środa, 8 października 2014

Szybki pancernik



Nowy pancernik polskiej floty stanowi szybką wersję poprzedniej jednostki tej klasy. Zachowując ogólny układ poprzednika, różni się jednak od niego w kilku dość istotnych aspektach. Przede wszystkim nowe jest uzbrojenie główne, i zdaję sobie sprawę, że wybór może być kontrowersyjny, bo zastosowane działo jest nienajnowsze, i wprowadzamy na uzbrojenie zupełnie nowy kaliber z wszystkimi tego faktu konsekwencjami. Mój wybór padł na francuskie działo kal. 274 mm  o dł. lufy 40 kal., oznaczone jako model 1893/1896 (faktycznie zaprojektowane w 1893 r.). Jest to działo strzelające ważącymi 263 kg pociskami przeciwpancernymi z prędkością 815 m/s i szybkostrzelnością na poziomie 3 strz./min. (co ciekawe, było dostępne również działo o dł. 45 kal., ale jakimś cudem miało mniejszą prędkość wylotową, więc z niego zrezygnowałem). Dla porównania, dotychczas stosowane działo 305/40 strzelało 332-kg pociskami z prędkością 792 m/s i szybkostrzelnością na poziomie 1,5 strz./min.. Zatem w nowym okręcie mamy pewien spadek wagi salwy burtowej, znaczny wzrost wagi salwy „minutowej”, przy zapewne nieco zmniejszonej przebijalności pancerza (tu dokładnych danych porównawczych nie mam, ale można zakładać że  różnica nie będzie drastyczna na skutek większej prędkości pocisku z działa 274 mm).
Natomiast w porównaniu do niemieckich odpowiedników, uzbrojenie naszego okrętu, mimo obniżonego kalibru, wygląda całkiem dobrze  – bowiem niemieckie działo 280 mm (faktycznie 283 mm) strzelało nawet lżejszymi pociskami (240 kg)  o mniejszej szybkostrzelności  (2 strz./min.),  i tylko minimalnie większej prędkości wylotowej (820 m/s). Stąd oceniam jego zdolności penetracji pancerza na mniejsze, niż dział naszego pancernika.
Ponadto w stosunku do poprzednika zmianie uległo rozmieszczenie dział kal. 152 mm, których jest zresztą więcej o 2. Dział tego kalibru nie ma już w kazamatach kadłuba, co nie było najkorzystniejsze z punktu widzenia prowadzenia ognia przy wyższej fali – teraz działa znajdują się częściowo w wieżach, a częściowo w kazamatach w nadbudówkach. To drugie rozwiązanie wynika z chęci zapewnienia wieży dział 274 mm położonej na śródokręciu jak najszerszych kątów ostrzału, które były by znacznie ograniczone przez ewentualne wieże dział kal. 152 mm znajdujące się w pobliżu.
Miejsce w kadłubie zajęły natomiast kazamaty dział kal. 75 mm, które w ilości 9 na burtę stanowią ochronę przeciw niszczycielom i torpedowcom. Założyłem, że nie będzie wielką wadą zamontowanie tych dział w kazamatach kadłuba, skoro najprawdopodobniej przy wysokim stanie morza ich potencjalne cele i tak nie będą w stanie zagrozić naszemu pancernikowi. Ochronę przed siłami torpedowymi uzupełniają działa kal. 57 mm rozmieszczone wyżej, na nadbudówkach.
Kolejne zmiany dotyczą pancerza, którego grubość istotnie „odchudziłem”. Nie wpływa to jednak na obniżenie poziomu ochrony, bowiem zakładam że nowy pancerz został utwardzony metodą Kruppa, co daje 30% większą odporność na uderzenia w stosunku do analogicznej grubości pancerza utwardzanego metodą Harvey’a, jaki zastosowano na poprzednim pancerniku (inaczej – 5,75 cala pancerza Kruppa odpowiadało 7,5 cala pancerza Harvey’a). Zatem obniżenie grubości pancerza jest całkowicie rekompensowane jego lepszymi własnościami fizycznymi. 
Zmniejszenie grubości pancerza pozwoliło na zamontowanie silniejszych maszyn, co w połączeniu z nieco smuklejszym kadłubem skutkuje znacznym zwiększeniem prędkości. W zakresie napędu mamy zresztą istotną nowość – mianowicie przystosowanie kotłów do częściowego opalania ropą.



