środa, 22 czerwca 2016

Tender torpedowo-minowy



Od początku wojny nasze okręty podwodne podjęły regularne patrole na południowym Bałtyku celem zwalczania żeglugi między Szwecją w Rzeszą Niemiecką, a także utrudniania ruchów floty niemieckiej. Statki handlowe były zatrzymywane przez jednostki podwodne i poddawane kontroli pod kątem przewozu ewentualnej kontrabandy. W ten sposób w początkach września okręt podwodny Karp zatrzymał szwedzki statek idący do Niemiec. Jednostkę obsadzono załogą pryzową i odesłano do Windawy.
Zajęta jednostka została zbudowana w 1906 r., ma długość nieco ponad 60 m, pojemność  ok. 700 BRT oraz prędkość 9 w. Zwłaszcza wobec mizernej prędkości uznano, że nie nadaje się ona do przebudowania nawet na pomocniczy patrolowiec (czy raczej wg naszej nomenklatury – krążownik;-)). Statek postanowiono wcielić do floty pod niezmienioną nazwą jako jednostkę stricte pomocniczą – tender torpedowo-minowy. Przystosowanie do nowej funkcji ma charakter pospieszny i prowizoryczny – w ładowniach zaaranżowano pomieszczenia do przewozu min i torped, i to w zasadzie wszystko. Wizualnie z zewnątrz jednostka praktycznie się nie zmieniła – nie posiada żadnego uzbrojenia i zachowała dotychczasowe, cywilne malowanie. Po wojnie, o ile nic się specjalnego nie przydarzy, jednostka zostanie zwrócona armatorowi ze Szwecji, w stanie w miarę możliwości niepogorszonym.  


 Uppsala, polish torpedo-mine tender laid down 1906, captured 1914

Displacement:
    1 133 t light; 1 157 t standard; 1 211 t normal; 1 253 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    198,98 ft / 189,99 ft x 28,08 ft x 12,66 ft (normal load)
    60,65 m / 57,91 m x 8,56 m  x 3,86 m

Machinery:
    Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
    Direct drive, 1 shaft, 283 ihp / 211 Kw = 9,00 kts
    Range 4 500nm at 6,00 kts
    Bunker at max displacement = 96 tons (100% coal)

Complement:
    20 - 27

Cost:
    £0,046 million / $0,185 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 0 tons, 0,0%
    Machinery: 48 tons, 3,9%
    Hull, fittings & equipment: 285 tons, 23,6%
    Fuel, ammunition & stores: 78 tons, 6,4%
    Miscellaneous weights: 800 tons, 66,1%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      321 lbs / 146 Kg = 3,0 x 6 " / 152 mm shells or 0,1 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 0,69
    Metacentric height 0,3 ft / 0,1 m
    Roll period: 22,0 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,00
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 2,00

Hull form characteristics:
    Hull has raised forecastle
    Block coefficient: 0,627
    Length to Beam Ratio: 6,77 : 1
    'Natural speed' for length: 13,78 kts
    Power going to wave formation at top speed: 29 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
    Stern overhang: 8,99 ft / 2,74 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        19,95 ft / 6,08 m
       - Forecastle (14%):    15,94 ft / 4,86 m (10,96 ft / 3,34 m aft of break)
       - Mid (50%):        9,48 ft / 2,89 m
       - Quarterdeck (15%):    11,45 ft / 3,49 m
       - Stern:        13,48 ft / 4,11 m
       - Average freeboard:    11,69 ft / 3,56 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 85,0%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 75,9%
    Waterplane Area: 3 932 Square feet or 365 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 135%
    Structure weight / hull surface area: 38 lbs/sq ft or 184 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,89
        - Longitudinal: 4,12
        - Overall: 1,04
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
    Room for accommodation and workspaces is cramped
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, rides out heavy weather easily
 

25 komentarzy:

  1. Najnudniejszy dotąd "okręt". Ile może zabrać torped? Zapas wyporności jest podejrzanie mały.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szwedzka jednostka, jako statek przewożący kontrabandę, w pełni zasługiwała na konfiskatę i potraktowanie jej jako zdobyczy wojennej. Moim zdaniem nie ma więc mowy o powojennym zwrocie statku pierwotnemu armatorowi (a w razie utraty - zapłacenia odszkodowania). Co do meritum - jest to improwizowana jednostka pomocnicza. Budzi wątpliwość, czy powinna nosić banderę marynarki wojennej. O ile się nie mylę, to niektóre floty miały dla takich jednostek osobny rodzaj bandery, określającej je jako statki w służbie marynarki wojennej.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Nazwa własna pozostała nie zmieniona? Po wojnie, o ile przetrwa, można go przebudować na zbiornikowiec bunkrowy! :)
      ŁK

