wtorek, 5 września 2017

Nowy krążownik pomocniczy



Dziś prezentuję kolejny krążownik pomocniczy. Jako uzbrojenie otrzymał 2 armaty kal. 102 mm wz. 1892,  pochodzące z pierwotnego zestawu artylerii pancernika Zygmunt Stary (ex-Iowa). 6 tych dział zostało z niego zdjętych w ramach modernizacji w latach 1909-10. 4 trafiły jeszcze przed wojną do artylerii nadbrzeżnej, a 2 uchowały się gdzieś w czeluściach magazynów floty ;) Dla przypomnienia są to działa szybkostrzelne o długości lufy L/40, strzelające 15-kg pociskami z szybkostrzelnością 8-9 strz./min. i prędkością wylotową ok. 610 m/s, na dystans ok. 10,5 km. W czasie Pierwszej Wojny Światowej nie są to parametry które by robiły wrażenie, ale w obliczu wojennej potrzeby sięga się po wszelkie posiadane zasoby. Skoro działa są dostępne, to trzeba je wykorzystać… Niejako przy okazji, jednostka zabiera na pokład ładunek 44 min, można ją więc wykorzystać przy stawianiu defensywnych zagród minowych.

Szawle, polish auxiliary cruiser laid down 1906, mobilized 1915

Displacement:
    1 308 t light; 1 347 t standard; 1 547 t normal; 1 706 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    217,78 ft / 207,81 ft x 32,02 ft x 13,65 ft (normal load)
    66,38 m / 63,34 m x 9,76 m  x 4,16 m

Armament:
      2 - 4,02" / 102 mm guns in single mounts, 32,38lbs / 14,69kg shells, 1892 Model
      Quick firing guns in deck mounts with hoists
      on centreline ends, evenly spread
      2 - 1,46" / 37,0 mm guns in single mounts, 1,55lbs / 0,70kg shells, 1914 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on centreline ends, evenly spread
    Weight of broadside 68 lbs / 31 kg
    Shells per gun, main battery: 200

Armour:
   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    1,46" / 37 mm    0,79" / 20 mm              -
    2nd:    0,51" / 13 mm          -                  -

Machinery:
    Coal fired boilers, complex reciprocating steam engines,
    Direct drive, 1 shaft, 1 408 ihp / 1 050 Kw = 13,50 kts
    Range 6 300nm at 9,00 kts
    Bunker at max displacement = 359 tons (100% coal)

Complement:
    123 - 160

Cost:
    £0,081 million / $0,324 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 8 tons, 0,5%
    Armour: 7 tons, 0,4%
       - Belts: 0 tons, 0,0%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 7 tons, 0,4%
       - Armour Deck: 0 tons, 0,0%
       - Conning Tower: 0 tons, 0,0%
    Machinery: 201 tons, 13,0%
    Hull, fittings & equipment: 1 059 tons, 68,5%
    Fuel, ammunition & stores: 238 tons, 15,4%
    Miscellaneous weights: 33 tons, 2,1%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      3 142 lbs / 1 425 Kg = 97,0 x 4,0 " / 102 mm shells or 1,5 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,09
    Metacentric height 1,1 ft / 0,3 m
    Roll period: 13,0 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,16
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 2,00

Hull form characteristics:
    Hull has raised forecastle, low quarterdeck
    Block coefficient: 0,596
    Length to Beam Ratio: 6,49 : 1
    'Natural speed' for length: 14,42 kts
    Power going to wave formation at top speed: 46 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
    Stern overhang: 9,97 ft / 3,04 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        19,46 ft / 5,93 m
       - Forecastle (10%):    15,45 ft / 4,71 m (11,45 ft / 3,49 m aft of break)
       - Mid (50%):        9,58 ft / 2,92 m
       - Quarterdeck (13%):    9,58 ft / 2,92 m (12,96 ft / 3,95 m before break)
       - Stern:        15,45 ft / 4,71 m
       - Average freeboard:    11,71 ft / 3,57 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 50,2%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 79,9%
    Waterplane Area: 4 740 Square feet or 440 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 303%
    Structure weight / hull surface area: 126 lbs/sq ft or 614 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 2,52
        - Longitudinal: 9,37
        - Overall: 2,87
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
    Room for accommodation and workspaces is cramped
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

44 mines

23 komentarze:

  1. Piękny typ małego drobnicowca z początku XX wieku. Nazwa "krążownik" jest trochę na wyrost, ale zgodna z przyjętą w naszej marynarce terminologią. Dość znaczna prędkość okrętu jest nietypowa, biorąc pod uwagę rodowód okrętu, ale pożądana dla pełnienia nowych funkcji, wśród których wymieniłbym również eskortowanie konwojów przybrzeżnych. W następnym roku warto więc pomyśleć o uzupełnieniu uzbrojenia o broń przeciwpodwodną.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem go jako pierwszy i przyznam że niedokładnie patrząc zobaczyłem prędkość 9w i nie wiedziałem co myśleć, dopiero komentarz kolegi ŁK przywrócił mi "ostrość wzroku" :). Niezłe jeszcze armaty i ładunek min, no i wyraźna przewaga prędkości nad bałtyckimi "żelazkami" z tamtego okresu.
      P.S.
      Tak kolego ŁK, tworzymy "legendę". W Piławie OTL były baterie 28cm i 17cm, tutaj może zechcą je wzmocnić, dać coś na Hel i do Gdańska.

