poniedziałek, 31 lipca 2017

Okręty podwodne typu Żarłacz



Dziś prezentuję kolejny typ okrętu podwodnego. Na skutek proporcji kadłuba nowa jednostka jest nieco mniejsza (pod względem wyporności) niż poprzednik, lecz podobnie jak on, ma na wskroś ofensywny charakter. Wyraża się to przede wszystkim w silnym uzbrojeniu torpedowym na które składa się 8 wyrzutni, w tym 4 w kadłubie i 4 zewnętrzne, oraz nieco zwiększona prędkość podwodna, która wynosi 9,5 w. i jest to wartość której się nie powstydzimy. Oprócz tego uwagę zwraca nowego typu działo kal. 75 mm, które jest „odświeżoną” wersją starego, poczciwego Caneta, w której zwiększono nieco kąt podniesienia lufy (do 30 stopni), prędkość wylotową (do 840 m/s) i zasięg (do ok. 9,5 km).
Poza tym, nowe okręty mają parametry z grubsza na poziomie poprzedniego typu. W związku z niedawną utratą Kuny, rozpatruję możliwość, że na podstawie kadłuba tych jednostek opracowany zostanie nowy podwodny stawiacz min.
Wszystkie 3 jednostki zostały przydzielone do 1 flotylli okrętów podwodnych, aktualnie stacjonującej w Lipawie. 



 Żarłacz, polish submarine laid down 1915

Displacement:
    393 t light; 404 t standard; 439 t normal; 468 t full load, 527 t submerged

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    177,00 ft / 177,00 ft x 17,91 ft x 10,27 ft (normal load)
    53,95 m / 53,95 m x 5,46 m  x 3,13 m

Armament:
      1 - 2,95" / 75,0 mm guns in single mounts, 12,87lbs / 5,84kg shells, 1914 Model
      Breech loading gun in deck mount
      on centreline forward
    Weight of broadside 13 lbs / 6 kg
    Shells per gun, main battery: 200
    4 - 18,0" / 457 mm above water torpedoes, 4 - 18,0" / 457 mm submerged torpedo tubes

Machinery:
    Diesel Internal combustion generators plus batteries,
    Electric motors, 1 shaft, 1 094 shp / 816 Kw = 15,50 kts (750 hp / 559 Kw = 9,50 kts)
    Range 4 000nm at 9,00 kts (60nm at 5,00 kts)
    Bunker at max displacement = 64 tons

Complement:
    24

Cost:
    £0,027 million / $0,107 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 2 tons, 0,4%
    Machinery: 42 tons, 9,6%
    Hull, fittings & equipment: 202 tons, 45,9%
    Fuel, ammunition & stores: 46 tons, 10,4%
    Miscellaneous weights: 148 tons, 33,7%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      128 lbs / 58 Kg = 10,0 x 3,0 " / 75 mm shells or 0,2 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,00
    Metacentric height 0,4 ft / 0,1 m
    Roll period: 12,2 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 0 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,00
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 0,00

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,472
    Length to Beam Ratio: 9,88 : 1
    'Natural speed' for length: 13,30 kts
    Power going to wave formation at top speed: 47 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 31
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
    Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        0,00 ft / 0,00 m
       - Forecastle (20%):    0,00 ft / 0,00 m
       - Mid (50%):        0,00 ft / 0,00 m
       - Quarterdeck (15%):    0,00 ft / 0,00 m
       - Stern:        0,00 ft / 0,00 m
       - Average freeboard:    0,00 ft / 0,00 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 130,8%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 0,0%
    Waterplane Area: 1 971 Square feet or 183 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 179%
    Structure weight / hull surface area: 69 lbs/sq ft or 336 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 2,93
        - Longitudinal: 1,31
        - Overall: 1,60
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is extremely poor
    Ship has quick, lively roll, not a steady gun platform
    Caution: Lacks seaworthiness - very limited seakeeping ability

Operational depth:  162 ft / 49 m
Emergency Depth: 259 ft / 79 m
Crush depth: 405 ft / 123 m

Żarłacz (1915)
Delfin (1915)
Szczupak (1915)

27 komentarzy:

  1. Gratuluję kolejnej, iście ekspresowej, odsłony bloga. Okręt ma wg mnie optymalną, dla swego czasu, charakterystykę jednostki przeznaczonej do działań na Bałtyku: umiarkowana wyporność, relatywnie duża prędkość i zasięg pływania, bardzo silne uzbrojenia. Zanurzenie operacyjne również w najlepszych ówcześnie standardach. Czy mógłbyś podać dane nowej armaty 75 mm? Wygląda, że ma całkiem sporą długość lufy. Siła jej ognia nie będzie zatem mniejsza od niemieckich, krótkich armat 88 mm montowanych na okrętach podwodnych. Pomysł i realizację projektu oceniam na "6" ! :) Jeśli dopisze wojenna fortuna, to pociągną w służbie do początku lat 30-tych.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i ciesze się, że okręt Ci się spodobał! Tajemnica "ekspresowości" w tym przypadku jest prozaiczna - okręt był gotowy na dysku już od paru miesięcy, wymagał tylko kosmetycznych poprawek, stąd ukazał się tak szybko :)
    A co do działa 75 mm - zakładam, że pozostałe jego parametry są na poziomie starego, dobrego Caneta :) Model 1914 to tylko jego poprawiona wersja, nie zaś całkiem nowa konstrukcja, więc rewolucji w parametrach tu nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli to pochodna "starego, dobrego Caneta", to podtrzymuję opinię, że jest to działo w niczym nie ustępujące niemieckiemu 88 mm L/30. Nie jestem szczególnym znawcą okrętów podwodnych, ale wydaje mi się, że jest on dodatkowo ładny = nowoczesny z wyglądu. Ale tu ważna będzie opinia Kpt.G! :)
      ŁK

      Usuń
    2. Jak dla mnie okręt jest całkiem ok!
      Ma też nowoczesny wygląd (szczególnie kiosk jest z końcówki lat 30tych chociaż nie byłby wyjątkiem specjalnie i PWS)
      Okręt ogólnie to taki dozbrojony typ E co jak najbardziej jest in+!
      Z chęcią zobaczę wersję minową jak również Żarłacza II (rozwinięcie typu, coś jak UBII i UBIII). Jest to jednostka w światowej czołówce jak dla mnie, szybki przyzwoicie uzbrojony i o dość sporym zanurzeniu!
      W skrócie:
      Znaczek Jakości Kpt.G Git Subek!
      Zalecam stworzenie własnej rodziny op!
      Będę przypominał o tym regularnie!
      Kpt.G

      PS. To może teraz jakieś nasze własne "kwiatuszki" (proste i lekkie eskortowce)?

      Usuń
    3. Myślę, że coś ww rodzaju "rodziny OP" już mamy - wszak konsekwentnie rozwijamy tę klasę okrętów, budując kolejne własne typy. Co do eskortowców - dla takich jednostek na razie nie widzę zastosowanie u nas. Nie mamy jakichś rozbudowanych linii komunikacyjnych na Bałtyku, które były by atakowane np. przez wrogie OP. W wojnie podwodnej na Bałtyku to my jesteśmy stroną ofensywną:) Potencjalnie, eskortowce mogły by być przydatne w koloniach, ale tu jest jeden problem - brak komunikacji morskiej między koloniami a metropolia uniemożliwia zbudowanie jednostek w kraju i wysłanie ich do kolonii.

      Usuń
  3. Optycznie ładny okręt, podob mi się.
    Jak na standardy, nawet Bałtyckie, wydaje się raczej mały. Z drugiej strony zwraca uwagę duży zasięg – większy niż typu E, czy rosyjskich okrętów podwodnych.
    Ja żałuję, że zastosowano na nim torpe 457 zamiast 533 (przy okazji ze zdziwieniem odkryłem, że Rosjanie używali torped 450, a nie 457). Szansa trafieniem torpedą w cel jest głównie zależna od jej prędkości. A prędkość torpedy 533 wydaje się, że była większa niż torped mniejszych. Ponadto, jeśli już uzyskamy trafienie to efekt ładunku torpedy 533 jest większy.
    Z kolei zaleta „małych” torped, to jest możliwość zabrania większej ich liczby, dla nas jest mało istotna. Jak było już podkreślane, w realiach Bałtyku problem to w ogóle znaleźć jakiś cel, a nie nadmiar celów do storpedowania.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaletą mniejszej torpedy jest również mniejsza cena. Skarbiec królewski nie jest rogiem obfitości.

