincami. Bałtyk miał dostać 2 eskadry, Morze czarne jedna taką eskadrę. W naszej rzeczywistości po mobilizacji nie możemy tworzyć organizacji floty w oderwaniu od floty rosyjskiej. Sądzę że powstanie Zjednoczona Flota Bałtycka. Jeśli WMF będzie jak w realu to w ramach tego związku operacyjnego powstanie zjednoczona eskadra bojowa z brygadą Gangutów, oddziałem polskich drednotów obu typów,oddział krążowników pancernych z naszym Łokietkiem i rosyjskim Rurykiem oraz naszymi Zawisza Czarny i Mikołaj Powała,, oddział rozpoznawczy z naszymi krązownikami Obertyn, Grunwald, Raszyn i Cedynia, 2 nasze flotylle (termin wzięty od jednostki organizacyjnej małych okretów w XIX wieku) minesów po 1 KL (lider) i 12 jednostek (3 oddziały po 4 jednostki) i flotylli rosyjskich Nowików.
    Oprócz w/w eskadry bojowej każda z marynarek zorganizowała by po eskadrze obrony wybrzeża w skład której wchodziły by starsze okręty. W naszej Eskadrze Obrony Wybrzeża był by oddział starych Okrętów Liniowych, oddział rozpoznawczy (stare krążowniki: Lech i Warszawa/Wilno, 2 oddziały minowe, 2 flotylle minesów po 8 jednostek (w 2 oddziałach) i oddziału minowców (torpedowców) flotylli trałowców po 4 oddział z 7-8 jednostkami, flotylli OP z 4 oddziałami po 5-6 jednostek i dwóch oddziałów patrolowych. Jeśli chodzi o flotę w koloniach to oczywiście Eskadra Oceanu Spokojnego na Hajnanie której podlegał by detaszowany oddział w Chinach oraz oddział krążowników, oddział minowców, oddział patrolowy oraz okręt flagowy i samodzielne okręty. Eskadra Oceanu Indyjskiego złożona z okrętu flagowego, oddziału krążowników, oddziału minowców, oddziału patrolowego i samodzielnych okrętów oraz Eskadry Atlantyckiej złożonej z okrętu flagowego, oddziału krążowników, oddziału minowców, oddziału patrolowego, i samodzielnych okrętów oraz dateszowanego oddziału w Togo. Numeracje sobie wybierz.

    Kto będzie dowodził? ZFB na pewno Rosjanin i mieli dobrego kandydata czyli admirała Essena. Nasz Szcżęsnowicz nie dożyje wielkiej wojny to może na dowódcę Eskadry Bojowej jako wiceadmirała damy Konstantego Bergiela (awans na wiceadmirała w realu 1913).

    OdpowiedzUsuń