Zastanawiałem się ostatnio nad możliwym wykorzystaniem w czasie wojny cesarskiego jachtu Hohenzollern, który o ile mi wiadomo, spędził ją bezczynnie. Na temat planów ewentualnego militarnego wykorzystania tej jednostki udało mi się znaleźć tylko to, że w planów mobilizacyjnych miał w razie wybuchu wojny zostać uzbrojony w 3 działa 105 mm L/35 i 12 – 50 mm L/40 (w czasie pokoju nosił najpierw 8 dział 50 mm L/40 a od 1907 r. – 2 działa 50 mm L/55). Nie jest to wiele, ale przynajmniej świadczy o tym, że rozważano wojskowe wykorzystanie tej jednostki – a więc sprawa była realna (mimo iż jacht ponoć nie prezentował sobą specjalnie wysokich walorów jako jednostka pływająca). Poniżej prezentuję moją wizję konwersji Hohenzollerna na krążownik pomocniczy, która trochę się różni od tej faktycznie planowanej. Przewidziałem dla okrętu dwa razy większą liczbę dział 105 mm, i zrezygnowałem z działek 50 mm, na rzecz 88 mm w liczbie 4 szt. Zastosowane modele (105 mm L/40 z 1898 r. i 88 mm L/35 z 1900 r.) nie są najnowszymi wariantami stosowanymi w Kaiserliche Marine, ale to świadomy zabieg – uznałem, że na krążowniku pomocniczym bardziej prawdopodobne będzie zastosowanie starszych modeli armat, co było częstą praktyką. Drugą zmianą jest możliwość zabierania przez okręt 200 min, co umożliwia mu pełnienie funkcji pomocniczego stawiacza min. Oprócz tego dokonano kilku pomniejszych modyfikacji, w tym zmiany dotychczas stosowanych kotwic na kotwice Halla oraz likwidacji ożaglowania.
Hohenzollern, german auxiliary cruiser laid down 1891 (Engine 1907), rebuilt 1914
Displacement:
3 591 t light; 3 731 t standard; 4 179 t normal; 4 537 t full load
Dimensions: Length overall / water x beam x draught
400,26 ft / 392,29 ft x 46,00 ft x 18,01 ft (normal load)
122,00 m / 119,57 m x 14,02 m x 5,49 m
Armament:
4 - 4,13" / 105 mm guns in single mounts, 35,32lbs / 16,02kg shells, 1898 Model
Quick firing guns in deck mounts
on side ends, evenly spread
2 - 4,13" / 105 mm guns in single mounts, 35,32lbs / 16,02kg shells, 1898 Model
Quick firing guns in deck mounts
on centreline, all amidships, all raised mounts - superfiring
4 - 3,46" / 88,0 mm guns in single mounts, 20,79lbs / 9,43kg shells, 1900 Model
Quick firing guns in deck mounts
on centreline, evenly spread, 1 raised mount
Weight of broadside 295 lbs / 134 kg
Shells per gun, main battery: 300
Armour:
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 1,18" / 30 mm 0,79" / 20 mm -
2nd: 1,18" / 30 mm 0,79" / 20 mm -
3rd: 0,79" / 20 mm 0,79" / 20 mm -
Machinery:
Coal fired boilers, complex reciprocating steam engines,
Direct drive, 2 shafts, 12 558 ihp / 9 368 Kw = 21,80 kts
Range 6 000nm at 10,00 kts
Bunker at max displacement = 806 tons (100% coal)
Complement:
259 - 337
Cost:
£0,352 million / $1,408 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 37 tons, 0,9%
Armour: 26 tons, 0,6%
- Belts: 0 tons, 0,0%
- Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
- Armament: 26 tons, 0,6%
- Armour Deck: 0 tons, 0,0%
- Conning Tower: 0 tons, 0,0%
Machinery: 1 395 tons, 33,4%
Hull, fittings & equipment: 1 984 tons, 47,5%
Fuel, ammunition & stores: 587 tons, 14,1%
Miscellaneous weights: 150 tons, 3,6%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
4 315 lbs / 1 957 Kg = 122,2 x 4,1 " / 105 mm shells or 0,8 torpedoes
Stability (Unstable if below 1.00): 1,08
Metacentric height 1,8 ft / 0,6 m
Roll period: 14,4 seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 100 %
- Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,21
Seaboat quality (Average = 1.00): 2,00
Hull form characteristics:
Hull has raised forecastle
Block coefficient: 0,450
Length to Beam Ratio: 8,53 : 1
'Natural speed' for length: 19,81 kts
Power going to wave formation at top speed: 47 %
Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive = bow angles forward): -22,00 degrees
Stern overhang: 7,97 ft / 2,43 m
Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
- Stem: 32,91 ft / 10,03 m
- Forecastle (18%): 30,91 ft / 9,42 m (27,92 ft / 8,51 m aft of break)
- Mid (50%): 22,44 ft / 6,84 m
- Quarterdeck (16%): 21,95 ft / 6,69 m
- Stern: 22,93 ft / 6,99 m
- Average freeboard: 24,90 ft / 7,59 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 120,0%
- Above water (accommodation/working, high = better): 200,2%
Waterplane Area: 11 510 Square feet or 1 069 Square metres
Displacement factor (Displacement / loading): 128%
Structure weight / hull surface area: 70 lbs/sq ft or 342 Kg/sq metre
Hull strength (Relative):
- Cross-sectional: 0,82
- Longitudinal: 8,12
- Overall: 1,03
Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
Room for accommodation and workspaces is excellent
Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather
200 mines
Czy na efektywny KP sylwetka nie byłaby trochę zbyt zdradliwa?
OdpowiedzUsuńSylwetka wydaje się dość standardowa i - za wyjątkiem krążowniczej rufy - okręt przypomina średniej wielkości statek pasażersko-towarowy.
UsuńŁK
Założenie stosowania na Bałtyku czy jako stawiacza min zupełnie znosi ten problem.
UsuńAd ŁK nie bardzo rozumiem „…za wyjątkiem krążowniczej rufy - okręt przypomina średniej wielkości statek pasażersko-towarowy.” Wydaje mi się, że dla okresu przed PWS właśnie taka, jak tu, rufa z dużym nawisem był standardem dla floty cywilnej. Czyli wglądowo odpowiada statkom pasażerskim i handlowym.
UsuńDruga kwestia to nazewnictwo. JKS tłumaczył, że „rufa krążownicza” jest z(z góry patrząc) spiczasta na linii wodnej. Przeciwieństwo stanowi „round stern” (rufa okrągła?). Wydaje mi się, że ten okręt ma raczej „round stern” niż „cruiser stern”.
H_Babbock
Moim zdaniem jest to 100% rufa krążownicza. Nawisającą rufę miały ówczesne statki towarowe i pasażerskie, choćby ze słynnym niemieckim "Vaterlandem" na czele. Rufy krążownicze pojawiają się na statkach handlowych dopiero w latach 20-tych XX wieku.
UsuńŁK
Moim zdaniem rufa nie jest aż tak nawisająca jak na standardowym statku cywilnym przed PWS (niemniej, nawis jest). Dostępne zdjęcia zdają się wskazywać, że na LW rufa jest faktycznie chyba "spiczasta":
Usuńdcmny.org/islandora/object/photosnycbeyond%3A41972/datastream/OBJ/view
A tu dość rzadki widok, Hohenzollern z żaglami: http://img.over-blog-kiwi.com/0/83/44/41/20160403/ob_7b0214_24.jpg
UsuńTrochę mało tych żagli na jednostkę tej wielkości. I wygląda z nimi jak... no, mówiąc oględnie - nie najlepiej. Zwłaszcza, że miał służyć i reprezentować Jego Cesarską Mość.
UsuńAleksander
Żagle raczej były do ozdoby. Był to typowy jacht parowy. W dodatku jeden z najszybszych, obok carskiego jachtu "Sztandart". Przyznam, że ten ostatni podoba mi się zdecydowanie bardziej, podobnie jak i jego bezpośredni poprzednik - "Poljarnaja Zwiezda". Jachty parowe z XIX i XX wieku to arcyciekawy temat... :)
UsuńŁK
Ad. ŁK
UsuńObejrzałem oba carskie jachty. Prezentują się pięknie.
Aleksander
Ładniejsza od okrętu niemieckiego była także brytyjska "Victoria and Albert", czy jej "miniaturka" w skali 1:2 czyli "Alexandra"...
UsuńŁK
"Alexandra" szczególnie przypadła mi do gustu... :-)
UsuńAleksander
Nie dziwię się, że "Alexandra" przypadła do gustu Aleksandrowi! :) Jeden z pierwszych jachtów mechanicznych z napędem turbinowym. Ten statek miał dość długie i urozmaicone życie. Zginął, jako norweski transportowiec wojska w kampanii 1940 r., wcześniej (lata 20-te i 30-te) służąc jako luksusowy wycieczkowiec na trasie do Przylądka Północnego.
UsuńŁK
Bardzo podoba mi się sam pomysł, gdyż okręt - z racji swej rangi - był zapewne w dobrej kondycji technicznej i szkoda, aby przestał na kotwicy całą wojnę. Podoba mi się pomysł zastosowania starszych modeli dział, gdyż była to powszechna praktyka tak PWS, jak i DWS. Jednak z racji zbliżonych kalibrów zastosowałbym ujednolicony "garnitur" armat 105 mm, może z ogólną redukcją ilości do 7 - 8 szt. Jako alternatywę dałbym 3 działa 149 mm SK L/40 i zastosowane tu 4 armaty 88 mm SK L/35. Zdecydowanie dodałbym 2 wyrzutnie torped 450 mm jako swoiste "ultima ratio" w ewentualnym starciu z lekkim krążownikiem nieprzyjaciela. Pozostawienie węglowego opalania siłowni jest całkowicie racjonalne, gdyż umożliwia łatwe zabunkrowanie okrętu w trakcie długotrwałych rejsów rajderskich. Zwykle nie komentuję malowania, ale zrobię tu wyjątek. To pierwsze podoba mi się wprost nadzwyczajnie!
OdpowiedzUsuńŁK
Zastosowałem działa 105 mm, gdyż założyłem, że pierwszeństwo w kolejce do 150-tek, których zapewne był niedostatek, mają nowoczesne lekkie krążowniki, które w czasie PWS były w nie sukcesywnie przezbrajane (np. typy Kolberg. Magdeburg, Graudenz). Myślę natomiast, że Hohenzollern spokojnie mógłby otrzymać w trakcie wojny nowsze modele dział 105 mm (105/45 z 1906 r.), zdjętych z tych krążowników. Przy tej okazji można by pomyśleć o ujednoliceniu uzbrojenia do samych tylko dział 105 mm. Wtedy też, mogły by się pojawić na pokładzie wyrzutnie torped - miejsce na nie na tak dużym kadłubie z pewnością by się znalazło;)
UsuńA co do malowania - sądzę że w takim wariancie kajzer nie poznałby swojego jachtu :D
UsuńNie podważam zastosowanego uzbrojenia, bo realnie zdarzały się jeszcze bardziej absurdalne konfiguracje na zasadzie zastosowania tego, co "nawinęło się" pod rękę w arsenałach. Myślę, że w przypadku starych armat 149 mm jest to jednak realna propozycja. To właśnie te działa stanowiły uzbrojenie niemieckich krążowników pomocniczych "I klasy". :) Na krążowniki lekkie z działami 105 mm trafiały nowe armaty 149 mm SK L/45 C/09.
UsuńŁK
Nie doczytałem, że miałeś na myśli starszy model, o długości lufy 40 kalibrów. Ale tych dział chyba też nie było za dużo dostępnych w 1914 r. Wchodziły na uzbrojenie predrednotów, krążowników pancernych od Furst Bismarcka do Scharnohorstwa i krążowników typu Victora Louise. Wszystkie one były jeszcze w służbie. Więc stoję na stanowisku, że ich montaż na Hohenzollernie byłby znacznie prawdopodobniejszy w późniejszym okresie, niż w 1914 r.
UsuńJuż przed wojną istniały pewne nadwyżki armat 149 mm L/40, gdyż
Usuńw latach 1906 - 1911 z 5 krążowników klasy "Victoria Louise" zdjęto po dwie sztuki. Ale bynajmniej nie zamierzam się upierać przy tych działach...
ŁK
Pomysł dobry, przynajmniej się przyda na coś w czasie wojny. Dziwne, że w realu na to nie wpadli. Nie wiem tylko, czy te trzy działa tak bardzo wyeksponowane to dobry pomysł. Trudno będzie z nimi udawać grzeczny statek handlowy; działa umieszczone na pokładzie łatwiej zamaskować, zresztą i bez tego nie są dobrze widoczne zwłaszcza z pewnej odległości.
OdpowiedzUsuńA pierwsze malowanie jest rzeczywiście nadzwyczaj interesujące.
Aleksander
Prawdę mówiąc, nie przewidywałem dla Hohenzollerna roli rajdera na Atlantyku czy innych oceanach - właśnie z racji jego ponoć niespecjalnych własności żeglugowych. Bardziej widzę rolę tego okrętu jako stawiacza min lub okrętu chroniącego na Bałtyku linie żeglugowe ze Szwecji do Niemiec (przed rajdami lekkich sił rosyjskich, które miewały czasem miejsce). W takich rolach upodobnienie do jednostki czysto cywilnej nie ma większego znaczenia, dlatego nie zwracałem na nie uwagi.
UsuńZastanawia mnie z czego miały wynikać te "niespecjalne" właściwości morskie. Okręt był zbudowany bardzo starannie, jak wszystkie prestiżowe jachty monarchów z I ligi światowej. Miał wysoki kadłub ze wzniosem na dziób i smukłe (acz bez przesady!) proporcje długość:szerokość. Myślę, że to może być jakiś mit i należałoby zaufać temu, co orzekł raport springsharpa.
UsuńŁK
Niestety, nie spotkałem się ze szczegółowym wyjaśnieniem tej kwestii, a jedynie zasygnalizowaniem problemu. Nie negując starannego wykonania, mógł cechować się np. nadmiernym kołysaniem, złym zachowaniem na fali, wibracjami itp. niekorzystnymi zjawiskami wynikającymi np. z błędów popełnionych na etapie projektowania. Ale niestety, to tylko gdybanie z mojej strony, bo szczegółów na ten temat brak.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńBardzo ładny okręt ale... IIRzesza go nie potrzebuje.
No bo na Bałtyk no właśnie bez komentarza...
Na morze Północne no w zasadzie też nie za bardzo .
Na Atlantyk mały zasięg i też lipa...
No to do czego ?Żeby ładnie wyglądał?
Pozdrawiam
Pawel76
Nie rozumiem stwierdzenia: "No bo na Bałtyk no właśnie bez komentarza...". Właśnie na Bałtyk doskonale się nadaje, choćby dla eskorty statków pływających do Szwecji. W latach 1914 - 1915 aktywność okrętów rosyjskich wykraczała poza Zatokę Fińską, a choćby szybkie "Nowiki" były rzeczywiście bardzo groźne i nie miały odpowiedników we flocie niemieckiej.
UsuńŁK
"Bez komentarza" - zaiste, argument jak się patrzy :|
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJak często bywa, nie bardzo rozumiem co masz na celu. Poruszasz poważną kwestię, apelujesz o wsparcie, a zaraz potem wulgarnie dajesz do zrozumienia gdzie masz to, co o tym myślą odbiorcy. W tym kontekście obawiam się, że od większości z nich nawet się nie dowiesz, gdzie oni będą mieli takie wpisy.
UsuńNawiasem mówiąc, pisze się to przez "rz".
Fakt. Przepraszam wszystkich.
Usuń