      Usuń
  3. Zależy jeszcze jaka to była kontrabanda. Jeśli materiały stricte wojenne (kontrabanda bezwzględna), to będzie inne podejście, niż jeśli były by to materiały pomagające prowadzić działania wojenne w sensie szerokim. Deklaracja londyńska z 1909 r. przewidywała generalna zasadę że własność neutralna nie podlega konfiskacie, wyjątkiem od tego jest właśnie kontrabanda. jednakże warunki wojenne uzasadniają odprowadzenie jednostki do własnego portu (no bo jak inaczej zająć kontrabandę?), a jak już jest u nas, to mozn i należy ją wykorzystać. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by po wojnie wróciła do właściciela. A zbiornikowiec zawsze możemy przebudować z innej jednostki bądź zbudować od podstaw:)nazwa pozostałą niezmieniona, co w przypadku pryzów było tradycją od stuleci, choć co prawda w XX w. raczej już zanikającą. Ale ze Szwedami nie wojujemy, więc nazwa uważam mogła zostać.
    a co do bandery - moim zdaniem to kwestia umowna. W różnych krajach może to być różnie przecież uregulowane. U nas od początku jednostki pomocnicze miały taką samą banderę jak bojowe.
    co do zapasu torped - biorąc po uwagę zarezerwowaną masę na ładunek (miscellaneous weights - 800 ton) oraz mase pojedynczej torpedy (21 calowa - powyżej 1 tony), teoretycznie wychodziło by spore kilkaset sztuk, choć realnie nie sądzę by jednostka woziła pełny ich zapas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie powinno to być uwzględnione w wyporności? Różnica między "light" a "full" jest praktycznie żadna.

      Usuń
    2. to jest niestety wynik tego, że algorytm liczenia wyporności w programie jest ustawiony pod jednostki bojowe. W przypadku transportowców zawsze będą przekłamania. Teoretycznie można by odjąć te 800 ton od wyporności lekkiej, ale coś czuję, że tak otrzymana wartość (333 tony!) nie będzie odpowiadać masie psutego statku.

      Usuń
  4. Jeśli kontrabanda jest wątpliwa to lepiej darować sobie obsadzanie jednostki. Zysk iluzoryczny a konsekwencje, również finansowe, będą poważne. Tak, czy siak będziemy musieli zapłacić odszkodowanie za używanie jednostki i powstałe na niej szkody. Szybka lustracja dokonana przez komando pryzowe powinna rozstrzygnąć, czy "twarda" konfiskata jest zasadna. W przeciwnym razie, powtórzę raz jeszcze, należy dać sobie spokój. Wartość i użyteczność tego stateczku i tak jest bardzo niewielka!
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam
    W czasie Wielkiej Wojny jak ją jej współcześni nazywali kontrabanda była stopniowo rozszerzana tak że pod koniec wojny obejmowała wszelkie produkty i towary.
    Więc jak na Bałtyku przejęliśmy ,,Uppsale,, to mogła przewozić drewno lub towary przemysłowe a oba były wliczane w kontrabande.
    Pozdrawiam
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem z tym, że nie wiemy jaka to była kontrabanda. Wg dV raczej tzw. "miękka", nie dająca pretekstu do trwałej konfiskaty. W tym konkretnym przypadku (tj. bardzo skromnego trampa) sekwestr nastręcza więcej problemów niż korzyści: zwrot w przyszłości, odszkodowanie za szkody i zużycie oraz doraźnie zadrażnienie stosunków z neutralnym, ale filogermańskim państwem.
      ŁK

      Usuń
    2. PS. Proponuję jeszcze taki wariant z tym szwedzkim pryzem: po doprowadzeniu do polskiego portu wnikliwa kontrola ładunku wykazała 200, sprytnie ukrytych, skrzyń z łożyskami koncernu SKF(firma ta działała od roku 1907). Wybitnie strategiczny charakter ładunku, przeznaczonego dla niemieckiego przemysłu zbrojeniowego, przesądził o bezwzględnej konfiskacie "Uppsali". :)
      ŁK

      Usuń
  6. w zasadzie co bym nie wymyslił na temat ładunku statku, będzie to równie prawdopodobne, więc - ok! niech tak będzie jak piszesz. liczy sie to, że mamy statek. inaczej musiałbym chyba wykasowac posta...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja odpowiedź bez nadmiernego entuzjazmu! :) Ale i tak cieszę się, że zdołałem Ciebie przekonać. Uderza mnie jeszcze jeden element raportu springsharpa: < 'Natural speed' for length: 13,78 kts >. Czyli, gdyby (w przyszłości) dać mu nową, mocniejszą siłownię, to prędkość można by "podciągnąć" do owych prawie 14 węzłów? Z takimi osiągami byłby przecież idealnym patrolowcem tj. krążownikiem pomocniczym.
      ŁK

