W pierwszej połowie XIX w. Brytyjczycy niemal zupełnie zaniedbali rozwój okrętów moździerzowych. Po wojnach napoleońskich siłą rozpędu wcielali jeszcze nieliczne okręty typu Hecla (8 jednostek z lat 1814-1829, z kolejnych czterech zrezygnowano), ale u progu lat 30-tych rozwoju tej klasy okrętów zupełnie zaniechano. W efekcie, w czasie wojny krymskiej okazało się, że Royal Navy nie dysponuje okrętami zdolnymi ostrzeliwać cele lądowe ogniem stromotorowym, a to akurat okazało się być potrzebne. Konieczne okazały się więc rozwiązania improwizowane, w rodzaju pospiesznie budowanych bądź kupowanych jednostek (w tym nawet portowych lichtug!), których wcielono do służby całą chmarę. Było to jednak rozwiązanie tymczasowe, a na dłuższą metę luka pozostała. Stąd pomysł na poniższy okręt. Jest to nowoczesny moździerzowiec parowo-żaglowy, z pełnym ożaglowaniem rejowym, o wyporności 690 ton, uzbrojony w 2 moździerze 13-calowe (umownie 300-funtowe – od wagi potencjalnej pełnej kuli odpowiadającej temu kalibrowi, choć mam świadomość że w epoce takiego oznaczenia w odniesieniu do tej broni akurat nie używano) o wadze 5,3 tony, mogące strzelać ważącymi 91 kg pociskami na dystans 4000 jardów (3,6 km) oraz 8 dział 32-funtowych do obrony przed innymi okrętami. Ma na pokładzie maszynę parową o mocy 418 KM zapewniającą prędkość 10 w. Okręt ma małe zanurzenie wynoszące 3 m, przez co zapewne cechują go nienadzwyczajne właściwości żeglarskie, ale co też pozwala mu podchodzić blisko brzegu. Cały typ liczy sobie 8 jednostek, zwodowanych w latach 1857-1860.
Conwy, british bomb vessel laid down 1857
Displacement:
605 t light; 633 t standard; 690 t normal; 736 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
160,79 ft / 138,71 ft x 32,41 ft x 10,01 ft (normal load)
49,01 m / 42,28 m x 9,88 m x 3,05 m
Armament:
2 - 300pdr (13,00" / 330,2 mm) guns in single mounts, 200lbs / 90,72kg shells, 1856 Model
Smoothbore mortars in deck mounts
on centreline, all amidships
8 - 32pdr guns in single mounts, 32lbs / 14,52kg shells, 1838 Model
Smoothbore guns in broadside mounts
on side, evenly spread
8 guns on gundeck (upper belt level) - Limited use in any sea
Weight of broadside 221 lbs / 100 kg
Shells per gun, main battery: 100
Machinery:
Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
Direct drive, 1 shaft, 418 ihp / 312 Kw = 10,00 kts
Range 1 000nm at 7,00 kts
Bunker at max displacement = 104 tons (100% coal)
Complement:
66 - 87
Cost:
£0,065 million / $0,261 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 28 tons, 4,0%
Machinery: 150 tons, 21,7%
Hull, fittings & equipment: 392 tons, 56,7%
Fuel, ammunition & stores: 85 tons, 12,4%
Miscellaneous weights: 36 tons, 5,2%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
482 lbs / 219 Kg = 10,3 x 5,7 " / 145 mm shells or 0,2 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,16
Metacentric height 1,2 ft / 0,4 m
Roll period: 12,3 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,25
Seaboat quality (Average = 1.00): 2,00
Hull form characteristics:
Hull has raised forecastle, rise aft of midbreak
Block coefficient: 0,537
Length to Beam Ratio: 4,28 : 1
'Natural speed' for length: 11,78 kts
Power going to wave formation at top speed: 44 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): 32,00 degrees
Stern overhang: 13,98 ft / 4,26 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 12,96 ft / 3,95 m
- Forecastle (23%): 13,98 ft / 4,26 m (10,96 ft / 3,34 m aft of break)
- Mid (55%): 9,97 ft / 3,04 m (12,96 ft / 3,95 m aft of break)
- Quarterdeck (17%): 14,47 ft / 4,41 m
- Stern: 15,45 ft / 4,71 m
- Average freeboard: 12,86 ft / 3,92 m
Ship tends to be wet forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 106,3%
- Above water (accommodation/working, high = better): 103,9%
Waterplane Area: 3 000 Square feet or 279 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 124%
Structure weight / hull surface area: 73 lbs/sq ft or 356 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,83
- Longitudinal: 8,94
- Overall: 1,06
Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
Room for accommodation and workspaces is adequate
Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
Conwy (1857)
Alnwick (1857)
Harlech (1858)
Kidwelly (1858)
Beaumaris (1859)
Builth (1859)
Denbigh (1860)
Stokesay (1860)
Nikt nie lubi moździerzowców? )-:
OdpowiedzUsuńA przecież wygląda świetnie, tylko trudno zgadnąć, że to okręt wojenny.
