Dziś proponuję austro-węgierski monokalibrowy krążownik pancerny. To autentyczny projekt z 1905 r., „towarzyszący” niejako pancernikom typu Radetzky. We flocie Austro-Węgier istniała bowiem praktyka budowania krążownika pancernego na każdą trójkę pancerników. W ten sposób także okręty typu Radetzky miały mieć „swój” krążownik pancerny. Monokalibrowe uzbrojenie jednostki ponoć miało być pomysłem naszego rodaka – ówczesnego kadm. Juliusza Rippera, przewodniczącego Komitetu Technicznego Marynarki. Pierwotna koncepcja mówiła o 4 działach w wieżach na dziobie i rufie, oraz 8 kolejnych w kazamatach. Ale przy założonych ograniczonych rozmiarach okrętu okazało się to niewykonalne i ostatecznie stanęło na 8 działach w 4 wieżach. Z nieznanych mi w szczegółach powodów okręt nie został skierowany do realizacji. Bardzo możliwe, że miało to związek z zachodzącą akurat rewolucją w budownictwie okrętowym, w tym powstaniem krążowników liniowych. Choć akurat budowie okrętów typu Radetzky jakoś to nie przeszkodziło…
Montecuccoli, austro-hungarian armoured cruiser laid down 1907 (Engine 1908)
Displacement:
8 905 t light; 9 237 t standard; 9 802 t normal; 10 254 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
451,84 ft / 450,85 ft x 69,00 ft x 24,51 ft (normal load)
137,72 m / 137,42 m x 21,03 m x 7,47 m
Armament:
4 - 7,48" / 190 mm guns (2x2 guns), 209,28lbs / 94,93kg shells, 1903 Model
Breech loading guns in turrets (on barbettes)
on centreline ends, evenly spread
4 - 7,48" / 190 mm guns (2x2 guns), 209,28lbs / 94,93kg shells, 1903 Model
Breech loading guns in turrets (on barbettes)
on side, all amidships
16 - 3,94" / 100 mm guns in single mounts, 30,51lbs / 13,84kg shells, 1907 Model
Quick firing guns in casemate mounts
on side, evenly spread
16 guns in hull casemates - Limited use in heavy seas
4 - 2,60" / 66,0 mm guns in single mounts, 8,77lbs / 3,98kg shells, 1900 Model
Quick firing guns in deck mounts
on side ends, evenly spread, all raised mounts - superfiring
Weight of broadside 2 197 lbs / 997 kg
Shells per gun, main battery: 100
2 - 17,7" / 450 mm submerged torpedo tubes
Armour:
- Belts: Width (max) Length (avg) Height (avg)
Main: 6,30" / 160 mm 256,99 ft / 78,33 m 8,33 ft / 2,54 m
Ends: 3,94" / 100 mm 176,57 ft / 53,82 m 8,33 ft / 2,54 m
17,29 ft / 5,27 m Unarmoured ends
Upper: 3,94" / 100 mm 256,99 ft / 78,33 m 7,51 ft / 2,29 m
Main Belt covers 88% of normal length
Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces
- Torpedo Bulkhead:
1,57" / 40 mm 256,99 ft / 78,33 m 18,24 ft / 5,56 m
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 7,09" / 180 mm 3,94" / 100 mm 6,30" / 160 mm
2nd: 7,09" / 180 mm 3,94" / 100 mm 6,30" / 160 mm
3rd: 3,15" / 80 mm - -
- Armour deck: 1,57" / 40 mm (1,97" / 50 mm over amidships, 1,18" / 30 mm over ends), Conning tower: 7,09" / 180 mm
Machinery:
Coal fired boilers, complex reciprocating steam engines,
Direct drive, 2 shafts, 25 550 ihp / 19 060 Kw = 23,00 kts
Range 4 500nm at 10,00 kts
Bunker at max displacement = 1 017 tons (100% coal)
Complement:
492 - 640
Cost:
£0,868 million / $3,470 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 275 tons, 2,8%
Armour: 2 743 tons, 28,0%
- Belts: 1 152 tons, 11,8%
- Torpedo bulkhead: 273 tons, 2,8%
- Armament: 669 tons, 6,8%
- Armour Deck: 578 tons, 5,9%
- Conning Tower: 70 tons, 0,7%
Machinery: 2 323 tons, 23,7%
Hull, fittings & equipment: 3 565 tons, 36,4%
Fuel, ammunition & stores: 897 tons, 9,1%
Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
11 297 lbs / 5 124 Kg = 54,0 x 7,5 " / 190 mm shells or 1,9 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,20
Metacentric height 4,0 ft / 1,2 m
Roll period: 14,5 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 81 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,36
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,62
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck
Block coefficient: 0,450
Length to Beam Ratio: 6,53 : 1
'Natural speed' for length: 21,23 kts
Power going to wave formation at top speed: 50 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): -20,00 degrees
Stern overhang: 0,98 ft / 0,30 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 20,93 ft / 6,38 m
- Forecastle (24%): 19,95 ft / 6,08 m
- Mid (50%): 19,46 ft / 5,93 m
- Quarterdeck (23%): 19,46 ft / 5,93 m
- Stern: 19,95 ft / 6,08 m
- Average freeboard: 19,79 ft / 6,03 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 141,7%
- Above water (accommodation/working, high = better): 150,4%
Waterplane Area: 19 842 Square feet or 1 843 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 102%
Structure weight / hull surface area: 113 lbs/sq ft or 553 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,91
- Longitudinal: 2,34
- Overall: 1,00
Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
Room for accommodation and workspaces is excellent
Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
MOŚCI ADMIRALE! Podoba mi sie ten okręt. Ma nawet (do pewnego stopnia ofc) stopień podatności na modernizację po przejęciu przez inną marynarkę jako "krążownik ciężki" oczywiście po wybebeszeniu maszynowni i wstawieniu nowej by zyskać te dodatkowe 3-4w (nie wiem jednak czy praktykowano wymianę maszyny parowej na turbiny na okrętach). Myślę że to byłby nie najgorszy okręt to eskortowania Konwojów w trakcie DWS, Chociaż mam świadomość że byłby równie zdeklasowany co pewien Grecki krążownik pancerny. Z drugiej strony jestem w stanie wyobrazić sobie "drugą serię", z dodaną wieżą w superpozycji na dziobie (oczywiście odpowiednio większy kadłub) i nieco większą prędkością i już na turbinach.
OdpowiedzUsuńMalowania 3 i 4 są bardzo ciekawe, Ogólnie okręt ma też bardzo interesującą sylwetkę.
Zdecydowanie z projektem można coś jeszcze "pogrzebać". :)
Ktp.G
Cieszę się :) Oczywiście, pewien deficyt prędkości (zwłaszcza w dalszej perspektywie czasowej) jest, ale wymiana siłowni na turbinową by temu spokojnie zaradziła. Jak wskazuje symulacja, taka zmiana dałaby prędkość na poziomie blisko 26 w., a więc całkiem nieźle :)
UsuńdV
Tak patrzę sobie i myślę czy rozwinięcie tego typu ze względnie płynnym przejściem ku ciężkim krążownikom nie byłoby 10x190-210mm (5xII) w konfiguracji 2 wieże dziobowe w super pozycji, po jednej na burcie i jednej na rufie, pancerz jest całkiem niezły, a jakby podciągnąć prędkość do 26-28w. To byłby niezgorszy krążownik, chociaż pewnie przytyłby co najmniej 5000-6000 ton.
UsuńKpt.G
Był taki projekt austro-węgierski z 6x190, prezentowany swego czasu na blogu. Jakby mu dodać 4 działa, a ująć prędkości do 28 w., to okazuje się, że taki okręt by się zmieścił w 10000 ton.
UsuńdV
O ile okręt sam w sobie mi się podoba, w szczególności jego progresywny monokalibrowy układ, o tyle jednak nie sposób uciec od porównań z jednostkami włoskimi. A z nich płynie wniosek, że „Montecuccolemu” z typami „Pisa” i „San Giorgio” trudno byłoby prowadzić walkę, a jednocześnie miałby duży problem z uchyleniem się od niej. Gdybym miał wybierać parametr do poprawy, byłaby to zdecydowanie prędkość, do poziomu „Blüchera”, czyli jeszcze bez konieczności stosowania turbin — poprawa uzbrojenia i tak wiele nie pomogłaby z uwagi na przewagę liczebną krążowników włoskich.
OdpowiedzUsuńBez turbin trudno będzie. Bez wzrostu wyporności się nie obędzie. Z turbinami natomiast prędkość Bluchera była by do osiągnięcia. Więc jakby się Austro-Węgrom udało już wtedy skombinować turbiny, to taki szybszy wariant byłby możliwy. O ile porównanie z typami Pisa czy San Giorgio nie wypada najkorzystniej, to ciekawe jest porównanie z publikowanym kiedyś monokalibrowym włoskim KPZ, który miał wprawdzie 12x203, ale był wolniejszy. Tu mogła by być ciekawa konfrontacja (może Włosi by poszli w takie okręty a nie w jednostki ww. typów?)
