czwartek, 22 października 2015

Podwodny stawiacz min



Oto długo oczekiwany podwodny stawiacz min:) Jednostka jest rozwinięciem poprzedniego typu Karp z 1911 r. Główną różnicą jest wydłużenie kadłuba w celu pomieszczenia ładunku min. Przez obciążenie kadłuba nieco spadło osiągane zanurzenie – operacyjne z 51 m do 42 m. Oprócz tego, uzbrojenie uzupełniają 4 wyrzutnie torped kal. 457 mm. Jest też uzbrojenie artyleryjskie w postaci 6-funtowego (kal.  57mm) Hotchkissa wz. 1904 r. Co prawda pewnym opóźnieniem pojawia się ten model na uzbrojeniu naszej floty, ale w przyszłości może okazać się przydatny – po zaadaptowaniu jako pierwsze jej działo przeciwlotnicze. Myślę, że teraz już nie będzie zarzutów iż uzbrojenie jest zbyt lekkie;) Ponieważ jednostka jest, nie waham się użyć tego słowa – pionierska, nie ma za bardzo odpowiedników w innych flotach. Wodowany w tym samym roku rosyjski Krab jest nieco większy i bierze więcej min (60), ale też ma sporo mniejszy zasięg nawodny (za to większy podwodny), jest wolniejszy (na powierzchni i pod wodą), ma działko 37 mm i osiąga nieco mniejszą głębokość  zanurzenia. Tak więc uważam, że jednostka wstydu nam nie przynosi,  i może się stać punktem wyjścia do skonstruowania bardziej zaawansowanych następców w przyszłości. Na koniec uwaga na temat osiąganego zanurzenia – które spadło z 51 m w poprzednim typie do 42 m. Stosowany do symulowania okrętów podwodnych algorytm zakłada wprost proporcjonalną zależność między wartością „composite strenght” a osiąganym zanurzeniem. Tymczasem „composite strenght” zależy m.in. od mas poszczególnych elementów okrętu. Ponieważ trzeba było zasymulować masę min jako zwiększenie „miscellaneous weights” (o 32 tony), to automatycznie spadło „composite strenght” i  tym samym zanurzenie..



Kuna, polish minelaying submarine laid down 1912

Displacement:
    422 t light; 433 t standard; 469 t normal; 498 t full load, 563 t submerged

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    183,46 ft / 182,48 ft x 19,19 ft x 10,79 ft (normal load)
    55,92 m / 55,62 m x 5,85 m  x 3,29 m

Armament:
      1 - 2,24" / 57,0 mm guns in single mounts, 5,65lbs / 2,56kg shells, 1904 Model
      Quick firing gun in deck mount
      on centreline forward
    Weight of broadside 6 lbs / 3 kg
    Shells per gun, main battery: 300
    4 - 18,0" / 457 mm submerged torpedo tubes

Machinery:
    Diesel Internal combustion generators plus batteries,
    Electric motors, 1 shaft, 1 266 shp / 944 Kw = 16,00 kts (650 hp / 486 Kw = 8,50 kts)
    Range 2 800nm at 10,00 kts (65nm at 5,00 kts)
    Bunker at max displacement = 65 tons

Complement:
    25

Cost:
    £0,022 million / $0,090 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 1 tons, 0,2%
    Machinery: 50 tons, 10,8%
    Hull, fittings & equipment: 183 tons, 39,0%
    Fuel, ammunition & stores: 47 tons, 9,9%
    Miscellaneous weights: 188 tons, 40,1%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      125 lbs / 57 Kg = 22,2 x 2,2 " / 57 mm shells or 0,2 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,00
    Metacentric height 0,4 ft / 0,1 m
    Roll period: 12,4 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 0 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,00
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 0,00

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,434
    Length to Beam Ratio: 9,51 : 1
    'Natural speed' for length: 13,51 kts
    Power going to wave formation at top speed: 47 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 18
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
    Stern overhang: 0,98 ft / 0,30 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        0,00 ft / 0,00 m
       - Forecastle (20%):    0,00 ft / 0,00 m
       - Mid (50%):        0,00 ft / 0,00 m
       - Quarterdeck (15%):    0,00 ft / 0,00 m
       - Stern:        0,00 ft / 0,00 m
       - Average freeboard:    0,00 ft / 0,00 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 136,5%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 0,0%
    Waterplane Area: 2 096 Square feet or 195 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 159%
    Structure weight / hull surface area: 59 lbs/sq ft or 287 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 2,38
        - Longitudinal: 1,16
        - Overall: 1,39
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is extremely poor
    Ship has quick, lively roll, not a steady gun platform
    Caution: Lacks seaworthiness - very limited seakeeping ability

42 mines

Operational depth:  139 ft / 42 m
Emergency Depth: 222 ft / 68 m
Crush depth: 348 ft / 106 m

