wtorek, 12 lipca 2022

Kanonierko-niszczyciel :)

 Kontynuujemy temat okrętów dla floty syjamskiej na przełomie XIX i XX w. Tym razem – nietypowa jednostka, jaka mi przyszła do głowy, łącząca cechy okrętu torpedowego i artyleryjskiego, roboczo nazwany kanonierko-niszczycielem. Na kadłubie sporego jak na przełom wieków niszczyciela (nieco ponad 500 ton) posadowiłem relatywnie dużego kalibru uzbrojenie (działa szybkostrzelne kal. 120 mm). Uzbrojenie uzupełniają 3 wyrzutnie torped, a sam okręt osiąga całkiem przyzwoitą prędkość 26 w. Nie sposób mu więc odmówić sporej dozy uniwersalności, a także - oryginalności:) Życzę miłego odbioru.







Chlam, siamese destroyer-gunboat laid down 1900 (Engine 1901)

Displacement:
    465 t light; 486 t standard; 550 t normal; 602 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    238,68 ft / 237,14 ft x 23,85 ft x 9,06 ft (normal load)
    72,75 m / 72,28 m x 7,27 m  x 2,76 m

Armament:
      2 - 4,72" / 120 mm guns in single mounts, 52,72lbs / 23,91kg shells, 1894 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on centreline ends, evenly spread
      2 - 1,97" / 50,0 mm guns in single mounts, 3,81lbs / 1,73kg shells, 1892 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all amidships
    Weight of broadside 113 lbs / 51 kg
    Shells per gun, main battery: 150
    3 - 17,7" / 450 mm above water torpedoes

Machinery:
    Coal fired boilers, complex reciprocating steam engines,
    Direct drive, 2 shafts, 8 419 ihp / 6 281 Kw = 26,00 kts
    Range 1 750nm at 12,00 kts
    Bunker at max displacement = 116 tons (100% coal)
      Caution: Delicate, lightweight machinery

Complement:
    56 - 73

Cost:
    £0,073 million / $0,291 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 14 tons, 2,6%
    Machinery: 319 tons, 58,0%
    Hull, fittings & equipment: 132 tons, 23,9%
    Fuel, ammunition & stores: 85 tons, 15,5%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      115 lbs / 52 Kg = 2,2 x 4,7 " / 120 mm shells or 0,1 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,78
    Metacentric height 1,5 ft / 0,5 m
    Roll period: 8,2 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 59 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,17
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,18

Hull form characteristics:
    Hull has rise forward of midbreak
    Block coefficient: 0,376
    Length to Beam Ratio: 9,94 : 1
    'Natural speed' for length: 15,40 kts
    Power going to wave formation at top speed: 62 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 2,00 degrees
    Stern overhang: 0,98 ft / 0,30 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        15,94 ft / 4,86 m
       - Forecastle (14%):    14,96 ft / 4,56 m
       - Mid (24%):        14,47 ft / 4,41 m (7,48 ft / 2,28 m aft of break)
       - Quarterdeck (14%):    7,97 ft / 2,43 m
       - Stern:        8,46 ft / 2,58 m
       - Average freeboard:    9,58 ft / 2,92 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 206,6%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 75,4%
    Waterplane Area: 3 444 Square feet or 320 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 20%
    Structure weight / hull surface area: 20 lbs/sq ft or 98 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,47
        - Longitudinal: 1,54
        - Overall: 0,52
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is extremely poor
    Room for accommodation and workspaces is cramped

Chlam (1901)
Plaloma (1901)
Pla duk (1902)
Dinrn (1902)

28 komentarzy:

  1. Myślę, że jest to po prostu niszczyciel z bardzo silnym uzbrojeniem artyleryjskim. Bardzo przypomina, wyprzedzając zaledwie o kilka lat, dużą serię okrętów rosyjskich, określanych zresztą pierwotnie jako "krążowniki torpedowe", które również otrzymały docelowo armaty 102 i 120 mm. Istniał też podobny, rówieśniczy portugalski okręt "Tejo", który klasyfikowano początkowo jako kanonierkę torpedową. Ciekawy pomysł, czyniący Syjam światowym prekursorem w zakresie klasy liderów (przewodników flotylli torpedowych).
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okręt jest nieco podobny do rosyjskich, ale ma działa 120 mm od początku, podczas gdy one miały 75 mm. 120 mm to jak na 1910 r. niespotykany kaliber na niszczycielach, co w moim odczuciu uzasadnia taką oryginalną klasyfikację. Co innego później, w latach PWS, kiedy okręty rosyjskie otrzymały działa 102 mm - było to wyrównanie kalibru do najnowszych jednostek w klasie, aczkolwiek w mniejszej ilości luf (bo i okręty mniejsze niż ich następcy). Podobny trend nie ominął i innych flot, np. niemieckiej, gdzie zmieniano na niszczycielach działa 88 mm na 105 mm.
      dV

      Usuń
    2. Za szybki na kanonierkę. Bardzo przyzwoity niszczyciel. A że dysponuje prekursorskim kalibrem dział - to tylko się chwali.
      Aleksander

      Usuń
    3. Najszybsze kanonierki torpedowe z końca XIX wieku (np. austro-węgierski "Magnet") osiągały identyczne prędkości. Zgadzam się jednak, że 26 węzłów dla niszczyciela z początku XX wieku, to bardzo przyzwoity wynik.
      ŁK

      Usuń
    4. @Aleksander - ale to nie jest kanonierka, tylko kanonierko-niszczyciel;) Okręt łączący dwa elementy - uzbrojenie torpedowe i artyleryjskie (w przeciwieństwie do wymienionych przez ŁK kanonierek torpedowych, które kanonierkami były tylko z nazwy, bo często miały tylko małokalibrowe, szybkostrzelne działka). Ten okręt w założeniu jest na pograniczu dwóch klas, więc prędkość musi mieć na przyzwoitym poziomie - tak by od niszczycieli nie odstawał i miał realną szansę wykonywać ataki torpedowe. Zresztą, chyba trudno uznać wysoką prędkość za wadę?
      dV

      Usuń
    5. Ad. ŁK. No tak, zapomniałem o kanonierkach torpedowych. Automatycznie przyszedł mi na myśl pękaty, powolny okręcik, włóczący się wzdłuż brzegów Afryki czy Wschodniej Azji, strasząc autochtonów.
      Aleksander

      Usuń
    6. Ad. de Villars – Zgadzam się oczywiście, że przedstawiona jednostka (w tym okresie) łączy cechy niszczyciela i kanonierki. Jednak nie bardzo mi odpowiada zaproponowana klasyfikacja, łącząca określenia dwóch typów okrętów. Jeśli na przykład mówimy „kanonierka torpedowa”, to dodajemy do rzeczownika przymiotnik odróżniający klasyczne pojęcie kanonierki od przedstawianego typu. Podobnie krążownik liniowy (a nie krążowniko – drednot czy pancernik), lotniskowiec eskortowy (a nie lotniskowiec (lotniskowco?) – eskortowiec). Dlatego pozwolę sobie zaproponować klasyfikację: niszczyciel artyleryjski. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że można to potraktować jako zbędny neologizm.
      Aleksander

      Usuń
    7. Trudno się spierać, bo wszelkie klasyfikacje są z definicji umowne. Ja chciałem zaakcentować odmienność tego okrętu od jednostek znanych jako kanonierki torpedowe. Ale niewykluczone, ze w różnych flotach ten okręt byłby różnie klasyfikowany - od kanonierki torpedowej, przez niszczyciel, po krążownik torpedowy :)
      dV

      Usuń
    8. Krążowniki torpedowe mające 1500-2000 ton też właściwie mogłyby do Syjamu trafić.