      Usuń
    2. Na torpedy 533 mm na okrętach podwodnych jest jeszcze trochę za wcześnie. Pierwszy okręt z taką wyrzutnią (pojedynczą!) to brytyjski G-1, który wszedł do służby w grudniu 1915 r. Z tym kalibrem rosyjskich torped to jest niezły galimatias. Kiedyś czytałem w rosyjskojęzycznym opracowaniu, że rzeczywisty kaliber wynosił 452 mm. Jeśli bym cokolwiek zmieniał w tych okrętach, to zwiększyłbym zasięg w zanurzeniu kosztem osiąganego na powierzchni. Co do wyporności, uważam, że jest optymalna. Francuzi i Włosi zbudowali wiele okrętów mniejszych, przeznaczonych do służby na Morzu Śródziemnym, a niewiele większe, niemieckie jednostki typu UB III służyły z powodzeniem na burzliwych wodach Morza Północnego.
      ŁK

      Usuń
    3. Uważam, że torpedy należy dzielić na „małe” (450-457) i „duże” (500-533). Torpedy duże na okrętach podwodnych pojawiły się w 1913 (U-19), więc w 1915 w naszej, nowoczesnej flocie mogły się też jak najbardziej pojawić torpedy 533.
      H_Babbock

      Usuń
    4. Nawet niemiaszki nie spieszyli się z kalibrem 533mm większość ich okrętów otrzymało wt. kal. 500mm.
      Poza tym lżejszą torpedę łatwiej i szybciej przeładujesz..
      Liczę jednak iż przed końcem wojny pojawią się pierwsze op. z wyrzutniami kal 533mm.
      Zachęcam też prowadzić prace studyjne okrętów oceanicznych które powoli zaczynają się pojawiać na scenie, po PWS będą użyteczne w koloniach jako narzędzie również polityczne. :)
      (ogólnie w latach międzywojennych powinniśmy utrzymywać 50-60tys ton op minimum, ale na to przyjdzie jeszcze czas.)
      Kpt.G

      Usuń
    5. Niektóre torpedy 18" miały potężniejsze głowice bojowe od wczesnych modeli torped 21". Na okrętach podwodnych tych "dużych" używali, w czasie PWS, tylko Niemcy i Brytyjczycy. Nie ma w tym gronie Francuzów, Rosjan, Włochów, Japończyków i Amerykanów. Myślę więc, że to dla nas żaden dyshonor, że poprzestaniemy na torpedach 18".
      ŁK

      Usuń
    6. Oczywiście, docelowo dojdziemy do torped 533 mm. Nie gwarantuję czy będzie to już na kolejnym typie, ale myślę, że przed końcem wojny można się tego spodziewać. Tutaj zastosowałem 457 mm by być w zgodzie z aktualnymi standardami (a 457 mm było w zasadzie takim standardem na rok 1915). Poza tym, takiej niemieckiej torpedzie 500 mm to chyba bliżej do dobrej 18'' (457 mm) niż 21'' (533 mm). Przykładowo, niemiecka 500 mm miała ładunek wybuchowy 160 kg, podczas gdy brytyjska MK VIII - 145 kg, więc nie tak znowu wiele mniej. Nasze torpedy mogą być na poziomie brytyjskich, więc nawet przy mniejszym kalibrze, nie odstajemy aż tak bardzo in minus.

      Usuń
    7. Kpt. G. „Nawet niemiaszki nie spieszyli się z kalibrem 533mm…” – wydaje mi się, że w czasie PWS Niemcy w ogóle niestosowali torped 533. Jedynie pod koniec wojny wprowadzili 600mm.
      De Villars. Wydaje mi się, że ciężar ładunku torpedy, zasięg i prędkość to były elementy powiązane. Jeśli ładunek torpedy 457mm był wielki to albo zasięg, albo prędkość (czyli celność) była marna.
      H_Babbock

      Usuń
    8. Zasięgi wynosiły (m/w):
      niemiecka 500: 2200/35, 5000/27
      brytyjska 457: 2300/35, 3650/29,
      Więc akurat w tym przypadku przepaści między nimi nie było. Oczywiście generalnie tak jest, że większe torpedy będą miały lepsze parametry, ale wydaje się, że wczesne modele torped 500/533 mm nie stanowiły jakiejś specjalnej rewolucji wobec starszych modeli.

      Usuń
    9. Całkowita zgoda! Chyba pierwsza przyjęta do służby torpeda 21", amerykańska Mark 1, miała głowicę bojową o wadze zaledwie 91 kg.
      ŁK

      Usuń
    10. Porównanie ostatnich torped 450-457 (przeżyłem szok: w navypedii anglosaskie torpedy są określane, jako 450mm i jednocześnie 18”) z pierwszymi 500-533 daje jasny wynik: przy tej samej prędkości zasięg większych torped był od 1,5 do 5 (!) razy większy. Zakładam, że zamiast odległości można było nastawić torpedę „21” ” na krótki dystans, ale z ogromną prędkością. A to czyniło w celności torped gigantyczną przewagę.
      PS Przywołana przez Kolegę ŁK torpeda mk1 z 1905 roku miła zasięg 3,7km, podczas gdy ówczesne jej torpedy USA 18” miały poniżej 1 km!
      H_Babbock

      Usuń
    11. Jeżeli weźmiemy pod uwagę torpedy stosowane na okrętach podwodnych, to takie dysproporcje nie zachodzą. Widać to po danych które podałem wyżej.

