niedziela, 25 sierpnia 2024

Kolejny krążownik dla Bułgarii

W dzisiejszym wpisie prezentuję kolejny okręt dla MW Bułgarii. Jest to dość unikalnej jak na początek XX w. konstrukcji krążownik pancernopokładowy. Jego projekt powstał na kanwie dyskusji na temat poprzednio prezentowanego małego krążownika dla tej floty (post z 18 sierpnia 2024 r.). Okręt niniejszy jest niejako asymetryczną odpowiedzią na tureckie krążowniki Hamidiye i Mecidiye, które zwodowano w 1903 r. Asymetryczną, bowiem Bułgaria nie była w stanie pozwolić sobie na okręty znacząco większe i silniejsze niż jednostki tureckie, zatem postanowiono przewyższyć je przynajmniej siłą ognia. Dlatego zastosowano działa relatywnie dużego kalibru – francuskie 194 mm L/40, strzelające 90-kg pociskami. Niestety, w związku z ograniczoną wypornością konieczne były liczne kompromisy, przez co opancerzeniem (pp 35/70, pag 70) ani prędkością (21,5 w.) okręt jakoś specjalnie nie imponuje. Także zasięg nie jest duży. Niemniej, do odgonienia tureckiego krążownika niniejszy okręt powinien wystarczyć. Gorzej, jakby przypłynęły obydwa naraz, ale temu zaradzę w odrębnym wpisie – jak pamiętamy, jest „na stole” propozycja mini-Garibaldiego dla Bułgarii ;)
Oczywiście, okręt pełni także funkcję jednostki reprezentacyjnej i okazjonalnego jachtu książęcego (później carskiego). Dlatego posiada obszerne i wygodne (jak na jednostkę tej wielkości) apartamenty w rufowej części kadłuba i w nadbudówce, a także nieodzowną galeryjkę rufową :) 






Terweł, bulgarian protected cruiser laid down 1904 (Engine 1905)

Displacement:
    3 545 t light; 3 680 t standard; 3 939 t normal; 4 146 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    347,54 ft / 347,54 ft x 43,37 ft x 17,26 ft (normal load)
    105,93 m / 105,93 m x 13,22 m  x 5,26 m

Armament:
      2 - 7,64" / 194 mm guns in single mounts, 222,78lbs / 101,05kg shells, 1896 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on centreline ends, evenly spread
      8 - 4,72" / 120 mm guns in single mounts, 52,72lbs / 23,91kg shells, 1892 Model
      Quick firing guns in casemate mounts
      on side, all amidships
      8 - 2,24" / 57,0 mm guns in single mounts, 5,06lbs / 2,30kg shells, 1883 Model
      Breech loading guns in deck mounts
      on side, all amidships, all raised mounts - superfiring
    Weight of broadside 908 lbs / 412 kg
    Shells per gun, main battery: 100
    4 - 17,7" / 450 mm submerged torpedo tubes

Armour:
   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    2,76" / 70 mm    1,57" / 40 mm        2,76" / 70 mm
    2nd:    1,18" / 30 mm          -                  -
    3rd:    0,59" / 15 mm          -                  -

   - Armour deck: 1,85" / 47 mm (deck 1,38" / 35 mm, slopes 2,76" / 70 mm), Conning tower: 2,76" / 70 mm

Machinery:
    Coal fired boilers, complex reciprocating steam engines,
    Direct drive, 2 shafts, 12 390 ihp / 9 243 Kw = 21,50 kts
    Range 3 450nm at 10,00 kts
    Bunker at max displacement = 466 tons (100% coal)

Complement:
    248 - 323

Cost:
    £0,459 million / $1,835 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 113 tons, 2,9%
    Armour: 459 tons, 11,6%
       - Belts: 0 tons, 0,0%
       - Torpedo bulkhead: 0 tons, 0,0%
       - Armament: 91 tons, 2,3%
       - Armour Deck: 353 tons, 9,0%
       - Conning Tower: 15 tons, 0,4%
    Machinery: 1 710 tons, 43,4%
    Hull, fittings & equipment: 1 263 tons, 32,1%
    Fuel, ammunition & stores: 394 tons, 10,0%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      1 526 lbs / 692 Kg = 6,8 x 7,6 " / 194 mm shells or 0,4 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,39
    Metacentric height 2,5 ft / 0,8 m
    Roll period: 11,4 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 78 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,46
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,57

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,530
    Length to Beam Ratio: 8,01 : 1
    'Natural speed' for length: 18,64 kts
    Power going to wave formation at top speed: 53 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): -31,00 degrees
    Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        17,95 ft / 5,47 m
       - Forecastle (15%):    16,47 ft / 5,02 m
       - Mid (50%):        13,98 ft / 4,26 m
       - Quarterdeck (11%):    14,47 ft / 4,41 m
       - Stern:        14,96 ft / 4,56 m
       - Average freeboard:    15,04 ft / 4,59 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 178,6%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 116,6%
    Waterplane Area: 10 325 Square feet or 959 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 79%
    Structure weight / hull surface area: 72 lbs/sq ft or 351 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,91
        - Longitudinal: 2,21
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is adequate
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

20 komentarzy:

  1. Zaiste ekspresowa budowa!

    Parametry jednostki są dobrze zrównoważone, jak na tę wielkość powstał silny okręt. Zasięg w warunkach bułgarskich liczyłby się stosunkowo najmniej, więc słusznie został poświęcony. Tym razem Najjaśniejszy Pan jest bardzo usatysfakcjonowany stopniem uwzględnienia Jego Osoby, tak samo jak zresztą kadra dowódcza floty. A francuska sylwetka pozostaje, jak przystało na ówczesne budownictwo okrętowe tego kraju, w charakterystyczny sposób urodziwa.

    W służbie bułgarskiej okręt raczej nie doczekałby się istotnych modernizacji, a zakładając, że przeżyłby wojny bałkańskie i Wielką, na mocy traktatu Neuilly-sur-Seine zostałby najpewniej odebrany i przekazany jako zdobycz wojenna — można tylko zastanawiać się komu. Wydaje mi się, że kolejność prawdopodobieństwa byłaby następująca: Grecja > Królestwo SChS > Rumunia. U nowego właściciela posłużyłby zapewne co najmniej do lat 30., obszerne pomieszczenia predestynowałyby go do roli okrętu o rosnącej roli szkolnej, co zapewne ograniczałoby zapędy do bardzo głębokich modernizacji, jako jednostka szkolna zaspokajałby potrzeby bez nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że monarcha jak i admiralicja powinni być z warunków na okręcie w pełni zadowoleni;) Nie przeszkadza mu to mieć całkiem poważnych walorów bojowych. Ostatecznie pewnie i tak skończy jako jednostka szkolna, bo w kolejnych latach postęp był naprawdę imponujący i jednostki o dekadę młodsze, napędzane turbinami, będą miały znacznie lepsze charakterystyki, zwłaszcza prędkość. Mimo to, kalibru 194 mm żaden potencjalny przeciwnik jeszcze długo nie powinien lekceważyć. Co do losu powojennego – jeśli okręt dotrwa, to faktycznie trudno wyobrazić sobie, by był inny niż oddanie któremuś z wymienionych krajów.
      dV

      Usuń
    2. Można się zastanowić, jaka byłaby reakcja Turków — zespół krążowników bułgarskich + zamówienie „Awerof” to byłoby sporo. Może zamówienie jakiegoś krążownika pancernego, a może zakup od Niemców z pancernikami jednego-dwu krążowników typu „Victoria Louise”, które akurat zostały wycofane z pierwszej linii?

      Usuń
    3. Mnie osobiście krążowniki typu Victoria Louise bardzo się podobają ale niestety, dość szybko się zestarzały, głównie pod względem prędkości, która jak na XX w. jest zdecydowanie zbyt niska. Niemniej (a może właśnie dlatego) sądzę, że pozyskanie 1-2 takich jednostek przez Turcję było by jak najbardziej prawdopodobne. Ale pomysł na nowy krążownik pancerny dla Turcji podobałby mi się bardziej, bo można by go narysować ;) Przy czym żeby nie powtarzać konceptu Averoffa, można by zrobić jednostkę która zamiast dział 190 mm ma grubszy pancerz i większą prędkość? Głównym uzbrojeniem mogły by być niemieckie 240 mm, takie jak na Kaiserach i Wittelsbachach, które dzięki swojej szybkostrzelności zapewniły by sporą gęstość ognia, bez uciekania się do drugiego kalibru. A zwalczanie lżejszych celów mogły by przejąć jakieś lżejsze działa, jeśli pozostać przy niemieckich, musiały by to być chyba 150 mm.
      dV

      Usuń
    4. Taki koncept wygląda logicznie, aczkolwiek mnie by trochę kusiły działa 17 cm dające ciekawe, a niewyzyskane możliwości. Mogłyby występować tak z kalibrem 24 cm, jak i 21 cm (a nawet 28 cm, w liczbie ograniczonej do dwu zapewne), a także samodzielnie w liczniejszej monobaterii, coś w rodzaju pomniejszonego „Scharnchorsta”.

      Usuń
    5. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, że chodziłoby o alternatywne warianty, tzn. okręty z działami 240+ 170, 210+170, 2x280+?x170 oraz monokalibrowy z samymi 170? Każdy z nich może być potencjalnie ciekawy, aczkolwiek kalibry 210 i 170 wyglądają na zbyt bliskie żeby je montować na jednym okręcie, z kolei wariant z 2x280 może być tym trudniejszy do zaakceptowania, im później okręt by miał powstać. W tym okresie (początek XX w.) raczej obniżano kaliber na rzecz większej ilości luf, np. Niemcy z 2x240 na Prinz Heinrich przeszli na 4x210 na Prinz Adalbert i Roon. Hiszpanie z 2x280 na Infanta Maria Teresa przeszli na 2x240 na Princesa de Asturias. Na marginesie, okręty typu Infanta Maria Teresa były przez jakiś czas klasyfikowane jako pancerniki (!).
      Żeby coś więcej powiedzieć na temat tych propozycji, trzeba by jakoś zdefiniować warunki brzegowe. Głownie wyporność w jakiej się poruszamy, ale też oczekiwania co do liczebności artylerii, grubości pancerza czy prędkości.
      dV

      Usuń
    6. Pomniejszony Scharnhorst to jak się domyślam byłby okręt z 4x170 w kazamatach na śródokręciu i 2/4x170 w wieżach na dziobie i rufie. To by mogło być coś naprawdę unikalnego w owym czasie :)
      dV

      Usuń
    7. Odnośnie do warunków brzegowych, wydaje mi się, że Turcy nie szafowaliby nadmiernie wypornością. Raz, że niedobór środków, a dwa — jednak perspektywa pozyskania now(sz)ych pancerników. Zatem w grę wchodziłby jak myślę zakres od „Sankt Georga” do „Awerofa” w przypadku jednego okrętu, a od „Fylgii” do „SG” w przypadku dwu.

      Zestawy istotnie, takie. I faktycznie 21 + 17 cm (diabli ich nadali z tymi nominalnymi kalibrami odbiegającymi od faktycznych, cały czas nie mogę się zdecydować, jak to najlepiej pisać, chociaż zasadniczo każdy wie, o co chodzi) to odstęp zbyt mały. 2x28 cm to rzeczywiście kombinacja najbardziej problematyczna, chociaż specyficzny klient mógłby się skusić na takową. Zostawałyby więc 24 cm + 17 cm, 24 (w obu przypadkach 4 szt.) + 15 cm, 21 + 15 cm (ale to za bardzo powiela jednostki niemieckie..., chyba żeby zrezygnować z dział 15 cm i dać awangardowo monobaterię 6 x 21 cm) i właśnie sam 17 cm. Prędkości siłą rzeczy w standardowych granicach 21-23 w., Turcy działają w przewadze liczebnej, więc nie zakładają ucieczki, a „pościgowe” forsowanie prędkości nie wydaje się właściwe. Pancerz myślę, że sięgający maksymalnie 150 mm.

      A mniejszy „Scharnhorst” z 17 cm tak właśnie by wyglądał... Gdyby kierować się samym stosunkiem mas uzbrojenia głównego, powinien zmieścić się w przedziale 6000-7000 ton.

      Usuń
    8. Taki pomniejszony Scharnhorst zaczyna do mnie przemawiać;) Mamy konkretne wymagania i warunki brzegowe, i sam jestem ciekaw, co by z tego konceptu udało się zrobić. Zatem szanse na jego realizację na blogu wzrastają. Zapisuję temat do wirtualnej kolejki :) Przy okazji zawsze będzie można zrobić zgrubne symulacje pozostałych wariantów, a nuż któryś okaże się atrakcyjniejszy albo równie ciekawy? Zobaczymy, zawsze może się na któryś z nich skusić jakaś inna flota.
      dV

      Usuń
    9. A może 2 x II - 209 mm L/45? Dostępne co prawda dopiero od 1909 r., ale stosunkowo lekkie i z szybkostrzelnością do 6 rpm. Jako II kaliber można zainstalować kazamatową baterię 8 dział 105 mm L/45 (znakomita szybkostrzelność 15 rpm i dostępność od 1907 r.!)
      ŁK

      Usuń
    10. @dV: któryś z innych wariantów mógłby może trafić choćby do trochę zapomnianego Syjamu...

      @ŁK: tak, to też interesująca opcja, z takim układem byłby to już właściwie proto-krążownik ciężki. W sumie skoro wyżej pojawiła się opcja 6x21 cm, mogłaby być i z tymi działami (wtedy jeszcze bardziej awangardowa).

      Usuń
    11. @ŁK – to też ciekawy koncept i mnie się osobiście nawet podoba, tylko tak jak wspomniałem – im dalej w XX w., tym mniej uzasadnione wydaje się budowanie okrętu z jedynie 2 działami artylerii głównej, i obawiam się, że mógłby zostać mocno skrytykowany, jako anachroniczny (w zasadzie byłoby to powtórzeni koncepcji krążowników „elswickich” z lat 80-tych XIX w. – Esmeralda itp.). Do tego te 2 działa w zasadzie trzeba by uznać jako jedyny oręż w walce z innymi krążownikami, gdyż działa 105 mm, jakkolwiek bardzo szybkostrzelne, miały jednak małą siłę rażenia i jako takie realnie przed PWS były uważane za oręż dalece niewystarczający (stąd ich późniejsza wymiana na działa 150 mm – np. na typie Magdeburg).
      Na marginesie – z tymi działami 21 cm to jest ciekawa sprawa. Model L/45 (z Bluchera) ważył 16,4 ton, a starsze L/40 – 16,5-20 ton, w zależności od okrętu. Czyli dłuższy model był lżejszy, a do tego krótszy miewał różną wagę wskutek różnic konstrukcyjnych, przez co trudno działa te uznać za ten sam model. Niemniej, niezależnie od wersji, każde było cięższe od L/45 – albo minimalnie, albo dość znacznie.
      dV

      Usuń
    12. @Jasta – wszystko ciekawe i intrygujące, tylko kiedy ja to narysuję? ;) na razie robię mini-Garibaldiego wg pomysłu kolegi H_Babbocka, następny jest w kolejce mini-Scharnhorst., którego już sobie z grubsza w głowie poukładałem. Co dalej – zobaczymy. Na pewno coś Syjamowi sprezentuję, bo wbrew pozorom nie jest aż tak zapomniany – jakieś projekty są, i to nawet gotowe, tylko się nie mogą dopchać do publikacji :D
      dV

      Usuń
    13. Projekty niech sobie czekają w zamrażarce jako rezerwa na czasy spadku weny twórczej :D A Syjam — ciekawe, co tam się kroi...

      Natomiast ŁK miał na myśli projekt z 4x210 mm, nie 2.

      Usuń
    14. Racja. Ale to implikuje raczej okręt znacząco większy, w 6000-7000 ton raczej się nie zmieści. Oczywiście wszystko zależy od skali opancerzenia i prędkości, ale zakładam, że powinny być na przyzwoitym poziomie.
      dV

      Usuń
    15. Jak by nie patrzeć, „Roony” miały circa 9500 ton, co prawda z baterią 15 cm, ale za to z mało wyjściową prędkością i nieszczególnie przekonującym opancerzeniem. Trudno oczekiwać, żeby na eksport Niemcy spięli się tak, żeby okręt miał znacząco lepsze parametry w tych aspektach przy dużej redukcji wyporności.

      Usuń
  2. Myślę, że adekwatna odpowiedź na tureckie krążowniki pancernopokładowe. Okręt mocno "francuski"! :) Myślę, że ten dziobowy taran można by odpuścić na rzecz prostej stewy, ale to kwestia gustów...
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tam nie ma tarana:) Taran musiałby wystawać do przodu pod LW, czego tu nie ma, a czego z uwagi na przyjętą konwencję rysunku nie widać. W tym przypadku jest to tylko tak ukształtowana stewa dziobowa ponad LW. I tak jej wychylenie do tyłu nie jest tak ekstremalne jak w jednostkach XIX-wiecznych, i jak sądzę, mieści się w estetycznych ramach pierwszej dekady XX w.
      dV

      Usuń
  3. Podoba się. Idealnie spełnia przyjęte założenia. Sądzę, że każde państwo nawet z większą flotą (Grecja, skandynawskie, Hiszpania) chętnie by go przytuliło. Ostatnie malowanie – bardzo twarzowe.
    Aleksander

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że Ci się spodobał ;) Również uważam, że w wielu flotach okręt taki byłby mile widziany :)
      dV

      Usuń