poniedziałek, 30 marca 2020

Amerykański pancernik torpedowy

Próbowałem zmierzyć się z tematem poruszanym swego czasu w komentarzach, czyli przebudowy nieukończonego greckiego Salamisa na pancernik torpedowy, ale jakoś nic specjalnego mi nie wyszło. Zatem proponuję coś innego w podobnym klimacie – amerykański pancernik torpedowy wg projektu z 1912 r. Przesłanką do opracowania tego typu jednostki były m. in. wyniki gier wojennych prowadzonych w ówczesnej US Navy, wg których z dwóch flot o zbliżonym potencjale, zwykle wygrywała ta, która miała w swoim składzie pancerniki torpedowe. Ostatecznie  żaden taki okręt nie powstał, ale pomysły te znalazły pewne odbicie w charakterystykach budowanych ówcześnie pancerników amerykańskich, w postaci uzbrajania je także w wyrzutnie torped. Z perspektywy doświadczeń wojennych koncepcja pancernika torpedowego może nie wydawać się atrakcyjna, ale projekty okrętów które w jej ramach powstawały, niewątpliwie były ciekawe. Ten który poniżej proponuję, jest bodaj najbardziej zrównoważony – przy dość silnym uzbrojeniu artyleryjskim ma tylko 8 wyrzutni torped, niezły pancerz (burta to de facto 7,5 cala + 2 cale skosu).   Ale były też projekty z 3 lub 4 działami w jednej wieży, bądź w ogóle bez ciężkiego uzbrojenia (!), za to z odpowiednio liczniejszym uzbrojeniem torpedowym – od 12 do 18 wyrzutni. Albo z artylerią średnią w postaci 40 (!) dział 152 mm, lub… 76 mm (!), z pancerzem burtowym nawet do 356 mm albo w ogóle bez niego, za to… ze skosami pokładu pancernego (!). Ogólnie co jeden to lepszy, w związku z czym niewykluczone, że do tego tematu jeszcze powrócę ;)
Rysunek i symulacja powstały na podstawie ilustracji i informacji z IV tomu „Amerykańskich ciężkich okrętów artyleryjskich na tle konstrukcji innych państw” Macieja Chodnickiego oraz oryginalnego szkicu projektowego (link: https://www.history.navy.mil/content/history/nhhc/our-collections/photography/numerical-list-of-images/nhhc-series/s-file/S-584-019/_jcr_content/mediaitem/image.img.jpg/1438289922327.jpg)


Franklin, United States torpedo battleship laid down 1912 (Engine 1913)

Displacement:
    27 397 t light; 28 686 t standard; 30 011 t normal; 31 071 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    782,26 ft / 779,43 ft x 87,70 ft x 28,51 ft (normal load)
    238,43 m / 237,57 m x 26,73 m  x 8,69 m

Armament:
      6 - 14,02" / 356 mm guns (2x3 guns), 1 376,64lbs / 624,43kg shells, 1910 Model
      Breech loading guns in turrets (on barbettes)
      on centreline ends, evenly spread
      12 - 5,98" / 152 mm guns in single mounts, 107,15lbs / 48,60kg shells, 1903 Model
      Quick firing guns in casemate mounts
      on side ends, evenly spread
      12 guns in hull casemates - Limited use in heavy seas
      4 - 5,98" / 152 mm guns in single mounts, 107,15lbs / 48,60kg shells, 1903 Model
      Quick firing guns in deck mounts
      on side, all amidships
      4 - 2,99" / 76,0 mm guns in single mounts, 13,39lbs / 6,07kg shells, 1913 Model
      Anti-aircraft guns in deck mounts
      on side, all amidships, all raised mounts - superfiring
    Weight of broadside 10 028 lbs / 4 549 kg
    Shells per gun, main battery: 120
    8 - 21,0" / 533 mm submerged torpedo tubes

Armour:
   - Belts:        Width (max)    Length (avg)        Height (avg)
    Main:    9,49" / 241 mm    543,37 ft / 165,62 m    10,01 ft / 3,05 m
    Ends:    7,52" / 191 mm      99,44 ft / 30,31 m    10,01 ft / 3,05 m
      136,61 ft / 41,64 m Unarmoured ends
    Upper:    7,52" / 191 mm    542,39 ft / 165,32 m    15,94 ft / 4,86 m
      Main Belt covers 107% of normal length

   - Torpedo Bulkhead:
        1,26" / 32 mm    428,02 ft / 130,46 m    28,08 ft / 8,56 m

