niedziela, 1 lipca 2018

Nowe trałowce

Ostatni typ trałowca pomocniczego opracowanego na bazie trawlera rybackiego (TP-17 prezentowany na blogu 17.12.2017 r.) okazał się sporym sukcesem, wobec czego szybko zaprojektowano jego udoskonalony wariant, lepiej dostosowany do pełnienia funkcji okrętu wojennego. Nowy okręt ma kadłub zbliżonych rozmiarów ale gładkopokładowy, o lekko wychylonej do przodu stewie dziobowej. Dzięki nowemu kształtowi dało się korzystniej rozmieścić uzbrojenie – działo 75 mm znajduje się teraz na dziobie, działko 37 mm za kominem od strony rufy, a km – na nadbudówce. Rufa pozostałą tym samym wolna dla urządzeń trałowych i min, których jednostka może postawić 27. Nadbudówka jest identyczna co na poprzednim typie, ale została przesunięta do przodu, co nadaje jednostce dużo bardziej rasową sylwetkę. Typ liczy sobie 7 jednostek zbudowanych w latach 1916-1917. Można oczekiwać, że przez najbliższe lata pozostanie on podstawowym typem trałowców naszej floty.




Minóg, polish minesweeper laid down 1916

Displacement:
    356 t light; 366 t standard; 410 t normal; 445 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    144,73 ft / 136,22 ft x 22,15 ft x 9,71 ft (normal load)
    44,11 m / 41,52 m x 6,75 m  x 2,96 m

Armament:
      1 - 2,95" / 75,0 mm guns in single mounts, 12,87lbs / 5,84kg shells, 1891 Model
      Quick firing gun in deck mount
      on centreline forward
      1 - 1,46" / 37,0 mm guns in single mounts, 1,55lbs / 0,70kg shells, 1914 Model
      Quick firing gun in deck mount
      on centreline aft, 1 raised gun
      1 - 0,30" / 7,6 mm guns in single mounts, 0,01lbs / 0,00kg shells, 1913 Model
      Machine gun in deck mount
      on centreline forward, 1 raised gun
    Weight of broadside 14 lbs / 7 kg
    Shells per gun, main battery: 150

Machinery:
    Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
    Direct drive, 1 shaft, 1 229 ihp / 917 Kw = 15,50 kts
    Range 3 400nm at 9,00 kts
    Bunker at max displacement = 79 tons (100% coal)

Complement:
    45 - 59

Cost:
    £0,066 million / $0,264 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 2 tons, 0,4%
    Machinery: 188 tons, 45,9%
    Hull, fittings & equipment: 146 tons, 35,7%
    Fuel, ammunition & stores: 53 tons, 13,0%
    Miscellaneous weights: 20 tons, 4,9%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      235 lbs / 107 Kg = 18,3 x 3,0 " / 75 mm shells or 0,2 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,17
    Metacentric height 0,7 ft / 0,2 m
    Roll period: 11,1 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,09
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 2,00

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,489
    Length to Beam Ratio: 6,15 : 1
    'Natural speed' for length: 11,67 kts
    Power going to wave formation at top speed: 62 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 6,00 degrees
    Stern overhang: 6,99 ft / 2,13 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        14,47 ft / 4,41 m
       - Forecastle (20%):    12,96 ft / 3,95 m
       - Mid (50%):        11,98 ft / 3,65 m
       - Quarterdeck (15%):    11,98 ft / 3,65 m
       - Stern:        12,47 ft / 3,80 m
       - Average freeboard:    12,48 ft / 3,80 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 157,3%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 98,6%
    Waterplane Area: 1 910 Square feet or 177 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 99%
    Structure weight / hull surface area: 29 lbs/sq ft or 141 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,75
        - Longitudinal: 15,43
        - Overall: 1,01
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is adequate
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

27 mines

Minóg (1916)
Tołpyga (1916)
Ognica (1916)
Skorpena (1916)
Siewruga (1917)
Kaługa (1917)
Bieługa (1917)

