sobota, 1 sierpnia 2015

Szkolny okręt artyleryjski



Tym razem prezentuję modernizację jednej z naszych starszych jednostek. Rozpoznanie pierwowzoru może nastręczyć pewnych trudności, jako że przebudowa jest dość radykalna. Dlatego spieszę poinformować, iż jest to dawny pancernik Zygmunt August (ex-Texas), przebudowany na szkolny okręt artyleryjski. Zmiany jak widać, są spore. Właściwie znikło wszystko powyżej pokładu, a i samym kadłubie zaszły poważne zmiany. Jako że w nowej roli ma to być jednostka szkoląca artylerzystów, to otrzymała ona szeroki wachlarz nowoczesnych dział będących na uzbrojeniu naszej floty. Przede wszystkim,  są 4 nowoczesne działa  203 mm L/50 w dwóch wieżach zamontowanych w osi symetrii jednostki. W miejscu dawnych wież dział kal. 305 mm zamontowano podwójne wieże dział kal. 152 mm, analogiczne jak na krążowniku Obertyn. Dodatkowe 4 działa tego kalibru zostały umieszczone w dotychczasowych stanowiskach burtowych na sponsonach mieszczących uprzednio działa 152/35, stosownie do nowej artylerii powiększonych. Wreszcie, artylerię uzupełniają 2 szybkostrzelne działa 102 mm wz. 1895 – po jednym na rufie i na nadbudówce oraz 4 działka automatyczne kal. 37 mm.
Zmianom uległo też uzbrojenie torpedowe – wszystkie dotychczasowe wyrzutnie torped kal. 356 mm zostały usunięte, w zamian zamontowano dwie podwójne wyrzutnie kal. 533. Zostały one zlokalizowane we wnękach wyciętych w burcie w rejonie śródokręcia.
Wymianie uległ także cały układ napędowy – kotłownia i siłownia. Zastosowano tradycyjną, ale nową maszynę parową, gdyż na okręcie tego typu nie wydawało się zasadnym montowanie bardziej awangardowego rodzaju napędu. Nowe maszyny pozwalają osiągnąć prędkość 20 w. i zasięg 6500 Mm, które to parametry do celów szkoleniowych wydają się być zupełnie wystarczające.  Pamiętam, że kiedyś dyskutowaliśmy o ewentualnych dieslach, ale to przy założeniu że przebudowa była by ok 1912-1914 r. Tymczasem nastąpiła ona nieco wcześniej.
Pewne zdziwienie natomiast budzić musi opancerzenie barbet wież dział kal. 152 mm. W istocie jest to zachowana z pierwotnej postaci okrętu romboidalna centralna reduta pancerna, stanowiąca jak gdyby wspólną barbetę dla obydwu wież na śródokręciu. Ze względów finansowych oraz stopnia skomplikowania takiej operacji, jej demontaż uznano za niecelowy, mimo iż stanowi ona teraz znaczny i w sumie zbędny balast. Zdecydowano się natomiast na zdjęcie dotychczasowego pasa pancernego, który zastąpiony został przez analogicznych rozmiarów pas o grubości 120 mm ze stali Kruppa. Wprawdzie odżegnywałem się od zdejmowania pancerza, ale skoro w latach 90-tych Rosjanie zrobili coś takiego na Piotrze Wielkim (zastąpili stary pancerz żelazny 356 mm nowym, 203 mm ze stali Kruppa, to i my możemy :) Oczywiście, można się spierać, czy pancerz tej jednostce jest aż tak bardzo niezbędny, ale zakładam, że ma ona zachować pewne walory bojowe i posłużyć jeszcze przez kilkanaście lat, np. w koloniach. W tym kontekście opancerzenie jej nie zaszkodzi :)





Zygmunt August, polish training gunnery ship laid down 1889 (Engine 1909)

Displacement:
    5 215 t light; 5 491 t standard; 6 150 t normal; 6 677 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    301,35 ft / 301,35 ft x 64,07 ft x 22,51 ft (normal load)
    91,85 m / 91,85 m x 19,53 m  x 6,86 m

Armament:
      4 - 7,99" / 203 mm guns (2x2 guns), 255,24lbs / 115,77kg shells, 1905 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on side, all amidships
      4 - 5,98" / 152 mm guns (2x2 guns), 107,15lbs / 48,60kg shells, 1891 Model
      Quick firing guns in turrets (on barbettes)
      on side, all amidships
      4 - 5,98" / 152 mm guns in single mounts, 107,15lbs / 48,60kg shells, 1891 Model
      Quick firing guns in deck mounts with hoists
      on side, all amidships
      2 - 4,02" / 102 mm guns in single mounts, 32,38lbs / 14,69kg shells, 1895 Model
      Quick firing guns in deck mounts with hoists
      on centreline, all aft, 1 raised mount
      4 - 1,46" / 37,0 mm guns in single mounts, 1,55lbs / 0,70kg shells, 1908 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all amidships
    Weight of broadside 1 949 lbs / 884 kg
    Shells per gun, main battery: 130
    4 - 21,0" / 533 mm above water torpedoes

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    4,72" / 120 mm    118,01 ft / 35,97 m    6,99 ft / 2,13 m
    Ends:    Unarmoured
      Main Belt covers 60% of normal length
      Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    5,91" / 150 mm    3,94" / 100 mm        5,91" / 150 mm
    2nd:    4,92" / 125 mm    1,97" / 50 mm        12,0" / 305 mm
    3rd:    2,95" / 75 mm    1,97" / 50 mm              -
    4th:    1,46" / 37 mm    0,98" / 25 mm              -
    5th:    0,98" / 25 mm          -                  -

   - Armour deck: 2,01" / 51 mm, Conning tower: 5,91" / 150 mm

Machinery:
    Coal and oil fired boilers, complex reciprocating steam engines,
    Hydraulic drive, 2 shafts, 13 701 ihp / 10 221 Kw = 20,00 kts
    Range 6 500nm at 11,00 kts
    Bunker at max displacement = 1 187 tons (80% coal)

Complement:
    346 - 451

Cost:
    £0,532 million / $2,127 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 244 tons, 4,0%
    Armour: 1 330 tons, 21,6%
       - Belts: 207 tons, 3,4%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 604 tons, 9,8%
       - Armour Deck: 476 tons, 7,7%
       - Conning Tower: 43 tons, 0,7%
    Machinery: 1 033 tons, 16,8%
    Hull, fittings & equipment: 2 529 tons, 41,1%
    Fuel, ammunition & stores: 935 tons, 15,2%
    Miscellaneous weights: 79 tons, 1,3%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      7 484 lbs / 3 395 Kg = 29,8 x 8,0 " / 203 mm shells or 1,5 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,07
    Metacentric height 2,9 ft / 0,9 m
    Roll period: 15,7 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 68 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,48
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,36

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,495
    Length to Beam Ratio: 4,70 : 1
    'Natural speed' for length: 17,36 kts
    Power going to wave formation at top speed: 60 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): -5,00 degrees
    Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        20,93 ft / 6,38 m
       - Forecastle (18%):    17,95 ft / 5,47 m
       - Mid (50%):        17,95 ft / 5,47 m
       - Quarterdeck (23%):    17,95 ft / 5,47 m
       - Stern:        17,95 ft / 5,47 m
       - Average freeboard:    18,16 ft / 5,54 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 86,7%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 108,5%
    Waterplane Area: 12 810 Square feet or 1 190 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 113%
    Structure weight / hull surface area: 126 lbs/sq ft or 617 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,85
        - Longitudinal: 4,76
        - Overall: 1,01
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
    Room for accommodation and workspaces is adequate
    Good seaboat, rides out heavy weather easily

26 komentarzy:

  1. Bardzo dobra przebudowa. Co prawda sugerowałem przesunięcie jej w czasie i wyposażenie okrętu w diesle, ale i tak bezwzględnie podobają mi się przyjęte pryncypia modernizacji. W razie konfliktu zbrojnego może spełniać, doraźnie, funkcję OOW. Wprowadzamy, jak widzę nowy model znakomitej 8-calówki, co również jest godne pochwały! Służbę czynną okrętu możemy przedłużyć swobodnie do początku lat 30-tych. Zachęcam jednak do podjęcia budowy okrętu nawodnego z napędem dieslowskim. Mamy skąd czerpać wzory. Rosjanie kończą właśnie budowę kanonierek kaspijskich i monitorów amurskich.monitorów.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie przebudowa jest dość radykalna, ciężko w tym okręcie rozpoznać pierwowzór! Skoro mamy nowy model 8-calówki, to może by sie przydały nowe działa 152 i1 20 mm, które mają już niemal 20 lat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie! To okręt szkolny i ma za zadanie nauczyć przyszłych artylerzystów obsługi aktualnie używanych we flocie dział. Te 6-calowe Canety to bardzo dobre działa. Były używane w artylerii fińskiej nadbrzeżnej (po wymianie luf na L/50) niemal do końca XX wieku.
      ŁK

      Usuń
  3. Prawdę mówiąc, nie zamierzam zmieniać tych dział co najmniej do końca PWS, a może i dłużej, na horyzoncie nie widać nic specjalnie lepszego. patrzyłem ostatnio na działa 120 i 130 mm stanowiących artylerię średnią rosyjskich drednotów i żądnej przewagi nad stosowanymi dotychczas modelami nie widzę. "stare" Canety 152 mm mają nieco tylko mniejszą prędkość wylotową, ale za to cięższe pociski, i nie ustępują wcale nowym działom szybkostrzelnością. Natomiast działo 120 mm Caneta bije wręcz na głowę nowsze modele szybkostrzelnością (osiąga nawet 12-15 strz./min.!). Z tych wszytskich powodów, w dziedzinie artylerii średniej nie przewiduję w najbliższym czasie żadnej rewolucji. Chyba tylko działo 102 mm wz. 1895 zostanie zastąpione nowszym modelem 1011 L/60.
    Co do napędu dieslowskiego - na pewno jakieś jednostki tak napędzane też się pojawią. Kto wie, może to właśnie będą kanonierki? Nie zbudowaliśmy żądnego pełnomorskiego okrętu tej klasy od niemal dekady, a w ostatniej wojnie oraz na skutek wypadków kilka kanonierek zostało utraconych, więc może czas na nowe jednostki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Armata 130 mm, która pojawia się na "horyzoncie" to bardzo ciekawa konstrukcja, ale zgadzam się, że nie ma żadnych zasadniczych przewag nad starym, 6-calowym Canetem. Podobnie 120 mm Vickers, poza "podkręconą" balistyką ustępuje radykalnie szybkostrzelnością (o 100%!) konstrukcji Caneta. Zdecydowanie zachęcam natomiast do wprowadzenia działą 102 mm L/60 (Zakładów Obuchowskich). To bardzo perspektywiczna armata, o wielkim potencjale modernizacyjnym. Cieszy mnie również chęć wprowadzenia do służby kanonierki z napędem dieslowskim. Mam nadzieję, że będzie to jednostka pełnomorska.
      ŁK

      Usuń
  4. ps. działo L/60 jest oczywiście z 1911 r. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po przebudowie powstała dość ciekawa jednostka, mogąca pełnić rolę eskorty konwojów przed Rajderami (krążowniki pomocnicze/małe), ma nawet przyzwoitą prędkość!
    A "nowy" okręt szkolny bardzo się przyda, czuję że czekać go będzie intensywna służba. :)
    Kpt.G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga. Przyzwoity zasięg operacyjny umożliwi wykorzystanie okrętu również do osłony konwojów.
      ŁK

      Usuń
  6. W sumie macie rację, tylko nie wiem czy w nadchodzącej wojnie nasza MW będzie miała okazję wykazać się w tej roli ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja mam troszkę mieszane uczucia. Zakres przebudowy jest olbrzymi, właściwie oprócz kadłuba, a i to głównie zewnętrznych kształtów, nic z dawnej jednostki nie zostało. Posadowienie ciężkich – mimo wszystko - wież na dziobie i rufie (dotychczasowa konstrukcja kadłuba tego nie przewidywała), zmiana napędu (dwa kominy zamiast jednego?), wymagało wypatroszenia i przekonstruowania całego wnętrza. Czyli olbrzymie koszty. Czy to się opłaciło? Otrzymaliśmy praktycznie nowy, ale dość nietypowy okręt. Najbliżej mu do POW. Wielkością odpowiada „Soerabaji” dokładnie z tego samego okresu, a niewielki kaliber artylerii głównej, nie jest o wiele mniejszy od szwedzkich i norweskich POW. „Szkolny okręt artyleryjski” to pojęcie czysto umowne i może oznaczać prawie wszystko, nie precyzując nawet w największym przybliżeniu podstawowych danych jednostki. Zastosowanie bojowe – problematyczne; jasne w koloniach wszystko się przyda, natomiast czy do celów wyłącznie szkoleniowych, nie są to za duże koszty tak gruntownej przebudowy, leciwego w końcu i dość specyficznego okrętu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę sobie na udzielenie odpowiedzi, jako częściowy spiritus movens, tej przebudowy. Zakres jest bardzo obszerny, ale podobny był w przypadku rosyjskiego "Piotra Wielkiego", który był nb. okrętem jeszcze starszym. Przydatność artyleryjskich okrętów szkolnych jest bezdyskusyjna. Posiadały je wszystkie wiodące marynarki wojenne. Przyznam, że i ja nie jestem wolny od pewnych wątpliwości. Największe dotyczą wież 8-calowych, które musiały powstać od podstaw. Konieczne stało się m.in. wzmocnienie konstrukcji kadłuba w celu zbudowania ich barbet. Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby umieścić te wieże w istniejących, diagonalnych barbetach 12-calówek? Oczywiście, zredukowałoby to salwę burtową o 50%. W tej sytuacji trzeba by zrezygnować z wież 6-calowych, a na dziobie i rufie umieścić pojedyncze armaty 152 mm, na lawetach pokładowych. Można też zachować starą maszynę parową - są to generalnie obiekty "podatne" na wielokrotne remonty i ograniczyć się do wymiany kotłów. Prędkość, oczywiście, spadnie, ale zysk na ciężarze możemy przeznaczyć wtedy na grubszy pancerz burtowy (8 cali?).Ten wariant przebudowy będzie z pewnością tańszy, ale obniży ewentualne walory bojowe okrętu, który stanie się de facto POW pełniącym rolę okrętu szkolnego.
      ŁK

      Usuń
  8. Ja bym powiedział, że na Piotrze Wielkim zakres przebudowy był jeszcze większy - tam w zasadzie wybudowano nowy kadłub, stare zostało chyba tylko podwodzie:
    https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/ba/Ironclad_warship_Pyotr_Velikiy.jpg
    https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1a/PetrVelikiy1869-1959-UAK3.jpg
    Koszty na pewno są spore, ale uzyskaliśmy okręt który w czasie pokoju może szkolić artylerzystów, jest dość mocno i nowocześnie uzbrojony, w czasie wojny może osłaniać kolonie lub chronić konwoje (o ile do tego dojdzie). Czyli w sumie dość uniwersalny.
    Oczywiście można było okręt skonstruować nieco inaczej, np. tak jak pisze ŁK, ale to w sumie kwestia rozłożenia akcentów. Ja postanowiłem zmaksymalizować potencjał bojowy jednostki w ramach dostępnych możliwości - bo założyłem, że nie stać nas na to, by dokonując i tak kosztownej przebudowy mieć okręt potrzebny wprawdzie w czasie pokoju, ale niebyt przydatny w czasie wojny. Stąd takie a nie inne rozmieszczenie artylerii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, że zakres przebudowy "Piotra Wielkiego" był jeszcze większy. Absolutnie nie neguję też przyjętej przez Ciebie koncepcji przebudowy. Były to, z mojej strony, raczej luźne dywagacje na temat możliwości ograniczenia jej kosztów. I chyba można się zgodzić, że moja koncepcja jest znacząco tańsza. Ale to ty jesteś tu gospodarzem... :)
      ŁK

      Usuń
  9. Powiedzmy, że mam dojścia w Ministerstwie Finansów i załatwiłem kasę :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Panowie.. a nikt nie pomyślał o tym że to jest pierwszy swego rodzaju Krążownik Ciężki (ośmio-calowy?) ;)?
    Kpt.G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, tak... Kluczowe są słowa "swego rodzaju"! :)
      ŁK

      Usuń
    2. Przyznaję ze wstydem, że myśl taka do łba mnie nie przyszła. :-(
      Chociaż, może coś w tym jest...

      Usuń
  11. Z naciskiem na "swego rodzaju";) Niestety w momencie w którym powstał w tej formie (1909 r.) prędkość 20 w. nie jest już odpowiednia dla krążownika. Pancerniki wtedy wyciągały już więcej.
    tak czy siak, jednostka jest dość unikalna w skali światowej;)
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć trzeba przyznać, że prędkość i poziom opancerzenia burt lokują ten okręt bliżej KR niż POW. I zastanawiają mnie jeszcze 6-calówki kazamatowe. Ich użycie w trudnych warunkach pogodowych jest i tak problematyczne. Tym bardziej, że te kazamaty to bardziej otwarte sponsony burtowe z typowymi lawetami pokładowymi.
      ŁK

      Usuń
  12. Dokładnie, to stanowiska pokładowe na sponsonach. Nie twierdziłem, że są to kazamaty;) Choć faktem jest że w niektórych momentach swojej rzeczywistej służby USS Texas miał te stanowiska nieco bardziej zabudowane, co wyglądem przypominało kazamatę.
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy wobec tego nie byłaby zasadna rezygnacja z tej części uzbrojenia? Usytuowanie tych dział jest mocno archaiczne, a ich użyteczność wątpliwa.
      ŁK

      Usuń
  13. Kilka dodatkowych luf nigdy nie zaszkodzi, a co mogli byśmy mieć w zamian? 0,5 w. prędkości, albo 10 mm grubszy pancerz (nie liczyłem, tylko szacuje na oko). Moim zdaniem nie warto;)
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie ma o co kruszyć kopii. Przyszedł mi jeszcze do głowy taki zestaw artylerii: rezygnacja ze wszystkich armat 152 mm i 102 mm, a w barbetach diagonalnych dodatkowo 4 x 203 mm + artyleria przeciwtorpedowa 8 x 75 mm (w nadbudówce) i tylko 2 automatyczne Maximy-Nordenfelty 37mm. Zwiększyłby się potencjał bojowy, ale ucierpiałaby funkcja OS art.(tylko 3 rodzaje armat).
      ŁK

      Usuń
  14. też ciekawie, na szybko policzyłem i dało by się taki zestaw zamontować ograniczając minimalnie prędkość i zasięg. Ale w sumie i tak nie uzyskujemy pierwszoliniowej jednostki bojowej (prędkość mizerna), a funkcja szkolna mocno by była ograniczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że, intuicyjnie skomponowany zestaw uzbrojenia, wytrzymuje niezgorzej weryfikację springsharpa.
      ŁK

      Usuń