      Usuń
    2. oczywiście, to tylko kwestia jak mocną siłownię wsadzimy. 14 w. jest jak najbardziej możliwe, a nawet sporo więcej (na 14 w. dużo więcej nie potrzeba) Ta "natural speed" to tylko taka orientacyjna wartość wynikająca z proporcji kadłuba (im smuklejszy, tym wartość większa) i wskazuje jak dalece dany kadłub sprzyja osiąganiu dużych prędkości. czyli jeśli mamy małą "natural speed" to i tak możemy uzyskać dużą prędkość, tylko będziemy musieli na to poświęcić nieproporcjonalnie dużą część wyporności, czyli zamontujemy nieproporcjonalnie mocną siłownię (niezależnie od tego, że moc siłowni i tak rośnie z grubsza wykładniczo w stosunku do osiąganej prędkości)

      Usuń
    3. Tak też mi się zdawało, ale wolałem dopytać specjalisty. Dziękuję zatem za wyjaśnienie i, jeśli nie jest to zbyt czasochłonne, czy mógłbyś oszacować potrzebną moc siłowni dla osiągnięcia owej prędkości "naturalnej"?
      ŁK

      Usuń
    4. Witam
      Problem z tym że na Bałtyku nie widzę celu stosowania takich krążowników pomocniczych, które z definicji są przeznaczone na odstrzał,kiedyś w innej rzeczywistości takie statki określano LST - large slow target.
      Już jeśli naprawdę musimy coś wysyłać na morze to proponuje ;
      http://springsharp.blogspot.com/2016/06/pomocnicze-traowce-typu-tp-4-i-tp-9.html
      Pozdrawiam
      Pawel76

      Usuń
    5. Nazwa "krążownik" jest tu używana cokolwiek na wyrost. A stosowanie takich okrętów na Bałtyku wydaje się zasadne. Oczywiście nie w roli rajderów, a raczej pełnomorskich patrolowców/kanonierek. Zwracam uwagę, że "Uppsala" ma znakomitą dzielność morską.
      ŁK

      Usuń
  7. Już dyskutowaliśmy o potrzebie krążowników pomocnizcych i o ile pamiętam to konkluzja byłą taka, że pewna ilość takich zaimprowizowanych jendostek jest jednak potrzebna. Być może będą skazane na odstrzał, ale swoje zadanie spełnią (zaalarmują dowództwo o akcji wroga). A możliwe, że wrogi zespół, chcąc nie tracić czasu nie będzie się fatygował topieniem takiej łupiny. W końcu poza nadaniem meldunku, niczym innym zagrozić ona już nie może.

    OdpowiedzUsuń
  8. ps. żeby Uppsalę rozpędzić do 14 w., potrzeba dokładnie 1444 KM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za odpowiedź (mimo trwających aktualnie emocji meczowych!). Wystarczyłoby zatem "przełożyć" tłokową maszynę parową z jakiegoś starego torpedowca (około 100 tn) z końca XIX wieku (oczywiście po niezbędnym remoncie!) i wymienić kotły (tak jak zrobili to Francuzi na części swoich małych eskortowców typu "Ardent") i mamy gotowy fajny "krążownik pomocniczy" (wg przyjętej nomenklatury). Zachęcam zatem do rozważenia jeszcze jednej odsłony "Uppsali" około roku 1916! :)
      ŁK

      Usuń
  9. Zobaczymy, bo to jednak trochę by ograniczyło moje zapędy rysunkowe - bowiem mam już naszkicowanych parę innych "krążowników" pomocniczych i szkoda by mi było schować je do szuflady ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego sugeruję taką konwersję dopiero w 1916 r., kiedy pilną potrzebą stanie się uzupełnienie stanów floty po poniesionych stratach. Przyznasz, że są one, niestety, nieuniknione. A rysunek masz już przecież gotowy - wystarczy jedynie zdemontować osprzęt przeładunkowy i dodać działa. Wnętrza siłowni, na szczęście, nie trzeba rozrysowywać! :)
      ŁK

      Usuń
    2. chodziło mi raczej o to, że liczba tych krązowników nie może iść w nieskończoność, i adaptując Uppsalę trzeba by z jakiegoś rysunku zrezygnować. A tak mamy i Uppsalę, i tamte jednostki.

      Usuń
    3. Czas pokaże, czy nie będzie jednak konieczności uzupełnienia stanu floty o dalsze jednostki improwizowane... Oczywiście jestem najdalszy od narzucania jakichkolwiek rozwiązań.
      ŁK

      Usuń
  10. ps. mecz oglądałem jednym okiem, drugim kończąc przemalowywanie pewnego krążownika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekamy zatem na ten krążownik.
      ŁK

      Usuń