Aleksander
Możdzierze są schowane za wysokimi nadburciami, zatem ich nie widać. Militarny charakter okrętu zdradzają zatem tylko furty działowe, które jednakże nie są elementem bardzo rzucającym się w oczy. Była to w sumie cecha wielu ówczesnych okrętów wojennych, że czasami ciężko było określić na podstawie samego wyglądu ich bojowy potencjał i w ogóle to, że są okrętami wojennymi (może poda dwu- i trójpokładowymi OL). Czasami można było się zorientować z czym mamy do czynienia tylko na podstawie malowania - np. jasnego pasa przytkanego ciemnymi furtami działowymi. Ale trzeba też pamiętać, że takie malowanie mogło być elementem dezinformacji - np. malowano takie pasy na jednostkach nie posiadających baterii burtowych, ale malowano ich więcej, niż by wynikało z ilości pokładów działowych - np.fregaty "przemalowywano" na dwupokładowce, dwupokładowce na trójpokładowce itp.
UsuńdV
ps. mam wrażenie, ze gdyby ów moździerzowiec miał metrykę np. z lat 30-tych XX w., zainteresowanie byłoby zupełnie inne...
UsuńdV
To prawda. Ten okres jest ogólnie mało znany. Dla mnie na przykład - praktycznie wcale. Właściwe, trochę szkoda. Śledzenie ciągłości linii rozwoju (w każdej dziedzinie; sam się czymś takim zajmuję od lat, tylko w zupełnie innej), wyszukiwanie, poszukiwania, grzebanie i cofanie się do źródeł, badanie przeszłości i prehistorii (tutaj - znanych nam późniejszych okrętów wojennych) jest zawsze ciekawe i kryjące wiele niespodzianek.
UsuńAleksander
Osobiście nie mogę się nadziwić temu jakim zainteresowaniem cieszą się zagadnienia okołodrugowojenne (których osobiście mam mocny przesyt, z pewnymi tylko wyjątkami), przy jednoczesnym pomijaniu okresów wcześniejszych, które są ciekawe już choćby z tego powodu, że są tak mało znane.
UsuńdV
Przyznam, że i ja nie przepadam za okresem DWS. "Moja" epoka to czasy od wojny chińsko-japońskiej (1894 r.) po zakończenie PWS (1918 r.) Wobec powyższego nie czuję się na siłach by komentować okręty z epoki parowo-żaglowej, zwłaszcza sprzed okresu pancernego. :)
UsuńŁK
Przy odrobienie szczęścia, ten okręt miałby szanse załapać się na Twoję epokę. Aczkolwiek raczej już w podrzędnej roli, bo byłby już po 30-tce;) Niemniej, okręty z pomocniczym napędem żaglowym w latach 90-tych jeszcze się zdarzały i to dość licznie. Aczkolwiek oczywiście ich liczba spadała, zarówno wskutek wykruszania się najstarszych okazów, jak i modernizacje w ramach których likwidowano ożaglowanie.
UsuńdV
okręty te mogły by tez pójść "do cywila" i pływać jako frachtowce, i nie było by niczym niezwykłym ich ożaglowania. zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że posiadając maszynę parowa, pod względem nowoczesności były by ponad średnią, jako że u schyłku XIX w. przeważająca część światowej floty żaglowej była wciąż czysto żaglowa.
UsuńdV
Tak, to słuszne uwagi. Jako jednostki pomocnicze (lub żaglowce kabotażowe) mogły przetrwać nawet do czasów PWS. Mogę je sobie wyobrazić np. jako okręty hydrograficzne. Wtedy zachowanie ożaglowania byłoby niemal obowiązkowe...
UsuńŁK
Dziwnie usytuowany komin. Nie za blisko masztu i żagli?
OdpowiedzUsuńNa jednostce przenoszącej pełne ożaglowanie zawsze będzie blisko kominowi do masztów, żagli i lin.
UsuńŁK
Dokładnie tak. Gdzie by go nie usytuować będzie blisko, zwłaszcza na tak małej jednostce. Tutaj dodatkowo lokalizację determinowało przeznaczenie okrętu i wiążące się z nim uzbrojenie. Moźdzoierze zostały zlokalizowane między fok- a grotmasztem, zatem komin dało się zlokalizować tylko między grot- a bezanmasztem. Dodatkowo, z uwagi na zwężające się ku rufie kształty kadłuba maszyna parowa (a więc i komin) nie mogły być bardziej odsunięte ku tyłowi. Stąd taka a nie inna lokalizacja. Może to budzić pewne obawy, ale z któregoś artykułu Krzysztofa Gerlacha kojarzę, że praktyczne zagrożenie dla żagli od dymu i ewentualnych iskier z komina było minimalne, w związku z czym praktykowano równoczesne korzystanie z obydwu rodzajów napędu.
UsuńdV