UsuńdV
No tak, przy innych krążownikach włoskich sytuacja byłaby inna. Ale tak czy inaczej, ponieważ Cekania w odróżnieniu od Italii na krążowniki raczej skąpiła, każda jej jednostka tej kategorii musiała mierzyć się z przewagą liczebną, i przewaga prędkości była dla niej kluczowa. Z tego względu turbiny warte byłyby nawet pewnego opóźnienia realizacji projektu.
UsuńOczywiście najlepszą rzeczą byłby ten okręt, mający nad Włochami przewagę i prędkości, i uzbrojenia...
https://springsharp.blogspot.com/2019/12/ck-szybki-krazownik.html
Dokładnie tak. Ten to by Włochów pozamiatał :)
UsuńNatomiast realowe krążowniki AW nie były jakoś nadzwyczajnie szybkie. Maria Theresa 19 w., Kaiser Karl VI 21 w., Sankt Georg 22 w. Widać stały progres, ale wszystko to mieści się w granicach średniej swoich czasów i przewagi nad Włochami tu za bardzo nie ma. A trudno przecież polemizować z tym, że przewaga prędkości by im się jednak przydała. Może faktycznie nieco krążowniki pancerne zaniedbali, ale jak to wskazałem poniżej - przynajmniej na przykładzie Sankt Georga - osiągnęli zadziwiający balans wszystkich cech, który wygląda na niemal niemożliwy w stosunku do wyporności. Zadziwiające.
dV
Być może inwestycje w pancerniki, w których dziedzinie co do zasady Cekania dotrzymywała kroku Włochom, pochłaniały tyle środków, że na krążowniki pancerne w odpowiedniej liczbie już ich nie starczało. Może wychodzono z założenia, że warunkach Adriatyku jednostki włoskie mimo podobnej szybkości tak czy inaczej będą miały spory problem z dopędzeniem okrętu własnego, któremu skądinąd zdąży przyjść w sukurs krążąca gdzieś jako zabezpieczenie eskadra liniowa, stąd przedkładano oszczędność nad wzrost prędkości, który wszak swoje musiałby kosztować.
UsuńWarto w sumie przypomnieć inne opcje okrętu planowanego po „Sankt Georgu”: 2x240 mm + 6x190 mm, 2x280 mm + 4x190 mm i 2x305 mm + 4x190 mm.
Coś w tym jest, że Adriatyk jest na tyle ciasny, że przewaga prędkości może być trudna do wykorzystania, bo nawet wolniejszy okręt zdoła oddalić się w okolice własnych wybrzeży, pod ochronę baterii nadbrzeżnych czy pól minowych. Zatem te 23 w. mogą wcale nie być wadą okrętu.
UsuńA co do tych innych projektów, znasz może jakieś bliższe ich szczegóły? Ja niestety znam tylko to: https://imgur.com/g8iRKro Jeśli dobrze się domyślam, to ostatni wariant z 10x190 miał mieć 4 działa w wieżach i 6 w kazamatach.
dV
Gdyby znów okrętowi przyszło działać na Morzu Śródziemnym, przeciwko Francuzom i Brytyjczykom, to zgodnie z wykładnią polityczną obowiązującą w okresie projektowania wespół z Włochami. W takim wypadku w mieszanym zespole krążowników obu flot większa prędkość nie byłaby szczególnie istotna — do momentu, w którym Włosi dostaliby od Brytyjczyków proto-Matapan i trzeba byłoby brać śruby za pas. Znów rosyjskie krążowniki pancerne były dość powolne, 23 węzły pozwalałyby oderwać się od „Ryruka”, z jednym „Bajanem” „Montecuccoli” mógłby wchodzić w zwarcie z poważnymi widokami na sukces, przed grupą zwiewać. Być może zatem istotnie, 23 węzły były nieperspektywiczne, ale w okresie tworzenia koncepcji w miarę zadowalające.