      Usuń
    9. Ja bym powiedział, że to jest nie tyle kanonierko-niszczyciel, co niszczycielska kanonierka. :)
      Gratuluję pomysłu i silnego uzbrojenia, jak na okręt tej wielkości i okresu powstania.

      Usuń
    10. Niszczycielska kanonierka brzmi nieźle :)
      dV

      Usuń
  2. Witam
    Boże ale on jest fisherowski. Dodać kilka węzłów zmienić 120mm na 102mm i niech hula .
    Pozdrawiam
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Fishera chyba byłby za wolny :D Natomiast kalibru dział nie chciałbym redukować, bo on stanowi o oryginalności jendostki. Z 4-calówkami już nie byłby aż tak unikalny, zwłaszcza że za parę lat pojawiły by się też inne niszczyciele z tym kalibrem.
      dV

      Usuń
  3. A jakiej budowy są okręty? Działka 50 mm, torpedy wskazują na Niemcy, 120 mm już mniej, sylwetka jest niejednoznaczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krupp budował przed PWS armaty 120 mm na eksport.
      ŁK

      Usuń
    2. Istotnie, okręty są niemieckiej proweniencji, a działa są takie, jak swego czasu pojawiły się na syjamskim krążowniku który opałem na rysunku wykonanym przez Wilhelma II. Mamy więc unifikację kalibrów we flocie syjamskiej :)
      dV

      Usuń
    3. Bardzo słuszne myślenie, swoją drogą lubię takie rozwiązania prekursorskie, które rodzą się nie z przebłysku nadnaturalnego geniuszu wizjonera, a z kumulacji powszednich posunięć. Czyli tu syjamscy specjaliści żądają nie rozwiązania przełomowego, ale ekonomicznego (unifikacja dział), a wychodzi coś ciekawego.

      Usuń
    4. W rzeczy samej:) Unifikacja kalibrów artylerii nie jest przecież jakimś niesamowitym wynalazkiem zaawansowanego XX w. ale ma tradycje znacznie wcześniejszą. Jeszcze w epoce flot żaglowych, w I połowie XIX w. podejmowano próby ujednolicania artylerii okrętowej. I tak np. w Royal Navy przyjęto jako standardowy wagomiar działa 32 funty, we Francji 30/36 funtów, w Rosji - 36 funtów (choć tu akurat unifikacja miała stosunkowo najmniejszy zakres i nie została wprowadzona w pełni). Oczywiści pojawiał się problem taki, że działa 32 funtowe były cięższe od całej menażerii dział mniejszych wagomiarów, z czym radzono sobie w ten sposób że stosowano działa o różnej długości lufy, a więc i różnym ciężarze, a czasem wręcz ultrakrótkie karonady. W ten sposób dało się umieścić 32-funtową artylerię np. na brygach, slupach czy małych fregatach, które dotychczas nosiły w swoich głównych bateriach co najwyżej długolufowe 9-funtówki.
      dV

      Usuń
    5. A kto wie, czy w ogóle najwcześniejszym przypadkiem ujednolicania artylerii nie był szwedzki galeon Vasa z 1628 r., który na obydwu pokładach działowych miał ujednoliconą artylerię składającą się w sumie z 48 dział 24-funtowych. Oczywiście, miał oprócz tego trochę lekkich działek na pokładach odkrytych, ale sam fakt ujednolicenia wagomiarów dział w głównych bateriach na pokładach zakrytych był ewenementem. Przyczynił się zresztą do katastrofy okrętu – bo wysoko położone masy (24-funtówki na górnym pokładzie) zaburzyły jego stateczność.
      dV

      Usuń
    6. A my ekscytujemy się jak głupi unifikacją na poziomie 10x305 mm :D

      Usuń
  4. Interesujący okręt, który po wcieleniu do służby byłby klasyfikowany jako kanonierka torpedowa, a po kilku latach zapewne jako niszczyciel.
    Pływało takich więcej - jednym z prekursorów klasy był zbudowany w brytyjskiej stoczni hiszpański "Destructor" (1887). KK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodałbym, że i w końcu lat 80-tych XIX wieku pojawiały się kanonierki torpedowe przenoszące artylerię 120 mm, choć najszybsze z nich rozwijały "zaledwie" około 20 węzłów.
      ŁK

