wtorek, 1 grudnia 2020

Amerykański krążownik z działami kal. 305 mm

 Pod koniec lat 30-tych US Navy przymierzała się do budowy nowych krążowników lekkich. Początkowo miał to być okręt w limicie 8000 ton, uzbrojony w 8-10 6-calówek, będący de facto pomniejszonym Brooklynem. Jednak wybuch wojny w Europie spowodował, że porzucono ograniczenia wielkości i zaprojektowano oraz zaaprobowano okręty 10000-tonowe, nadal jednak z 10 działami 152 mm. Później, po wzmocnieniu uzbrojenia do 12 dział stały się one znane jako typ Cleveland. Zanim jednak do tego doszło, sprawą zainteresował się sam prezydent Roosevelt, który uznał że uzbrojenie okrętów w 10 dział 152 mm jest stanowczo za słabe i zwrócił się o rozpatrzenie wersji uzbrojonej w 4 działa 280 lub 305 mm. Być może upatrywał w takim zestawie uzbrojenia sposobu na zwalczanie niemieckich „pancerników kieszonkowych”, ale nie jest to pewne.  Jako że prezydentowi się nie odmawia, to mimo nikłych szans na realizację, sprawa nie od razu upadła. Zdążyły powstać nawet szkice takiej jednostki. Niestety, nie udało mi się ich odnaleźć, zatem moją wizualizację oparłem na rysunku okrętu typu Cleveland, w którym 4 wieże dział 152 mm zastąpiłem dwiema podwójnymi wieżami dział 305 mm, po jednej na dziobie i na rufie.
Ostatecznie, udało się Roosevelta odwieść od pomysłu, ale ponieważ akurat w 1939 r. opracowano nowe działo 305 mm, które ostatecznie trafiło na pokład wielkich krążowników typu Alaska to postanowiłem je skojarzyć z kadłubem krążownika typu Cleveland, czego efekt prezentuję poniżej.

 








 Columbia, United States large cruiser laid down 1940 (Engine 1941)

Displacement:
    11 266 t light; 11 751 t standard; 13 247 t normal; 14 444 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    610,41 ft / 600,00 ft x 66,24 ft x 24,51 ft (normal load)
    186,05 m / 182,88 m x 20,19 m  x 7,47 m

Armament:
      4 - 12,01" / 305 mm guns (2x2 guns), 865,70lbs / 392,67kg shells, 1939 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on centreline ends, evenly spread
      4 - 5,00" / 127 mm guns (2x2 guns), 62,50lbs / 28,35kg shells, 1932 Model
      Dual purpose guns in deck mounts with hoists
      on centreline ends, evenly spread, all raised mounts
      8 - 5,00" / 127 mm guns (4x2 guns), 62,50lbs / 28,35kg shells, 1940 Model
      Dual purpose guns in deck mounts with hoists
      on side, all amidships, all raised mounts - superfiring
      12 - 1,57" / 40,0 mm guns (6x2 guns), 1,95lbs / 0,88kg shells, 1941 Model
      Anti-aircraft guns in deck mounts
      on side, all amidships, all raised mounts - superfiring
      16 - 0,79" / 20,0 mm guns in single mounts, 0,24lbs / 0,11kg shells, 1939 Model
      Anti-aircraft guns in deck mounts
      on side, evenly spread, 6 raised mounts
    Weight of broadside 4 240 lbs / 1 923 kg
    Shells per gun, main battery: 90

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    5,00" / 127 mm    227,17 ft / 69,24 m    8,99 ft / 2,74 m
    Ends:    Unarmoured
      Main Belt covers 58% of normal length
      Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    7,99" / 203 mm    5,98" / 152 mm        5,98" / 152 mm
    2nd:    1,26" / 32 mm    0,98" / 25 mm        1,26" / 32 mm
    3rd:    1,26" / 32 mm    0,98" / 25 mm        1,26" / 32 mm
    5th:    0,51" / 13 mm          -                  -

   - Armour deck: 2,01" / 51 mm, Conning tower: 5,00" / 127 mm

Machinery:
    Oil fired boilers, steam turbines,
    Geared drive, 4 shafts, 103 934 shp / 77 535 Kw = 32,30 kts
    Range 11 000nm at 15,00 kts
    Bunker at max displacement = 2 693 tons

Complement:
    616 - 802

Cost:
    £7,344 million / $29,377 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 530 tons, 4,0%
    Armour: 2 113 tons, 15,9%
       - Belts: 476 tons, 3,6%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 613 tons, 4,6%
       - Armour Deck: 963 tons, 7,3%
       - Conning Tower: 60 tons, 0,5%
    Machinery: 2 747 tons, 20,7%
    Hull, fittings & equipment: 5 726 tons, 43,2%
    Fuel, ammunition & stores: 1 981 tons, 15,0%
    Miscellaneous weights: 150 tons, 1,1%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      15 199 lbs / 6 894 Kg = 17,6 x 12,0 " / 305 mm shells or 1,8 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,11
    Metacentric height 3,3 ft / 1,0 m
    Roll period: 15,4 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 53 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,76
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,06

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,476
    Length to Beam Ratio: 9,06 : 1
    'Natural speed' for length: 24,49 kts
    Power going to wave formation at top speed: 57 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 11,00 degrees
    Stern overhang: 4,99 ft / 1,52 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        27,92 ft / 8,51 m
       - Forecastle (22%):    20,44 ft / 6,23 m
       - Mid (50%):        20,44 ft / 6,23 m
       - Quarterdeck (23%):    20,93 ft / 6,38 m
       - Stern:        22,93 ft / 6,99 m
       - Average freeboard:    21,51 ft / 6,55 m

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 98,5%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 164,8%
    Waterplane Area: 25 918 Square feet or 2 408 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 110%
    Structure weight / hull surface area: 134 lbs/sq ft or 655 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,94
        - Longitudinal: 1,83
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
    Room for accommodation and workspaces is excellent

2 seaplanes

33 komentarze:

  1. Witam
    No nie wiem. Jakoś to mnie nie przekonuje.
    A układ 2x3x305mm albo 3x2x305mm nie wejdzie nawet kosztem 2 wież 127 i zmniejszenia zasięgu i opancerzenia?
    Pozdrawiam
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z opancerzenia nie bardzo jest jak schodzić, bo w sumie jest dość mizerne - skromny pod względem wymiarów pas o grubości tylko 127 mm. Ale gdyby ograniczyć osiągi (prędkość do 30 w. i zasięg do 8000 Mm) to by się zmieściło 6 dział.

      Usuń
  2. Mimo wrażenia monstrualności tego uzbrojenia w połączeniu z wypornością (a co dopiero 6x305 mm...), wydaje się to możliwe. „Deutschlandy” przy podobnej wielkości nie przewracały się od salwy ani nie rozpadały, więc czemu nie. Imponujące szaleństwo — znów kierujące myśli ku mniejszym flotom, których na pancernik rzędu 35 000 ton stać by nie było, natomiast nawet 8 cali mogłoby być postrzegane jako splunięcie w twarz narodowemu prestiżowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem podejrzenia, że było by to możliwe, stąd zrobiłem symulację. W zasadzie potwierdziła ona wykonalność takiej konfiguracji. Oczywiście, działa 12-calowe sprawiają wrażenie wielkich na tym kadłubie, może nawet monstrualnych, ale ja generalnie jestem zwolennikiem dużych dział ;) Jakbym miał robić kolejny krążownik z 12 6-calówkami to... bym się zajął czymś innym :D

      Usuń
    2. Fakt, sześciocalówek musiałoby być ze 20, żeby projekt był interesujący.

      Usuń
    3. Albo 40 :) A był taki projekt, był. Może się nim zajmę?

      Usuń
    4. Jeszcze lepiej! Ale to już chyba nie krążownik?

      Usuń
    5. Istotnie, to już pancernik (ale żeby nie było nudno - bez pancerza ;) Wyporność ponad 30000 ton, 4x356 i 40x152, do tego 12 wt 533 (bo to pancernik torpedowy;)) a ochrona kadłuba albo żadna, albo w postaci skosów 102 mm. Prędkość oczywiście ponad 30 w. Projekt z 1912. Nieźle odjechany, czyż nie ? ;)

      Usuń
    6. Amerykański czy rosyjski?

      Usuń
    7. Amerykański, a raczej amerykańskie, bo były dwa warianty, jeden ze skosami, drugi bez żadnej ochrony. Odlot taki, że projektantom się "zapomniało" na rysunku zmieścić ostatniej wieży - rozmieścili ich 19 (podwójne), podczas gdy okręt miał mieć 40 dział. Dwa nie wiadomo gdzie miały być ;)

      Usuń
    8. Oj tam, 38 a 40 to już naprawdę mała różnica, nie ma co być szczególarzem.

      Usuń
  3. Witam.
    Najpierw pytanie. Czemu 40-stki nie mają osłon pancernych a 20mm tak?(tak mi się wydaje).
    Okręt dziwny. Mimo kalibru wydaje się słaby artyleryjsko(tylko 4-ry lufy art. głównej). Taki "biały słoń" w typie "Alaski". Fanaberia. Być może kol. Jasta ma rację. Mini pancernik dla ubogich.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego? Bo takie właśnie stanowiska Amerykanie stosowali. Oerlikony często (o ile nie zawsze) mają osłonę, natomiast podwójne Boforsy - raczej nie.

      Usuń
  4. Przyjęte założenia zostały zrealizowane perfekcyjnie i z tego punktu widzenia projekt, ze szczególnym uwzględnieniem wizualizacji, prezentuje się znakomicie.
    Tylko... te założenia. Gdyby Pan Prezydent miał więcej takich pomysłów, to można by się zacząć zastanawiać, kto wygra wojnę na Pacyfiku.
    I rzeczywiście (jak pisali Koledzy); gdyby odjąć mu trochę prędkości i ewentualnie dołożyć trochę pancerza, to byłby pancernik kieszonkowy, a gdyby posunąć się z tym nieco dalej, to byłby piękny POW. Norwegowie, Szwedzi czy Finowie powinni być zachwyceni. Zresztą, sądzę że my też byśmy nim nie pogardzili.
    Aleksander

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Cieszę się, że Ci się podoba. Natomiast co do pomysłu prezydenta - myślę, że nawet gdyby okręt powstał (pewnie jeden, albo w bardzo ograniczonej serii) to by w sumie w niczym nie przeszkodził. Podobnie, jak Brytyjczykom w poprzedniej wojnie nie przeszkodziły Courageous et consortes, a Amerykanom w DWS - Alaska i Guam (których zresztą miało być o wiele więcej, bodaj 6). Może nawet zaryzykowałbym twierdzenie, że jedna taka Columbia byłaby mniej nieprzydatna, niż dwie Alaski;)
      Natomiast w kwestii POW - do tej roli pasowało by jednak trochę inaczej skonstruować kadłub. Ten jest typowy dla krążownika - długi, smukły, przystosowany do dużych prędkości, a przez swe wymiary - trudny do przyzwoitego opancerzenia. POW lepiej żeby był krótszy, a szerszy. Łatwiej byłoby wtedy relatywnie dobrze go opancerzyć i może nawet zastosować jaką ochronę części podwodnej.

      Usuń
    2. ps. a w ogóle to mi chodzi po głowie kolejny niecodzienny pomysł. Otóż w latach 70-tych czy 80-tych był pomysł przebudowy pancerników typu Iowa na hybrydy artyleryjsko-lotnicze. Wiązało by się to z usunięciem rufowej wieży co dało by łącznie 4 potrójne wieże do zagospodarowania. I tu się pojawiła koncepcja budowy czegoś w rodzaju monitora czy lekkiego pancernika, o wyporności rzędu 10000 ton, z jedną potrójną wieżą 16-calówek na pokładzie. Widziałem nawet szkice takiej jednostki i bardzo mi się spodobały. Trzeba tylko będzie trochę porzeźbić w springsharpie, bo on przewiduje jednostki tylko z okresu 1850-1950.

      Usuń
    3. Takie coś miałoby po wycofaniu w ramach cięć niezerowe szanse bycia zaoferowanym polskiej MW. Nie mówiąc już o trafieniu na Tajwan.

      Usuń
    4. Dokładnie o tym samym pomyślałem! Gdzieś na przełomie wieków, jako wierny sojusznik moglibyśmy dostać taki "pancernik" zamiast równie nieprzydatnych dla nas fregat typu OHP. Przynajmniej w końcu mielibyśmy pancernik! ;)

      Usuń
    5. Ale akurat jako broń antykaliningradzka byłyby one, nomen omen, wystrzałowe i warte utrzymywania w linii oraz inwestowania, np. w nowoczesną amunicję.

      Usuń
    6. Jeśli coś tam mają w pasie nadmorskim godne uwagi, to teoretycznie tak (może baza w Bałtijsku?). Natomiast myślę, że w razie konfliktu tak jednostka była by pierwszoplanowym celem ataku, ze znikomą szansą uniknięcia zniszczenia już na samym początku wojny.

      Usuń
    7. Gdyby ograniczać się do klasycznej amunicji, no to fakt, szału nie ma. Ale już planowana amunicja Mark 148 z donośnością 64 km stwarzała ciekawsze perspektywy, no a przy dzisiejszej technologii, kiedy byle 155 mm lata na 40 km, z 406 mm km dałoby się spokojnie wyciągnąć 100+ km, i siać na cały OK, trzymając się poza donośnością Oniksów lecących niskim profilem.

      Usuń
  5. Pomysł takiego „krążownika specjalnego” ja rozumiem, jako okręt zdolny zniszczyć każdy wrogi krążownik (w tym ciężki) dzięki ciężkiemu uzbrojeniu. Wydaje się to prawdziwe, ale tylko do działań w dzień przy niezłej widoczności. W warunkach starć np. w nocy, na małych dystansach przewaga tego okrętu nad np. krążownikiem 12x152 wcale nie jest oczywista. W takim starciu decyduje szybkość naprowadzania wież i szybkostrzelność artylerii. Prezentowany okręt ma co prawda działa 127mm, ale nie wiem czy to wystarczyłoby w takim starciu.
    Pomysł podobnego okrętu (choć nieco większego) pojawiał się już w kilku miejscach. Chodziło o okręt „bikalibrowy”: 2xIIx305 + 2xIIIx152 (w superpozycji) + artyleria plot. Taki okręt wydaje się bardziej uniwersalny, dzięki posiadaniu baterii „szybkostrzelnej” 152. Choć na koniec wychodzi i tak, że pewnie optymalnie byłoby jednak dać 8x254.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okręt z 8x254 istotnie miałby szansę być lepszy, ale... nie było takiego nowoczesnego działa, więc poruszamy się w obszarze spekulacji. Nie wiemy, jakie parametry takie działo by miało, a zatem czy okręt w nie uzbrojony byłby istotnie lepszy. Prawdopodobnie tak (zakładam, że całą jednostkę trzeba by zaprojektować od podstaw, a okręt robiony pod dane uzbrojenia zawsze ma większe szanse na uzyskanie lepszego zbilansowania poszczególnych cech), ale i tak jest to dyskusyjne. A 12 calówka była i można ją było posadowić na z grubsza niezmienionym kadłubie. Takie było założenie - dajemy ciężkie uzbrojenie na istniejący kadłub tak by za bardzo przy nim nie rzeźbić. Tymczasem okręt z 8x254 to jednak inna bajka. Nie dość że byłby to raczej zupełnie inny kadłub, to chyba też musiałby być nieco większy. Był taki pomysł na "niszczyciel krążowników waszyngtońskich", zaproponowany przez Churchilla. Miało to mieć 8 dział 234 mm na 15000 czy 17000 ton wyporności. Więc zakładam, że okręt z 10 calówkami byłby raczej nie mniejszy.

      Usuń
    2. W ZSRR po DWS z kolei był projekt 66 - krążownika ciężkiego, swoistego "niszczyciela Des Moinesów" - ten miał mieć 9 dział 228 mm, pb 155, 32,5 w. na wyporności 24800 ton standard (30750 pełna). To też mnie utwierdza w poglądzie, że okręt z 10-calówkami byłby znacząco większy niż Columbia.

      Usuń
    3. Skoro Amerykanie kupili licencje Boforsa na działka 40 mm, to mogliby się dogadać w kwestii armat 254 mm. Myślę, że Szwedzi byliby zachwyceni takim rozwojem sytuacji i chętnie pomogliby w wielu kwestiach. Usiadłem przy NavWeaps i po szybkich rachunkach wyszło mi, że zestaw 8x254 + 12x127 jest cięższy o 320 ton od zestawu 12x152 + 12x127 przenoszonego przez Clevelandy. Myślę, że zestaw z sześcioma 10-cio calówkami mógłby spokojnie wylądować na kadłubie lekkiego krążownika.

      Usuń
    4. Racja, nie wziąłem tej opcji pod uwagę. 6 10-calówek z pewnością by na ten kadłub weszło - coś podobnego już zresztą popełniłem na bazie Wichity, i to dla PMW: http://springsharp.blogspot.com/2013/04/krazownik-dla-polski-na-bazie-wichity.html
      Niemniej 6 takich dział to jednak mniejsza siła ognia niż 4x305, mimo większej "gęstości" ognia.

      Usuń
    5. Sądzę, że do "polowania" na krążowniki waszyngtońskie wystarczy. A nawet zaryzykuję twierdzenie, że będą się lepiej spisywały niż 305-ki.

      Usuń
    6. @ Peperon: Podzielam tę opinię. Dla CA-killera wystarczy artyleria 234 - 254 mm. Nie potrzeba nawet sięgać po najnowsze armaty Boforsa. Starsze modele tych dział konstrukcji brytyjskiej miały odpowiedni potencjał modernizacyjny np. 254 mm L/50 wz. 1908 (produkowane dla Rosji) lub 234 mm L/51 wz. 1913 (wyjściowo przeznaczone dla Norwegii w kalibrze 240 mm).
      ŁK

      Usuń
    7. @ ŁK. O armatach 254 mm Boforsa wspomniałem dlatego, żeby przypomnieć, że jednak były nowoczesne armaty tego kalibru. Poz tym myślę, że Amerykanie nie wzięliby starych armat brytyjskich z powodów ambicjonalnych. Choćby mieli je za darmo.

      Usuń
    8. @ Peperon: Amerykanie umieją liczyć. Te "stare" działa były znakomite i mocno wyprzedzały inne konstrukcje ze swojej epoki (jako trzecie można jeszcze dodać francuskie działo 240 mm L/50). Ich modernizacja byłaby prosta, by nie rzec wprost, kosmetyczna: zwiększenie elewacji (254 mm) i modyfikacja systemów ładowania, ewentualnie konieczność zbudowania nowej wieży, dwudziałowej (234 mm).
      ŁK

      Usuń
  6. W kwestii kalibrów.
    Swego czasu spotkałem się z opinią (admiralicji brytyjskiej bodajże) że 254mm jest pierwszym kalibrem który zrobi "odpowiednie" wrażenie na pancerniku.
    Czyli warto rozważyć go jako kaliber "pośredni".
    Krążownik "Waszyngtonski" powinien być bez szans a i pancernik musi uważać.
    Szczególnie, że jego przeciwnik, może być znacznie szybszy i dyktować warunki starcia.

    OdpowiedzUsuń
  7. PS.
    Oczywiście na "standard fire" co ja rozumiem jako "normalny dystans walki".
    ???.

    OdpowiedzUsuń