Kolejny pomocniczy patrolowiec został przebudowany z małego
bocznokołowca. Na uzbrojeniu posiada działko kal. 47 mm oraz 2 automatyczne
działka kal. 37 mm Maxima-Nordenfelta. Uprzedzając ewentualne głosy krytyczne
co do potrzeby takich jednostek, to powiem, że jednostki tego typu mogą także
pełnić rolę pomocniczych trałowców, których potrzeba posiadania w jak
największej ilości nie ulega – jak sądzę – wątpliwości ;)
DP-15, polish auxiliary patrol boat laid down 1910, mobilized 1914
Displacement:
367 t light; 376 t standard; 390 t normal; 402 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
124,18 ft / 119,26 ft x 24,74 ft x 9,55 ft (normal load)
37,85 m / 36,35 m x 7,54 m x 2,91 m
Armament:
1 - 1,85" / 47,0 mm guns in single mounts, 2,88lbs / 1,31kg shells, 1884 Model
Quick firing gun in deck mount
on centreline forward, 1 raised gun
2 - 1,46" / 37,0 mm guns in single mounts, 1,55lbs / 0,70kg shells, 1908 Model
Quick firing guns in deck mounts
on centreline ends, evenly spread
Weight of broadside 6 lbs / 3 kg
Shells per gun, main battery: 300
Machinery:
Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
Direct drive, 2 paddle wheels, 864 ihp / 644 Kw = 14,00 kts
Range 1 800nm at 7,00 kts
Bunker at max displacement = 26 tons (100% coal)
Complement:
43 - 57
Cost:
£0,033 million / $0,132 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 1 tons, 0,2%
Machinery: 140 tons, 36,0%
Hull, fittings & equipment: 225 tons, 57,7%
Fuel, ammunition & stores: 24 tons, 6,1%
Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
324 lbs / 147 Kg = 102,4 x 1,9 " / 47 mm shells or 0,3 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,33
Metacentric height 1,0 ft / 0,3 m
Roll period: 10,3 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 54 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,01
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,08
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck
Block coefficient: 0,485
Length to Beam Ratio: 4,82 : 1
'Natural speed' for length: 10,92 kts
Power going to wave formation at top speed: 63 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): 5,00 degrees
Stern overhang: 4,00 ft / 1,22 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 10,47 ft / 3,19 m
- Forecastle (12%): 8,99 ft / 2,74 m
- Mid (50%): 6,50 ft / 1,98 m
- Quarterdeck (14%): 6,99 ft / 2,13 m
- Stern: 7,51 ft / 2,29 m
- Average freeboard: 7,54 ft / 2,30 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 118,6%
- Above water (accommodation/working, high = better): 62,4%
Waterplane Area: 1 939 Square feet or 180 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 136%
Structure weight / hull surface area: 71 lbs/sq ft or 347 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 2,03
- Longitudinal: 10,05
- Overall: 2,38
Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
Room for accommodation and workspaces is cramped
Displacement:
367 t light; 376 t standard; 390 t normal; 402 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
124,18 ft / 119,26 ft x 24,74 ft x 9,55 ft (normal load)
37,85 m / 36,35 m x 7,54 m x 2,91 m
Armament:
1 - 1,85" / 47,0 mm guns in single mounts, 2,88lbs / 1,31kg shells, 1884 Model
Quick firing gun in deck mount
on centreline forward, 1 raised gun
2 - 1,46" / 37,0 mm guns in single mounts, 1,55lbs / 0,70kg shells, 1908 Model
Quick firing guns in deck mounts
on centreline ends, evenly spread
Weight of broadside 6 lbs / 3 kg
Shells per gun, main battery: 300
Machinery:
Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
Direct drive, 2 paddle wheels, 864 ihp / 644 Kw = 14,00 kts
Range 1 800nm at 7,00 kts
Bunker at max displacement = 26 tons (100% coal)
Complement:
43 - 57
Cost:
£0,033 million / $0,132 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 1 tons, 0,2%
Machinery: 140 tons, 36,0%
Hull, fittings & equipment: 225 tons, 57,7%
Fuel, ammunition & stores: 24 tons, 6,1%
Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
324 lbs / 147 Kg = 102,4 x 1,9 " / 47 mm shells or 0,3 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,33
Metacentric height 1,0 ft / 0,3 m
Roll period: 10,3 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 54 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,01
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,08
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck
Block coefficient: 0,485
Length to Beam Ratio: 4,82 : 1
'Natural speed' for length: 10,92 kts
Power going to wave formation at top speed: 63 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): 5,00 degrees
Stern overhang: 4,00 ft / 1,22 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 10,47 ft / 3,19 m
- Forecastle (12%): 8,99 ft / 2,74 m
- Mid (50%): 6,50 ft / 1,98 m
- Quarterdeck (14%): 6,99 ft / 2,13 m
- Stern: 7,51 ft / 2,29 m
- Average freeboard: 7,54 ft / 2,30 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 118,6%
- Above water (accommodation/working, high = better): 62,4%
Waterplane Area: 1 939 Square feet or 180 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 136%
Structure weight / hull surface area: 71 lbs/sq ft or 347 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 2,03
- Longitudinal: 10,05
- Overall: 2,38
Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
Room for accommodation and workspaces is cramped
DP-15 (1910, mobilized 1914)
DP-16 (1911, mobilized 1914)
Posiadają wysmakowaną estetykę, właściwą dla małych statków wycieczkowych żeglugi przybrzeżnej, z początków XX wieku. Zwraca uwagę wysoka prędkość, charakterystyczna dla wielu tego typu jednostek. Uzbrojenie trochę zbyt lekkie. Chyba odczuwamy duży deficyt armat 57 i 75 mm. Za to zapasy automatycznych Maximów-Nordenfeltów wydają się (niemal) niewyczerpane! :) Myślę, że kadłub i ogólny układ tych statków może stanowić dobry punkt wyjścia do stworzenia (około 1916 r.) konstrukcji prostych, wojennych trałowców-eskortowców przybrzeżnych. Do napędu (wtedy już śrubowego) można użyć odremontowanych maszyn parowych z wycofywanych ze służby starych, małych torpedowców (+ 2 nowoczesne, węglowe kotły parowe). W charakterze uzbrojenia 75 mm Canet, 37 mm Maxim (lub McLean), 2 ckm-y, komplet trałów i rufowa zrzutnia bomb głębinowych. Prędkość udało by się osiągnąć zapewne na poziomie 16 - 17 węzłów.
OdpowiedzUsuńŁK
PS. Nie napisałeś tego, ale jak przypuszczam, są to jednostki floty bałtyckiej. Jeśli się mylę, to proszę o sprostowanie.
Rzeczywiście może tak wyglądać, jakbyśmy Maximów mieli zapasy nieskończone:) Wychodzę z założenia, że im mniejszy kaliber broni, tym jest liczniejsza. Stąd tyle lekkich działek kal. 37 mm czy km-ów, a jednocześnie niedostatek dział 75 mm i większych. Przy okazji faktycznie chyba wyszedł poważny mankament naszego parku artyleryjskiego - brak nowoczesnej broni kalibru pośredniego między 37 mm a 75 mm, stąd trzeba sięgać do dział z lat 80-tych XIX w. Myślę, że przydało by się coś nowego w tym zakresie, może jakaś modyfikacja działek 57 mm Hotchkissa?
OdpowiedzUsuńOkręty faktycznie są przeznaczone na Bałtyk, stąd tylko jeden wariant kolorystyczny, bez malowania tropikalnego.
Odnośnie działka 57 mm to mamy chyba na stanie długolufowy model z początku XX wieku. Nie pamiętam już, przy jakiej okazji wprowadzony (w każdym bądź razie był dość obszernie dyskutowany na blogu; przepraszam, ale nie chce mi się szukać w tak obszernym materiale!).
UsuńŁK
PS. Jednak zechciało mi się poszukać. Temat był w poście z 21 października 2015 r., przedstawiającym podwodny stawiacz min. Przy okazji dyskutowaliśmy możliwość wprowadzenia jeszcze ciekawszych, długolufowych armat 57 mm L/58.
