Kolejny typ sterowca ma już charakter „bojowy”. To
stwierdzenie należy oczywiście traktować z przymrużeniem oka – nadal głównym
zadaniem aerostatu pozostaje rozpoznanie (zapewne skuteczniejsze dzięki
większym, niż we wcześniejszych konstrukcjach, rozmiarom, co przekłada się na
lepsze osiągi). Sterowiec zabiera 4 bomby 100-kg, dzięki czemu może teoretycznie
atakować cele na ziemi bądź morzu. Oprócz tego, posiada na wyposażeniu 3 km-y.
W kwestii rozwiązań konstrukcyjnych nowy typ przynosi
istotną nowość – jest to bowiem pierwszy nasz sterowiec szkieletowy, tzn. taki,
w którym całość powłoki opiera się na rusztowaniu
(szkielecie), przenoszącym wszelkie obciążenia i nadającym kształt powłoki
balonu. Uznałem bowiem, że takie usztywnienie konstrukcji jest już konieczne
przy tych rozmiarach. Potwierdzają to realnie istniejące konstrukcje, które w
tej klasie gabarytów w przeważającej większości miały właśnie konstrukcję
szkieletową.
Ponadto jest to pierwsza w naszej flocie tego typu maszyna
wielosilnikowa – posiada bowiem 2 silniki, z czego jeden (w przedniej gondoli)
napędza 2 śmigła.
Ogólnie sterowiec, choć nie bije rekordów pod względem
rozmiarów, wydaje się być konstrukcją dość nowatorską. Jest to, jak sądzę, o
tyle realistyczne, że od kilku już lat konsekwentnie rozwijamy tego typu
aparaty latające, więc pewne osiągnięcia w tej dziedzinie są jak najbardziej
możliwe.
Do 1914 r. zdążono zbudować trzy sterowce tego typu, z czego
jeden w koloniach afrykańskich będzie współpracował z okrętem-bazą jaki niedługo
zaprezentuję. Kolejne dwa egzemplarze mają docelowo pełnić służbę nad
Bałtykiem.
Przybliżone dane sterowca:
Nazwa: Lewiatan
Pierwszy lot: 1913 r.
Typ: sztywny
Długość: 120,46 m
Szerokość: 17,42 m
Pojemność: 18800 m3
Napęd: 2 silniki 200 KM
Prędkość: 68 km/h
Pułap: 2500 m
Zasięg: 2100 km
Załoga: 12
Uzbrojenie: 3 km-y, 4 bomby 100
kg
Sterowce w typie: Lewiatan
(1913), Behemot (1913), Smok (1914).
Jest to nadal konstrukcja czasu pokoju, opracowana na podstawie niesprawdzonych teorii. Spodziewam się, że podczas wojny zmieniony zostanie napęd i rozmieszczenie karabinów maszynowych (tylko grzbietowy może strzelać do tyłu). Bomby 50 kg czy 100?
OdpowiedzUsuńNo i mamy kolejne "latające cygara". Lubisz, jak widzę zaskakiwać! :) Są to już aerostaty mające całkiem wymierny potencjał bojowy. Może nie do końca są to sterowce bombardujące (obstawiam bomby 50 kg!), ale zdolne do wykonywania długodystansowych lotów rozpoznawczych i patrolowych. Po wymianie silników będą mogły do końca wojny pełnić wskazane wyżej zadania.
OdpowiedzUsuńŁK
Panowie, czytajcie opis;) Przewidziałem, że bomby są po 100 kg, mam nadzieję że nie przesadziłem..
OdpowiedzUsuńŁK - tak, lubię zaskakiwać! Ale biorąc pod uwagę niniejszy post, treść następnego dosyć łatwo jest przewidzieć :)
Tekst główny mówi o bombach 50 kg! :(
UsuńŁK
Skoro jest 4x100 kg jedna za drugą, to może być 8x50 kg parami. Nie będziemy rozpieprzać wielkich schronów przeciwlotniczych o czterometrowych stropach, bo jeszcze takich nie ma. Okręty mają słabe opancerzenie poziome, a ciężkie umocnienia twierdz z dala od linii frontu naszego lotnictwa nie interesują (gdy front tam dotrze, artyleria się nimi zajmie). Podsumowując, wolę zrzucić więcej mniejszych bomb.