UsuńCała moja wiedza na temat tych projektów pochodzi z monografii „SG” w numerze specjalnym 58 „Okrętów Wojennych” — tam jest to trochę rozwinięte, choć bez rysunków. A numer dostępny online.
dzięki za przypomnienie tego artykułu, zaraz go sobie odświeżę :)
UsuńdV
Znakomity projekt krążownika pancernego "ostatniego pokolenia" okrętów tej klasy. Posiada wielki potencjał modernizacyjny, który pozwoliłby uczynić zeń, w latach 20-tych, krążownik ciężki, dorównujący potencjałem ówczesnym okrętom klasy CA. Możliwe jest również zbudowanie go, z lekkim poślizgiem czasowym, z siłownią turbinową, która zapewniłaby bezprecedensową prędkość, zwłaszcza mając na uwadze rysującą się już od początku XX wieku perspektywę konfrontacji z Regia Marina. Bardzo ładna, wprost elegancka, jest też sylwetka krążownika.
OdpowiedzUsuńŁK
Istotnie, można by go uczynić solidnym przeciwnikiem dla powojennych CA. Zakładając przebudowę w latach 20-tych, montaż siłowni turbinowej i przejście na paliwo płynne można się spodziewać prędkości na poziomie 30 w. A to, w zestawieniu z solidnym opancerzeniem, czyniło by z niego wymagającego przeciwnika dla dużo młodszych krążowników ciężkich.
UsuńdV
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda pięknie, ze szczególnym uwzględnieniem rasowej sylwetki , monokalibrowego uzbrojenia czy możliwości modernizacji - co było wyżej powiedziane. Jednak jest on słabszy nie tylko od równoległych krążowników włoskich, ale także od poprzedzającego go "Sankt Georga" dysponującego znacznie silniejszą artylerią (2 działa 238/240 strzelające pociskami o wadze 229 kg). Przewaga prędkości tylko jeden węzeł. Opancerzenie też jakby cieńsze i to sporo (wobec 210 mm główny pas burtowy i barbety), ale tutaj suche liczby mogą być mylące - w każdym razie przewagi w tym zakresie nie widać. Za to wyporność większa o mniej więcej 2000t. I w odróżnieniu, "Sankt George" był porównywalny z włoskimi odpowiednikami klasy "Garbaldi". Tak więc zwłaszcza uzbrojenie wydaje mi się zbyt słabe i nie dziwię się, że jednostka ta nie powstała, pomimo pewnych zalet.
OdpowiedzUsuńAleksander
Z tym Sankt Georgiem to ja mam generalnie problem, bo wygląda on aż za dobrze jak na swoją wyporność. Kiedyś chciałem go wziąć „na tapetę” tzn. próbowałem odwzorować w springsharpie żeby na tej podstawie opracować jakąś modernizację. I nic z tego nie wyszło, bo okręt się nie spinał na tak małej wyporności. Więc widocznie konstruktorzy z AW byli tak nadzwyczajnie utalentowani, że wychodziły im okręty które już na pierwszy rzut oka wyglądały aż za dobrze. Zatem może i na Montecuccolim należało by obniżyć wyporność o jakieś 2000 ton bez zmiany pozostałych parametrów? Skoro Sankt Georg był tak świetny i ponad wszelką wątpliwość pływał, to i ten powinien…
UsuńdV
Ciekawe, publikacje dotyczące „SG” jednak potwierdzają, że zakładana prędkość została na próbach osiągnięta... Opcje widzę w sumie dwie. Po pierwsze, spore przekroczenie wyporności względem projektu, może żeby wprowadzić w błąd organy parlamentarne wyjątkowo sprytnie fałszowano dokumentację konstrukcyjno-wydatkową? Po drugie — wyjątkowo przykre warunki socjalne, wszak to właśnie to „Georg” był epicentrum buntu marynarzy w lutym 1918...
UsuńChyba na samych warunkach socjalnych tak wiele wyporności nie da się „zaoszczędzić”, tak mi się przynajmniej wydaje. O fałszowaniu jej też nie słyszałem – takie praktyki zdarzały się w czasach, gdy istniały limity traktatowe, ale przed PWS nie kojarzę takich praktyk. Choć wykluczyć tego też nie można. Zastanawiam się, czy była jakaś monografia tego okrętu w polskiej literaturze? Może jej lektura by coś tu rozjaśniła.