      Usuń
    2. No nie wiem. W 1901 r. termin kanonierka torpedowa byłby już chyba lekko anachroniczny dla nowego okrętu (choć Rosjanie swoje późniejsze niszczyciele nazywali wówczas krążownikami torpedowymi, ale to tez nie dość że anachronizm, to jeszcze gruba przesada;))
      Natomiast Destructora postrzegam jednak jako okręt dość mocno odmienny. Przede wszystkim z innego okresu (niemal epoki), bo z 1887 r., mniejszy i z uzbrojeniem artyleryjskim mniejszego kalibru. Ja w tym okręcie nie widzę chęci połączenia funkcji artyleryjskiej z torpedową. raczej przeważa torpedowa, a działa są o tyle, żeby zwalczać w razie konieczności inne kanonierki torpedowe czy torpedowce. W moim okręcie nacisk na funkcję artyleryjską jest jednak większy - okręt ma być zdolny do działań właściwych klasycznym kanonierkom - czyli np. wspierania oddziałów na lądzie i ostrzeliwania celów brzegowych, przy jednoczesnym zachowaniu zdolności wykonywania ataków torpedowych.
      dV

      Usuń
    3. "Destructor" był, przynajmniej w moim odczuciu, wybitną konstrukcją A.D. 1887. Przy wyporności 354 t i prędkości 22,6 węzła (najszybszy okręt swej epoki!), posiadał "poważne" uzbrojenie artyleryjskie: 1 x 90 mm + 4 x 57 mm (+ "drobnica" 37 mm). Wydaje mi się, że syjamskie okręty można śmiało potraktować jako twórcze rozwinięcie idei zainicjowanych przez "Destructora".
      ŁK

      Usuń
    4. Oczywiście, co do Destructora pełna zgoda, był to okręt wybitny. Ale z innej epoki i w moim odczuciu - jednak z inaczej rozłożonymi akcentami. O ile Destructor był najszybszy na świecie (a przynajmniej jeden z najszybszych, bo nie pamiętam teraz czy jakiś torpedowiec nie był wówczas szybszy?) i ukierunkowany zdecydowanie na ataki torpedowe, to Chlam to okręt szybki, ale umiarkowanie (już w latach 90-tych były dużo szybsze niszczyciele - np. Viper z 1899 r. osiągający 34 w,), mogący wykonywać ataki torpedowe, ale mający też wymierny potencjał artyleryjski (w moim odczuciu jednak 2x120 a 1x90 to istotna różnica). Jeśli więc potraktować go jako rozwinięcie Destructora, to jednak z pewną modyfikacją założeń jednostki.
      dV

      Usuń
    5. Natomiast podsunąłeś mi pewien pomysł - żeby spróbować skonstruować okręt w typie Destructora, z tego samego czasu i zobaczyć, czy dało by się uzyskać lepszą jednostkę? Zaintrygowało mnie to :)

      Usuń
    6. Zdecydowanie popieram! Może właśnie w typie jednostki artyleryjsko-torpedowej, takiej, która już bezdyskusyjnie mogłaby uchodzić za protoplastę jednostek syjamskich. Nie wiem jednak, czy springsharp nie narzuci w 1887 r. maszyn parowych podwójnej ekspansji, jako ówcześnie dominujących ("Destructor" miał maszyny potrójnego rozprężania).
      ŁK

      Usuń
    7. No to mamy temat na jeden z kolejnych postów :) Bardzo jestem ciekaw, na ile springsharp pozwoli. Licze że uda się zrobić jednostkę lepszą niż Destructor. Co do napędu, to nie powinno być problemu – springsharp dopuszcza maszyny parowe potrójnego rozprężania (complex reciprocating) od 1885 r.

      Usuń