Dziś projekt rosyjskiego pancernika monokalibrowego z 1907 r., zaproponowanego przez niejakiego Skworcowa. Był to ponoć poważnie rozważany projekt w ramach konkursu, który ostatecznie skutkował budową Gangutów, a mnie wpadł w oko przez swą niecodzienną sylwetkę. Okręt ma powiem przedziwnie ustawioną artylerię główną (2 wieże na dziobie w superpozycji, 2 na śródokręciu diagonalnie i 1 na rufie), równie ciekawie rozwiązaną artylerię średnią w wieżach (4 burtowo z przodu, 2 diagonalnie i jedna na rufie w osi symetrii) oraz fascynującą sylwetkę. Wskutek monstrualnych kominów i masztu przesuniętego mocno ku rufie przywodzi ona na myśl pancerniki barbetowe z lat 80-tych XIX w.
Ciekawostką jest, że wg niektórych informacji okręt miał wykorzystywać dość stare działa odtylcowe 152 mm L/35 z 1883 r. (czy może raczej z 1882 r.), podczas gdy Rosjanie używali już od dawna i w dużych ilościach dział szybkostrzelnych tego kalibru (słynne Canety L/45). Uznałem, że musi to być jakieś nieporozumienie i zastosowałem jednak ten nowszy model (nawet jeśli w wieżach nie osiągnie on pełnej swojej szybkostrzelności, to i tak będzie pod tym względem raczej lepsze od działa z 1882 r., osiągającego 1 strzał na minutę).
Trudno powiedzieć, na ile realizacja projektu była realna. Admiralicji ponoć nie spodobały się działa 152 mm w wieżach, wskutek czego powstał też wariant z kazamatami. W 1910 r. projektant jednak zmarł i projekt nie był dalej rozwijany, a do realizacji skierowano konkurencyjny projekt inż. Bubnowa. Ale to już zupełnie inna historia ;)
Kniaź Suworow, russian battleship laid down 1907 (Engine 1909)
Displacement:
18 816 t light; 19 822 t standard; 20 597 t normal; 21 218 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
525,49 ft / 525,00 ft x 84,38 ft x 25,43 ft (normal load)
160,17 m / 160,02 m x 25,72 m x 7,75 m
Armament:
6 - 12,01" / 305 mm guns (3x2 guns), 865,70lbs / 392,67kg shells, 1907 Model
Breech loading guns in turrets (on barbettes)
on centreline ends, majority forward, 1 raised mount - superfiring
4 - 12,01" / 305 mm guns (2x2 guns), 865,70lbs / 392,67kg shells, 1907 Model
Breech loading guns in turrets (on barbettes)
on side, all amidships
12 - 5,98" / 152 mm guns (6x2 guns), 107,15lbs / 48,60kg shells, 1892 Model
Quick firing guns in turrets (on barbettes)
on side, evenly spread
2 - 5,98" / 152 mm guns (1x2 guns), 107,15lbs / 48,60kg shells, 1892 Model
Quick firing guns in a turret (on a barbette)
on centreline aft
Weight of broadside 10 157 lbs / 4 607 kg
Shells per gun, main battery: 100
4 - 18,0" / 457 mm submerged torpedo tubes
Armour:
- Belts: Width (max) Length (avg) Height (avg)
Main: 12,0" / 305 mm 266,47 ft / 81,22 m 14,99 ft / 4,57 m
Ends: 7,01" / 178 mm 258,46 ft / 78,78 m 14,99 ft / 4,57 m
Main Belt covers 78% of normal length
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 12,0" / 305 mm 9,02" / 229 mm 12,0" / 305 mm
2nd: 12,0" / 305 mm 9,02" / 229 mm 12,0" / 305 mm
3rd: 2,95" / 75 mm 2,01" / 51 mm 2,95" / 75 mm
4th: 2,95" / 75 mm 2,01" / 51 mm 2,91" / 74 mm
- Armour deck: 2,01" / 51 mm (2,52" / 64 mm over amidships, 1,50" / 38 mm over ends), Conning tower: 12,01" / 305 mm
Machinery:
Coal and oil fired boilers, steam turbines,
Direct drive, 4 shafts, 35 010 shp / 26 118 Kw = 22,00 kts
Range 4 000nm at 10,00 kts
Bunker at max displacement = 1 396 tons (75% coal)
Complement:
859 - 1 117
Cost:
£1,964 million / $7,857 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 1 270 tons, 6,2%
Armour: 7 547 tons, 36,6%
- Belts: 3 250 tons, 15,8%
- Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
- Armament: 2 853 tons, 13,9%
- Armour Deck: 1 249 tons, 6,1%
- Conning Tower: 194 tons, 0,9%
Machinery: 1 708 tons, 8,3%
Hull, fittings & equipment: 8 291 tons, 40,3%
Fuel, ammunition & stores: 1 782 tons, 8,7%
Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
25 836 lbs / 11 719 Kg = 29,8 x 12,0 " / 305 mm shells or 3,0 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,01
Metacentric height 4,0 ft / 1,2 m
Roll period: 17,8 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 60 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,84
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,21
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck
Block coefficient: 0,640
Length to Beam Ratio: 6,22 : 1
'Natural speed' for length: 22,91 kts
Power going to wave formation at top speed: 50 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
Stern overhang: 0,49 ft / 0,15 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 23,92 ft / 7,29 m
- Forecastle (15%): 20,44 ft / 6,23 m
- Mid (50%): 18,96 ft / 5,78 m
- Quarterdeck (9%): 18,96 ft / 5,78 m
- Stern: 18,96 ft / 5,78 m
- Average freeboard: 19,64 ft / 5,99 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 76,1%
- Above water (accommodation/working, high = better): 144,0%
Waterplane Area: 33 627 Square feet or 3 124 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 98%
Structure weight / hull surface area: 176 lbs/sq ft or 861 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,94
- Longitudinal: 1,70
- Overall: 1,00
Hull space for machinery, storage, compartmentation is excellent
Room for accommodation and workspaces is excellent
Good seaboat, rides out heavy weather easily
Bardzo ciekawy okręt, pod niektórymi względami przewyższający "Ganguty" (poziom opancerzenia, artyleria pomocnicza w wieżach, częściowa superpozycja artylerii głównej). Szkoda, że konstrukcja nie była dalej rozwijana np. w kierunku rezygnacji z wież diagonalnych 305 mm i zamianie pozostałych na potrójne, a dalej i przejście na kaliber 356 mm, projektowany dla "Izmaiłów". Artylerię pomocniczą należałoby wymienić w dalszej perspektywie na 130 mm L/55 (152 mm Canety L/45 były już częściowo przestarzałe i Rosja rezygnowała z nich sukcesywnie od 1914 r.) Pewien konserwatyzm sylwetki zupełnie mi nie przeszkadza... :)
OdpowiedzUsuńŁK
Ja bym powiedział, że wręcz jest zaletą, bo stanowi o pewnej oryginalności w tym okresie. Natomiast zaintrygowałeś mnie uwagą o przestarzałości Canetów. To w sumie niestary model, z 1892 r., o przyzwoitej szybkostrzelności (7 strz/min w kazamatach, w wieżach pewnie trochę mniej, ale nie wiem dokładnie ile). Oczywiście, wymiana na 130 mm byłaby możliwa (na paru jednostkach tak się stało, np. Awrora), ale czy per saldo, akurat w roli artylerii średniej pancernika by się opłaciła? Zamienilibyśmy w ten sposób nieco cięższe pociski na lżejsze, ale o większej szybkostrzelności. W sumie więc siła ognia była by pewnie podobna, ale siła pojedynczego trafienia mniejsza. Kaliber 152 mm zwykło się uważać za wystarczający do zastopowania szarżującego niszczyciela jednym trafieniem, czy działo 130 mm by tego dokonało, to bardziej wątpliwe. No i nie zapominajmy, że np. Finowie używali tych dział do lat 80-tych (!)