UsuńdV
We wspomnianej wyżej monografii z OW brakuje jakiejś głębszej refleksji nad ujętymi całościowo charakterystykami „SG” czy smaczków. Mam hipotezę, według której jeśli były jakieś tajemnice, ich wyjaśnienia mogły zostać bezpowrotnie utracone. Ojczyzna krążownika wszak zniknęła, nie wiem, czy temat floty budził jakieś głębsze emocje i zainteresowania badawcze w republice austriackiej. Dla Włochów i Słowian południowych, którzy przejęli wybrzeże, było to z kolei dziedzictwo obce, nawet jeżeli Chorwaci i Słoweńcy żywili takie czy inne sentymenty. Zatem jeżeli nawet ktoś coś ciekawego wiedział, niekoniecznie znajdował zainteresowane uszy, a ewentualne materiały archiwalne mogą spoczywać pod metrami kurzu, nieruszane od wieku, albo wręcz zutylizowano je jako nieistotne.
UsuńNatomiast cudów nie ma, skoro okręt się spina, coś musiało być na rzeczy. Przypuszczenie o możliwych machlojkach opieram choćby na komedii z zamawianiem „Tegetthoffów”.
Bez wątpienia, okręt się spina i pływał, fizyka w AW była taka sama jak w reszcie świata, więc coś musiało być na rzeczy:D Pytanie, co? Szkoda, że w OW tego nie wyjaśnili...
UsuńdV
ps. ale lektura tego numeru zwróciła moją uwagę na flotę... Maroka, której jeszcze nie "tykałem", a która jak się okazuje, miała pod koniec XIX w. nawet krążownik (mały, co prawda, ale jednak). Więc może postaram się o jakieś okręty dla tej floty? ;)
UsuńdV
Wychodzi na to, że „SG” byłby ciekawym tematem na pracę naukową z pogranicza okrętownictwa i historii :D
UsuńMaroko istotnie mogłoby być adresatem czegoś, ale pewnie format „El Baszira” (bo chyba tak powinniśmy to jednak pisać) wyznaczał górę możliwości. Zatem jakaś większa — choć dalej rzędu 1000 ton — kanonierka, a może odwrotnie, coś mniejszego. Z tym że wątpiłbym mocno w możliwość utrzymania w tamtejszych warunkach technicznych torped samobieżnych, może zatem torpedowiec w postaci z lat 1890., ale jeszcze z miną wtykową?
A może... brander :D Tyle że nie zapalający, jak to było w epoce żagla, a wybuchowy. Okręt skrajnie uproszczony, z elementarną maszyną parową i ładunkiem wybuchowym poniżej LW. Może z jakimś pancerzem pokładowym, chroniącym napęd i ładunek wybuchowy. Okręt mógłby w czasie pokoju być patrolowcem, a w razie W - jednorazówką :D
UsuńdV
Jeszcze inna opcja to mały okręt jednego trafienia. Czyli coś relatywnie niewielkiego, z zamontowanym na sztywno maksymalnie wielkim działem, mogłoby być stare, nawet wręcz odprzodowe, założenie raczej nie pozwalałoby na nic innego niż próba dojścia maksymalnie blisko i walnięcia jeden raz (trzymając się Włoch, po 1895 powinni mieć na zbyciu odprzodowe działa 254 i 279 mm z wycofanego „Principe Amedeo”).
Usuńczyli w sumie coś a'la kanonierka typu flat-iron :)
UsuńdV
W sumie tak. Z tym że w mojej koncepcji wymieszana z torpedowcem, bo wyraźnie szybsza od klasycznych flat-ironów. To byłoby „progresywne”, a ewentualne działo odprzodowe archaiczne. Przy tym taka jednostka mogłaby być trochę późniejsza od ostatnich flat-ironów.
UsuńJa pomyślałem o odrobinę innej koncepcji, mianowicie Okręt-Baza na kadłubie jakiegoś starszego i żwawszego okrętu wojennego (~5500ton?) dla ~80ton-200tonowych torpedowców i "jednorazowych branderów". Uzbrojenie okrętu-bazy powiedzmy do 5-6 dział 100-152mm i kilka działek, doraźnie jeśli nie będzie pełnił roli mobilnej bazy może pełnić rolę "szybkiego" stawiacza min.
UsuńKoncepcja flat-ironów też ciekawa ale wydaje mi się że moja w dłuższej perspektywie bardziej elastyczna i tańsza.
Kpt.G
Pomysł ciekawy, ale raczej nie dla floty marokańskiej przełomu wieków — takie systemowe podejście przerastałoby ich o parę długości. Koncepcyjnie, obsługowo i cenowo. Tam decydowały kaprysy sułtana, który kazał brać kredyt we francuskim banku.
UsuńCoś takiego było, w postaci francuskiego Foudre, który konstrukcyjnie był krążownikiem pancernopokładowym, ale zasadniczo był przeznaczony do przenoszenia torpedowców. Choć akurat nie tak dużych, jak piszesz (do 200 ton). W ogóle, zastanawiam się czy przy XIX wiecznym poziomie technicznym było by wykonalne zbudowanie jednostki która by przenosiła tak ciężkie jednostki. Dźwig do nich musiałby być chyba monstrualny. Inna sprawa, że brandery w mojej wizji były by chyba nawet większe, niż 200 ton. Trochę się robi kwadratura koła ;)
UsuńOczywiście, poza tym wszystkim, zgadzam się że to pomysł zdecydowanie nie dla Maroka :D Może dla jakiejś innej floty, której nieobce były nieortodoksyjne pomysły. Tu na myśl przychodzi mi oczywiście Francja ;)
dV
ps. to może temu szybkiemu flat-ironowi dodać torpedy i zrobić syntezę okrętu artyleryjskiego i torpedowego? Pewien precedens był - Francuzi zrobili kanonierkę na kadłubie torpedowca. jakżeż on się nazywał? Nie mogę sobie przypomnieć, ale jak go namierzę, to wkleję jakiś link ;)
UsuńdV
Być może ze dwie (dosłownie) torpedy Maroko byłoby w stanie nabyć, więc czemu nie!
UsuńNo i mam go: Gabriel Charmes z 1886 r.: wyporność 73 t, 19 w., 1x138.
Usuńhttp://www.navypedia.org/ships/france/fr_of_gabriel_charmes.htm
https://www.history.navy.mil/our-collections/photography/numerical-list-of-images/nhhc-series/nh-series/NH-74000/NH-74813.html
dV
Istotnie, fikuśny okręt, aczkolwiek wyobrażałbym sobie trochę większy kaliber działa.
UsuńTo tylko taki przykład, że w realu Francuzi potrafili nieźle kombinować. Okręt okazał się nieudany przy takim rozmiarze i kalibrze działa, więc jest możliwe, że kolejnym krokiem byłoby zwiększenie wyporności i wielkości działa, przy czym wzrost wyporności powinien być relatywnie większy niż działa, co powinno przełożyć się na lepsze własności okrętu, który zbliżyłby się w ten sposób do postulowanego przez Ciebie ;)
UsuńdV
Patrząc na francuskie budownictwo okrętowe końca XIX i początku XX wieku, można wręcz posunąć się do stwierdzenia, że tego kombinowania było więcej niż naprawdę jakościowego i adekwatnego budowania.
UsuńJa bym sobie tego hybrydowego flat-irona wyobrażał jako raczej nie większego niż 500 ton, może 200–300 (acz takie spore działo trzeba na coś wsadzić, żeby nie nakryło się dnem albo nie rozleciało po pierwszym strzale).
A co Panowie powiecie na to: http://navypedia.org/ships/france/fr_bb_acheron.htm. Taki maleńki pancernik obrony wybrzeża. Ma pancerz i fajną armatę 274 mm. I całkiem przyzwoita prędkość dochodząca do 13 węzłów! :)
UsuńŁK
Ciekawa rzecz. Mogłaby wydawać się dla Maroka systemowo za duża i za kosztowna, skoro nie byli w stanie utrzymać „El Baszira”, ale z drugiej strony ma mniejszą załogę i słabsze maszyny. A cenę można by jeszcze bardziej zbić, budując wariat „zbastardyzowany”, ze zredukowanym pancerzem (zupełnie go pozbawiony?) i bez obrotowego montażu działa. Wtedy byłoby i taniej, i przy zachowaniu mocy maszyn pewnie dość wyraźnie szybciej.
UsuńTen Acheron to bardzo ciekawy okręt, w sumie jeden z moich ulubionych. Może faktycznie jego zubożona wersja mogła by być punktem wyjścia do okrętu dla Maroka ;)
UsuńdV
Gabriel Charmes, na tym zdjęciu wygląda jak pewien okręt podwodny. XD
UsuńFlat-irony ciekawe ale i trochę śmieszne okręty z dzisiejszej perspektywy,
A ten POW aż krzyczy "I'm stronk!", ale fajny okręcik dość urozmaicone uzbrojenie.
Kpt.G
Jakby to działo było ciut większe to ów Charmes stałby się faktycznie okrętem podwodnym. I to trwale podwodnym :D
UsuńdV
Zgrabna bestia.
OdpowiedzUsuńNie przeczę :)
UsuńdV