UsuńŁK
sam o tym nie pamiętałem, to niemal dokładnie rok temu ;) Ale fajne że się dogrzebałeś tej dyskusji, sam sobie ją przypomnę ;)
Usuńps. pomysł na prosty, wojennej budowy trałowiec już od jakiegoś czasu kiełkuje w mojej głowie. Na razie brak mu skonkretyzowanych kształtów, wszystko jest płynne;) Myślałem nawet o napędzie bocznokołowym, wzorem brytyjskich trałowców typu Ascot, ale nic tu jeszcze nie przesądzam, zobaczymy jak będzie;)
OdpowiedzUsuńLepszy będzie jednak napęd śrubowy. Poza typem "Ascot" (i doraźnie zmobilizowanymi bocznokołowcami handlowymi) ten koncept nie przyjął się jednak. Zachęcam do bliższego przyjrzenia się (za wyjątkiem rodzaju pędnika) temu właśnie statkowi. Mógłby posłużyć do wypracowania polskiego odpowiednika francuskiego typu "Ardent"(również w zakresie ponownego użycia do napędu wyremontowanych maszyn parowych ze starych torpedowców).
UsuńŁK
Oczywiście, śruba jest dużo lepszym i doskonalszym pędnikiem niż koła boczne. Niemniej, Brytyjczycy musieli się jakichś ich zalet dopatrzyć, że skonstruowali takie jednostki. Nie jest wykluczone, że i my, choć na chwilę (tzn. na pojedynczym okręcie) podążymy podobną ścieżką, która post factum okaże się błędna. Tylko doda to realizmu, bo nigdy nie ma tak, że dana flota buduje same świetne, udane i perspektywiczne jednostki. Błędy są rzeczą ludzką i czasem muszą się zdarzać. A poza tym, z pewnością byłby to bardzo ciekawy okręt ;) Trzeba tylko wymyślić przekonującą legendę jego powstania...
UsuńPowstanie takiego okrętu-bocznokołowca może być choćby wynikiem ulokowania doraźnego zlecenia w cywilnej stoczni specjalizującej się dotąd w budowie statków bocznokołowych. Może to być ta sama stocznia, która zwodowała w 1910 r. późniejszego DP-15! :)
UsuńŁK
PS. Sprawdziłem, że mamy jeszcze na stanie sporo torpedowców dwuśrubowych z lat 1899-1901. Każdy z nich ma dwie tłokowe maszyny parowe o mocy około 4000 KM, może więc być źródłem napędu dla dwóch trałowców-dozorowców. Delikatne kadłuby tychże torpedowców są już mocno zużyte po kilkunastu latach intensywnej służby i ich (tj. kadłubów) remontowanie wydaje się niezasadne. natomiast jednostki napędowe mogą być, z powodzeniem, rewitalizowane.
UsuńŁK
ps2. zastanawiam się (bo szczegółowych danych niestety mi brak), jak i w co uzbrajały swoje pomocnicze patrolowce/dozorowce/trałowce inne floty? Przecież wcielano takie okręty do służby dziesiątkami, jak nie setkami i coś one wszystkie musiały mieć na stanie.
OdpowiedzUsuńZa uzbrojenie służyły zmagazynowane, w ogromnych ilościach, zapasy starych działek. Royal Navy (jeszcze w latach DWS) uzbrajała małe, zmobilizowane lugry w działka 47 i 57 mm. Zapewne na zasadzie "lepsze coś, niż nic".
UsuńŁK
czyli w sumie analogicznie, jak u nas :)
UsuńTak, czy inaczej, konieczne jest pilne rozwinięcie produkcji krajowej armat morskich 57 (tu optowałbym za wersją L/58) i 75 mm.