UsuńdV
ps. wież diagonalnych bym nie zmieniał, bo są bardzo w klimacie tej epoki jak i lat wcześniejszych, czyli okresów w których gustuję najbardziej ;) Zresztą, w sytuacji gdy nie mamy wielkiej liniowej floty jak Grand Fleet (a Rosjanie jej wtedy nie mieli, choć planowali mieć;)), to zalety ustawienia wież w osi symetrii nie są jednoznacznie lepsze od np. diagonalnych ustawień. W sytuacji manewrowego boju mniejszych zespołów może okazać się istotną możliwość prowadzenia ognia w kierunkach innych niż na burtę – co zresztą Rosjanie próbowali potem maksymalizować poprzez ustawianie dział na jednym poziomie, a nie w superpozycji.
UsuńdV
Fińskie Canety zmodernizowano w latach 50-tych poprzez wymianę luf na L/50 (+ wymianę wież na bardzo lekkie i specyficzne w konstrukcji!) i w tej postaci dotrwały faktycznie niemal do końca XX wieku. Te armaty miały bardzo nowoczesną konstrukcję w momencie ich powstania, jednak "lepsze" zawsze pozostaje wrogiem "dobrego". Te działa 130 mm L/55 to "prarodzice" używanych dotąd w Rosji i Chinach armat okrętowych 130 mm.
UsuńŁK
To w sumie już były inne działa. No bo po wymianie lufy z oryginalnych armat zostały chyba tylko zamki ;)
UsuńdV
Lawety też! :)
UsuńŁK
no tak :)
UsuńdV
Sylwetka istotnie nieszablonowa (największe wrażenie według mnie robią jednolite malowania jasne), szczególnie ta wieżyczka 152 mm za tylną wieżą 305 mm, niemniej jednak jako całość trafniejszą koncepcją był układ 4xIII, który przeszedł do historii jako klasyczny rosyjski. No i ogólnie zrealizowane pancerniki z uwagi na samą siłę ognia. Natomiast dla układu z wieżami dwudziałowymi widziałbym perspektywę w postaci ewolucji do formy +- krążownika liniowego, zapewne z 8x305 mm — inna sprawa, czy stocznie wyrobiłyby z takim zamówieniem (no i byłoby to stosunkowo banalne w sensie projektu jako takiego).
OdpowiedzUsuńUkład 4 x III jest nowocześniejszy i trudno tym dyskutować. Jednak wymusza umieszczenie artylerii pomocniczej w kazamatach. A w następnej epoce powoduje, że brak na pokładzie miejsca na rozmieszczenie efektywnej artylerii DP i plot.
UsuńŁK
Aczkolwiek w czasie projektowania było to siłą rzeczy nie do przewidzenia — poza rzecz jasna większą nowoczesnością umieszczenia artylerii średniej w wieżach jako takiego, wymagającego jednak większego kadłuba.
UsuńJa bym jednak widział możliwość połączenia układu 4xIII z wieżami artylerii średniej. Widzę 3 opcje: wieże "wpuszczane" w kadłub (jak na Dante Alighieri), usytuowanie wież dział 305 mm na nieco podwyższonych barbetach (tak jak wieża na śródokręciu pancernika Skworcowa), wreszcie dość fantastyczny pomysł umieszczenia wież działa art. średniej wieżach poniżej pokładu pogodowego, we wcięciach kadłuba lub na wysuniętych poza obrys kadłuba sponsonach.
UsuńdV
ps. okręt z 8x305 obawiam się, ze byłby po prostu rosyjskim Invincible ;) Choć może przy zastosowaniu rosyjskiej estetyki mogło by to wyglądać nawet ciekawie?
UsuńdV
Mógłby być „Invinciblem”, ale też niekoniecznie — gdyby jednak zrobić wieże w osi symetrii, to chyba czegoś, co miało działa 305 mm, dwie wieże w superpozycji na dziobie, a dwie na śródokręciu/rufie na tym samym poziomie gładkiego kadłuba nie było.