UsuńAle wtopa, sorry :) W tekście dałem 50 kg, a w danych poniżej 100 kg. Moją intencją było 100, więc poprawię w tekście. Oczywiście, tak jak pisze Stonk - zestaw 4x100 można alternatywnie zamienić na 8x50.
OdpowiedzUsuńTe 100 kg bomby to chyba ówczesna "najwyższa pólka". Próbowałem, na szybko, sprawdzić jaki był wagomiar bomb rosyjskich bombowców typu "Ilja Muromiec". Poza efektowną fotografią (długość bomby ze statecznikiem porównywalna ze wzrostem dorosłego mężczyzny!) nic konkretnego nie znalazłem. Nb. sądzę, że wspomniana fotografia dotyczy późniejszego okresu (1916 - 1917 r.)
UsuńŁK
tylko że samoloty miały relatywnie mniejszą nośność bomb niż pierwsze sterowce: spotkałem się z takimi informacjami, że największe przenosiły od 3 do 4 ton bomb. I to już w 1916. Dla porównania, Muromiec miał tylko 400-500kg bomb. Jedynymi maszynami porównywalnymi z Zeppelinami pod względem bomb to R.XIV i inne maszyny tej seri https://en.wikipedia.org/wiki/Zeppelin-Staaken_R.XIV, nota bene produkowane przez właśnie zakłady Zeppelin , oraz bombowce Handley Page https://en.wikipedia.org/wiki/Handley_Page_Type_O.
UsuńDługość taka jak piszesz może wskazywać właśnie na bombę o wadze rzędu 100 kg. Np niemiecka bomba 100-kg miała 1,83 m: https://www.infolotnicze.pl/2013/06/12/bomba-burzaca-100-kg-puw/
OdpowiedzUsuńi tymi gabarytami się właśnie kierowałem.
z drugiej strony - bomba 50-kg mogła mieć 1,7 m, a ludzie byli wtedy raczej niżsi niż dzisiaj..
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta rosyjska bomba miała około 100 kg. Możliwe jednak, że została wprowadzona do użytku w połowie PWS. Nie zmienia to stanu rzeczy, że przyjęty przez Ciebie wagomiar jest "modern", ale w granicach akceptowalności. :)
UsuńŁK
PS. Znalazłem informację, że samoloty "Ilja Muromiec" mogły przenosić, w latach PWS, pojedynczą bombę o wagomiarze 400 kg. Tak więc te 100 kg bomby nie są, w żadnej mierze, abstrakcyjne!
UsuńŁK
Piękny statek powietrzny, i tyle.
OdpowiedzUsuńNie ma co się rozpisywać :) Dodawać to czy odejmować tamto... przemyślany jak zawsze.
Piotr
Gdyby, przy okazji modernizacji, wymienić przedni silnik na dwa (nawet o mniejszej mocy jednostkowej), to byłaby szansa na poprawienie zdolności manewrowych sterowca.
OdpowiedzUsuńŁK
ŁK, jak zwykle, chce modernizować ;)
OdpowiedzUsuńtaka przebudowa faktycznie mogła by zwiększyć manewrowość sterowca, ale czy wejdą tam dwa silniki obok siebie? Prawdę mówiąc nie mam pojęcia.
dV
Bo lepsze jest wrogiem dobrego! :)
UsuńŁK
W trakcie opracowywania planów wielkiego krążownika Biuro Konstrukcyjne natrafiło na dylemat: działa 152 mm mają być w kazamatach czy stanowiskach pokładowych z maskami? Z różnych względów (wagowych, ilości miejsca i konieczności odseparowania dział od podmuchu z armat 274 mm) do wyboru jest 10 dział w kazamatach położonych niżej niż na Stefanie Batorym, ale minimalnie wyżej niż na Kazimierzu Wielkim, albo 8 dział z osłonami na pokładzie.
OdpowiedzUsuńPrzystępujemy do głosowania :)
Stanowiska pokładowe, chociaż zastanawiam się czemu 152mm? Nie można by 120mm? Będzie lżej, a szybkostrzelność większa! Może udałoby się więcej ich zainstalować? A może by tak... wypróbować (westchnienie) PODWÓJNE LAWETY!
UsuńKpt.G
Wolę kazamaty, dają lepszą ochronę. Kaliber 152 mm. Pamiętajmy, że potencjalnymi przeciwnikami naszego wielkiego krążownika są zwykła krążowniki niemieckie, przeciwko którym 120 mm może nie wystarczyć.
UsuńWprawdzie główne uzbrojenie to działa 274 mm, ale trzeba mieć też coś szybkostrzelnego, zdolnego razić wrogie krązowniki, by nasz okręt nie okazał się niewypałem na miarę Courageousa. W tym kontekście 120 mm wydają sie zbyt małym kalibrem, a 152 - w sam raz.
UsuńdV
Zdecydowanie armaty 6"!
UsuńŁK
PS. Chyba, że wprowadzamy, wzorem Rosji, 130 mm L/55. Osobiście nie popieram!
UsuńŁK
Bardziej perspektywiczne są lawety pokładowe. Lepiej chronione są działa usytuowane w kazamatach i często osiągają one większą szybkostrzelność od stanowisk pokładowych. Niższe położenie kazamat utrudnia lub zgoła uniemożliwia strzelanie przy sztormowej pogodzie. Osobiście optuję za stanowiskami pokładowymi, choć przypuszczam, że znajdę się w mniejszości! :)
OdpowiedzUsuńŁK
Zdecydowanie lawety pokładowe. Dla mnie kluczowy argument, to kąty ostrzału. Kazamata w najlepszym przypadku daje 50%-70% możliwości stanowiska pokładowego. W praktyce w kątach "skosem do przodu" może strzelać cała artyleria burtowa ma lawetach i tylko połowa kazamatowej.
OdpowiedzUsuńH_Babbock
Zaskoczył mnie Kolega pozytywnie przyjętym stanowiskiem! :)
UsuńŁK
Nie takie zaskakujące. Staram się rozumieć intencje epoki.
UsuńKazamaty jako rozwiązanie zaczęły zanikać już od ostatniej dekady XIXw, pierw w artylerii głównej, potem też pomocniczej. Tylko pojawienie się drednotów dało kazamatom dodatkowe 15 lat istnienia. Dlatego, że drednoty ze swoimi 5 (lub więcej) wieżami nie zostawiały w ogóle miejsca na działa średnie, innego niż kazamaty.
H_Babbock
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNo to na razie mamy 3:1 dla stanowisk pokładowych. Ale zwracam uwagę, że w kazamatach mielibyśmy 10 dział czyli 5 na burtę, a w przypadku stanowisk pokładowych - tylko 8 (4 na burtę)
OdpowiedzUsuńdV
Ograniczenie o 1 działo w salwie burtowej nie wydaje się katastrofą!
UsuńŁK
Kazamaty mają być "...niżej niż na Stefanie Batorym, ale minimalnie wyżej niż na Kazimierzu Wielkim...", czyli lufy na wysokości ok. pięciu metrów. To wystarczy, Bałtyk pod względem fal jest łagodny. Już w przypadku Kazimierza, springsharp nie dodał artylerii średniej komentarza o ograniczonych możliwościach użycia przy złej pogodzie.
OdpowiedzUsuńKazamaty są lepiej chronione, zaznaczam, że alternatywą są stanowiska pokładowe z maskami, nie całkiem opancerzone wieże. Większa szybkostrzelność dział kazamatowych i dodatkowa lufa też robią różnicę.
Pozostaję przy kazamatach.
Przewaga kazamat w liczbie luf jest złudna. W typowym układzie z 5 luf na burcie będą mogły strzelać do jednego celu jednocześnie wszystkie działa tylko praktycznie pod kątem prostym do kursu. W pozostałych kątach mogą strzelać tylko 3 lub 2 lufy.
OdpowiedzUsuńDziała na pokładzie mogą praktycznie zawsze strzelać wszystkie. Czyli prawie zawsze mamy liczbę luf strzelających: 4 pokładowe albo 2-3 kazamatowe.
H_Babbock
Nieoceniony Artur narysował Kazimierza.
Usuńhttps://goo.gl/photos/BT5bPENw2djwrNvk6
https://photos.google.com/share/AF1QipM4Qhr2snv8AQAEIG9zxPZszu_XWnUUy05SjOWW_8wPJHeeR-hM6BdgBG-_vR94ZQ?key=VGFmaWl2NEFYODliSjNhZGluTHFCU1MtakVvZ09R
https://photos.google.com/share/AF1QipPyhE6NURaPAM3mpucyV3DSNxTWeJcAqRRYK4b8Ek6w0WaJKrOztwwCEnCc6DDVhQ?key=SnRKdGNnYU1KaXhQTUhVTF9mNnlSM2tPSlJVOUln
Jak widać na tych grafikach i zdjęciach rzeczywistych okrętów, kazamaty są zwykle dość mocno "wcięte" z obu stron i umożliwiają prowadzenie ognia ze wszystkich dział w dużym zakresie kątów.
Właśnie na tym modelu na przykładzie np 3 kazamaty widać, że kąt 90 stopni jest maksymalny wychyleniem. Dalej w kierunku przodu strzelać nie może.
UsuńH_Babbock
Kazamata, o której piszesz, może strzelać do przodu, niewiele (strzelam: 15 stopni), ale jednak. Główną przeszkodą dla niej jest barbeta, powstający krążownik nie ma wież burtowych, więc nic obok kazamat nie będzie zawadzać.
UsuńMoim zdaniem nie barbeta, tylko wycięcie tejże kazamaty, umożliwiające jej strzelanie (prawie) do tyłu.
UsuńNa tym modelu widać, że każda z kazamat ma kąt ostrzału 90 stopni (plus epsilon) - i to jest istota ograniczenia kazamat.
H_Babbock
Stanowiska pokładowe dają większe kąty ostrzału. Uważam tylko, że kazamaty dają wystarczające, a większy kąt ostrzału nie rekompensuje wad proponowanych stanowisk. Wszyscy tutaj znamy zalety i wady obu rozwiązań i dyskusja dotyczy tylko "lepsiejszości" któregoś z nich dla konkretnego okrętu; a w takiej sytuacji trudno kogokolwiek przekonać. Zostałem sam na stanowisku, widocznie uważanym przez resztę za zbyt konserwatywne, trudno.
UsuńPozdrowienia.
OdpowiedzUsuńStanowiska pokładowe daja jednak większe kąty strzelania wszystkimi działami, ale maski powinny być z solidnego pancerza :-)
Co do napędu sterowca to tylny silnik może również napedzać parę śmigieł, co umożliwi zainstalowanie ckm do strzelania do tyłu.
O'Cooley
Właśnie o takim stanowisku w tylnej gondoli myślałem, ale jako modernizacji wojennej, gdy jak grzyby po deszczu wyrosną myśliwce. Sterowiec zawsze będzie nieruchawy w porównaniu do samolotu (nawet bombowego), powinien mieć więc jak najwięcej karabinów maszynowych ze wszystkich stron. To nie musi być ckm, może być coś zbliżonego do LMG 08/15.
UsuńSpróbujmy zatem rozważyć, w ramach modernizacji, zamontowanie 4 silników (dwóch z przodu gondoli, ze śmigłami ciągnącymi i 2 z tyłu, z pchającymi). Postęp w budowie silników lotniczych spowoduje, że będzie można zamontować 4 jednostki napędowe po około 160 KM.
UsuńŁK
PS. Oczywiście, możemy pozostawić układ wyłącznie ze śmigłami pchającymi.
UsuńŁK
No to wygląda na to, że przegłosowano stanowiska pokładowe stosunkiem głosów 4:1. takie więc zostaną zamontowane, jednakże pamiętać należy, że i one nie mają nieograniczonych katów ostrzału, choćby dlatego, że są otwarte od tyłu i nie można załogi jednego działa narażać na podmuch z drugiego.
OdpowiedzUsuńPrzy wszystkich zastrzeżeniach, fajnie, że wygrały lawety pokładowe!
UsuńŁK
Na to wygląda że wygrały, chyba że paru kolegów którzy się jeszcze nie wypowiedzieli, przechyli szalę ;)
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc, robiłem też przymiarkę żeby upchnąć 10 dział, ale ciasno to wychodziło. Więc chyba pozostanę przy 8.
b3k81t0e07 x7d21y0l63 y0u27q1i30 l2o37z0q10 h4q56i8t81 l3o97q7u98
OdpowiedzUsuń