24 komentarze:

  1. Bardzo fajny okręt o umiarkowanie nowoczesnej sylwetce. Aktualnie funkcja trałowa wydaje się priorytetowa, ale może również pełnić funkcję przybrzeżnego eskortowca. Z racji dość lekkiego uzbrojenia artyleryjskiego w przyszłości dałoby się zapewne bez większych problemów wyposażyć go dodatkowo w 2 burtowe miotacze bomb głębinowych. Po modernizacji siłowni (choćby i ograniczonej do wymiany kotłów na olejowe), w początkach lat 30-tych, może wytrwać z powodzeniem do końca blogowej chronologii.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej takie wykorzystanie (jako eskortowca) jest możliwe. Rezygnując z min zyskujemy miejsce i masę na wyrzutnie bg.
      Cieszę się, że Ci się spodobał, choć to taka niepozorna (ale jakże przydatna) jednostka. Zapewne przyda się także po wojnie, gdy trzeba będzie "uprzątnąć" Bałtyk z całego tego śmiercionośnego żelastwa, którym żeśmy go my oraz przeciwnik zasłali...
      dV

      Usuń
    2. A co do nowoczesności sylwetki - to tak mi się nasunęło, że przecież w mniej więcej tym samym czasie Brytyjczycy budowali całkiem liczne trałowce bocznokołowe, na których tle nasze jednostki, choć małe, wyglądają super nowocześnie ;)
      dV

      Usuń
    3. Ale, jak porównasz je z francuskimi "awizami 2 klasy" czyli dozorowcami/trałowcami typu "Ardent" (zwłaszcza te serie z dieslami), to nowoczesność jest umiarkowana! :) Oczywiście daleki jestem od wybrzydzania, ale trochę brakuje mi tu drugiego działa 75 mm (tylko gdzie je posadowić?) lub wymiany istniejącego na armatę 102 mm.
      ŁK

      Usuń
    4. Bo też ten Ardent to wygląda jakby sie urwał z innej epoki :) Nasz okręt, moim skromnym zdaniem, lepiej się wpisuje w estetykę lat wielkiej wojny. Co do zaś uzbrojenia - oczywiście zawsze lepiej mieć więcej niż mniej, ale w rzeczywistości nawet większe trałowce miały porównywalna albo i słabsze uzbrojenie (niemiecki M1, brytyjski Ascot itd.). Owszem, znajdą się i mniejsze uzbrojone mocniej (chyba któreś rosyjskie miały 2x75), ale tu właśnie widzę pole do konwersji - jeśli byśmy chcieli wykorzystać te okręty np. w roli eskortowców, to rezygnując z min na rufie robi się miejsce na drugie działo. Możliwe, że nawet w wyrzutniami bg okręt to uniesie. A jak nie, to zawsze można zmniejszyć zapas paliwa czy coś ;)
      dV

      Usuń
    5. No,ale te "Ardenty", czy też "Marne" były jednak bardzo "modern"! Przyznaję, że stylistykę epoki wyprzedzały o jakieś 15 lat! :) Myślę, że w funkcji eskortowca/trałowca (a więc, jak "Ardenty") można dać z powodzeniem drugie działo na rufie. Jeśli chcemy zachować funkcje trałowe, to uzbrojenie przeciwpodwodne mogą stanowić burtowe miotacze bomb głębinowych. US Navy, o ile nie myli mnie pamięć, wprowadziła takie urządzenia jeszcze w czasie trwania PWS.
      ŁK

      Usuń
    6. Aż za bardzo ;) Duża zasługa w odbiorze wizualnym jednostek typu Ardent leży jednak w ich dziobie, który jest niezwykle (wręcz nienormalnie jak na ten czas) wychylony do przodu. Gdyby był on bardziej odpowiadający standardom epoki, to i jednostki prezentowały by się znacznie bardziej klasycznie:)
      dV