UsuńWieże w superpozycji na dziobie i rufie są jednak dość pospolite, miały ten układ już pierwsze drednoty US Navy. Z kolei superpozycja na dziobie i śródokręciu a nic na rufie chyba wykracza poza moje kategorie estetyczne :D zatem zostaje rosyjski Invincible, od którego zaczynam się przekonywać, zatem jest spora szansa, że powstanie;)
UsuńdV
Jeszcze słówko o rozmieszczeniu artylerii pomocniczej na okrętach typu "Gangut". Otóż widziałem kiedyś propozycję (raczej alternatywny pomysł "autorski", aniżeli realnie rozpatrywany wariant!) polegającą na "otwarciu" od góry kazamatów artylerii 120 mm i umieszczeniu w nich podwójnych dział 100 mm DP (po 3 stanowiska z każdej burty) i podwójnych dział 37 mm (po 5 stanowisk burtowych). Rozwiązanie stosunkowo proste i nie kolidujące z sektorami ostrzałów wież artylerii głównej. Z pewnością wykorzystanie części tych dział staje się jednak wątpliwe przy wyższych stanach morza...
UsuńŁK
Rosyjski „Invincible” jak najbardziej może być, stanowiłby wszak jeszcze jedną opcję ciekawego wzbogacenia carskiej floty i urozmaicenia sytuacji na Bałtyku (zakładam, że tam by operował).
UsuńTak, przewiduję, że okręt będzie na Bałtyk (kto wtedy mógłby przewidzieć Goebena na Morzu Czarnym…;)). Przy czym jest otwarte, czy będzie to bardziej Invincible, czy bardziej Von Der Tann – bowiem nadal zastanawiam się nad balansem poszczególnych cech. Działa 305 mm są oczywiste, 152 mm też raczej zostaną, ale pozostaje kwestia jakie uda się zastosować opancerzenie i jaką uzyskać prędkość.
UsuńdV
Granice charakterystyki wydają się dość proste do określenia — dla opancerzenia dolną jest „Invincible”, górną — „Ganguty”, bo jednak krążownik liniowy opancerzony silniej niż drednot byłby dość ekscentryczny. Spora szybkość „Gangutów” z kolei chyba raczej kieruje pancerz ku biegunowi „Invincible'a” — wypadałoby mieć te 3 węzły więcej. Zakładam, że nawet jeżeli krążownik liniowy byłby trochę wcześniejszy, ogólna charakterystyka oczekiwana od „Gangutów” widniałaby na horyzoncie jako artykułowana przez czynniki analityczno-decyzyjne. Chyba że zrobiłby się plot twist i zaistnienie krążownika liniowego zaowocowałoby drednotami wolniejszymi, ale mocniej chronionymi.
UsuńOwszem, było by to ekscentryczne, nawet mocno, ale przecież Rosjanom nieomal się to przytrafiło - Izmaiły miały być grubiej opancerzone niż Ganguty. W ogóle, miały je przewyższać w każdym względzie ;) Natomiast z tym okrętem jest o tyle inaczej, że to jemu przypadłaby palma pierwszeństwa. Zatem raczej nie będę się sugerował Gangutami, skoro ich jeszcze nie ma ;) Stąd rozterka, czy iść bardziej w charakterystykę brytyjską czy niemiecką. Może zatem pójdę pośrodku :)
UsuńdV
„Izmaiłom” pomagał mocno dość słaby pancerz „Gangutów”...
UsuńNatomiast problem potencjalnego wpływu znanej charakterystyki „Ganguta” na omawiany krążownik rozwiązałoby odpowiednie odseparowanie czasowe — położenie stępki najlepiej jeszcze w 1907. Pójście charakterystyką środkiem właściwie narzuca się :D
Okręt o kompaktowej charakterystyce: krótki kadłub, niewielka wyporność, duża liczba armat, duża prędkość, gruby pancerz. Wszystko to kosztem zasięgu oraz braku ochrony przeciw torpedom. W przypadku pechowego trafienia na wysokości burtowych wież pancernych oznaczałoby to bezpośrednie porażenie komór amunicyjnych, gdyż niewielka szerokość jednostek nie pozwoliłaby na ich odsunięcie od burt. Natomiast (wynik doświadczeń wojny z Japonią) okręt byłby mało wrażliwy na ostrzelanie amunicją burzącą, skutkującą pożarami: poza pomostami, projektant nie przewidział nadbudówek. Co jednak oznaczałoby ciasnotę pod pokładem, fatalne warunki bytowe i zapewne problemy z utrzymaniem dyscypliny. Dobrym pomysłem było umieszczenie średniej artylerii w wieżach: działa w kazamatach strzelałyby wprawdzie szybciej, ale przy większej fali korzystanie z nich byłoby problematyczne, a poza tym pod pokładem nie byłoby już na nie miejsca.
