czwartek, 27 lipca 2017

Transportowiec kutrów desantowych



Swego czasu prezentowałem rzeczny kuter desantowy dla flotylli rzecznych: http://springsharp.blogspot.com/2016/12/rzeczny-kuter-desantowy.html
W dyskusji padł pomysł (autorstwa kolegi ŁK) użycia tych jednostek do operacji dywersyjnych w zatoce Gdańskiej. W takim przypadku potrzebny byłby oczywiście odpowiedni nosiciel, gdyż kutry nie dysponują możliwością samodzielnego dotarcia do celów w warunkach żeglugi morskiej. Do tej roli postanowiłem zaadaptować jedną ze starszych jednostek naszej floty – stawiacz min Perseusz (ex-kanonierka torpedowa z 1887 r.). Okręt nie tak dawno (w 1907 r.) był modernizowany, m.in. wymieniona została wtedy siłownia, co zapewnia mu prędkość 22 w. Z taką prędkością można się spodziewać, że będzie on w stanie niepostrzeżenie, pod osłoną nocy przetransportować kutry w rejon akcji i potem bezpiecznie się wycofać. W ramach adaptacji do funkcji nosiciela kutrów desantowych zlikwidowano oczywiście cale wyposażenie minowe, w zamian montując dwa duże żurawiki na burtach, służące do transportowania i wodowania kutrów. Poza tym wielkich zmian w konstrukcji okrętu nie ma – większe zmiany uznano za niecelowe w sytuacji, gdy istnieje ryzyko, że będzie to okręt jednorazowego użytku. 


Perseusz, polish landing boat's carrier laid down 1887 (Engine 1907), rebuilt 1915

Displacement:
    780 t light; 800 t standard; 866 t normal; 919 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    211,32 ft / 211,32 ft x 26,35 ft x 10,47 ft (normal load)
    64,41 m / 64,41 m x 8,03 m  x 3,19 m

Armament:
      2 - 2,95" / 75,0 mm guns in single mounts, 12,87lbs / 5,84kg shells, 1891 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on centreline ends, evenly spread
    Weight of broadside 26 lbs / 12 kg
    Shells per gun, main battery: 150

Machinery:
    Coal fired boilers, complex reciprocating steam engines,
    Direct drive, 2 shafts, 6 642 ihp / 4 955 Kw = 22,00 kts
    Range 2 200nm at 10,00 kts
    Bunker at max displacement = 119 tons (100% coal)

Complement:
    79 - 103

Cost:
    £0,094 million / $0,378 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 3 tons, 0,4%
    Machinery: 460 tons, 53,1%
    Hull, fittings & equipment: 285 tons, 32,9%
    Fuel, ammunition & stores: 86 tons, 9,9%
    Miscellaneous weights: 32 tons, 3,7%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      306 lbs / 139 Kg = 24,9 x 3,0 " / 75 mm shells or 0,2 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,51
    Metacentric height 1,4 ft / 0,4 m
    Roll period: 9,5 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 34 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,02
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 0,47

Hull form characteristics:
    Hull has rise forward of midbreak
    Block coefficient: 0,520
    Length to Beam Ratio: 8,02 : 1
    'Natural speed' for length: 14,54 kts
    Power going to wave formation at top speed: 66 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): -15,00 degrees
    Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        12,99 ft / 3,96 m
       - Forecastle (19%):    11,45 ft / 3,49 m
       - Mid (35%):        11,45 ft / 3,49 m (5,48 ft / 1,67 m aft of break)
       - Quarterdeck (19%):    6,50 ft / 1,98 m
       - Stern:        6,99 ft / 2,13 m
       - Average freeboard:    8,15 ft / 2,48 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 178,4%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 67,1%
    Waterplane Area: 3 778 Square feet or 351 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 56%
    Structure weight / hull surface area: 46 lbs/sq ft or 225 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 1,01
        - Longitudinal: 1,89
        - Overall: 1,08
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is cramped
    Caution: Lacks seaworthiness - very limited seakeeping ability

2 landing boat's

Perseusz (1887, rebuilt 1915)
Tezeusz (1887, rebuilt 1915)
Achilles (1888, rebuilt 1915)

44 komentarze:

  1. Mamy tylko 2 kutry, to jest 36 żołnierzy w jednym rzucie. Oczywiście kutry mogą podczas lądowania zrobić kilka kursów, jednak ewakuację po akcji (tym bardziej w razie niepowodzenia) trzeba przeprowadzić możliwie najszybciej, to limituje wielkość oddziału. A może zbudować 3 takie transportowce?
    Pod koniec wojny, gdy Niemcy będą słabi możemy pomyśleć o desancie dużymi siłami w skali operacyjnej a nawet strategicznej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy jeszcze na stanie 2 takie stawiacze min, które można by analogicznie przebudować. Wtedy można by za jednym zamachem desantować ponad setkę żołnierzy (w kilkukrotne kursy kutrów za bardzo nie wierze). Na razie przebudowałem 1 okręt, niejako eksperymentalnie, ale jeśli pojawi się na horyzoncie cel godny większej akcji, nie wykluczam, że pójdę na całość i przebuduję wszystkie:)

      Usuń
    2. A co do jakiegoś większego desantu w przyszłości - oczywiście jest to możliwe, ale wiele zależy od rozwoju sytuacji, co w szczegółach trudno jest mi na chwilę obecną określić. Niemniej, nie wykluczam:)

      Usuń
    3. ps. decydując się na ewentualną przebudowę, pamiętajmy jeszcze o jednym - przebudowa tych okrętów uszczupli mocno nasze ofensywne siły minowe. Każdy z tych stawiaczy bierze po 80 min. Oprócz nich z ofensywnych (szybkich) stawiaczy min mamy tylko Urana (160 min) i Hadesa (250 min), reszta to jednostki wybitnie defensywne, przebudowane ze starych rupieci albo wręcz jednostek cywilnych.

      Usuń
    4. Ofensywne stawiacze min są bardzo potrzebne. Z drugiej strony, te niewielkie okręty wydają się wymarzone do konwersji na szybkie transportowce desantowe. A może jakiś mały, starszy krążownik pancernopokładowy? Choćby jeden z tych, z których uczyniłeś eksperymentalny transportowiec lotniczy.
      ŁK

      Usuń
    5. Przebudujmy tamte dwa stawiacze.
      Dwa okręty zabierające razem 410 min to wcale nie jest mało. Pamiętaj też, że sojusznik dysponuje siłami minowymi.
      W sprawie liczby kutrów desantowych problem widzę raczej podczas ewakuacji (zwłaszcza jeśli trzeba zabrać rannych, a w dużej akcji praktycznie nie da się tego uniknąć). Ewakuacja musi być szybka, desant być nie musi, bo działa na naszą korzyść zaskoczenie.

      Usuń
    6. Z tamtych krążowników dwa są na dalekim wschodzie, więc odpadają. Do dyspozycji pozostaje jedynie ów przebudowany Hermes, który stacjonuje w Lipawie. Z tym, że on może mieć problem z szybkością. Oryginalnie (w 1897 r.) wyciągał 19,6 w., ale nie miał wymienianych maszyn, więc realna jego prędkość jest z pewnością znacznie niższa. Niemniej, gdyby z niego skorzystać, to widzę w nim potencjał do zamontowania być może nawet 4 kutrów na jego pokładzie.

      Usuń
    7. Oczyścić kadłub, wyremontować maszyny parowe i dać nowe kotły. I "Hermes" posłuży jeszcze z 10 lat. To nie jest okręt na pojedynczą akcję!
      ŁK

      Usuń
    8. W takim razie pozostają te dwa pozostałe stawiacze min. W sumie czemu nie ;) Może być tak, że jakaś udana akcja prototypu skłoni dowództwo do przeprowadzenia konwersji dwóch pozostałych bliźniaków Perseusza :)