27 komentarzy:

  1. Absolutnie pionierski okręt. Bardzo mi się podoba, choć (osobiście) zredukowałbym prędkość nadwodną i wyrzutnie torpedowe do 2 sztuk. Ciekawe, jak wpłynęłoby to ilość zabieranych min? Rozumiem, że Twoją ideą było, z kolei, stworzenie jednostki uniwersalnej (torpedowo-minowej), zdolnej również do prowadzenia działań patrolowych. Zasięg pływania podwodnego jest absolutnie akceptowalny. Generalnie - pomysł i realizacja: +++.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  2. PS. Zapomniałem zapytać, czy system stawiania min jest taki, jak na "Krabie"?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki :) Generalnie program nie uwzględnia masy torped (uznając zapewne te masy przy dużych jednostkach za pomijalne). Przy OP jednak nie można ich pomijać, więc ja przyjmuję po 2 tony na wyrzutnię z torpedą zapasową. Z kolei na minę daję 0,75 tony, więc dwie wyrzutnie torped w teorii możemy zamienić na 5 min.
    Co do systemu stawiania min - przewidziałem metodę stawiania min z pionowych "studni" znajdujących się w kadłubie przed kioskiem, w dwóch rzędach, czyli patent znany z niemieckiego UC 1. Każda "studnia" zawiera 3 miny, co łącznie daje zapas 42 min.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo imponujący okręt! Jak najbardziej można rozwinąć ten okręt do typowej średniej "szturmowej" jednostki torpedowej. W następnych okrętach zmieniłbym nieco kiosk na wzór niemieckich pomostów z osłoną, oraz zmienił kaliber torped na 533mm.
    Kpt.G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Torpedy 21-calowe raczej nie wcześniej, jak w 1918 r.
      ŁK

      Usuń
    2. Kolejny typ powinien zabierać więcej min i być liczniejszy. Możemy niepostrzeżenie postawić 42 miny, to niewiele. Silniejsze uzbrojenie torpedowe też będzie do rzeczy, tylko postawiłbym na ilość, nie kaliber.
      Wyobrażam sobie misję, w której Kuna (nazwa mi trochę nie pasuje, kuny polują bardziej aktywnie, znowu się czepiam) stawia swoje miny nocą i czatuje w pobliżu. Niemcy zauważają miny (coś zatonęło albo nie, nie istotne), myślą, że postawił je w nocy jakiś niszczyciel czy inny mały, szybki, ofensywny stawiacz min (bo min jest niewiele i daleko od polskich baz). Posyłają trałowce i Kuna, o której dotąd nie wiedzieli, je torpeduje.
      Oczywiście będzie to możliwe tylko początkowo, kiedy Niemcy dowiedzą się o działalności podwodnych stawiaczy min, staną się ostrożniejsi.

      Usuń
    3. Jeśli okręty mają operować na Bałtyku, to wzrost wyporności następnego typu nie powinien być zbyt duży. Myślę, że max. 20%. Osobiście poprzestałbym na symbolicznym uzbrojeniu torpedowym (2 wyrzutnie dziobowe), a zapas wyporności przeznaczył na miny. Ale przyznam, że powyższa koncepcja ma też w sobie "coś"!
      ŁK

      Usuń
    4. Prawdę mówiąc na Bałtyku potrzebujemy i podwodnych minowców i torpedowych okrętów podwodnych, wzajemnie się one uzupełniają.
      Pomysł Stonka nie jest wcale zły, pozwoli on zadać straty przeciwnikowi jeszcze przed "walną bitwą". ;)
      Kpt.G

      Usuń
    5. Uniwersalność tej koncepcji ma jednak, wg mnie, swoje ograniczenia. Podwodny stawiacz min może mieć niższą prędkość nawodną (dzięki lżejszej siłowni zabierze więcej min). Z kolei "myśliwski" okręt torpedowy powinien być stosunkowo szybki.
      ŁK