 Jan III Sobieski, polish battleship laid down 1901 (Engine 1903)

Displacement:
    12 064 t light; 12 652 t standard; 13 650 t normal; 14 448 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    424,51 ft / 424,02 ft x 72,38 ft x 26,64 ft (normal load)
    129,39 m / 129,24 m x 22,06 m  x 8,12 m

Armament:
      6 - 10,79" / 274 mm guns (3x2 guns), 627,65lbs / 284,70kg shells, 1896 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on centreline ends, majority forward
      8 - 5,98" / 152 mm guns (4x2 guns), 107,15lbs / 48,60kg shells, 1891 Model
      Quick firing guns in turrets (on barbettes)
      on side, all amidships
      4 - 5,98" / 152 mm guns in single mounts, 107,15lbs / 48,60kg shells, 1891 Model
      Quick firing guns in casemate mounts
      on side, evenly spread
      18 - 2,95" / 75,0 mm guns in single mounts, 12,87lbs / 5,84kg shells, 1891 Model
      Quick firing guns in casemate mounts
      on side, evenly spread
      12 - 2,24" / 57,0 mm guns in single mounts, 5,23lbs / 2,37kg shells, 1885 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, evenly spread, all raised mounts
    Weight of broadside 5 346 lbs / 2 425 kg
    Shells per gun, main battery: 100
    4 - 18,0" / 457 mm submerged torpedo tubes

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    9,65" / 245 mm    239,73 ft / 73,07 m    9,28 ft / 2,83 m
    Ends:    4,33" / 110 mm    108,20 ft / 32,98 m    9,28 ft / 2,83 m
      76,08 ft / 23,19 m Unarmoured ends
    Upper:    7,99" / 203 mm    113,88 ft / 34,71 m    5,64 ft / 1,72 m
      Main Belt covers 87% of normal length
      Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    9,65" / 245 mm    7,01" / 178 mm        9,65" / 245 mm
    2nd:    5,98" / 152 mm    4,49" / 114 mm        5,28" / 134 mm
    3rd:    5,98" / 152 mm          -                  -

   - Armour deck: 2,48" / 63 mm, Conning tower: 12,01" / 305 mm

Machinery:
    Coal and oil fired boilers, complex reciprocating steam engines,
    Direct drive, 2 shafts, 19 697 ihp / 14 694 Kw = 20,00 kts
    Range 5 270nm at 11,00 kts
    Bunker at max displacement = 1 796 tons (90% coal)

Complement:
    630 - 820

Cost:
    £1,391 million / $5,564 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 668 tons, 4,9%
    Armour: 4 020 tons, 29,5%
       - Belts: 1 444 tons, 10,6%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 1 414 tons, 10,4%
       - Armour Deck: 1 015 tons, 7,4%
       - Conning Tower: 148 tons, 1,1%
    Machinery: 2 911 tons, 21,3%
    Hull, fittings & equipment: 4 465 tons, 32,7%
    Fuel, ammunition & stores: 1 586 tons, 11,6%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      10 411 lbs / 4 723 Kg = 16,6 x 10,8 " / 274 mm shells or 1,5 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,09
    Metacentric height 3,6 ft / 1,1 m
    Roll period: 16,0 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 71 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,67
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,42

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,584
    Length to Beam Ratio: 5,86 : 1
    'Natural speed' for length: 20,59 kts
    Power going to wave formation at top speed: 51 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): -7,00 degrees
    Stern overhang: 0,49 ft / 0,15 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        19,95 ft / 6,08 m
       - Forecastle (17%):    18,44 ft / 5,62 m
       - Mid (50%):        16,96 ft / 5,17 m
       - Quarterdeck (16%):    17,95 ft / 5,47 m
       - Stern:        18,44 ft / 5,62 m
       - Average freeboard:    17,92 ft / 5,46 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 111,2%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 117,5%
    Waterplane Area: 22 119 Square feet or 2 055 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 90%
    Structure weight / hull surface area: 134 lbs/sq ft or 656 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,91
        - Longitudinal: 2,28
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is adequate
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Good seaboat, rides out heavy weather easily
 

44 komentarze:

  1. Dobry okręt, ale brzydki. Linia rozwojowa trzywieżowców, jak postulowałem, doprowadzi nas do drednotów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    Mam spore wątpliwości czy decydenci wprowadzili by 2 kaliber tak w sumie zbliżony do 305 mm, tym bardziej że to raczej krok wstecz.
    Proponuje pozostać przy 12 calówkach mimo wszystko , a ilość 6-inch predestynuje go do walki na średnie dystanse...
    Co do faktycznej szybkostrzelności 10,79" to porównywalne 12" nie są przecież dużo większe więc dlaczego taka dużą rozbieżność w szybkostrzelność?
    Inna sprawa że Żabojadzi raczej nie stosowali wież 2 działowych tego kalibru.
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby nie patrzyć, koncepcja ciekawa, i wcale nie taka słaba...
    Trzeba sie lepiej przyjrzeć.

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkowicie podzielam zdanie Kol. Pawel76, a 57 mm armatki przeciwtorpedowe proponuję zastąpić mniejszą ilością uzupełniających dział 75 mm. Chyba korzystnej byłoby "zamienić miejscami" wieżę śródokręcia z nadbudówką rufową (w tym czasie jeszcze bez superpozycji!). Zamiast wież artylerii średniej proponuję wyłącznie kazamaty. Co ciekawe, w tej epoce armaty kazamatowe miały większą szybkostrzelność od tych, które były usytuowane w wieżach.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż, wybór artylerii jest rzeczywiście kontrowersyjny, osobiście nie jestem całkowicie przekonany do tego pomysłu, choć z drugiej strony zostało przedstawione racjonalne uzasadnienie i dobrze, że czynione są poszukiwania nowych rozwiązań, jak rozumiem w ten sposób wypracowujemy odrębność i własną tożsamość naszej floty. Wieże 152 są pewnie zbliżone do typu „Sława”, nie były najlepsze, zbyt ciasne przede wszystkim (o ile się orientuję), ale to też nie powód, aby z nich rezygnować i nie próbować ich ulepszać.
    I tak jak pisał Stonk, dobrze by było, aby ta linia rozwoju doprowadziła nas (niezależnie) do drednotów, które mogłyby mieć od początku wszystkie wieże w osi okrętu, na początek bez superpozycji, jak pisał kolega ŁK, i średnią artylerię zgrupowaną w wieżach.
    Ale ogólnie to wartościowy okręt i świetnie się prezentujący na tle równoległych konstrukcji (raczej „tradycyjnych” i bardzo podobnych do siebie przeddrednotów) innych państw.

    A tak przy okazji: co z Cuszimą? Wybieramy się tam? Bo zdecydowanie mamy z czym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. duzo w tej mierze będzie zależało od Japończyków:) Jesli nas zaatakują już w 1904 r. (na Hajnanie lub w Szanghaju) - to w zasadzie nie mamy wyjścia. Jeżeli nie - to i tak w miarę pogarszania się sytuacji Mikołaj II zapewne zwróci się do nas o pomoc. Nasz król kuzynowi raczej nie odmówi - choć może to oznaczać wmieszanie się Anglii (w traktacie z Japonią ustalili że jesli po stronie Rosji opowie sie inne państwo, np. Francja, to W. Brytania stanie do walki po stronie Japonii). Pytanie, czy wejście do wojny Polski już by taką reakcję spowodowało? Oosbiście nie sądzę, ale jeszcze zobaczymy..

      Usuń
    2. No cóż, ja jestem prawie pewny - że się nie zwróci (Mikołaj II), to by było sugerowanie słabości imperium. Jest na 100% przekonany o sile własnej floty, o co zresztą nietrudno, i o "zezie" Japończyków - podobnie jak 35 lat później inne europejskie kraje. Ponadto układ zależności polega na sile suwerena - przyznanie słabości przyniosłoby niechciany efekt wzrostu znaczenia naszego kraju w tamtym rejonie - co za tym idzie większej niezależności... Hehe.... złożyłem mu wczoraj propozycję wsparcia działań imperium na Dalekim Wschodzie i otrzymałem odpowiedź:
      "Rosja z wdzięcznością widzi chęć i zaangażowanie swojego sojusznika, niemniej jednak nasze siły morskie i lądowe są wystarczając siłą dla utrzymania i obrony naszych (uwaga - NASZYCH) interesów w tym regionie. Widzimy większe znaczenie w udziale Waszej floty w ochronie naszych interesów w rejonie Morza Bałtyckiego ... wobec wzrastającej siły Cesarstwa Niemiec... "
      No cóż... myślę, że nasza pozycja na Dalekim Wschodzie może zostać zagrożona w razie zwycięstwa Rosji... i to z najmniej oczekiwanego kierunku...
      Wobec zaistniałej sytuacji proponuję wysondować możliwość spotkania z ministrem Komurą, oczywiście delikatnie i bez rozgłosu.

