środa, 14 sierpnia 2024

Lekki pancernik niemiecki

Znalazłem informację o niemieckim projekcie okrętu określonego jako szybki predrednot. Miałby on mieć 4 działa 305 mm, 8 – 150 mm i 10 – 88 mm, oraz prędkość maksymalną wynoszącą 26 w. Miał być wyposażony w dziób „lodołamaczowy” celem umożliwienia działania na wschodnim Bałtyku, a wśród potencjalnych celów wymieniono „zastraszenie” szwedzkiej MW. Nic więcej mi na jego temat nie wiadomo. Żadne dodatkowe charakterystyki ani nawet okres z którego projekt pochodzi. Natrafiłem tylko na jego model i zdawkowy opis. Zatem reszta charakterystyk jest mojego autorstwa. Założyłem, że z prędkością 26 w., okręt musiałby pochodzić najwcześniej z lat bezpośrednio przed PWS, wygląd modelu potwierdzał pochodzenie projektu (czy może raczej pomysłu) z okresu około PWS. Z drugiej strony, w jej trakcie już raczej czegoś takiego by nie planowano, jako że w trakcie działań wojennych import ze Szwecji kwitł i nie było potrzeby tego stanu zmieniać. Ale może wcześniej ktoś kombinował, że dobrze było by zapewnić sobie siłowo pewność dostaw ze Szwecji i skonstruować wyspecjalizowany do tego okręt? Trudno powiedzieć, trochę jest to wątpliwe, bo przecież takie zadanie z powodzeniem mogły by  wypełnić zwykłe, stare predrednoty. Ale że sylwetka okrętu mi się spodobała, to go sobie narysowałem. Efekt poniżej ;)

 











Steinau, german light battleship laid down 1913 (Engine 1914)

Displacement:
    11 088 t light; 11 651 t standard; 12 525 t normal; 13 223 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    497,07 ft / 495,60 ft x 68,11 ft x 22,70 ft (normal load)
    151,51 m / 151,06 m x 20,76 m  x 6,92 m

Armament:
      4 - 12,01" / 305 mm guns (2x2 guns), 865,70lbs / 392,67kg shells, 1908 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on centreline ends, evenly spread
      8 - 5,91" / 150 mm guns in single mounts, 102,98lbs / 46,71kg shells, 1906 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all amidships, 2 raised mounts - superfiring
      10 - 3,46" / 88,0 mm guns in single mounts, 20,79lbs / 9,43kg shells, 1905 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all amidships, 6 raised mounts - superfiring
    Weight of broadside 4 495 lbs / 2 039 kg
    Shells per gun, main battery: 120
    2 - 19,7" / 500 mm submerged torpedo tubes

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    11,8" / 300 mm    269,46 ft / 82,13 m    11,68 ft / 3,56 m
    Ends:    3,94" / 100 mm    188,88 ft / 57,57 m    8,69 ft / 2,65 m
      37,27 ft / 11,36 m Unarmoured ends
      Main Belt covers 84% of normal length
      Main belt does not fully cover magazines and engineering spaces

   - Torpedo Bulkhead:
        1,57" / 40 mm    269,46 ft / 82,13 m    19,29 ft / 5,88 m

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    11,8" / 300 mm    7,87" / 200 mm        11,8" / 300 mm
    2nd:    1,57" / 40 mm    0,79" / 20 mm              -
    3rd:    1,18" / 30 mm    0,79" / 20 mm              -

   - Armour deck: 1,85" / 47 mm (2,56" / 65 mm over amidships, 1,02" / 26 mm over ends), Conning tower: 11,81" / 300 mm

Machinery:
    Coal and oil fired boilers, steam turbines,
    Geared drive, 2 shafts, 48 700 shp / 36 330 Kw = 26,00 kts
    Range 5 500nm at 12,00 kts
    Bunker at max displacement = 1 572 tons (75% coal)

Complement:
    591 - 769

Cost:
    £1,246 million / $4,983 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 562 tons, 4,5%
    Armour: 4 051 tons, 32,3%
       - Belts: 1 902 tons, 15,2%
       - Torpedo bulkhead: 303 tons, 2,4%
       - Armament: 885 tons, 7,1%
       - Armour Deck: 823 tons, 6,6%
       - Conning Tower: 137 tons, 1,1%
    Machinery: 2 013 tons, 16,1%
    Hull, fittings & equipment: 4 462 tons, 35,6%
    Fuel, ammunition & stores: 1 437 tons, 11,5%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      14 251 lbs / 6 464 Kg = 16,5 x 12,0 " / 305 mm shells or 2,4 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,19
    Metacentric height 3,9 ft / 1,2 m
    Roll period: 14,6 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 46 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,46
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 0,84

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,572
    Length to Beam Ratio: 7,28 : 1
    'Natural speed' for length: 22,26 kts
    Power going to wave formation at top speed: 57 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 4,00 degrees
    Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        20,93 ft / 6,38 m
       - Forecastle (26%):    16,96 ft / 5,17 m
       - Mid (50%):        14,99 ft / 4,57 m
       - Quarterdeck (19%):    15,45 ft / 4,71 m
       - Stern:        16,47 ft / 5,02 m
       - Average freeboard:    16,42 ft / 5,00 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 125,6%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 120,5%
    Waterplane Area: 24 049 Square feet or 2 234 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 100%
    Structure weight / hull surface area: 127 lbs/sq ft or 620 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,96
        - Longitudinal: 1,44
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is excellent
    Poor seaboat, wet and uncomfortable, reduced performance in heavy weather

Steinau (1914)
Schoning (1915)
 

21 komentarzy:

  1. Ja bym ten okręt widział jednak raczej jako boczne odgałęzienie niemieckiej linii krążowników liniowych, szczególnie z zaproponowanym opancerzeniem. Oczywistą cechą dystynktywną byłaby niższa niż w przypadku pełnowymiarowych jednostek tego typu cena. I mimo wszystko jako przeciwnika widziałbym raczej Rosję. W symulacji dość niewielkie jest zanurzenie, co tym bardziej pomagałoby w bałtyckich działaniach. Wzmocnienie eskadry bałtyckiej nawet dwoma takimi okrętami zdecydowanie wzmocniłoby jej potencjał, bez konieczności odciągania zespołu Hippera od Hochseeflotte. Oczywiście pojawienie się „Izmaiłów” zachwiałoby ich pozycją, ale do tego ostatecznie nie doszło... Może jeszcze potencjalnie, w wersji już bez tego wzmocnienia dziobu, projekt eksportowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, na Bałtyku te okręty mogły by nieźle pohasać, niezależnie czy je uznamy za małe, szybkie OL czy małe KL. Fakt, że flota bałtycka nie miała by nic o porównywalnych walorach. Ganguty były silniejsze, ale Steinau gdyby na nie się natknął, zawsze mógłby się oddalić korzystając z przewagi prędkości. Z kolei z klasycznymi predrednotami spokojnie by sobie pogadał ;)
      Ciekawe, czy po wojnie pozwolono by je Niemcom zachować?
      dV

      Usuń
    2. Przypuszczam, że nie byłoby mowy o ich pozostawieniu. Dla Brytyjczyków zagrożenia egzystencjalnego by nie stanowiły, ale ich zwalczanie wymagałoby angażowania zespołu osnutego wokół krążownika liniowego 13,5-calowego (dopóki były) lub 15-calowego. A realowi Francuzi nie mieliby zgoła nic zdolnego do ścigania. To wszystko nawet bez żadnej modernizacji, a myślę, że pewien jej potencjał istniałby, chociaż relatywnie niewielki kadłub i bardzo celowa charakterystyka, bez elementów, których można by się pozbyć na rzecz innych, uniemożliwiałaby osiągnięcie jakichś zasadniczych skoków parametrów. Jednak może nowsza siłownia pozwoliłaby dorzucić ze 2 węzły.

      Usuń
    3. Zapewne masz rację. Ani W. Brytanii, ani Francji nie w smak byłoby zostawienie tych okrętów Niemcom. Zatem albo by wylądowały na dnie Scapa Flow, albo zostały by przyznane zwycięskim mocarstwom - np. po jednym Francji i Włochom. Ciekawe, czy pokusili by się o ich wcielenie do służby? Możliwe, że tak, bo ani jedni, ani drudzy nie mieli żadnych szybkich okrętów z ciężką artylerią.
      dV

      Usuń
    4. Myślę, że w ramach alternatywy drugiego stopnia warto by okręty zachować w w/w flotach. Może Albion, nie biorąc poważniej pod uwagę konfliktu z Francją i Włochami, powściągnąłby swoją skłonność do bycia psem ogrodnika. Otwierałoby to ciekawą możliwość powstania dwu równoległych głębokich modernizacji.

      Usuń
    5. Może jednak, za cenę kasacji wszystkich predrednotów, udałoby się zachować te okręty w składzie Reichsmarine? Dodatkowo z klauzulą, że wymiana na nowe jednostki nastąpi nie wcześnie, niż po 25 latach służby (modernizacje byłyby jednak dopuszczalne). Ciekawie mogłyby te okręty prezentować się po kardynalnych modernizacjach w latach 1933 - 1936 i stanowić trzon Kriegsmarine aż do momentu wejścia do służby par "S" & "G" oraz "B" & "T". Zakładam jednocześnie, że panzerschiffy w ogóle nie narodziłyby się... :)
      ŁK

      Usuń
    6. Wszystko zależy jakie by były kalkulacje Albionu i jeśli np. nie chcieli by nadmiernie osłabiać Niemiec i nie postrzegali tych okrętów jako realnego zagrożenia dla siebie, to mogły by pozostać. Podobnie, znaczenie miały by argumenty i determinacja Włoch i Francji, które z pewnością chętnie widziały by te okręty u siebie. Niewiadomą jest dla mnie postawa USA czy Japonii, które też nie wiadomo jak by w tej kwestii się zachowały (o ile w ogóle by je to jakkolwiek interesowało). Ogólnie tyle zmiennych, że chyba nie sposób przewidzieć jaki byłby najprawdopodobniejszy los okrętów. Ale to nie przeszkadza zając się alternatywą taką jak zaproponował Jasta, którą ja bym dodatkowo jeszcze poszerzył o potencjalną modernizację niemiecką. Cóż z tego że się wzajemnie wykluczają, skoro i tak mówimy o sytuacjach hipotetycznych? Jak się bawić, to się bawić ;)
      dV

      Usuń
    7. Przyszedł mi do głowy pomysł, jak Niemcy mogliby ewentualnie zachować te okręty — otóż jako... krążowniki lekkie, po pozbawieniu i konfiskacie artylerii głównej. Może wersję z kalibrem ograniczonym do 150 mm udałoby się nadzwyczajnym kunsztem dyplomatycznym przeforsować za cenę predrednotów, sztuka za sztukę. Wtedy w latach 20. mogłyby zostać dla nich opracowane wieże IV 150 mm. Aczkolwiek paradoksalnie i wtedy byłyby one nad wyraz trudnymi przeciwnikami i dla „Hawkinsów”, i dla krążowników waszyngtońskich. Natomiast w III Rzeszy zostałyby ponownie uzbrojone w ciężkie działa.

      Usuń
  2. Dla mnie "bomba"! Taki "proto-panzerschiff", ale z realnym opancerzeniem i poprawnie zbilansowanym uzbrojeniem. A przy tym okręt ma - według mnie - elegancką, w swej prostocie, sylwetkę. Stanowiłby śmiertelne zagrożenie dla jedynego wartościowego krążownika pancernego rosyjskiej floty bałtyckiej - "Riurika II".
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam powyższą opinię, aczkolwiek trochę mnie dziwi, że tak wiele zalet udało się skomasować w tak niewielkiej wyporności. Czy aby nie znajome niedoszacowanie? Wizualnie zwraca uwagę piękna sylweta. Do tego szeroki wachlarz możliwych przydatności. Koncepcja, łącznie z przeznaczeniem do działań na Bałtyku, przypomina wielkie lekkie krążowniki Fishera, ale w o wiele lepszym stylu.
      Aleksander

      Usuń
    2. Cieszę się, że Wam się spodobał:) Faktycznie wydaje się, że to koncept lepszy od panzeschiffów i WLK, łączący w sobie zalety obydwu tych koncepcji, ale od obydwu znacznie lepiej opancerzony. Ceną za to jest mniejsza prędkość, mniejszy niż na WLK kaliber artylerii i ograniczona dzielność morska (aczkolwiek, jak sądzę, wystarczająca na Bałtyk).
      dV

      Usuń
    3. Bez artylerii ciężkiej ten projekt chyba traci rację bytu...
      ŁK

      Usuń
    4. PS. Wpis powyższy dotyczy pomysłu Kol. Jasta z demontażem dział 305 mm. Jakiś "chochlik" wrzucił go w niewłaściwe miejsce! :)
      ŁK

      Usuń
    5. Oczywiście w normalnych warunkach tak. Ale rokowania traktatowe byłyby warunkami szczególnymi. To mogłaby być jedyna droga zachowania jakichkolwiek nowoczesnych dużych okrętów. A Niemcy mogliby zakładać, że w razie przygotowań do wojny przeszczepią wieże z predrednotów albo zawczasu sprokurują lipne zamówienie zagraniczne na wieże z działami, za które klient nie zapłaci i będą czekały pod pozorem problemów formalnych.

      Usuń
    6. Obawiam się, że w lekki krążownik z pancerzem 300 mm nikt by nie uwierzył ;)
      dV

      Usuń
    7. Tzn. nie musiałby wierzyć, bo wyobrażam sobie, że takie rozbrojenie/przezbrojenie byłoby wynikiem żmudnych negocjacji, nie numeru ze strony Niemców. Ale być może to scenariusz zbyt już oderwany.

      Usuń
    8. No właśnie to miałem na myśli, że negocjując druga strona nie uwierzyłaby że Niemcy faktycznie chcą z pancernika zrobić lekki krążownik, zatem - negocjacje te zakończyły by się wynikiem negatywnym ;) (moim zdaniem).
      dV

      Usuń
    9. Kluczowa, dla ewentualnego pozostania okrętów w Niemczech, byłaby postawa Brytyjczyków. Dla nich te jednostki nie stanowiły większego zagrożenia, gdyż w ich flocie były "pełnowymiarowe" krążowniki liniowe (fakt, że z dość cienkimi "skórkami"). Natomiast Francuzi takich okrętów nie posiadali i dla nich byłyby one realnym problemem. A nic nie cieszy tak, jak "drobne problemy" wczorajszego sojusznika, który nadto upajał się świeżo odniesionym triumfem... :)
      ŁK

      Usuń
    10. @dV: dalej idąc torem wyobrażenia, to nie miałaby być kwestia wiary, a faktu dokonanego. Alianci mieliby środki nacisku umożlwiające wyegzekwowanie demontażu wież i ich przekazanie sobie, również ciągi amunicyjne dla ciężkiego kalibru mogłyby zostać zdemontowane i skonfiskowane. Niemcy mieli co prawda podwójne wieże 305 mm na Helgolandzie, ale te im przewidująco zniszczono, zostały tylko takie działa w pojedynczych stanowiskach. Tak że nie byłoby zasobu umożliwiającego doraźne szybkie przywrócenie uzbrojenia krążowników i faktycznie musiałyby funkcjonować jako „ciężkie lekkie”. Produkcję zbrojeniową w Niemczech kontrolowano, a wytworzenie 8 dział 305 mm raczej ciężko byłoby ot tak ukryć — zakamuflowanie takiego działania pod jakimś płaszczykiem wymagałoby niemało zachodu. Transplantacja wież z predrednota byłaby w takim wypadku zakazana, a jej wykonanie ze złamaniem postanowienia wymagałoby rozbrojenia go, więc stanowiłoby transakcję typu coś za coś, no i działanie, na które potrzeba by zapewne ładnych paru miesięcy. Zatem konwersja byłaby w sporej mierze zabezpieczona.

      Usuń
  3. Interesująca propozycja. Jak zauważył kol. ŁK, to z jednej strony taka prekieszonka, ale realnie patrząc na okres PWS, to wyszedł z niego niezły straszak na Rosjan. Bo co pomyśli taki dowódca Riurika, gdy zobaczy 2 szt. typu Steinau ? Według mnie, że nadział się na 2 pancerniki typu Nassau. A do tego nie może im uciec. To się nazywa wojna psychologiczna ;)
    Natomiast co do modernizacji okresu międzywojnia, to nie sądzę, żeby Niemcy je robili. Jeśli już to Francuzi z Włochami i to na dużą skalę, na początku lat 30-tych, po wodowaniu panzerschiffów. Na antykieszonki wydają się idealne. Zwłaszcza po wymianie siłowni na nową generację maszyn i kotłów.
    Peperon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że podział tych okrętów między Francję i Włochy byłby najbardziej prawdopdobna, a tym samym - modernizacje w tych krajach. Włosi dowiedli, że potrafią zrobić nową jakość, ale i Francuzi, którym antykieszonka by się bardzo przydała, na pewno pokusili by się o równie dogłębną przebudowę co włoskie, jeśli nie bardziej. Nie wykluczam podjęcia tych tematów w przyszłości :)
      dV

      Usuń