UsuńŁK
zjadło mi dłuższy wywód :(
OdpowiedzUsuńnapiszę więc w skrócie: wolę działo L/50 o mniejszej prędkości wylotowej i zapewne większej trwałości, a do tego lżejsze. Istnieje faktycznie pilna potrzeba podjęcia produkcji dział kalibru ok. 75 mm, bo jest odczuwany ich niedobór. Zapewne więc zaczniemy wytwarzać jakąś zmodyfikowaną odmianę 75 mm Caneta.
Działo 57 mm L/50 ma również wystarczająco dobrą balistykę. Postulat podjęcia produkcji ulepszonej wersji 75 mm Caneta wydaje się również w pełni zasadny. To działo powstało wszak w początku lat 90-tych XIX wieku. Wypadałoby również pomyśleć o unowocześnieniu armaty 152 mm. Rosjanie zaczęli ją zastępować działem 130 mm L/55. Osobiście jestem jednak zwolennikiem utrzymania dotychczasowej linijki kalibrów, tj. zachowania 6-calówek. Można pomyśleć o zakupie licencji od Brytyjczyków np. nowej armaty 152 mm L/45 Mark XII (w perspektywie mamy przecież i tak przezbrojenie naszej "świnki morskiej").
UsuńŁK
Również nie jestem zwolennikiem dział 130 mm. Akurat ten model nie przewyższał starszych 6-calówek pod względem szybkostrzelności, a pociski przezeń wystrzeliwane były jednak dużo lżejsze i słabsze. Moim zdaniem lepiej będzie opracować następcę dotychczasowej 6-calówki. Wstępnie myślę o dziale o długości lufy L/50, z nieco większa niż dotychczas prędkością wylotową (ok. 850 m/s) i porównywalną szybkostrzelnością (7 strz./min.). Takie działo mogło by stanowić skuteczny oręż naszych okrętów przez całe praktycznie międzywojnie, a może i dłużej.
OdpowiedzUsuńAmbitne zamierzenie! Jeśli uda ci się wypracować taki model, to faktycznie będzie można używać go w artylerii okrętowej do końca okresu blogowego. Nową armatę 120 mm własnej konstrukcji już wprowadziłeś do służby, dlaczego więc nie postąpić analogicznie z cięższym działem. Zauważmy, że przydałyby się również nowe modele dział 102 mm i 203 mm (używane dotychczas są jednak konstrukcjami sprzed 20 lat).
UsuńŁK
Myślę, że nowe konstrukcje dział tych kalibrów będą się sukcesywnie pojawiać, ale raczej już po wojnie. Na razie ograniczę się do nowych armat 57 mm i 75 mm, a co do dział cięższych to mogą się pojawić zakupy "interwencyjne", choć zapewne też nie w jakichś znaczących ilościach, bo inne państwa tez wojują i potrzebują artylerii dla siebie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że po wojnie będzie na to odpowiedni czas. Zwłaszcza, że trafi do nas zapewne sporo sprzętu ex-niemieckiego. Warto wtedy będzie zastanowić się nad ewentualną modyfikacją dotychczasowej "linijki kalibrów" oraz dostandaryzowaniem zdobycznych (a wartościowych) dział,do naszych potrzeb. Dość oczywiste wydaje się np. przekoszulkowanie, pozyskanych już teraz, niemieckich luf 238 mm na 234 mm. Ten ostatni kaliber warto będzie zachować na uzbrojeniu!
UsuńŁK
Jeśli się nie mylę to wkrótce nastanie rok 1915, nie zbliża się w międzyczasie jakaś większa draka na morzu Północnym lub Bałtyckim?
OdpowiedzUsuńKpt.G
Na razie muszę doprowadzić 1914 r. do końca w koloniach i wtedy pomyślę o kolejnym. Oczywiście jakieś tam pomysły w głowie się już pojawiają, więc pewnie drak nie braknie ;)
OdpowiedzUsuńMiło widzieć Waszmości na blogu! Już się bałem, że przydarzyła się jakaś poważna awaria. :)
UsuńŁK
Bez obaw, nie ma żadnej awarii, mam się dobrze :)
OdpowiedzUsuńCzekamy zatem na nową odsłonę! :)
UsuńŁK