      Usuń
  2. Klasyfikacja na wyrost, ale tak już przyjąłem i się tego konsekwentnie trzymam. Czyż nie lepiej mieć krążowniki pomocnicze niż powiedzmy dozorowce? Przynajmniej na papierze lepiej to wygląda :) Co do prędkości, to oczywiącie jest wyższa niż standardowego statku handlowego tamtych czasów, ale ja przyjąłem, że do służby w MW są mobilizowane te jednostki, które z racji swoich cech (np. wyższej niż zazwyczaj prędkości) najlepiej się do tego nadają. Stąd raczej typowego parowca 8-węzłowego w mojej flocie raczej się nie uświadczy. Inna sprawa, że nawet te 13,5 w. to ciut mało by rzeczywiście sprawnie zwalczać OP, stąd co do ewentualnego montażu bomb głębinowych w przyszłości jeszcze się waham. Może lepiej było by je montować na jakichś nieco szybszych jednostkach (tylko, że wtedy nie były by one chyba cywilnej proweniencji, a raczej specjalnie budowane do tego celu).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prędkość 13,5 węzła, gdy chodzi o możliwości zwalczania okrętów podwodnych, rzeczywiście "nie powala". Pozwól jednak, że przypomnę, iż jeszcze w latach DWS, pełniły skutecznie służbę przeciwpodwodną (i to po stronie aliantów, jak i państw "Osi") liczne, zmobilizowane trawlery rybackie z tłokowymi maszynami parowymi, których prędkość nie przewyższała najczęściej 12 węzłów. Z resztą, po co szukać przykładów z czasów DWS, skoro również w tej wojnie mobilizowano do tych celów trawlery, a ich średnia prędkość niewiele przekraczała granicę 10 węzłów!
      ŁK

      Usuń
    2. Zgadza się, mobilizowano trawlery rybackie do takich zadań, ale zastanawiam się jaka była ich skuteczność? twardych danych w tym momencie nie mam pod ręką, ale na pewno warto się tym tematem zainteresować. Bo jeśli sukcesy były, to faktycznie, będzie można pomyśleć o takich improwizowanych jednostkach do zwalczania OP.

      Usuń
    3. Nie wiem czy były sukcesy, na pewno mogły być. Przecież 10 znacznie przewyższa możliwości zanurzonego okrętu podwodnego.

      Usuń
    4. Były sukcesy, oj były! :)
      ŁK

      Usuń
    5. Zanurzone OP to tak jak patrzyłem około 8w max.
      "Kapuściane" slupy 17w, Flowery (DWŚ) 16w ale już Military (DWŚ) 12w. Tyle że te dwa ostatnie miały asdic a ten pierwszy co najwyżej szumonamiernik.

      Usuń
    6. Oczywiście, że 10 w. przekracza prędkość zanurzonego OP, ale ma on tę przewagę, że sam decyduje o kierunkach swoich uników, których z powierzchni wody nie widać. A zatem im mniejsza prędkość jednostki go ścigającej tym większe prawdopodobieństwo uniknięcia przezeń ataku (większe prawdopodobieństwo "rozejścia" się kursów jednostki ściganej i ścigającej). Szumonamiernik oczywiście wiele w tej materii zmienia, ale w 1915 r. jeszcze na to za wcześnie. Może niedługo go skonstruujemy, albo sojusznicy nas poratują? ;)

      Usuń
    7. Zdecydowanie tak! Należy energicznie rozpocząć prace nad szumonamiernikiem!
      ŁK

      Usuń
    8. Okręt podwodny działa i atakuje samotnie (to jeszcze nie są czasy wilczych stad), a eskortowce, niszczyciele i inne okręty zajmujące się zwalczaniem podwodnego zagrożenia, raczej są częścią zespołu.
      Secundo: rzeczywista prędkość podwodna op jest zwykle znacznie niższa od maksymalnej i wynosi 2-5 w., przy prędkości maksymalnej op błyskawicznie rozładuje swoje akumulatory i znajdzie się w sytuacji katastrofalnej. Po wejściu do użycia szumonamierników pojawi się też problem zależności między prędkością i generowanym hałasem.
      Prędkość 10-13 w. okrętu przeciwpodwodnego powinna wystarczyć, a prędkość 16 lub więcej na pewno wystarczy.

      Usuń
    9. Słuszne spostrzeżenia! I tu zaznacza się przewaga prostej i cichej, tłokowej maszyny parowej nad silnikiem wysokoprężnym (zwłaszcza pracującym na pełnej mocy).
      ŁK

      Usuń
    10. Kolego ŁK, nad szumonamiernikami i sonarem aktywnym pracujemy od początku wojny, współpracując z naukowcami aliantów (komentarze do postów z początku wojny).
      Kolego Stonk. Te 100 czy 200 sekund na maksymalnej mocy nie zrujnuje baterii skoro wystarcza na 70-90 minut maksymalnej mocy i 10-12 godzin ekonomicznej, a pozwala oddalić się o te kilkaset metrów od pozycji gdzie przeciwnik mógł zaobserwować nasz peryskop lub wypatrzył strzał torpedą. Ale i tak trzeba strzelać do peryskopu, próbować taranować i rzucać bomby na oślep (tzn. tam gdzie się nam wydaje że OP akurat jest)

      Usuń
    11. Wszystkie powyższe kalkulacje opierają się na założeniu, że baterie akumulatorów, w newralgicznym dla okrętu momencie, są w pełni naładowane. Wszystko to bierze w łeb, gdy okręt płynie wtedy na "resztkach prądu" ! :)
      ŁK

      Usuń
    12. Na ostatnich elektronach to się cicho siedzi i nic nie robi, byle doczekać doczekać możliwości bezpiecznego ładowania.

      Usuń
    13. Tak, można (a nawet należy!) wtedy cicho siedzieć. Ale gdy przeciwnik okłada nas bombami głębinowymi, to sytuacja robi się wybitnie dyskomfortowa! :)
      ŁK

      Usuń
  3. Poszperałem i znalazłem 6 u-bootów z całą pewnością zatopionych przez różne dozorowce pomocnicze za pomocą bomb głębinowych: UB-30, UB-31, UB-74, UC-41, UC-35 i UC-66. Nie ma pewności, co co 3 kolejnych (UB-44, UB-103 i UB-107), choć jest możliwe, ze również padły ofiarą bomb głębinowych z adaptowanych jednostek cywilnych. Niestety, jak na razie nie wiem nic na temat osiągów okrętów, które zatopiły te u-booty, co mocno utrudnia wyciągnięcie jakichkolwiek wniosków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dozorowce pomocnicze to najczęściej ex-trawlery rybackie - jednostki o tradycyjnie wybitnej dzielności morskiej. Te, pochodzące z lat PWS, nie rozwijały przeciętnie więcej niż 10 - 10,5 w. Wystarczy porównać, w tym zakresie, liczne typy brytyjskich i francuskich dozorowców, budowanych przecież w oparciu o cywilne projekty trawlerów. Zresztą, po zakończeniu działań większość tych jednostek i zasiliła ówczesne rybołówstwo dalekomorskie.
      ŁK

      Usuń
    2. Według U-Boat.net tylko UB74 jest opisany jako zatopiony bg przez Armed Yacht HMS Lorna, UB30 tylko bg, UB31 mina, UC35 ostrzał MN Patrol Vessel Aily, UC41 własna mina, UC66 samolot, UB103 mina, UB44 i 107 zaginione.
      http://uboat.net/wwi/boats/listing.html
      Trzeba by okręt po okręcie sprawdzać ale więcej było taranowania jak samych bg (tymi to już raczej dobijano).

      Usuń
    3. Ja się opierałem na wykazie załączonym do "PWS na morzu". Nie jestem w stanie ocenić które źródło jest wiarygodniejsze. Jeżeli owa strona ma rację, to skuteczność jednostek pomocniczych w walce z u-bootami może być jeszcze mniejsza, niż się spodziewałem.

      Usuń
    4. Spójrz na ten problem z innej strony: czy gdyby były one tak mało użyteczne, to budowano by je w tak ogromnych ilościach? Sama ich obecność na morzach była już czynnikiem utrudniającym operacje okrętów. Nie mogło być tak źle, skoro w DWS morza ponownie "zaludniły się" powolnymi dozorowcami, budowanymi masowo, w oparciu o cywilne projekty trawlerów rybackich! :)
      ŁK

      Usuń
    5. Pierwsze wydanie Gozdawy było w '73, ostatnie jakie znalazłem, to w '97. Nie wiem czy T.Wywerka-Prekurat aktualizował w międzyczasie swój wykaz flot ale problem jest w swobodzie dostępu do informacji i archiwów zagranicznych w tamtych czasach.
      Uboat.net jest aktualizowany możliwie na bieżąco.
      W sumie nie ma dramatu ze skutecznością trawlerów lub dryfterów. Fakt że to jednostki pomocnicze i specjalnie projektowane do swoich zadań (np. CD- Canada Drifter), ale ich zadanie bardziej polegało na uniemożliwianiu ataku na powierzchni ( dwa dryftery zatopiły uboota gdzieś na Morzu Szkockim)

      Usuń
    6. Przy okazji popatrzyłem jakie OP były we Flotylli Bałtyku: do kwietnia 1916 U9, do czerwca 1916 U10, do stycznia 1916 U17, U26 do końca września i zmieniony od października przez UB5 do września 1916, UC4 do lutego 1916. Mogą stracić jakiś w starciu z naszym dozorowcem (zamiast na minie), wziętym nieopatrzenie za jakiś stateczek.

      Usuń