      Piotr

      Usuń
    3. Jeszcze jeden aspekt. Rosjanie zwlekali z wysłaniem floty bałtyckiej przeciwko Japonii, bo w ten sposób pozbawiali się sił morskich w obszarze macierzystym. Zrobili to, kiedy już nie mieli innego wyjścia. Wobec istnienia silnej floty polskiej, mogą pozostawić Bałtyk nam i zabrać stąd od razu (w czasie mobilizacji) wszystko, obecność rosyjskiej floty bałtyckiej na dalekim wschodzie w chwili rozpoczęcia wojny z Japonią lub tuż po będzie miała wpływ na jej wynik.

      Usuń
  6. Pierwsze przyzwoite wieże artylerii średniej miały chyba dopiero rosyjskie monitory typu "Tajfun" przeznaczone do służby na Amurze (1910 r.), ale był ty kaliber 120 mm.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  7. No chyba że nas Japończycy sami zaatakują, to się o zaproszenie Mikołaja II do wojny prosić nie będziemy musieli. Poza tym - wcale nie jest powiedziane, że szalę wojny przechylimy - wszystko zależy od użytych sił. Ale nawet jeśli, to nie widzę wielkiego zagrożenia w razie wygranej Rosji - chyba że Anglia postanowiła by się wmieszać, czego wykluczyć nie można..

    OdpowiedzUsuń
  8. możemy tez wysłać jakąś swoją eskadre na daleki wschód dla wzmocnienia tamtejszych sił, jak sie sytaucja zaczenie zagęszczac nie będac wcale w stanie wojny z Japonią. I tak jakoś przypdkiem się wmieszać pod Cuszimą;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A jak nie pójdziemy pod Cuszimę to wymyślmy jakąś wojenkę kolonialną, bo nam flota rdzewieje..

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam
    A jakimi dysponujmy systemami obserwacji ? Takimi jak bratnia flota cesarska? I jaki jest poziom wyszkolenia artyleryjskiego naszej marynarki? I kolejne pytanie czy Rosjanie po drodze będą korzystać z naszych baz remontowo-zaopatrzeniowych jako miejsc odpoczynku ,drobnych i średnich napraw czy w końcu punktów zbornych i miejsc gdzie mogą spływać dane wywiadowcze o było nie było przeciwnikach ( bo tak należy traktować zachowanie Angolii , o Japończykach nie wspominając) naszego sojusznika/suwerena?

    OdpowiedzUsuń
  11. Z pewnością eskadra Rożestwienskiego będzie mogła korzystać z naszych baz po drodze, a te są dogodnie położone - na Madagaskarze i na Hajnanie. jeżeli będziemy w stanie wojny z Japonią to w ogóle nie będzie problemu, jeśli nie - to pewien kłopot jest bo bylibyśmy państwem neutralnym, ale myślę, że jakoś dało by się tą neutralność ponaginać..
    Co do wyszkolenia artyleryjskiego - trudno coś tu wyrokować, każda opinia będzie i tak palcem po wodzie pisana, flota tak czy siak pozostaje bez jakichś większych doświadczeń bojowych. Natomiast w kwestii systemów obserwacyjnych sądzę że jesteśmy na podobnym poziomie jak flota rosyjska - nie widzę bowiem specjalnie przesłanek że mogło by być wyraźnie lepiej (gorzej zresztą też..). Na brytyjskie nowości jakie były np. na Mikasie nie możemy liczyć z powodów politycznych.
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam
      Należy pamiętać że Japończycy są świeżo po konflikcie z Chinami oraz pod wpływem szkoły brytyjskiej i są mimo wszystko ostrzelani i zdają sobie sprawę ze wzrostu zasięgu dystansów na jakich są walki i również stąd te nowości na Mikasie.
      pawel76

      Usuń
  12. czyżby nas miała ominąć cuszima?

    OdpowiedzUsuń
  13. Już zmieniliśmy historię na tyle, że bitwy pod Cuszimą może nie być (pisałem wyżej). Tajna policja donosi, że niejaki Józef Klemens Piłsudski z grupą socjalistów czy innych wywrotowców planuje zamach na króla i przejęcie władzy. Ponoć mają kontakty z wywiadem Japonii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam
      To zesłać tow.Wiktora do wyrębu lasów na Madagaskarze, lasy duże - będzie miał co liczyć.
      Pawel76

      Usuń
    2. Eeeeee.... a skąd wy to wiecie... przecież dopiero co wysłałem emisaruszy do ministra Komury, i to potajemnie :(

      Piotr

      Usuń
    3. Tylko co my z tym Komurą ustalimy? Przecież i tak jeden Romanow drugiemu noża w plecy nie wbije.
      dV

      Usuń
  14. Pod Cuszimą czy nie pod Cuszimą - ale gdzieś jakiś chrzest bojowy tak pięknej floty by się przydał.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam
    A może jakaś ruchawka w koloniach niemieckich czy może portugalskich czy belgijskich?

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam .Czy po między obecnym pancernikiem a Polską odpowiedzią na Drednoughta zbudujemy jeszcze jakiś pancernik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niedługo będzie krążownik pancerny z działami 274 mm, a potem - myslę o czymś w rodzaju hybrydy KL i pancernika - czyli czegoś co wywodzi się zarówno z linii rozwojowej szybkich pancerników (linia to może za dużo powiedziane, to w sumie 1 okręt;)) jak i krążowników pancernych. na chwilę obecną semi-drednota w naszej flocie raczej nie przewioduję. Choć jakby było poparcie dla tekiego pomysłu, to widzę ewentualnie możliwość zbudowania wariantu "wolnego" okrętu z niniejszego posta - z działami 305 mm kosztem może 1 w. prędkości..
      dV

      Usuń
    2. Zbudujmy Polskiego semidrednota ,6x305mm i 8x240-254mm.

      Usuń
  17. A jednak - poza doborem artylerii głównej - trudno by coś specjalnie zarzucić tej jednostce. Czemu artyleria "be"? Ogólnie rzecz biorąc francuskie działa były świetne, od pierwszych konstrukcji po ostatnie - 330 mm (Dunkerque) - rewelacja po prostu, nie gorsze 380 mm dla Richelieu. Po drodze 240 mm... od słynnych "napoleonów" 12-funtowych, przez rewelacyjną 75 mm/1897. Ale kaliber 274 mm coś się nie wstrzelił... na pewno zgodnie z "artyleryjską" tradycją był dobry - ale utonął w mrokach historii.
    Jak i niejeden inny francuski twór... źle wykorzystany, lub po "niewłaściwej stronie"...

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam
      A może Kolega Piotr wskazać jakąś większą bitwę morska I wś w której Żabojadzi się wyróżnili (najlepiej pozytywnie)?W II wś też poszło im fatalnie, więc może sprzęt mieli nie najgorszy ale wykorzystanie jego już było pod psem.
      Co do 274mm spotkałem się z informacją jakoby działa mieli w światowej czołówce ale systemy dosyłania amunicji a zwłaszcza kierowanie ogniem było po prostu fatalne....
      Pawel76

      Usuń
    2. Ale my możemy do tych dział dorobić własne systemy kierowania ogniem dzięki czemu te działa zapiszą się dużo korzystniej w historii. A dosyłanie amunicji chyba nie było tam takie najgorsze, biorąc pod uwagę szybkostrzelność tych dział?
      dV

      Usuń
    3. "Ale my możemy do tych dział dorobić własne systemy kierowania ogniem"
      Najlepiej przy każdym dziale, zamontować joystick. :-)

      Usuń
    4. Witam
      Co z tego że szybkostrzelność była całkiem całkiem ,jak zdarzały się zacięcia (zwłaszcza przy wyższych stanach morza) i tu tkwił problem.

      Pawel76

      Usuń
  18. Wpadłem na taki pomysł: otóż z jakiegoś powodu (jakaś wizyta czy cokolwiek innego) któryś z dużych polskich okrętów 8 lutego 1904 r. znajduje się w Port Arturze. No i pech chce, że w trakcie ataku Japończyków dostaje torpedę i wylatuje w powietrze z dużą liczbą ofiar. No i co Wy na taki casus belli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam
      A może jakaś jednostka szkolna lub pomocniczy transportowiec który przybył po zaopatrzenie
      Szkoda jakieś dużej jednostki , a casus belli i tak będziemy mieli.
      Tylko czy opłaca nam się pchać w tą awanturę?
      Pawel76

      Usuń
  19. Zależy, z jakiego punktu widzenia patrzyć. Jeśli ówczesnych decydentów - to po takim przypadku mogą nie mieć wyjścia - wojnę po prostu trzeba wypowiedzieć. Jeśli z punktu widzenia, że się tak wyrażę, "historyka alternatywnego" to jak najbardziej się opłaci, bo będziemy mieć interesujący konflikt który można rozegrać nieco inaczej niż w rzeczywistości, flota zyska doświadczenie (rzecz niebagatelna w obliczu zbliżającej się PWS w której PMW na pewno nie będzie rdzewieć, tak jak flota japońska..), na pewno będą jakieś straty, które dadzą asumpt do budowy nowych jednostek po wojnie (bo ubytki trzeba wszak uzupełnić..), ale raczej nie będą zbyt ciężkie, bo to wojna na drugim końcu globu, w którą raczej nie zaangażujemy się totalnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam
    Chciałem zwrócić uwagę , że jako sojusznik Cesarstwa Rosji mający bazy w Chinach,gdzie rosyjski zespół może uzupełnić zapasy, przeprowadzić naprawy, otrzymać dane wywiadowcze również jesteśmy potencjalnym celem, ostatecznie jakąś Eskadrę Dalekowschodnią mamy przez co Japończycy muszą nas obserwować.
    Co więcej muszą wiedzieć jakie ewewntualnie jednostki FB dołączyły do swoich kolegów równieżz FB.
    Jako słabszego partnera w tamdemie Cesarstwo Rosyjskie - Królestwo Polskie warto by było z zaskoczenia uderzyć(nocny atak lekkich sił torpedowych i zniszczyć jego siły) przez co:
    1.zyskujemy doświadczenie i sprawdzamy taktykę
    2.likwidujemy potencjalne bazy wroga (po zniszczeniu floty pozostaje ostrzelać instalacje lądowe).
    3.otrzymujemy duży zastrzyk morale i podkopujemy morale przeciwnika.

    W świetle tych kilku kwestii które przytoczyłem uważam że Japończycy musieli by uderzyć na nas.
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
  21. Tylko że i tak nasze siły morskie w początkowym etapie wojny wiele i tak by im nie mogły zaszkodzić. W końcu siły w Szanghaju są czysto symboliczne, więc można się nimi nie przejmować, a po eskadrze z Hajnanu (co najwyżej 1 pancernik kolonialny + kilka krążowników) też trudno się spodziewać jakiejś ekstra ofensywnej akcji przeciw flocie japońskiej. Mogli by kalkulować tak, że lepiej najpierw się uporać z nie byle jaką eskadrą rosyjską w Port Arturze , a potem, ewentualnie atakować polskie posiadłości. (o ile w ogóle, bo mogli by liczyć na nie włączenie się Królestwa Polskiego do wojny)
    Sam już nie wiem, który scenariusz bardziej prawdopodobny, muszę się chyba z tym problemem przespać;)


    OdpowiedzUsuń
  22. Witam
    Może Kolega de Villars mieć rację Japończycy zawsze walili z grubej rury- wojna z Chinami,z Rosją czy w końcu Pearl Harbor i II wś.
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam
    A swoją drogą jak wygląda artyleria nadbrzeżna na Hajnananie?
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślę, że niezbyt imponująco - bowiem ochrona wyspy była raczej nastawiona na obronę przez ewentualnymi działaniami floty chińskiej, a ta - po wojnie z Japończykami została de facto unicestwiona. Ewentualne zagrożenie ze strony Japonii zaczęto dostrzegać dopiero na początku XX w. ale do 1904 r. wiele nie zdążono zrobić. Ale o szczegółach to muszę dopiero pomyśleć. Może osobny post poświęcę naszej artylerii nadbrzeżnej?
    dV

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam
    Mamy powiedzmy główny port i bazę marynarki wojennej i 2 porty/przystanie pomocnicze i do nich odpowiednio:
    - baza główna: 1 bateria dział średniego kalibru - 4-6 dział 107-152mm na stanowiskach lekkich, 2 baterie lekkich dział polowych -8 dział 75mm na stanowiskach polowych, 1 kompania karabinów maszynowych - 12 kaemów
    - przystanie każda odpowiednio: 1 bateria lekkich dział polowych -4działa 75mm,wzmocniony pluton karabinów maszynowych- 6 sztuk.
    Może być?
    Pozostaje kwestia sił piechoty.
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak najbardziej, sądzę że to realistyczny kształt naszej artylerii na Hajnanie.
    Co do piechoty - parę tysięcy sądzę że to max co tam możemy mieć (powiedzmy, brygada w sile 3 tys. żołnierzy).
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam
      Wzmocniona grupa pułkowa:
      -3xbatalion piechoty z metropolii
      -1wzmocniony szwadron kawalerii/strzelców konnych z metropolii (4-5 plutonów)
      -1 bateria dział 75mm - 4 działa
      -1kompania karabinów maszynowych 12sztuk
      -1kompania saperów (budowlana)

      dodatkowo:
      4 baterie dział 75 mm jako artyleria nabrzeżna (16 dział przystosowanych do trakcji konnej)
      2 kompanie karabinów maszynowych (z obrony baz i przystani)

      siły pomocnicze:
      1 batalion piechoty kolonialnej
      2 szwadrony kawalerii/strzelców konnych kolonialnych
      1 batalion piechoty (zmobilizowani koloniści)
      siły policyjne
      Więcej chyba nie damy rady wyskrobać z czasem należałoby pomyśleć o wzmocnieniu artylerii nadbrzeżnej o jakieś większe kalibry ,może ze starszych wycofywanych jednostek?
      I koniecznie należy tymczasowo barkę artyleryjską,może się przydać
      Pawel76

      Usuń
    2. Baterie w armii carskiej miały po 8 dział. 3 baterie tworzyły dywizjon. 6 baterii w dwóch dyonach tworzyły brygady. Co ciekawe system 6 baterii w dywizji piechoty trwał u nich od wojen napoleońskich. W latach 30 XIX w zmniejszono liczbę dział z 12 do 8 a w latach 60-tych XIX w doszedł szczebel dyonu (dla każdej wspieranej BP po jednym dyonie. Więc jak chcecie wysyłać pułk z baterią dział to powinno w niej być 8 luf w dwóch plutonach. Co ciekawe Taichmanowa w swojej książce Sierpniowe salwy dokonała jawnej manipulacji sugerując że niemiecka czynna DP ma 12 baterii a rosyjska tylko 6. Wnioskowała na tej podstawie (pod teze o słabości armii rosyjskiej) że artyleria rosyjska jest słabsza od niemieckiej o połowę a od francuskiej o 1/3 (9 baterii w DP). Oczywiście artyleriia niemiecka była silniejsza od rosyjskiej bo posiadała oprócz 9 baterii armat po 6 luf - trzy baterie haubic po 6 luf. Francuska artyleria w DP była słabsza od niemieckiej i rosyjskiej bo dysponowała 36 działami w 9 bateriach po 4 lufy. Trzeba więc uważać na autorów którzy podają jednostkę miary czyli w tym przypadku "bateria" a nie piszą o istotnych różnicach organizacyjnych. Orkan

      Usuń
  27. A jakie są możliwości floty japońskiej? Chodzi mi głównie o transport desantu. Inwazja japońska na Hajnan nie spodoba się Francji, a skoro po drugiej stronie stoi Brytania, możemy wywołać wojnę światową dziesięć lat wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  28. To zależy co zmobilizują, czyli de facto - od tego czy zechcą nas atakować równolegle do ataku na Port Artur. A jak wspomniałem - nie wydaje mi się by chcieli rozdrabniać siły. Wojna z Królestwem Polskim raczej wybuchła by na skutek przypadku - np. wspomnianego zniszczenia polskiej jednostki w Port Arturze. Wypowiedzenie wojny przez nas w takiej sytuacji spotkało by się raczej ze zrozumieniem i nawet nie spodziewałbym się interwencji W. Brytanii (zapisy w tarktacie sojuszniczym brytyjsko-japońskim o przystąpieniu W. Brytanii do wojny w razie wmieszania się państwa trzeciego w wojnę japońsko-rosyjską dotyczyły raczej Francji). Prędzej udzielili by Japonii jakiejś pomocy, np. po cichu odsprzedali kupione prewencyjnie pancerniki chilijskie (Triumph i Swiftsure)?
    dV

    OdpowiedzUsuń