      Usuń
  2. Bardzo fajny okręt :) Co do sylwetki, to przecież pierwsze korwety Flower miały jeszcze maszt przed mostkiem (ku strapieniu marynarzy przeniesionych na korwety z większych okrętów, którym ten układ kojarzył się bardziej z kutrem a nie dumną jednostką RN :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie zapewne sądzą nasi marynarze, przeniesieni na "kwiatuszki" z większych okrętów Mamy bowiem w swojej flocie 3 takie jednostki: http://springsharp.blogspot.com/2018/04/eskortowce.html
      dV

      Usuń
    2. Te okręty to jakby prawzór mini-korwet dla obszaru Bałtyku. Można porównać je z analogicznymi okrętami włoskimi typu "Gabbiano" z czasów DWS.
      ŁK

      Usuń
  3. Zgrabny okręt. Wysoki kadłub z elegancka dziobnicą, tylko ta "kliprowa" rufa lekko psuje wrażenie. Zdjęcie wyposażenia minowego i trałowego da zapas na montaż drugiej armaty 75mm (co do 102mm to nie jestem pewien, stanowisko ma masę 5,5,5t plus wzmocnienia kadłuba).
    Zrzutnie bg jak najbardziej, miotacze burtowe (trzpieniowe) również- pierwszym był miotacz bomb typu F, później od połowy 1917 miotacz Thornycrofta,a w US Navy od 1918 Y-Gun.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście powinno być stanowisko 102 mm ma masę 5-5,5t

      Usuń
    2. Rufa wywodzi się z okrętu który jest pierwowzorem Minoga - tj. trałowca pomocniczego TP-17. Nowy trałowiec został zaprojektowany z maksymalnym wykorzystaniem planów tamtej jednostki, wywodzącej się od trawlera rybackiego. Jest to rzeczywiście pewien relikt, ale poza wrażeniami estetycznymi raczej innych szkód nie powoduje ;)
      A co do działka 102 mm - zainspirowało mnie to do opracowania wersji eskortowej trałowca. Zobaczymy co springsharp na to. Można by przy okazji wprowadzić eksperymentalnie bomby głębinowe do naszej floty :)
      dV

      Usuń
    3. Na okręcie tej wielkości zamontowanie pojedynczego działa 102 mm nie powinno stanowić problemu. Nie pamiętam już, ale może mamy jeszcze na stanie jakieś starsze armaty tego kalibru, albo dajmy mu lżejszą wersję nowego działa tj. z lufą L/35.
      ŁK

      Usuń
    4. W naszej flocie używane są działa kal. 102 mm L/50. Krótszego wariantu tego działa nie mamy, więc dopiero trzeba by go opracować. Z tym, że springsharp i tak nie rozróżnia długości lufy więc korzyści wagowe z krótszej wersji nie zostały by w raporcie uwzględnione. Zatem nie wiem, czy warto, może pozostaniemy jednak przy istniejącym wariancie. Co do bomb głębinowych, to na początek optowałbym za prostą zrzutnią grawitacyjną na rufie, a bardziej wyrafinowane wyrzutnie bym zarezerwował dla późniejszych okrętów.
      dV

      Usuń
    5. Zysk na masie z krótszej lufy jest niewielki. Te 1,5m da raptem około 150, może 200kg. Więcej zyskujemy na tym że dla krótszej lufy mamy mniejszy ładunek miotający i mniejsza siłę odrzutu co da nam lżejszą (niewiele) podstawę. Masa jest mniejsza o około 500-800kg. Tylko jedna armata wyróżnia się lekkością- 4"/40 QF Mk4 z podstawą PIX, tylko 3t masy ale z ładunkami miotającymi 2,3kg (gdzie zwykle było to 3,5 do 5,5kg) i donośnością 8,800 m. Na innych stanowiskach miała masę 4-5t.