      Usuń
  2. Jestem zachwycony zmaterializowaniem się mego niegdysiejszego pomysłu!:) Myślę, że jest to idealny okręt do akcji dywersyjnej. 36 (dobrze wyszkolonych i uzbrojonych) żołnierzy, to w sam raz, aby dokonać np. nocnego napadu na niemiecką baterię artylerii nadbrzeżnej. Pomysł Kol. Stonka bardzo ciekawy. W przypadku pozytywnych doświadczeń warto zastanowić się nad dużą operacją desantową ("za pięć 12":)) np. w Gdańsku i przejęciu okrętów na pochylniach stoczniowych. Jako zdobyte w czasie trwania działań wojennych, będą stanowić wtedy wyłączne trofeum polskie.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadł Ci do gustu ;) czy masz jakąś upatrzoną niemiecką baterię? zapuszczenie się w sam środek Zatoki Gdańskiej może być dość ryzykowne, ale może np. na Helu by coś było godne uwagi jako cel?
      Co do desantu na Gdańsk, to żeby go przeprowadzić, trzeba by naprawdę zaangażować wielkie siły i na pewno dobrze zaplanować. No i Niemcy musieli by już być naprawdę słabi, żeby nas tam z powrotem nie wepchnęli do morza (bo jak rozumiem, nie chodzi tylko o dywersję, ale trwałe zajęcie miasta, stoczni i portu).

      Usuń
    2. Nie znam rozmieszczenia niemieckich baterii nadbrzeżnych, ale mogę sobie wyobrazić zuchwały rajd w trakcie nowiu, nawet na akwenie Zatoki Gdańskiej. Zwłaszcza, gdyby tak "Perseusza" choćby trochę "podretuszować" na kanonierkę typu "Iltis". Poczciwe, ciche w pracy, tłokowe maszyny parowe, byłyby tu dodatkowym atutem. :)
      ŁK

      Usuń
    3. Zastanawia mnie jedna rzecz. Patrząc na przykład Królestwa Rumunii w I Wojnie Światowej, ile możemy żądać na konferencji pokojowej? Oni powiększyli rozmiar państwa o jeszcze raz tyle. Mieli tylko Mołdawię i Wołoszczyznę + połowa Dobrudży po traktacie z Trianon Zyskali Besarabię na Rosji, Transylwanię i część Banatu na Królestwie Węgierskim, Drugą połowę Dobrudży od Bułgarii. Dodajmy także nasze zaangażowanie na froncie, wkład naszej floty w walki w Afryce, na Pacyfiku. Dzięki naszym, nie rosyjskim, akcjom na Bałtyku, spora część (w stosunku do OTL) siedzi na Bałtyku. I pilnuje swoich wybrzeży, przed naszymi akcjami. Wiążemy więcej sił niemieckich na wschodzie niż w OTL. Dlatego jesteśmy wiarogodnym sojusznikiem dla Aliantów. Patrząc na to, ponawiam pytanie co możemy osiągnąć w traktatach pokojowych.
      Moja propozycja minimum jest następująca:
      1. Na Cesarstwie Niemieckim :
      - Pomorze z Gdańskiem i Elblągiem
      - Wielkopolska
      2.Na Cesarstwie Austro-Węgierskim:
      - Cała Galicja

      Adm.Thrawn

      Usuń
    4. Z grubsza kształt nabytków powojennych widziałbym bardzo podobnie. Zwłaszcza, że na Pomorzu gdańskim spory jest odsetek ludności polskiej i jakby nawet przeprowadzić plebiscyt którego Niemcy nie sfałszują, to ta ludność opowiedziała by się za Polską. Co do szczegółów to się nie wypowiem na razie, bowiem wiele też będzie zależeć od rozwoju wypadków na froncie, a tu nic nie jest przesądzone;) Powiem tylko, że tak najogólniej to bym widział Polskę międzywojenną z granicami na zachodzie takimi jak realna II RP, a na wschodzie - jak "moje" KP.

      Usuń
    5. Co do rajdu naszego okrętu, to jeśli zakładamy skrytość działania, to chyba nie zachodzi potrzeba charakteryzacji na wrogi okręt. Może raczej zrobić tak: w czasie bezksiężycowej nocy w sporej odległości od brzegu (20-30 km) opuszczamy kutry, płyną one do celu,żołnierze wysadzają co trzeba, w tym czasie nosiciel cały czas płynie za nimi, i podejmuje tych, co zdołają wrócić a następnie oddala się na pełnej prędkości.

      Usuń
    6. A więc rozważania natury geopolitycznej... Cesarstwo Niemieckie powinno bardziej "zaboleć": dodatkowo widzę cały Górny Śląsk i Opolszczyznę. Monarchia Dualistyczna winna oddać Galicję Zachodnią i Centralną (województwa: krakowskie i lwowskie) oraz cały Śląsk Cieszyński. Z terenów województwa tarnopolskiego i stanisławowskiego zrezygnowałbym, acz z bólem serca, gdyż zdestabilizowała by nas ogromna masa ludności ukraińskiej (zamieszkującej ponadto Wołyń i południową część Polesia). Gdy powstanie sowiecka Rosja, to za wszelką cenę musimy doprowadzić również do powstania niepodległego państwa ukraińskiego. Jeśli Polska będzie dalej monarchią, to będzie nam łatwiej, gdyż możemy wprowadzić ustrój federacyjny, a nabytki przekształcić w "autonomiczne" księstwa: pomorskie, wielkopolskie, śląskie, małopolskie i włodzimiersko-halickie.
      ŁK

      Usuń
    7. Pluton czyli 36 żołnierzy do akcji to jest nic, nawet dwa. Baterie w Gdańsku były po obu stronach ujścia Wisły ( to było opisane w którymś z postów kiedy planowaliśmy wysadzić sie w porcie na zdobytym statku). W baterii oprócz obsługi był pewnie i pluton wartowniczy. Jak nic trzeba by desantować kompanię i to wzmocnioną o dodatkowe Lewisy i moździerze Aasena lub wchodzące właśnie do służby 9cm typ GR.

      Usuń
    8. Pluton doborowych żołnierzy (podzielonych na dwie drużyny), działających z zaskoczenia i w zdecydowany sposób, może dokonać całkiem sporo. Uderzenie musi być jednak opracowane bardzo precyzyjnie i przebiegać punktowo na wybrany obiekt. Uzbrojenie całej grupy ograniczyłbym do 2 lekkich karabinów maszynowych, tyluż karabinów wyborowych i długich pistoletów szturmowych dla pozostałych członków grupy. Do tego 4 miny z zapalnikami czasowymi. Przy tak nielicznej obsadzie, oczywiście bez żadnych moździerzy.
      ŁK

      Usuń
    9. Co do "łupów terytorialnych i nie tylko" po wojnie ja polecam zastosować się do zasady:
      Bądźmy realistami żądajmy niemożliwego!

      Z desantem to może bym się jeszcze wstrzymał...
      Kpt.G

      Usuń
    10. Jeśli sytuacja będzie się rozwijać z grubsza tak, jak w rzeczywistości, to Niemcy, Austro-Węgry i Rosja się rozpadną. W takim razie nie musimy niczego żądać (nawet nie ma, do kogo tych żądań kierować), tylko brać siłą i tworzyć fakty dokonane.
      Wrócił niedawno pomysł oddelegowania części sił Royal Navy na Bałtyk. Będzie to miało sens w 1918 roku jako wsparcie dla decydującej ofensywy, która dobije zdychające Niemcy. Częścią tej ofensywy może być omawiany tu desant na Pomorzu.

      Usuń
  3. Ja osobiście nie jestem entuzjastą takich działań desantowych.
    Mam jednak propozycje, nazwijmy to uzupełniającą. Kuter desantowy ma nośność 18 żołnierzy, czyli około 1,8t. To umożliwia na takim kutrze montaż zamiast desantu np. 2 torped 457mm albo dwóch min morskich (na burtach, do zrzutu bocznego).
    Minimalne zanurzenie oraz niska sylwetka umożliwiają mu pływanie po płyciznach, tuż przy brzegu, a zasięg jest dość spory (200mm). Można by się pokusić o akcję, w której, spuszczony z transportowca kuter, spróbowałby się wedrzeć na Zatokę Wiślaną (i dalej na redę Królewca), albo na redę Gdańska i tam wykonał atak torpedowy, albo postawił skrycie miny.
    Akcja wysoce ryzykowna, ale potencjalne skutki mogą być obiecujące.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo ciekawa propozycja! O ile tylko szczęście dopisze (w postaci odpowiedniego celu w odpowiednim czasie i miejscu) to taka akcja z torpedami mogła by odnieść skutek. Użycie min wydaje się być może jeszcze bardziej obiecujące, bo wystarczy je postawić na uczęszczanym szlaku wodnym, w końcu i tak coś na nie wpadnie, bo wróg sam z siebie raczej nie domyśli się wcześniej ich obecności.

      Usuń
    2. Propozycja zaiste bardzo ciekawa, ale chyba wymagająca kutrów pochodnego typu, o nieco innej konstrukcji: bez opancerzenia i przedziału dla desantowanej piechoty, ale i cokolwiek szybszych. Może spróbujesz zasymulować taki kuter? Jaką prędkość udałoby się z niego "wydusić"? (zakładając możliwość przenoszenia dwóch torped 18" lub dwóch min morskich).
      ŁK

      Usuń
    3. Królewiec? Pamietajmy że najpierw trzeba najpierw Cieśnine Pilawska pokonać.

      Usuń
    4. Z minami bym spróbował, jest szansa na uniknięcie wykrycia, ale torpedy to samobójstwo. Kuter jest zbyt powolny, żeby uciec, a eksplozja torpedy zaalarmuje wszystkie okręty i jednostki lądowe (choćby działo polowe może kuter zatopić) w okolicy.

      Usuń
    5. Te kutry mają bardzo małą sylwetkę. Ich wykrycie nie będzie wcale takie proste. A jeśli udałoby się jeszcze podwoić prędkość, to będzie całkiem ciekawie (oczywiście konieczne byłoby zastosowanie lekkiego motoru niskoprężnego, może nawet silnika lotniczego).
      ŁK

      Usuń
    6. A Cieśnina ma niecałe 500 metrów. Co innego zrzucić kilka min na wprost wejścia, na torze wodnym, kilometr lub dwa od brzegu.
      Co do podwojenia predkości to teoretycznie potrzeba ośmiokrotnie wiekszej mocy, czyli powiedzmy 2 silniki benzynowe, lotnicze po 150KM ( bo podłodzie kształtami pewnie kutra torpedowego nie przypomina).

      Usuń
    7. Wolałbym postawić kilka min niż posyłać prowizoryczne torpedowce..
      A może pora sporządzić jakieś kutry torpedowe? pytanie tylko czy w tym okresie technologia stoi na poziomie który pozwoliłby zbudować kuter o prędkości 28-33w co najmniej (z 2 torpedami)?
      Kpt.G

      Usuń
    8. Na początku wojny, trzech młodych oficerów z Harwich Force zasugerowało budowe niewielkich szybkich łodzi motorowych mogących przenosić torpedę i pływac poprzez pola minowe w celu atakowania okrętów Kaiserliche Marine na kotwicowiskach. Miały być tam "podwożone" na pokładach lekkich krążowników... My możemy wpaść na podobny pomysł. Polecam dośc szczegółowy artykuł o CMB na wikipedii, pl. i en.

      Usuń
    9. Hmm... :-D W 1904 roku Thornycroft zbudował 40-stopową łódź motorową (klasyczną),uzbrojoną w torpedę zrzucaną na bok. Na zamówienie rosyjskie.

      Usuń
    10. Przypominam:
      http://springsharp.blogspot.com/2015/10/szybki-torpedowiec-turbinowy.html
      I
      http://springsharp.blogspot.com/2015/10/eksperymentalny-kuter-torpedowy.html

      Usuń
    11. Jak najbardziej, możliwości zbudowania kutrów torpedowych już są, czego dowodem m.in. okręt który przywołał Stonk, a także jednostki realnie pojawiające się w tym czasie w innych flotach. Ogólnie skłaniam się ku pomysłowi, by do ataków tropedowych budować wyspecjalizowane kutry torpedowe, zaś kutry desantowe przystosować do stawiania min. Muzę tylko obmyślić jeszcze sposób ich stawiania z pokładu tych "drobnoustrojów" ;)
      Powoli też skłaniam się do pomysłu, żeby pozostałe 2 stawiacze min przebudować na nosiciele kutrów, mielibyśmy w takim przypadku całkiem ciekawy dywizjon dywersyjny :)

      Usuń
    12. Chyba nic nie stoi na przeszkodzie, aby dla okrętów-nosicieli zbudować wymienny "garnitur" kutrów torpedowych i desantować je przy pomocy tych samych żurawików. Zewnętrzne gabaryty, zbudowanego wcześniej, eksperymentalnego kutra torpedowego są chyba na nawet skromniejsze niż kutra desantowego/stawiacza min.
      ŁK

      Usuń
    13. Stawianie min jest proste. Kuter minowy (zbudowany od podstaw czy przebudowany z desantowego - bez różnicy) ma załogę czteroosobową. Podczas stawiania min dowódca kutra obserwuje sytuację dookoła, sternik steruje, a dwóch marynarzy ręcznie wyrzuca minę z rufy.

      Usuń
    14. Masz rację, nic nie stoi temu na przeszkodzie :) Kutry desantowe ważą circa 16 ton, więc nawet więcej niż wspomniany kuter torpedowy, są też od niego większe. Zatem moja decyzja jest taka: tworzymy siły dywersyjne :) Przebudowujemy pozostała dwójkę okrętów na nosiciele, budujemy minową wersję kutra desantowego, a potem tworzymy kutry torpedowe, które będą mogły być przenoszone przez te same nosiciele.

      Usuń
    15. Co do min - racja, nic tu lepszego niż ręczne ich stawianie nie wymyślimy.

      Usuń
    16. A ile waży mina? Bo zwykła mina morska to chyba jest mocno za ciężka na dwóch marynarzy.
      H_Babbock

      Usuń
    17. Jeśli kadłub miny będzie wyposażony w rolki umieszczone na szynach, to chyba dwóch marynarzy da radę zepchnąć ją za burtę.
      ŁK

      Usuń
    18. Mina wz. 1908 ma 575 kg, wz. 1912 - 600 kg. To dużo, ale załóżmy, że od pozycji transportowej do burt idą lekko pochylone w dół szyny, po których można przepchnąć minę. Oczywiście super łatwe to nie będzie, ale 2 osoby, synchronizując swoje wysiłki z kołysaniem mogło by tego dokonać.

      Usuń
    19. Już bardziej widziałbym to tak: nie wpychanie pod górę po szynach (horror!), ale na dole szyn są dwa ręczne podnośniki (takie jak w samochodzie – pomysł z obsługi moździerza 305mm „Chuda Emma”). Obsługa kręci korbami podnośników, aż szyny podniosą się (wciąż oparte o burtę) i mina ześliźnie się po szynach do wody.
      H_Babbock

      Usuń
  4. Można sobie nawet wyobrazić akcję bojową takiej kombinowanej eskadry desantowo-minowo-torpedowej. Przypływa w pobliże nieprzyjacielskiej bazy i pierwszy z okrętów desantuje oddział dywersyjno-szturmowy. Gdy rozpoczyna on swą akcję - do portu wpadają kutry torpedowe i odpalają swoje torpedy odwracając zarazem uwagę obrońców od naszych "komandosów". W tym czasie kutry minowe zostawiają swój ładunek u wejścia do portu. I następuje całościowy odwrót. :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę sobie przypomnieć Prawa Murphy'ego i Operację Rydwan

      Usuń
    2. Ciekawy scenariusz! Trzeba jeszcze znaleźć dogodny cel takiej akcji i do boju :)

      Usuń
    3. "Pistolety szturmowe" i strzelby okopowe mogą się tu bardzo przydać..
      Pragnę nadmienić iż tu pojawia się zalążek krzyżówki Piechoty morskiej z Komandosami.. a i to w wersji Hard. :) Zalecam wybranie ludzi do tej operacji już teraz i zacząć ich szkolenie. :) Jeśli operacja się uda będzie to początek nowej legendy!
      Kpt.G

      Usuń