   - Gun armour:    Face (max)    Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
    Main:    18,0" / 457 mm    10,0" / 254 mm        13,0" / 330 mm
    2nd:    7,52" / 191 mm          -                  -

   - Armour deck: 2,99" / 76 mm, Conning tower: 15,98" / 406 mm

Machinery:
    Oil fired boilers, steam turbines,
    Geared drive, 4 shafts, 80 028 shp / 59 701 Kw = 27,00 kts
    Range 8 000nm at 10,00 kts
    Bunker at max displacement = 2 385 tons

Complement:
    1 139 - 1 482

Cost:
    £2,451 million / $9,803 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 1 253 tons, 4,2%
    Armour: 10 765 tons, 35,9%
       - Belts: 5 135 tons, 17,1%
       - Torpedo bulkhead: 560 tons, 1,9%
       - Armament: 2 123 tons, 7,1%
       - Armour Deck: 2 614 tons, 8,7%
       - Conning Tower: 333 tons, 1,1%
    Machinery: 3 136 tons, 10,4%
    Hull, fittings & equipment: 12 243 tons, 40,8%
    Fuel, ammunition & stores: 2 614 tons, 8,7%
    Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      42 722 lbs / 19 378 Kg = 31,0 x 14,0 " / 356 mm shells or 6,1 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,13
    Metacentric height 5,1 ft / 1,6 m
    Roll period: 16,2 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 68 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,53
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,37

Hull form characteristics:
    Hull has rise forward of midbreak
    Block coefficient: 0,539
    Length to Beam Ratio: 8,89 : 1
    'Natural speed' for length: 27,92 kts
    Power going to wave formation at top speed: 43 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 6,00 degrees
    Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        26,94 ft / 8,21 m
       - Forecastle (25%):    26,44 ft / 8,06 m
       - Mid (33%):        26,44 ft / 8,06 m (17,95 ft / 5,47 m aft of break)
       - Quarterdeck (25%):    17,95 ft / 5,47 m
       - Stern:        18,44 ft / 5,62 m
       - Average freeboard:    20,89 ft / 6,37 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 90,4%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 153,2%
    Waterplane Area: 47 215 Square feet or 4 386 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 111%
    Structure weight / hull surface area: 178 lbs/sq ft or 867 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 1,10
        - Longitudinal: 1,17
        - Overall: 1,11
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is adequate
    Room for accommodation and workspaces is excellent
    Good seaboat, rides out heavy weather easily

Franklin (1913)
Ethan Allen (1914)

16 komentarzy:

  1. Patrząc na parametry to bardziej krążownik liniowy, z 27w prędkości i cienkim pancerzem - umówmy się, 190mm to mizeria. W ogóle pod względem tonażu i prędkości odpowiada współczesnemu sobie HMS Lion. Tylko że ma 6 luf zamiast 8, a 8 wt to żadna przeciwwaga - dostępne 21" Bliss-Leavitt Mk3 miały raptem 4000m zasięgu przy 26w, a Mk6 - 2000m/35w.
    Co do układu bezsensowne dla mnie są nie osłonięte działa 152mm na pokładzie. Już lepiej byłoby pociągnąć uskok kadłuba i zwiększyć ilość kazamat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha jeszcze jedno. Jeśli pancernik to nazwy powinny pochodzić od stanów. Jeśli krążownik liniowy to od miejsc bitew.