      Usuń
    12. Uważam, ż należy porównywać konstrukcje danej floty.

      Wielka Brytania. Torpedy dla op. i „all” z 1914r
      Torpeda 18” zasięg 2,3 przy 35w oraz 3,7 przy 29w.
      Torpeda 21” zasięg 4,6 przy 35w oraz 7,3 przy 29w.
      Czyli przewaga zasięgu co najmniej 2x.

      Dla Niemców Navypedia nie podaje torped 450 dla op. Te, które można porównać to „500” z 1911 z „450” z 1907.
      Torpeda 450 1,85 przy 31w oraz 3,7 przy 26w.
      Torpeda 500 2,2 przy 35w oraz 5 przy 27w.
      Także ogromna przewaga.

      Zaskakując są różnice – wygląda, że Niemieckie torpedy miały jakieś problemy z zasięgiem przy większych prędkościach.

      Wniosek: zamiana dostępnej w danym kraju torpedy „małej” na „dużą” dawała ogromną przewagę.

      H_Babbock

      Usuń
    13. Zmieniając cokolwiek temat. Mnie zawsze fascynowało zastosowanie dwóch kalibrów torped na tym samym okręcie podwodnym (tj. ciężkich do zwalczania okrętów opancerzonych i lekkich do uderzenia w lżejsze jednostki marynarki wojennej oraz statki). Tyle, że do lat DWS nie zrealizowano tego w sposób do końca przemyślany, bo różnica kalibrów powinna być wyrazista np. 650 mm i 450 mm. :)
      ŁK

      Usuń
  4. W wersji minowej okrętu proponuję redukcję uzbrojenia torpedowego do 2 wyrzutni dziobowych oraz ograniczenie prędkości na powierzchni do 12 - 13 węzłów. W zamian zasięg podwodny podciągamy do poziomu 100 Mm z prędkością 5 w. i "pakujemy" ile tylko można min. :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie zdradzę, że mój wariant przebudowy poszedł w nieco odmiennym kierunku :)

      Usuń
    2. Ja liczę 3wt: dwie w kierunku dziobu i jedna ku rufie..
      Reszta jak ŁK, chociaż w przyszłości można zrobić minowce równie szybkie co torpedowe..
      Kpt.G

      Usuń
  5. Mam pytanie jak wygląda rozlokowanie wyrzutni na okręcie i czy ma jakieś torpedy do przeładowania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 4 wyrzutnie kadłubowe są na dziobie, 4 kolejne zewnętrzne po bokach kadłuba, z możliwością odpalania w kierunku dziobu. Możliwość przeładowania mają oczywiście tylko wyrzutnie kadłubowe, zapas torped wynosi po 2 na wyrzutnię.

      Usuń
    2. Czy te wyrzutnie zewnętrzne to model Drzewieckiego? Wydaje się, że to naturalny wybór, ale te wyrzutnie chyba nie pozwalały na strzelanie dokładnie wzdłuż okrętu. Chodzi o to, że torpeda musiałaby samodzielnie przepłynąć wzdłuż kadłuba op w odległości dosłownie kilku centymetrów od poszycia. Zresztą często te wyrzutnie były montowane w lekkim wgłębieniu kadłuba.
      Główna zaletą wyrzutni (poza lekką konstrukcją i brakiem „bąbla” powietrza po strzale) było to, że były obracane do prawie (?) 90 stopni od osi okrętu. I można było z okrętu nastawić kąt odpalenia, czyli łatwo celować. Wada to bardzo mała precyzja – torpeda startowała na własnym napędzi i póki się nie rozpędziła ryzyko utraty kursu było duże.
      H_Babbock

      Usuń
    3. Wyrzutnie to istotnie konstrukcja Drzewieckiego, względnie jej pochodna. Umożliwia strzelanie pod kątem do kadłuba, aczkolwiek w aż 90 stopni to mi się za bardzo wierzyć nie chce. Raczej wyobrażam sobie użycie tych aparatów ze stosunkowo niedużym kątem odchylenia strzału od aktualnego kursu, co pozwoli zaatakować w relatywnie krótkim czasie ten sam el z wyrzutni na obydwu burtach.

      Usuń
    4. Z opisu i zaprezentowanego oryginalnego rysunku Drzewickiego (http://www.tvre.org/pl/zewnetrzne-wyrzutnie-torpedowe) wynika, że kąt strzału jego wyrzutni był do 90 stopni.
      H_Babbock

      Usuń