sobota, 23 maja 2015

Artyleria nadbrzeżna 1856-1906



Przedstawiam rozwój polskiej artylerii nadbrzeżnej w latach 1856-1906 w formie tabelarycznej. Dają się tu zauważyć dwa trendy: tworzenia baterii nadbrzeżnych z dział pochodzących z wycofywanych bądź przebudowywanych okrętów, oraz przesuwania przestarzałej artylerii z metropolii do kolonii, gdzie przez długie jeszcze lata mogła ona być groźna dla nieopancerzonych jednostek wroga. Ponadto daje się zauważyć pewien deficyt nowoczesnych dział w artylerii nadbrzeżnej, dlatego jej unowocześnienie będzie jednym z priorytetów dowództwa floty w najbliższych latach. Koniecznym wydaje się także rozbudowa artylerii nadbrzeżnej poza głównymi bazami, tak by móc chronić jej ogniem większą część linii brzegowej. W szczególności, w planach jest zbudowanie baterii artyleryjskiej w rejonie Cieśniny Irbeńskiej, która wraz z rosyjskimi bateriami na Półwyspie Sworbe oraz polami minowymi mogła by skutecznie zablokować wejście do Zatoki Ryskiej. 

Użyte w tabeli skróty oznaczają:
SB – działo odprzodowe gładkolufowe strzelające pełnymi kulami (smoothbore),
SBs – działo odprzodowe gładkolufowe haubiczne, tzn. mogące strzelać granatami (smoothbore shell-firing)
ML – działo odprzodowe gwintowane (muzzle loading)
BL – działo odtylcowe gwintowane (breech loading)
QF – działo szybkostrzelne (quick firing).

Dla dział gładkolufowych podano wagomiar w funtach (przy czym dla niektórych w uwagach podano też kaliber w mm, jeśli był stosowany w epoce na ich określenie). Dla dział gwintowanych podano kaliber w mm. Gwiazdką oznaczono działa nieistniejące w rzeczywistości. Pozostałe mają swoje odpowiedniki. Podany dla dział 279/19, 229/20, 305/20, 203/22 i 279/22 zasięg jest większy niż spotykany w literaturze, gdyż założyłem strzelanie pod nieco większym kątem, niż było to możliwe na stanowiskach okrętowych (zasięg w literaturze jest podawany dla kąta podniesienia zaledwie 6 stopni, na stanowisku lądowym można go nieco zmodyfikować, tj. zwiększyć).

Lokalizacja
Bateria
Lata
Ilość dział
Rodzaj
Kaliber
(wagomiar)/ dł. lufy w kal.
Model
Waga pocisku
Prędkość
wylotowa
Zasięg
Strz./
min.
Uwagi
KRÓLESTWO POLSKIE
LIPAWA
Jakub Kettler (fort od 1886 r.)
1866-1878
4
SB
1000f/12
1865
490, 0kg
455 m/s
6,0 km
0,14
508 mm Dahlgrena licencja
1870-1885
4
BL
107/20
1867
12,5 kg
325 m/s
1,9 km
2

1886-
4
BL
305/30
1877
331,7 kg
570 m/s
9,2 km
0,25

1886-
3
BL
254/24
1886
227,0 kg
632 m/s
9,4 km
0,5
*
Zygmunt Przyjemski
1873-1904
2
ML
320/15
1872
331,0 kg
420 m/s
4,5 km
0,2
*
1905-
2
BL
274/40
1896
262,6 kg
815 m/s
27,0 km
3

Marcin Kątski (fort od 1885 r.)
1856-1864
6
SB
36f/16,8
1833
15,4 kg
463 m/s
2,0 km
-

1864-1878
4
SBs
170f/14,6
1854
77,0 kg
378 m/s
3,1 km
0,25
279mm Dahlgrena
1864-1876
3
SBs
450f/11,8
1862
200,0 kg
366 m/s
4,5 km
0,2
381mm Dahlgrena
1866-1870
4
ML
153/15
1863
40,0 kg
407 m/s
2,5 km
0,5

