czwartek, 3 sierpnia 2017

Nowe samoloty: obserwacyjny i bombowiec



Pomimo posiadania licencji na udane konstrukcje zachodnie (Avro 504, Farman HF.20 i inne) nasi konstruktorzy nie próżnują. Dowództwo uznało, iż docelowo należy uniezależnić się od dostaw gotowego sprzętu z zagranicy a nawet udzielonych licencji na zagraniczne płatowce, a jedyną drogą do tego jest rozwijanie własnych konstrukcji lotniczych. Pierwszym produkowanym w większej ilości samolotem rodzimym jest CWL R.3 – dwumiejscowy klasycznej konstrukcji dwupłat rozpoznawczy i obserwacyjny, mogący przenosić niewielki ładunek bomb. Napęd stanowi silnik rotacyjny o mocy 80 KM, zaś uzbrojenie obronne – 1 km obsługiwany z tylnego stanowiska. Samolotów tych w latach 1914-1915 wyprodukowano 60 szt., które w użyciu na froncie znajdują się od 1915 r
Drugą maszyną jest dwusilnikowy, dwumiejscowy samolot bombowy CWL B.5 lekko inspirowany francuskim Caudronem G.4, aczkolwiek nieco od niego większy. Podobnie jak francuska konstrukcja, cechuje się układem bezkadłubowym z gondolą załogi w przedniej części oraz gondolami silników po bokach.   Nowy bombowiec jest w stanie przenieść 100 kg bomb na dystansie 400 km. W 1915 r. dostarczono lotnictwu 32 szt. tych samolotów.
Przy okazji – bo już nie pamiętam, czy o tym wspominałem: CWL to skrót od Centralne Warsztaty Lotnicze – nazwy wytwórni sprzętu lotniczego, w mojej historii alternatywnej założonej w Warszawie w 1913 r. dla licencyjnej produkcji samolotów francuskich (a potem także brytyjskich i rosyjskich), która z czasem podjęła także produkcję własnych konstrukcji.

CWL R.3:

Dane taktyczno-techniczne:
Załoga: 2
Rozpiętość: 10,25 m
Długość: 8,59 m
Wysokość: 3,18 m
Powierzchnia nośna: 33,4 m2
Masa własna: 460 kg
Masa startowa: 725 kg
Napęd: 1x80 KM
Prędkość: 123 km/h
Prędkość wznoszenia: 2,2 m/s
Pułap: 3500 m
Zasięg: 330 km
Uzbrojenie: 1 km i 20 kg bomb

CWL B.5:

Dane taktyczno-techniczne:
Załoga: 2
Rozpiętość: 19,45 m
Długość: 11,59 m
Wysokość: 3,45 m
Powierzchnia nośna: 70,2 m2
Masa własna: 950 kg
Masa startowa: 1604 kg
Napęd: 2x110 KM
Prędkość: 125 km/h
Prędkość wznoszenia: 1,5 m/s
Pułap: 4000 m
Zasięg: 380 km
Uzbrojenie: 1 km i 100 kg bomb

27 komentarzy:

  1. No, ten bombowiec wygląda szykownie! :) W następnym modelu: silniki większej mocy, dodatkowe miejsce dla strzelca obsługującego tylną półsferę i podwojony ładunek bomb. Ten "bezkadłubowy" układ jest uroczy i można go zachować. Z samolotu obserwacyjnego można wykoncypować maszynę "pola walki" : 4 bomby 10 kg na wyrzutnikach podskrzydłowych i dodatkowy, zsynchronizowany km pilota!
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem przekonany, czy będę kontynuować taki układ płatowca. Kolejny typ bombowca jaki jest w trakcie rysowania, ma mieć klasyczną konstrukcje z kadłubem. raczej wątpliwe, żeby pomiędzy te 2 typy wszedł jeszcze jakiś inny, z drugiej strony - gdy już zbudujemy bombowiec w konfiguracji z kadłubem, jakoś trudno mi wyobrazić sobie powrót do takiego układu jak jest tu. Więc najprawdopodobniej pozostanie to jedynym takim typem bombowca w naszym lotnictwie. Co innego myśliwce - tam poszukiwania możliwości strzelania do przodu z ominięciem śmigła doprowadzą nas do różnych dziwacznych konstrukcji :)

      Usuń
    2. Myśliwiec w takim układzie , ze śmigłem pchającym! I nie ma problemu z synchronizatorem, a z przodu można zamontować podwójnie sprzężony karabin maszynowy.
      ŁK

      Usuń
    3. Układ pchacza jest niefektywny aerodynamicznie i kłopotliwy konstrukcyjnie (chodzi o te belki)

      Usuń
  2. Bezkadłubowce mi się nie podobają i nie bez powodu szybko zarzucono taki układ. Jednak rozwój R.3 może prowadzić ciekawych konstrukcji o dużej wartości bojowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się takie "dziwadełka" podobają. Konstrukcjami pochodnymi były jednak samoloty w układzie dwubelkowym np. Lockheed P-38 Lightning czy Focke-Wulf Fw 189.
      ŁK

      Usuń
    2. Fw 189 miał taki układ z dwóch powodów. Primo: możliwie najszersze pole widzenia załogi (to samolot rozpoznawczy i obserwacyjny), secundo: Kurt Tank lubił dziwadła. P-38 nie wiem czemu, mógł mieć układ klasyczny, jak brytyjskie myśliwce dwusilnikowe.

      Usuń
    3. W przypadku P-38 układ dwukadłubowy był według mnie kluczem do sukcesu tego samolotu.
      „Klasyczne” samoloty dwusilnikowe miały taki problem, że (w stosunku do samolotów jednosilnikowych) miały: moc silników x2, ale opór aerodynamiczny x3 (2 silniki i kadłub). P-38 miał minimalistyczny, znikomy kadłub, a dzięki belkom ogonowym udało się „ukryć” za silnikami (w belce) chłodnice, wnęki na koła (tu dzięki układowi 3 kołowego podwozia, czyli cofnięciu kół bocznych) oraz sprężarki. W efekcie osiągnięto mały opór czołowy. Oczywiście coś za coś – przy takim rozproszeniu masy zwrotność musiała ucierpieć.
      H_Babbock

      Usuń
    4. Patrząc na rzut P-38 z przodu, widzimy spory przekrój kadłuba i gondoli silnikowych. Opór czołowy jest nie mniejszy niż w układzie klasycznym. A zwrotność poprawiają duże powierzchnie sterów.

      Usuń
  3. Tak z trochę innej beczki - kiedyś narysowałem kilka okrętów w 3D z tego bloga (pokonał mnie dopiero pancernik ;) Wczoraj pierwszy raz zaimportowałem do Inernetu mój model w taki sposób, że można sobie bryłę oglądać z każdej strony. https://skfb.ly/6sLwq - jeśli ktoś chce zobaczyć jak wygląda kanonierka na Jangcy z 2015 roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, gratuluję naprawdę spektakularnego efektu :) Jeśli mogę mieć małą uwagę - to tylko taką, że brakuje mu steru i śrub, poza tym model jest naprawdę miodzio i super się go ogląda :)
      A pancernik - czy został definitywnie odłożony ad acta?

      Usuń
    2. Definitywnie nie:) Tylko wiesz, jak zacznę to będę potrzebował Waszej pomocy :) Może niedługo wrzucę na tą stronę to co jest - będzie się Wam łatwiej oglądało, korygowało błędy itd :)

      Usuń
    3. Mnie również przypadła do gustu ta kanonierka.
      ŁK

      Usuń
    4. Super!! Efekt konstrukcji 3d po prostu wymiata. Zazdroszczę Koledze umiejętności używania programu (blender jak sądzę).
      H_Babbock

      Usuń
    5. Dzięki :) Pokazywałem już kiedyś tą kanonierkę, ale jako rendery. Tak, to blender - tyle, że wczoraj spróbowałem to wrzucać do sketchfab. Samo wrzucenie jest proste, niestety gorzej z oświetleniem (stąd takie brzydkie cienie) i z materiałami, czyli odwzorowaniem powierzchni - kolory, brud itd. Jeśli chcecie, to mogę te modele które zrobiłem dwa lata temu wrzucić - były niszczyciele, trałowiec... No i ten pancernik, który jest dla mnie wyrzutem sumienia :)

      Usuń
    6. Ja bardzo poproszę.
      Co jest problemem z pancernikiem? Brak widoku z góry?
      H_Babbock

      Usuń
    7. Również chętnie je zobaczę :) Był chyba jeszcze stawiacz min, jeśli dobrze pamiętam?

      Usuń
  4. Z pancernikiem jest to, że był skomplikowany, musiałem przerwać go robić z braku czasu i nigdy nie wróciłem. Na takim etapie go przerwałem:
    https://goo.gl/photos/LxVco6uebFYScrd38
    https://goo.gl/photos/HKpCjoqcerwyvKfg9
    Jutro go wrzucę do Sketchfab.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pancernik jest jak widać mocno zaawansowany,szkoda by było zostawić go w takim stanie. Gorąco kolegę namawiam do kontynuacji. Jeśli będzie potrzebna pomoc - ja ze swej strony takową deklaruję, a myślę, że i inni koledzy nie odmówią :)

      Usuń
  5. Tak wygląda na teraz pancernik: https://skfb.ly/6sMvR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, fajniutki jest i bezwzględnie warty wykończenia!
      ŁK

      Usuń
    2. Zgadzam się w 100%, też mi się bardzo podoba! Zasadnicza bryłą jest gotowa, brakuje tylko detali. Ale domyślam się, że pewnie z tymi detalami jest najwięcej roboty:( Ale mimo to życzę koledze zapału i mam nadzieję, że jeszcze ujrzymy ten okręt w pełnej krasie 3D :)

      Usuń
    3. ps. zauważyłem, że ma kolega na koncie także monitor rzeczny Kraków z 1926 r. Też fajny :)

      Usuń
  6. No właśnie, czy wszystko to co jest jest ok? Teraz bym musiał zająć się chyba tylną nadbudówką i masztami? A Kraków, mam nadzieję, niedługo będzie wydrukowany w 3D - tzn bez detali, kadłub i wieże :) Jest kilku zainteresowanych, tylko czekam na opinię, czy ten materiał nadaje się do obróbki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imponujący i wspaniały pancernik!
      Po pierwszym obejrzeniu widzę kilka rzeczy moim zdaniem do dyskusji.
      1. Chodzi o wycięcia w kadłubie na ostatnie rufowe kazamaty. Te wycięcia „ciągną” się w kierunku rufy okrętu i składają się z dwóch płaszczyzn: poziomej „podłogi” i powinna być pionowa „ściana boczna”. A tu niestety ściana boczna wygięła się trochę.
      2. Chodzi o kształt części dziobowej. Obecnie burty są praktycznie pionowe, a stewa dziobowa „tępa”. Ja sugerowałbym stewę dziobową albo „ostrą”, albo „tępą”, powiedzmy od połowy części nawodnej w górę, oraz „ostrą” poniżej. W konsekwencji przekroje kadłuba blisko dziobu muszą być leciutko wklęsłe (czyli patrząc od dziobu prawa burta troszeczkę jak litera „c”).
      3. Czy dobrze widzę, że kominy mają różne przekroje? Moim zdaniem szerokość obu kominów powinna identyczna, a przekrój spłaszczony. Zresztą myślę, że należałoby „zatkać” kominy od góry czarnym denkiem, a na wierzchu położyć kratę (tak wydaje mi się, że wyglądała góra kominów).
      4. Dźwigi sugerowałbym dosunąć maksymalnie blisko kominów, w obecnych pozycjach niepotrzebnie ograniczają pole ostrzału.
      5. Czy Kolega sprawdzał jak się kręcą wieże na śródokręciu – bo być może warto by trochę przesunąć szalupy, żeby nie ograniczały ruchu luf.
      6. Moim zdaniem zawieszenie „na skos” (patrząc z góry) tylniej pary szalup jest nieestetyczne. Może zrezygnować z żurawików, i uznać, że prawoburtową tylnią szalupę obsługuje dźwig. Konsekwentnie wówczas lewoburtową przenieść przed lewy dźwig. A może obie umieścić na dachu rufowej nadbudówki? Dźwig (przesunięty bliżej komina) mógłby je obsłużyć.
      H_Babbock

      Usuń