      Usuń
  2. Ano właśnie. Jak na sporą wyporność, bardzo dobrą, jednak nie szokującą prędkość, niezbyt mocne uzbrojenie artyleryjskie i przeciętny pancerz coś mało tych wyrzutni torped. Trochę dziwnie pomyślane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Błędem jest postrzeganie tego okrętu w kategorii „zwykłego” pancernika, jednostki artyleryjskiej, a już zwłaszcza rozpatrywanie go jako pojedynczego okrętu i stawianie mu w związku z tym zarzutów np. o słabe opancerzenie czy małą ilość dział. Jeśli, już to ja bym postawił zarzut o małą ilość wyrzutni torped. Ta jednostka miała działać w ramach zespołu pancerników „artyleryjskich” i przeprowadzane gry wojenne wskazywały na to, że w przypadku gdy spotkają się dwa zespoły z których jeden ma takie okręty w składzie, a drugi nie, to wygra raczej ten pierwszy. Oczywiście można to sprowadzić do zwykłej przewagi ilościowej i kto wie, być może faktycznie tak było (szczegółów owych gier wojennych nie znam) i dlatego ostatecznie takie okręty nie powstały.
    Co do szczegółowych zarzutów. 190 mm + 51 mm skosu (o którym nie zapominajmy) to wcale nie tak beznadziejnie. Było by to mało może dla pancernika walczącego artylerią na kursach równoległych, gdy kąty uderzenia pocisków są sprzyjające penetracji. Ale ten okręt nie tak ma działać. Raczej ma wykonać atak torpedowy w sprzyjającej sytuacji taktycznej, więc zasadniczo (w trakcie zbliżania) będzie ustawiony na ostrym kursie do przeciwnika, co sprzyja rykoszetom. Równolegle ustawi się tylko na chwilę, celem oddania salwy torped, po czym się wycofa. Nie musi przy tym nawet zatopić jakieś wrogie pancerniki – jak pokazała wystarczy sama szarża i salwa torped by wymusić na przeciwniku korzystny dla atakującej tak strony manewr i osiągnąć w ten sposób taktyczną korzyść. W tym kontekście, zarzuciłbym mu raczej że ma mało torped (co z uwagi na rezerwy projektu spokojnie mógłbym zrobić), ale oryginalny projekt przewidywał 8 wyrzutni, więc tak zostało. W każdym razie rezerwy wagowe na kolejne wyrzutnie teoretycznie są. Ustawienie artylerii jest natomiast moim pomysłem. Projekt nie precyzował rozmieszczenie 6-calówek, natomiast ich liczba oraz kształt kadłuba były zadane. Musiałem jakoś rozmieścić te działa. Na zmieszczenie wszystkich w kazamatach brakło miejsca. Tzn. dało by się, ale zbyt dużo z nich było by w nisko położonych kazamatach za uskokiem pokładu, więc ich przydatność była by mocno ograniczona. Natomiast zauważyłem, że Amerykanie często stosowali na swoich okrętach takie rozmieszczenie artylerii pomocniczej, ze większość była w kazamatach, a kilka sztuk na stanowiskach pokładowych. Stąd uznałem takie rozwiązania za prawdopodobne i go zastosowałem. Ale tak w ogóle to pamiętajmy – to nie jest mój autorski projekt, tylko próba przedstawienia realnego projektu jednostki z tamtej epoki.
    Co do nazw, ogólnie nie jestem zwolennikiem takiej sztywności, która zresztą nawet u Amerykanów tak do końca nie występowała (choć była najbardziej zauważalna). Były nawet pancerniki, które nie miały nazw stanów (Kearsarge), były okręty innych klas które miały takie nazwy (krążowniki pancerne), wreszcie nie widzę powodu, żeby te okręty (nawet jeśli je uznać za krążowniki liniowe) miały mieć nazwy od bitew. Z 6 jednostek typu Lexington tylko 2 miały mieć takie nazwy. Zresztą, w moim odczuciu te okręty to ani pancerniki sensu stricto, ani tym bardziej krążowniki liniowe, co w moim odczuciu, daje pełną swobodę w doborze nazw. Na koniec powiem tylko, że dogmatyczne trzymanie się raz ustalonego sposobu nazywania okrętów wg ich klas w końcu prowadzi do kuriozalnych sytuacji, gdy sensownych nazw zaczyna brakować i zaczynają wychodzić różne dziwolągi. Spotkałem się z tym problemem gdy swego czasu prowadziłem symulację hipotetycznej floty polskiej i zapotrzebowanie na nazwy było naprawdę spore.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze primo - niemiecki Todesritt pod Jutlandią podszedł na 6500m od Brytyjczyków, a to wciąż półtora zasięgu torpedy. Jakoś nie widzę podejścia na 4km.
      A USS Kearsarge był jedynym "niestanowym" pancernikiem w historii, w drodze specjalnej uchwały Kongresu.

      Usuń
    2. Zgadza się, ale jak wspomniałem - to nie zwykły pancernik, tylko okręt wyjątkowo specyficznej podklas, co upoważnia do przyjęcia innego klucza nazewniczego. Chyba pozostaniemy każdy przy swoim ;)
      A co do torped - navweaps podaje, że torpedy Mk VIII z 1914 r. miały już zasięgi po kilkanaście km, co daje już sporo większe możliwości. Domyślam się, że okręty projektowano pod te nowo opracowywane torpedy. Z torpedami o zasięgu rzędu 4 km idea pancernika torpedowego w zasadzie mijała by się z celem.

      Usuń
  4. ps. a że parametry uzbrojenia i opancerzenia oraz osiągi nie są jakoś wybitnie imponujące, to przynajmniej nikt nie zarzuci technicznej nierealistyczności projaktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby wyrzutni było, powiedzmy, z 16–24, dziwność byłaby mniejsza, a transakcja wymienna (coś za coś) wyraźniej widoczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zupełności się zgadzam i gdyby to ode mnie zależało, to wyrzutni było by tyle albo i jeszcze więcej. Na taką swobodę mógłbym sobie pozwolić we własnym, autorskim projekcie. Niestety, mój pomysł na przebudowę Salamisa na pancernik torpedowy jak dotąd nie dał zadowalającego efektu i go odłożyłem na bok. Po prostu natrafiłem na sporą trudność w racjonalnym rozmieszczeniu zadowalającej ilości wyrzutni w kadłubie zaprojektowanym pod okręt stricte artyleryjski. Choć może jeszcze do niego wrócę, bo ostatnio wpadł mi do głowy pomysł, żeby zlikwidować wszystkie kazamaty i w ich miejsce zamontować wyrzutnie torped. A ewentualne działa 150 mm przenieść o poziom wyżej, na stanowiska pokładowe z ewentualnymi maskami. Choć domyślam się, że ten pomysł może natrafić na opór ;)

      Usuń
    2. A tak z głupia frant: ile wyrzutni mógłby bez nadmiernego rzeźbienia pomieścić bieżący projekt?

      Usuń
    3. Ze względów czysto masowych, to bardzo wiele bo wyrzutnie torped relatywnie mało ważą a projekt ma spore rezerwy wyporności. Inaczej, jeśli chodzi o miejsce w kadłubie. Patrząc na schemat podziału wewnętrznego, widać, że okręt miał po 4 przedziały torpedowe na burtę, czyli każdy z nich mieścił pojedynczą wyrzutnię torped. Te przedziały zajmowały po ok. 9 m długości kadłuba. Poza przedziałami torpedowymi nie ma w części podwodnej więcej wolnego miejsca, bo dziób jest zajęty przez zapasy. No i powstaje pytanie – czy da się rozmieścić w przedziałach o takiej długości więcej niż jedną wyrzutnię? Pewnie tak, ale tylko jeśli były by nieruchome i zrezygnowalibyśmy z zapasowych torped. Generalnie jednak Amerykanie mieli tendencję do nie zagęszczania wyrzutni, tylko luźnego ich rozmieszczania, po 1 na przedział. W przeciwieństwie np. do Rosjan, którzy w swoim projekcie pancernika torpedowego upchali 84 wyrzutnie (!). Opcjonalnie, można jeszcze pomyśleć o wyrzutniach nad linią wodną, tu pewnie coś dodatkowego dało by się upchnąć kosztem kajut czy innych "zbędnych" wygód :D

      Usuń
    4. 84 to jednak pewna gigantomania i raczej przesada. Jednak chyba wspomniany wyżej rząd 16-24 dałoby się upchać bez szczególnego naruszania ogólnej charakterystyki okrętu. Wydaje mi się, że torpedy zapasowe były i tak pewnym zbytkiem, biorąc pod uwagę przewidywane warunki taktyczne i zasięg tej broni.

      Usuń
    5. No, taką Rosjanie mieli koncepcję. Jakiś pomysł to był, choć nie twierdzę że najlepszy (z perspektywy doświadczeń wojennych to w ogóle koncepcję pancernika torpedowego można uznać za chybioną) Trzeba też pamiętać, że było to okupione zupełnym brakiem ochrony podwodnej części kadłuba – bo tak licznie upchane wyrzutnie są nie do pogodzenia z grodzią ptorp. W wariancie amerykańskim mamy gródź wzdłużną (na długości 130 m) a więc okręt jest znacznie bardziej odporny na trafienia torpedami. Widać to wyraźnie w raportach springsharpa, choć odporność jednostki amerykańskiej program trochę jednak chyba przeszacował.
      A co do liczby wyrzutni na okręcie amerykańskim, to było wiele wariantów tej jednostki różniących się m.in. liczebnością artylerii i liczbą wyrzutni torped. Były i takie, które miały bodaj 18 szt. zatem – dało się ;)

      Usuń
    6. Odnośnie do chybionej koncepcji — ogólnie tak, ale japońskie pancerniki torpedowe z Długimi Lancami mogłyby coś namieszać z raz czy dwa :D Pewnie byłby to lepszy pomysł na przebudowę niż te nieszczęsne hybrydy ćwierćlotniskowcowe.

      Usuń
    7. Z tym się jak najbardziej zgadzam, a co więcej - mam taki okręcik praktycznie gotowy ;)

      Usuń
    8. Widzę, że kwarantanna ma jednak i dobre strony.

      Usuń