1871-1885
3
BL
107/20
1867
12,5 kg
325 m/s
1,9 km
2

1872-1899
3
ML
320/15
1872
331,0 kg
420 m/s
4,5 km
0,2
*
1885-
2
BL
229/35
1877
127,0 kg
653 m/s
11,0 km
0,33

1886-
3
BL
254/24
1886
227,0 kg
632 m/s
9,4 km
0,5
*
1900-
5
BL
203/45
1892
87,8 kg
899 m/s
14,6 km
2

Paweł Grodzicki
1889-1904
6
BL
279/19
1867
233,1 kg
425 m/s
5,1 km
0,25
Zdjęte z Bolesława Chrobrego
1905-
3
BL
274/40
1896
262,6 kg
815 m/s
27,0 km
3

WINDAWA
Krzysztof Arciszewski
1856-1867
8
SB
36f/16,8
1833
15,4 kg
463 m/s
2,0 km
-

1867-1872
5
ML
153/15
1863
40,0 kg
407 m/s
2,5 km
0,5

1873-1903
2
ML
320/15
1872
331,0 kg
420 m/s
4,5 km
0,2
*
1904-
4
BL
254/45
1891
225,2 kg
777 m/s
20,5 km
0,67

Alojzy Bruhl (fort od 1894 r.)
1856-1866
10
SB
36f/16
1858
15,4 kg
441 m/s
2,0 km
-

1866-1872
3
ML
153/15
1863
40,0 kg
407 m/s
2,5 km
0,5

1873-1893
3
ML
320/15
1872
331,0 kg
420 m/s
4,5 km
0,2
*
1874-
2
BL
279/19
1867
233,1 kg
425 m/s
5,1 km
0,25

1893-
4
BL
305/35
1886
331,7 kg
637 m/s
10,6 km
0,43

1894-
2
BL
254/24
1886
227,0 kg
632 m/s
9,4 km
0,5
*
POŁĄGA
Kazimierz Siemienowicz
1865-1878
2
SBs
170f/14,6
1854
77,0 kg
378 m/s
3,1 km
0,25
279mm Dahlgrena
1865-1870
2
SB
24f/18,4
1833
11,9 kg
466 m/s
2,0 km
-
Zdjęte z kanonierki Wilia
1864-1876
2
SBs
450f/11,8
1862
200,0 kg
366 m/s
4,5 km
0,2
381mm Dahlgrena
1871-1888
3
BL
107/20
1867
12,5 kg
325 m/s
1,9 km
2

1889-
4
BL
229/20
1867
122,7 kg
445 m/s
4,5 km
0,5
Zdjęte z Bolesława Chrobrego
Połąga-Południe
1900-
4
QF
152/45
1892
41,4 kg
793 m/s
14,1 km
7

NOWA KURLANDIA (od 1876)
MONROWIA
Adam Przyjemski
(fort od 1900 r.)
1878-1884
10
SBs
60f/14,3
1855
25,6 kg
550 m/s
2,4 km
-
Zdjęte z pływających baterii
1879-1887
4
SB
1000f/12
1865
490, 0kg
455 m/s
6,0 km
0,14
508 mm Dahlgrena, przeniesione z Lipawy
1880-1895
2
BL
305/20
1867
301,2 kg
445 m/s
4,4 km
0,25

1896-
2
BL
305/30
1877
331,7 kg
570 m/s
9,2 km
0,25

1900-
4
QF
152/45
1892
41,4 kg
793 m/s
14,1 km
7

Józef Bem
1877-1881
16
SBs
60f/14,3
1855
25,6 kg
550 m/s
2,4 km
-
Zdjęte z pływających baterii
1879-1886
6
SBs
170f/14,6
1854
77,0 kg
378 m/s
3,1 km
0,25
279mm Dahlgrena, przeniesione z Lipawy i Połągi
1882-1886
4
SB
100f/13
1864
42,7 kg
420 m/s
3,0 km
-
Zdjęte z pancernika Bolesław Śmiały, 234 mm
1887-
2
BL
229/35
1877
127,0 kg
653 m/s
11,0 km
0,33

1896-
2
BL
305/30
1877
331,7 kg
570 m/s
9,2 km
0,25

Piotr Wiesiołowski
1890-
4
BL
229/20
1867
122,7 kg
445 m/s
4,5 km
0,5
Zdjęte z Władysława Łokietka
BUCHANAN
Jakub Redel
1877-1890
3
SBs
450f/11,8
1862
200,0 kg
366 m/s
4,5 km
0,2
381mm Dahlgrena, przeniesione z Lipawy
1891-
5
BL
152/23
1867
38,0 kg
435 m/s
5,0 km
2
Zdjęte z fregaty Artemida
Maurycy Hauke
1878-1884
12
SBs
60f/14,3
1855
25,6 kg
550 m/s
2,4 km
-
Zdjęte z pancernika Konstanty I
1885-
4
BL
229/20
1867
122,7 kg
445 m/s
4,5 km
0,5
Zdjęte z Kazimierza Wielkiego
TOGO (od 1880)
LOME
Grunwald
1884-1900
2
BL
107/20
1867
12,5 kg
325 m/s
1,9 km
2

1898-
3
QF
102/40
1895
14,2 kg
700 m/s
9,5 km
15
*
Wiedeń
1883-1902
3
BL
107/20
1867
12,5 kg
325 m/s
1,9 km
2

1903-
5
BL
152/32
1880
41,5 kg
660 m/s
6,8 km
1
*Zdjęte z Admirała Dickmanna
ANEHO
Aneho
1901-
3
QF
120/45
1892
20,5 kg
823 m/s
10,1 km
12-15

1903-
2
BL
152/32
1880
41,5 kg
660 m/s
6,8 km
1
*Zdjęte z Admirała Dickmanna
MADAGASKAR (od 1885/1894)
MAILAKA
Admirał Lesowski
1894-
5
BL
152/23
1867
38,0 kg
435 m/s
5,0 km
2
Zdjęte z fregaty Artemida
Generał-Admirał Nowosilski
1898-
4
BL
203/22
1867
84,7 kg
410 m/s
4,2 km
0,75
Zdjęte z fregaty Atena
1904-
2
BL
254/22
1885
227,0 kg
605 m/s
9,0 km
0,5
*Zdjęte z Generała Dwernickiego
Nossi-Be
1899-
4
QF
120/45
1892
20,5 kg
823 m/s
10,1 km
12-15

1899-
1
BL
279/22
1877
249,5 kg
455 m/s
5,1 km
0,33
Zdjęte z kanonierki Tryton
DIEGO-SUAREZ
Piotr Bontemps
1898-
4
BL
203/22
1867
84,7 kg
410 m/s
4,2 km
0,75
Zdjęte z korwety Porewit
Ramena
1898-
4
BL
203/22
1867
84,7 kg
410 m/s
4,2 km
0,75
Zdjęte z korwety Jarowit
1903-
2
BL
203/45
1892
87,8 kg
899 m/s
14,6 km
2

HAJNAN (od 1885)
HAIKOU
Wschodnia
1886-1899
2
BL
203/22
1867
84,7 kg
410 m/s
4,2 km
0,75
Zdjęte z pancernika Kazimierz Wielki
1886-1898
3
BL
107/20
1867
12,5 kg
325 m/s
1,9 km
2
Przeniesione z Lipawy
1899-1904
3
QF
120/45
1892
20,5 kg
823 m/s
10,1 km
12-15
Zniszczone 11/12.08.1904
1905-
2
BL
279/22
1877
249,5 kg
455 m/s
5,1 km
0,33
Zdjęte z kanonierek Harpia i Cerber
1905-
3
(1905: 2)
BL
203/35
1885
90,0 kg
663 m/s
9,2 km
1
Zdjęte z Bolesława Chrobrego
1906-
2
QF
152/40
1897
45,4 kg
701 m/s
9,1 km
5-7
Wydobyte z Chin Yen
Zachodnia
1885-1895
1
BL
254/26
1883
181,6 kg
575 m/s
8,0 km
0,25
Zniszczone w wyniku eksplozji prochu
1887-1900
2
BL
203/22
1867
84,7 kg
410 m/s
4,2 km
0,75
Zdjęte z pancernika Kazimierz Wielki
1900-
2
QF
152/45
1892
41,4 kg
793 m/s
14,1 km
7

1901-
2
QF
120/45
1892
20,5 kg
823 m/s
10,1 km
12-15

1905-
3
(1905: 2)
BL
203/35
1885
90,0 kg
663 m/s
9,2 km
1
Zdjęte z Bolesława Chrobrego
Północna
1886-1905
4
BL
107/20
1867
12,5 kg
325 m/s
1,9 km
2
Przeniesione z Lipawy
1905-
4
BL
203/35
1885
90,0 kg
663 m/s
9,2 km
1
Zdjęte z Bolesława Chrobrego
1906-
4
BL
305/22
1880
329,3 kg
525 m/s
10,5 km
0,3
Wydobyte z pancernika Chin Yen
WANGMEN
Jan Staszkowski
1900-
5
BL
203/22
1867
84,7 kg
410 m/s
4,2 km
0,75
Przeniesione z Haikou

Poniżej podaję szczegółowe rozmieszczenie baterii (tylko dla tych baz, w których jest więcej niż 1 bateria, w pozostałych przypadkach baterie są ulokowane w bezpośrednim sąsiedztwie portu):

Lipawa:
Bateria (1886 r.: fort) Jakub Kettler – po płn. stronie wejścia do portu,
Bateria Zygmunt Przyjemski – ok. 4 km na północ od wejścia do portu,
Bateria  (1885 r.: fort) Marcin Kątski – po płd. stronie wejścia do portu,
Bateria Paweł Grodzicki – ok. 4 km na południe od wejścia do portu,

Windawa:
Bateria Krzysztof Arciszewski – ok. 2 km na północ od wejścia do portu,
Bateria (1894: fort) Alojzy Bruhl – po płd. stronie wejścia do portu,

Połąga
Bateria Kazimierz Siemienowicz – po płn. stronie wejścia do portu,
Bateria Połąga-Południe – ok. 2 km na południe od wejścia do portu,

Monrowia:
Bateria (1900 r.: fort) Adam Przyjemski – ok. 1 km na północ od portu, u ujścia rzeki St. Paul,
Bateria Józef Bem – po południowej stronie portu,
Bateria Piotr Wiesiołowski – w rejonie wyspy Balli,

Buchanan
Bateria Jakub Redel – ok. 4 km na północ od portu, u ujścia rzeki St. John,
Bateria Maurycy Hauke – po północnej stronie portu,

Lome
Bateria Grunwald – ok. 4 km na zachód od wejścia do portu,
Bateria Wiedeń – po zachodniej stronie wejścia do portu,

Mailaka
Bateria Admirał Lesowski - po wschodniej stronie portu
Bateria Generał-Admirał Nowosilski – na zachodnim brzegu zatoki Ampasindava, u wejścia do niej,
Bateria Nossi-be – w płd.-zach. części wyspy Nossi-be, nad zatoką Crater,

Diego Suarez
Bateria Piotr Bontemps – po płn. stronie wejścia do zatoki,
Bateria Ramena – po płd. stronie wejścia do zatoki,

Haikou
Wschodnia – ok. 2 km na wschód od wejścia do portu,
Zachodnia – ok. 4 km na zachód od wejścia do portu,
Północna – na wschodnim brzegu zatoki Haikou, na płn.-wsch. od portu.

32 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe zestawienie. Cieszę się z przyjętego nazewnictwa baterii, nawiązującego do pięknych tradycji polskiej artylerii. Warto pomyśleć (w latach 1907 - 1914) o ujednoliceniu amunicji do nowszych modeli dział (od wz.1877 - starsze działa winny być już wycofane) poprzez opracowanie nowych pocisków lekkich (dalekonośnych) i ciężkich. Warto byłoby również zredukować linijkę kalibrów do poziomu (mój postulat): 102-120-152-203-254-274-320 (wszystkie armaty 305 mm proponuję rozwiercić do 320 mm, a działa 279 i 229 mm zredukować do - odpowiednio - 274 mm i 203 mm). Działa o lufach poniżej L/30 należałoby zhaubicyzować wyposażając je w nowe łoża z możliwością prowadzenia ostrzału okrężnego i elewacją do +45 st.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  2. PS. Czy armaty 102 mm nie były L/45?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że nigdzie nie pisałem, żeby to było L/45. Ale jeszcze to sprawdzę;)
    Co do armat 305 mm - część będzie sukcesywnie przekalibrowywana, zapewne za wyjątkiem najstarszych egzemplarzy. Podobnie raczej nie przewiduję modernizacji starych dział 279, które raczej dożyją już swych (już niedługich) dni w takim kształcie w jakim są.
    Co do "haubicyzacji" - prawdę mówiąc, raczej nie jestem przekonany do skuteczności prowadzenia ognia przeciw okrętom z takimi kątami podniesienia lufy. Oczywiście możemy o tym jeszcze podyskutować (nawet bardzo chętnie!), ale na chwilę obecną jestem raczej sceptyczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmodernizowane armaty wz. 1877 były jeszcze w użyciu w okresie II wojny światowej np. w fińskiej artylerii nadbrzeżnej. Równie leciwe działa posiadały w tym okresie np. Turcja i Norwegia. Powód: lufy ciężkich armat są drogie i trudne w wykonaniu, dlatego kraje nie będące mocarstwami, w skali światowej, ostrożnie podchodziły do zagadnienia ich (przedwczesnej) utylizacji. Nowoczesne lawety, wyposażone w urządzenia oporopowrotne (zwiększenie szybkostrzelności) dawały starym armatom "drugie życie". Zwróć uwagę, że krótkolufowe armaty (do L/30) różnią się od haubic jedynie małymi kątami elewacji. Jak już kiedyś pisałem, nic nie stoi na przeszkodzie, by strzelać z haubicy ogniem płaskotorowym, a przy zastosowaniu lekkich pocisków przeciwpancernych można osiągnąć i tak przyzwoitą donośność. Haubica, zwłaszcza na obrotowej lawecie może być ponadto bardzo przydatna w lądowej obronie twierdzy morskiej i takie byłoby podstawowe zastosowanie ognia haubicznego. Ponadto, w razie konieczności można solidnie "postraszyć" ogniem stromotorowym okręty nieprzyjaciela znajdujące się poza zasięgiem ognia płaskotorowego (trafienie jest, oczywiście, bardzo trudne, ale ewentualny "lucky hit" będzie, dla ostrzelanego okrętu, katastrofalny).
      ŁK

      Usuń
  4. Rozumiem, chodzi raczej o taką haubicę "teoretyczną", która w praktyce do okrętów i tak będzie strzelać płaskotorowo? Jeśli tak, to może być, dodatkowa możliwość prowadzenia stromotorowego ognia w kierunku lądu w niczym nie zawadzi, a może się kiedyś przydać.
    Co do starych armat - oczywiście, nie neguję tego, że były długo używane, koszty grały tu oczywiście dużą rolę, ale utrzymywanie dział 279 L/19 model 1867 (!) dłużej niż jeszcze kilka lat raczej nie wchodzi w grę. Nie opłaca się chyba już nic z nimi robić. Co innego armaty nieco nowsze, o długości 25-30 kalibrów, te jak najbardziej mogą posłużyć jeszcze przez lata.
    Ostatnio przeglądałem stan uzbrojenia Dardanelskiego Rejonu Umocnionego w 1915 r., i dział krótszych niż L/30 było tam jeszcze co niemiara. Oczywiście, pamiętamy, że to specyficzne warunki terenowe (cieśnina) i ogólnie kiepska kondycja państwa tureckiego miały na to wpływ, niemniej fakt pozostaje faktem. co ciekawe, mieli tam tez haubice i moździerze.
    U nas też będzie trochę takich specyficznych miejsc, gdzie stare, stosunkowo krótkie armaty o nienadzwyczajnym zasięgu mogą się przydać jeszcze przez długie lata (podejścia do Diego-Suarez, Haikou, wejście do zat. Ryskiej).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie działa 279 mm - to miałem na myśli jedynie model L/22 wz. 1877 (bateria "Nossi-Be").Wszystkie starsze modele powinny zostać utylizowane do wybuchu I wojny światowej. Co do Dardaneli to masz bezwzględnie rację. I przyznasz, że obrona tego Rejonu Umocnionego była, w 1915 r., nadzwyczaj skuteczna. Jestem ciekawy, jak zapatrujesz się na moją propozycję ilościowego skrócenia "linijki kalibrów" i opracowania nowych, zestandaryzowanych dla każdego kalibru, zestawu pocisków lekkich i ciężkich? Nie napisałem tego wcześniej, ale zrozumiały, sam przez się, jest jeszcze postulat opracowania ujednoliconych przyrządów celowniczych i zamków.
      ŁK

      Usuń
  5. Idea skrócenia linijki kalibrów sama w sobie jest szczytna i należy do tego dążyć, ale realistycznie rzecz ujmując, trudno to będzie osiągnąć w pełni w najbliższym czasie. Względy finansowe to jedno, ale w planach jest też wykorzystanie m.in dział zdjętych ze Zbigniewa Oleśnickiego (kalibry francuskie, więc zapewne pójdą na Madagaskar), jak i dział 343mm z Kazimierza I Odnowiciela. To wszytsko znów nieco zaburzy "linijkę kalibrów".
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zatem rozumiem, działa zdjęte ze "Zbigniewa Oleśnickiego" i "Kazimierza I Odnowiciela' będą wykorzystywane w oryginalnej postaci. Jest to w pełni uzasadnione, biorąc pod uwagę, że są to armaty stosunkowo nowe i nowoczesne. Nie pamiętam tylko, z którego roku pochodzą Twoje 13,5- calówki. Innymi słowy, czy są to 13.5" L/30 brytyjskie Mark I, czy też coś innego?
      ŁK

      Usuń
  6. Zakładam, że są to działa tego typu, ale pozyskane nie wprost, co byłoby, biorąc pod uwagę ówczesne uwarunkowania polityczne, raczej trudne. W czasie gdy budowaliśmy własny pancernik, Włosi budowali wyposażone w nie własne okręty typu Re Umberto, i tu widzę możliwość na pozyskanie tych bardzo dobrych ówcześnie armat. Ewentualnie skopiowanie ich w zakładach rosyjskich lub własnych.
    dV.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli to są te armaty, to wyjściowo proponowałbym zwiększyć kąt elewacji, a docelowo (lata 1915 - 1917) wyposażyć w nowe łoża (dla absolutnie niezbędnego zwiększenia marnej szybkostrzelności i dalszej poprawy donośności) i przekalibrować na 14 cali (oryginalne lufy będą już "rozstrzelane"). Lufy tych dział były bardzo solidne, więc bez problemu wytrzymają rozwiercenie o dodatkowe pół cala, bez większego uszczerbku dla ich wytrzymałości.
      ŁK
      ŁK

      Usuń
  7. Witam
    A może część artylerii wielkokalibrowej zwłaszcza tej lekko przestarzałej przekazać zającom z wojsk lądowym???:)
    Oni będą mieli ciężką artylerie oblężniczą (a w Prusach twierdza Boyen czeka)
    a my pretekst aby wyciągnąć dodatkową kasę na nowe działa.....
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
  8. pomysł odstapienia starszych armat armii lądowej jest jak najbardziej godny rozważenia. W ciągu najbliższych paru lat coś im pewnie damy:)
    Wizja ostrzału twierdzy Boyen z ciężkich armat 11-12 calowych jest niezwykle kusząca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się, że trudno będzie zapewnić takim armatom, choć niewielką mobilność, konieczną w przypadku użycia ich jako artylerii oblężniczej, w działaniach lądowych. Chyba, że będziemy prekursorami artylerii kolejowej. Do takich celów (ostrzał umocnień) lepsze są jednak ciężkie moździerze i haubice z tzw. podwójnym odrzutem, mające możliwość rozebrania na czas transportu na kilka jednostek (lufa,łoże górne i łoże dolne).
      ŁK

      Usuń
  9. tak właśnie myślałem, żeby zrobić z nich armaty kolejowe. To by zapewniło mobilność, tylko czy koło Giżycka była wtedy linia kolejowa?
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba najrozsądniejsze rozwiązanie, ale zakres niezbędnej modernizacji dział i ich łóż jest jeszcze obszerniejszy niż przy zastosowaniu ich w stacjonarnej artylerii nadbrzeżnej. Linia kolejowa to jedno, ale czy będzie dostosowana do przemieszczenia tak znacznego ciężaru jednostkowego, jak armata kolejowa?
      ŁK

      Usuń
  10. no właśnie. Niestety na temat linii kolejowych i ich parametrów nie mam żadnej wiedzy :(
    dV

    OdpowiedzUsuń
  11. Kaliber 508mm - czy to aby nie przesada?

    OdpowiedzUsuń
  12. dlaczego, przecież 1000-funtówka kalibru 508 mm była jak najbardziej realnie istniejącym działem, choć w rzeczywistości nigdy nie zastosowanym bojowo na okręcie. Siłę niszczącą trafienia półtonowym pociskiem trudno chyba przecenić. Co najmniej do połowy lat 70-tych XIX w. działo to powinno sobie radzić ze znakomitą większością ówcześnie stosowanych pancerzy okrętowych (szacowana przebijalność pancerza stalowego na dystansie 2000 jardów - 284 mm). Potem faktycznie, było ono już przestarzałe, ale pamiętajmy - to jest działo gładkolufowe, o i tak sporej sile rażenia w epoce, gdy już w zasadzie niepodzielnie królowała artyleria gwintowana.

    OdpowiedzUsuń
  13. Konig Wilhelm z 1868 r. miał 12 cali pancerza na burcie, więc wydaje się, że te działa były by wobec niego nieskuteczne. nic dziwnego zresztą, skoro to artyleria wywodząca sie wprost z dział z epoki zaglowców.

    OdpowiedzUsuń
  14. Konig Wilhelm miał pancerz żelazny, nieco mniej odporny na uderzenia niż stalowy, więc kula 1000-funtowa powinna być w stanie go przebić. Pierwszym niemieckim pancernikiem odpornym na trafienia z działa 1000-funtowego był Oldenburg ukończony w 1886 r., który miał 300 mm stali na burcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją koleją rzeczy ciekawi mnie jakość tych 508 mm gładkich luf Dahlgrena. Jeśli wykonane były z przyzwoitej stali to można by je użyć do skonstruowania oblężniczego moździerza kolejowego największej mocy. Pofantazjujmy trochę! :) Lufę wyposażamy w zamek, gwintujemy i skracamy do parametru 533 mm L/10. Konstruujemy nowoczesne łoże z zespołem opropowrotnym i elewacją do + 65 st. Pocisk 1500 kg, szybkostrzelność 1 strz./8 min., donośność 8500 m. I niech drżą Prusacy zamknięci w swoich twierdzach! :)
      ŁK

      Usuń
  15. Fantazjujmy, a jakże:) Ale prawdę mówiąc, trochę karkołomne wydaje mi się wyposażenie działa gładkolufowego i odprzodowego w zamek. Czy coś takiego w rzeczywistości praktykowano? Może prościej było by armatę nagwintować, skrócić i uzyskać tym samym moździerz odprzodowy? Oczywiście mielibyśmy wtedy mniejszą prędkość wylotową (i zapewne też zasięg) ale to chyba nie taki wielki problem, bo (jak mi się wydaje, może się mylę) siła niszcząca moździerza nie zależy od prędkości pocisku, a bardziej od jego masy i ładunku wybuchowego. A tu mamy półtoratonowe pociski, moździerz tak czy siak byłby potworem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lufa to lufa i skrócić ją można równie dobrze poprzez odcięcie części tylnej (z wyposażeniem jej w zamek). W stosunku do tak wielkiego działa nie spotkałem się z informacją o takiej konwersji, ale np. w norweskiej artylerii polowej (bodaj górskiej) były aż do 1940 r. używane (chyba tylko jako rezerwa mobilizacyjna!) armaty przebudowane w końcu XIX wieku z odprzodówek. Możemy zostać prekursorami takiej przebudowy w zakresie najcięższych dział. Takie warianty były chyba rozważane w realiach XIX stulecia, gdyż powszechna była praktyka długoletniego (nawet 20!) przechowywania w arsenałach (i tak sfinalizowanego złomowaniem) starych, wycofanych armat.
      ŁK

      Usuń
  16. Duże działo to też duży ładunek miotający i w efekcie - ogromne siły działające w miejscu łączenia lufy z zamkiem. Być może nieprzypadkowo nie dokonywano takich konwersji dla tak ogromnych armat? Możliwe że trudności technologiczne w osiągnięciu odpowiedniej wytrzymałości tak utworzonego połączenia były nie do przezwyciężenia? Niestety, nie orientuję się wystarczająco w technologii wytwarzania dział, żeby to rozstrzygnąć:(
    Niemniej - sam pomysł przebudowy tych armat na moździerze oblężnicze mi się podoba:)
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może przyczyna jest taka, że działa tak ogromnych kalibrów posiadały, w realu, jedynie floty największych mocarstw, a więc również krajów dysponujących znacznie większymi budżetami na cele obronne. Skoro było możliwe skonstruowanie zamka do takiego działa, jak brytyjskie 16.25" L/30, czy używane we flocie włoskiej 17" L/27 (obydwa wzory z I poł. lat 80-tych XIX wieku) to tym bardziej można było zbudować porównywalnej mocy moździerz (20 lat później!).
      ŁK

      Usuń
  17. Nie tyle chodziło mi o to, że niemożliwe jest skonstruowanie zamka, ale bardziej o to, czy jest możliwe "dorobienie" takiego zamka do istniejącego, dużego działa. Trzeba by tu "dospawać" (przepraszam za niefachowe słownictwo) ten zamek do gotowej, obciętej tylko z tyłu lufy. czy ten "spaw" byłby wytrzymały? Niestety nie posiadam żadnej wiedzy na temat metalurgii, by to ocenić.
    Poza tym, ewentualna przebudowa musiała by nastąpić raczej w latach 80-tych, względnie na początku 90-tych, skoro w służbie jako artyleria nadbrzeżna dotrwały do 1887 r.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zamku armatnim najważniejszy nie jest sposób jego przytwierdzenia do lufy - wystarcza nieskomplikowany sworzeń zapobiegający wypadaniu zamka po jego otwarciu. Zasadniczy problem nastręcza metoda jego ryglowania i uszczelniania. Zamek śrubowy, odpowiedni dla ciężkich dział, (z uszczelniaczem de Bange'a) jest znany od 1877 roku. Przebudowa dział zdecydowanie powinna zaistnieć po 1906 roku, po 20-letnim przechowaniu luf w arsenale.
      ŁK

      Usuń
  18. Tylko jeszcze trzeba by wymyślić wiarygodny powód, dla którego po 1887 r. luf nie przetopiono, lecz postanowiono je zachomikować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był to, jak napisałem wcześniej, dość powszechny wówczas "zwyczaj". Fakt, że po długotrwałym przechowywaniu działa te i tak trafiały na złom. Ale my możemy zrobić wyjątek. Uznajmy, że pierwotnie miała to być rezerwa mobilizacyjna, którą - odpowiedzialny za nią wysoki rangą i wpływowy oficer (o wyjątkowo konserwatywnym usposobieniu) - przechował "nieco" dłużej... :)
      ŁK

      Usuń
  19. ok, może tak być:) Zatem możemy uznać, że armia wzbogaciła się o 4 unikatowe chyba w skali świata ciężkie moździerze oblężnicze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z uzgodnienia stanowisk! Działa rzeczywiście będą unikalne. Warto może jeszcze opracować dla nich lekkie pociski dalekonośne. Myślę, że przy wadze ok. 800 kg udałoby się osiągnąć zasięg ok. 13500 m. Może to być przydatne do wstępnej "obróbki" ostrzeliwanych umocnień. :)
      ŁK

      Usuń
  20. jak najbardziej, nie widzę przeszkód, a im większy zasięg, tym przecież lepiej :)

    OdpowiedzUsuń