      Usuń
    6. Kolega, jak zwykle(!), trafia w punkt, gdyż dokładnie to miałem właśnie na myśli. Główny zysk na masie polega na zastosowaniu lżejszej podstawy, jako pochodnej zastosowania umniejszonych ładunków miotających. Donośność rzędu 9 - 10 km nie jest tu żadną przeszkodą. Ten okręt i tak nie będzie prowadził artyleryjskich pojedynków na dużych dystansach. Mogę sobie wyobrazić uzbrojenie takiego okrętu nawet w haubico-armatę 120 mm L/30. Siła rażenia, na bliskim dystansie, pocisków ~ 22 kg jest jednak nieporównywalna z ~ 6 kg Caneta 75 mm.
      ŁK

      Usuń
    7. Panowie, tak jak wspomniałem - program nie ma możliwości zasymulowania działa z krótszą lufą. Kiedyś próbowałem symulować jakieś haubice na okrętach rzecznych poprzez wpisanie działa o mniejszym kalibrze (czyli lżejszego) i późniejsze "ręczne" zmienienie kalibru na pożądany w raporcie, ale nie ma żadnej gwarancji, że taki zabieg dał wiarygodne efekty. Z pewnością jest to możliwe do podważania.
      dV

      Usuń
    8. Jeśli tak skonstruowany jest ten program, to bez skrupułów dokonywałbym "ręcznych" korekt. Sądzę, że przyjęta przez Ciebie opcja wydaje się poprawna, czyli można zasymulować haubicę poprzez dane armaty mniejszego kalibru. Lepsze to niż traktowanie armaty L/60 i haubico-armaty L/30 jako równoważnych systemów, jedynie na zasadzie zgodności kalibru.
      ŁK

      Usuń
    9. Następna wersja programu (czyli ta, której używa JKS) jest co prawda opublikowana tylko w wersji „beta”, ale jednak ma funkcjonalną część uwzględniającą długość lufy. O ile pamiętam wychodziło, że mniej więcej 8 dział L50 ciąży na okręcie tyle, co 9 dział L45. Co prawda dotyczyło to dział ciężkich, ale jednak obrazuje wpływ długości lufy.
      H_Babbock

      Usuń
    10. Sprawdziłem masy stanowisk armat 75mm/3" - od 1,3t do 4,2t czyli spory rozrzut. Średnio wyjdzie trochę ponad 2t czyli 2 armaty 75mm z grubsza odpowiadają jednej 102mm.

      Usuń
    11. To akurat nie wydaje się być zaskakujące. Generalnie powiększanie kalibru armaty to „przeskalowywanie” trzech wymiarów. Czyli ciężar armaty powinien być proporcjonalny do 3-ciej potęgi.
      Konkretnie ciężar armaty 4 calowej (102mm) do armaty około 3 cale (76mm) powinien być mniej więcej jak 4^3 : 3^3 czyli 64:27. Wychodzi nawet troszkę więcej niż 2:1.
      H_Babbock

      Usuń
    12. 2,2:1, ale to tylko lufa. Jeszcze nasada zamkowa i cała reszta plus podstawa. Rosyjski 75mm Canet wz. 1892 w zależności od podstawy miał masę od 1,7 do 4,4t (Canet, OSZ wz 1911, Meller, wz1906, wz 1908, wz 1916AA), a armaty 102 mm od 3t do 6t ( Obuchowska 102/60).

      Usuń
  4. Jeszcze wracając do „atlantyckiej stewy” przywołanych powyżej okrętów typu Ardent. Taki kształt dziobu był rzadki ale występował też w innych flotach (Japonia – Tone z 1910, Chikuma z 1912, Amerykańskie New Mexico z 1917), nie był więc zupełnym ewenementem.
    Taki kształt wygiętego dziobu, ale nie połączony z istotnym wzniosem części dziobowej, bardziej jednak chyba nawiązywał do statków żeglownych, niż rozwiązań z okresu ostatnich pancerników, w szczególności niemieckich i typu Iowa.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń