środa, 17 stycznia 2018

Samolot szkolny



Jak dotąd nasze lotnictwo cierpiało na dotkliwy niedostatek maszyn szkolnych. Tego typu samolotów w 1915 r. posiadano zaledwie 14 (10 Caudron G.III i 4 Morane-Saulnier G). Temu stanowi rzeczy próbowano naprędce zaradzić,  przesuwając do szkolenia ocalałe dotąd samoloty Bleriot-XI-2, które z racji swoich osiągów niespecjalnie już nadawały się do użytku na froncie. To jednak oczywiście nie załatwiało sprawy i wymogiem chwili stało się szybkie opracowanie taniego, nieskomplikowanego i łatwego w pilotażu samolotu szkolenia podstawowego. Taka maszyna nie musiała się odznaczać nadzwyczajnymi osiągami, natomiast istotniejsza była prostota konstrukcji i łatwość produkcji, aby dało się ją wytwarzać z zakładach niewyspecjalizowanych dotąd  w produkcji lotniczej. Miało to na celu uniknięcie dodatkowego obciążania mocy produkcyjnych fabryk wytwarzających płatowce bojowe które i tak już pracowały pełną parą.
Projekt nowego samolotu powstał w biurze konstrukcyjnym CWL, ale produkcję powierzono lubelskim Zakładom Plage i Laśkiewicz, dotychczas zajmującym się  budową maszyn i kotłów. Jest to dwumiejscowy jednopłat konstrukcji drewnianej, pokryty płótnem, z silnikiem o mocy 70 KM i rozwijający prędkość 95 km/h. Samolot był wytwarzany pod nazwą Lublin L.I Do końca 1915 r. dostarczono lotnictwu 60 maszyn tego typu.  



Dane taktyczno-techniczne:
Załoga: 2
Rozpiętość: 9,23 m
Długość: 7,45 m
Wysokość: 2,59 m
Powierzchnia nośna: 13,73 m2
Masa własna: 300 kg
Masa startowa: 523 kg
Napęd: 1x70 KM
Prędkość: 95 km/h
Prędkość wznoszenia: 1,0 m/s
Pułap: 2000 m
Zasięg: 180 km
Uzbrojenie: brak

14 komentarzy:

  1. Absolutnie konieczny typ samolotu! Oprócz szkolącego się pilota jest i miejsce dla instruktora, który (jak mam nadzieję!) ma zdublowane przyrządy sterujące, umożliwiające natychmiastową korektę błędnych manewrów kursanta.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, samolot to dwuster. Inaczej instruktor robiłby tylko za balast, albo odwrotnie - kursant mógłby się przyglądać jak pilotuje instruktor ;)

      Usuń
  2. Kolejny cichy bohater.. :)
    Myślę że w niedalekiej przyszłości musimy pomyśleć o maszynie szkolno-bojowej. :)
    Kpt.G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, cichy i niepozorny, ale jakże potrzebny!
      A co do samolotóww szkolno-bojowych - wydaje mi się, że w czasie PWS czegoś takiego nie praktykowano. W "moim' lotnictwie stosuje się praktykę, że samoloty bojowe które się zestarzeją pod względem osiągów są przesuwane do szkolenia (o ile się tylko do tego nadają). Tym sposobem w roli samolotów szkolnych mamy parę starych Bleriotów, oryginalnie służących za maszyny obserwacyjne. Wydaje mi się, że była to powszechna praktyka w czasie PWS, natomiast chyba nikt nie konstruował maszyn już w założeniu szkolno-bojowych. Ale może się mylę?

      Usuń
    2. To dopiero przed DWŚ powstały takie szkolne samoloty do zaawansowanego treningu, szkoleń w strzelaniu i bombardowaniu (Texan/HarvardII[w RAF], CAC Wirraway, Arado 96,Curtiss-Wright CW-19), dlatego ze powstała nowa generacja samolotów- szybkich dolnopłatów z chowanym podwoziem i mechanizacja płata.

      Usuń
  3. I to jest to czego najbardziej potrzeba jeśli chcemy rozbudować lotnictwo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako że maszynę produkują zakłady Plage&Laskiewicz, trzeba mieć nadzieję że im się skrzydła nie pourywają ;)
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tam! To przecież historia alternatywna, więc z jakością nie ma problemów! :)
      ŁK

      Usuń
    2. Również jestem zdania, że w innych niż w rzeczywistości okolicznościach, firma nie będzie miała aż takich problemów z jakością, jakie faktycznie zaistniały :) wpływ na to może mieć choćby fakt istnienia już w kraju przemysłu lotniczego, więc przedstawiciele firmy CWL gdzie samolot został skonstruowany, mogą jak najbardziej czuwać nad jego jakością jego produkcji w zakładach Plage i Laśkiewicz.

      Usuń
    3. Zakłady maja już doświadczenie z produkcja dla wojska sprzetu wymagającego o wiele wiekszej dokładności i staranności jak kotły :-D

      Usuń
    4. Przecież produkują licencyjne Jeffery-Quad :)

      Usuń
    5. No jak tak, to tak :) Aż sobie musiałem sprawdzić co też to za ustrojstwo, bo mi się skojarzyło ze współczesnymi quadami ;)

      Usuń
    6. O'Cooley11 sierpnia 2017 13:54 -post Podwodny stawiacz min

      Usuń