OdpowiedzUsuńW sumie różnego rodzaju kompromisów było w tym projekcie zbyt wiele i trudno się dziwić, że jednak wybrano rozwiązanie droższe w postaci "Ganguta". Wśród mankamentów odnotuję jeszcze drobiazg: umieszczenie stanowiska obserwacyjnego na maszcie w miejscu, gdzie dałoby się go użyć jedynie pod warunkiem wygaszenia kotłów. Gdyby okręt miał być jedynie stacjonarną baterią - czemu nie? Ale w innym wypadku konieczna byłaby korekta.
KK
Wieże burtowe w każdym przypadku potencjalnie są niebezpieczne, także na większych i szerszych jednostkach niż ten – jak popatrzymy na rzuty z góry, praktycznie zawsze dotykają burty. Najwyraźniej wówczas się z tym godzono. Zresztą, żaden z drednotów z takim układem nie wyleciał w powietrze od trafienia torpedą a zdarzyło się to Pommernowi, który wieże miał w osi symetrii. Chyba był to wyjątkowy pech, bo niemieckie okręty nie miały tendencji do wylatywania w powietrze…
UsuńCo do stanowiska obserwacyjnego, to zapewne faktycznie byłoby mało komfortowe, ale chyba też nie zupełnie bezużyteczne, czego dowodem niech będzie, że podobna lokalizacja (za kominem) dość czasem się zdarzała, zarówno na drednotach jak i predrednotach. Jest znane zdjęcie którego z amerykańskich pancerników, gdzie stanowisko takie (z obsadą) wznosi się ponad kłębami dymu z kominów. Inna sprawa, że nie zawsze dym idzie prosto w kierunku rufy, wręcz bym powiedział, ze to chyba raczej przypadek rzadki. Wszystko zależy od kursu względem wiatru i prędkości.
dV
Biorąc pod uwagę, jak rzadko drednoty podczas I wojny światowej wypływały z baz, ryzyko wybuchu torpedy przy burcie per saldo okazało się niewielkie. Ale gdyby używano je zgodnie z przeznaczeniem, wzrosło by ono. W przypadku SMS "Pommern" eksplodowały komory amunicyjne armat 17 cm, umieszczone pomiędzy burtą, a pomieszczeniami siłowni, przy czym, inaczej niż niemieckie drednoty, "Pommern" był zbyt wąski, by magazyny odsunąć od burt. Inna rzecz, że prawdą jest, że konstruktorzy nie uwzględniali ryzyka tego rodzaju: na francuskich drednotach magazyny opierały się o burty, także w przypadku wież umieszczonych w osi symetrii okrętu...
UsuńCo do dymu, kursu, kierunku wiatru - jasne że stanowisko nie musiało być stale zadymiane. Ale konieczność uzależniania kursu od kierunku wiatru redukowałaby możliwości operacyjne okrętu. Gdyby jeszcze - jak na okrętach amerykańskich - miał on drugie stanowisko obserwacyjne przed przednim kominem, problemu nie byłoby.
kk
Można pomyśleć nad dobudowaniem przedniego maszt, wzorem Riurika, który też zaczynał z jednym, za kominami, a potem się dorobił drugiego. Od biedy jakoś powinien się zmieścić, choć będzie ciasno.
UsuńdV
Kiepsko tem jest z miejscem na maszt
UsuńFakt, jest ciasno, ale myślę, że dało by się go „przykleić” do nadbudówki albo w ostateczności – komina. To ostatnie tez nie byłoby najszczęśliwsze, ale można by w takim wypadku prowadzić obserwację z któregoś z dwu masztów, w zależności od aktualnego kursu względem kierunku wiatru.
UsuńdV