      Usuń
  5. Jaką długość lufy ma ten 57 mm Hotchkiss?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  6. Oprócz już opisanej koncepcji użycia podwodnych stawiaczy min, mam jeszcze jedną. Stawianie min w rejonach już przez nieprzyjaciela przetrałowanych i uznanych za bezpieczne. To wymaga śledzenia wrogich trałowców za pomocą wywiadu, lotnictwa i okrętów podwodnych. Opiszcie swoje pomysły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałem się kiedyś nad zaminowaniem Sundu i Bełtów, ale jest to bezużyteczne ze względu na kanał Kiloński, chociaż on też ma swoją ograniczoną "przepustowość", nie wspominając o trudnościach w ich zaminowaniu (Sund i Bełty).
      Najbardziej przemawia do mnie czatowanie okrętów torpedowych i minowych, kilka mil morskich od baz przeciwnika by atakować wszystko co jest warte torpedy (miny nie wybierają ;) ). Inna sprawa że okręty musiałby w ciągu dnia pozostawać dość długo pod wodą, a i większość celów to będą (małe) krążowniki, niszczyciele, dozorowce i statki handlowe, w tym większość to przybrzeżne i inna drobnica wojenna.
      Wyposażenie okrętu minowego w więcej niż 2-3 wt pozwoli okrętowi operować po postawieniu min, również jako okręt typowo torpedowy, oczywiście możemy przyjąć że nasze minowce będą miały(tylko) 4-5 wt, ale mniejszy zapas torped. Włoskie podwodne stawiacze min miały od 6 do 8 wt, 1-2 działa 100mm oraz 36 do 60 kilku min (zwykle 42-50) i przyzwoitą prędkość (wspominam jednak o II wojennych op). W przyszłości (dalekiej) w naszej flocie możemy postąpić na sposób niemiecki i opracować miny morskie podobne do TMA i TMB stawianych z wt, zabieranych zamiast części zapasu torped.
      Na koniec chodzi po prostu o to że mając w miarę uniwersalne minowce, nie musimy budować większej ilości okrętów typowo torpedowych, które też będą na "naszej sadzawce" bardzo potrzebne. Możemy zbudować np. 12-16 torpedowych i 6-10 minowych, a to jak na te lata i tak będzie to imponująca siła.
      Kpt.G

      Usuń
    2. Zaminowanie Cieśnin Duńskich byłoby trudne i mocno wkurzyłoby państwa neutralne, więc raczej tego nie zrobimy, a z pewnością nie na początku wojny. Być może później, czymś trzeba będzie odpowiedzieć na nieograniczoną wojnę podwodną. Możliwość stawiania min z wyrzutni torpedowych, rzeczywiście pozwoli na uniwersalizację okrętów, ale to w latach międzywojennych.

      Usuń
  7. Kwestię czy postawimy na uniwersalne czy bardziej wyspecjalizowane podwodne stawiacze min postawię na razie jeszcze otwartą, choć wszystkie głosy wezmę pod uwagę.
    Co do kalibru torped - to faktycznie większość flot wciąż stosowała kal. 450/457 mm, ale np. Niemcy już przed wojną wprowadzili na pokłady swoich OP kal. 500 mm, więc i my moglibyśmy się pokusić wkrótce o 533 mm? Na pewno było by to awangardowe, ale chyba nie niemożliwe.
    Hotchkissy - występowały w różnych wariantach, we flocie rosyjskiej używano egzemplarzy o długości 40, 50 i 58 kalibrów 9w innych flotach były jeszcze inne modele). Jaka długość jest akurat w tym przypadku to się specjalne nie zastanawiałem, możemy przyjąć że jest to wartość pośrednia, czyli L/50.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Torpedy 21-calowe na okrętach podwodnych wprowadziła Royal Navy w 1916 r. (G-9). proponuję, aby jednak nie wychodzić przed szereg!
      ŁK

      Usuń
    2. Sądziłem, że przyjmiesz jednak L/58. Zawsze ciut lepsza balistyka. W przyszłości można wyprowadzić z nich dobre działa dla małych dozorowców, trałowców i ścigaczy okrętów podwodnych. Są znacząco lżejsze od armat 75 mm, a jednocześnie strzelają znacznie cięższymi pociskami niż działka 37 - 47 mm.
      ŁK

      Usuń
    3. To rodzi pomysł aby w oparciu o te armatki opracować (po PWS) armatki przeciwlotnicze taki "cięższy" Bofors 40mm, można spróbować.
      Kpt.G

      Usuń
    4. To nie jest niemożliwe. Lufa ma bardzo wyśrubowaną balistykę. Ale będzie to możliwe dopiero na przełomie lat 30-tych i 40-tych.
      ŁK

      Usuń
  8. ps. lotnictwo to wciąż jeszcze pieśń przyszłości, więc trudno się na razie wypowiedzieć w tej kwestii - nikt czegoś takiego przed wojną raczej by nie planował. Myślę, że ewentualne współdziałanie będzie raczej kwestią improwizacji, niż planowych działań.

    OdpowiedzUsuń
  9. ps. lotnictwo to wciąż jeszcze pieśń przyszłości, więc trudno się na razie wypowiedzieć w tej kwestii - nikt czegoś takiego przed wojną raczej by nie planował. Myślę, że ewentualne współdziałanie będzie raczej kwestią improwizacji, niż planowych działań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współdziałanie lotnictwa z flotą praktykowali już Włosi.

      Usuń
    2. Na temat włoskiego lotnictwa (podejść do niego) morskiego było coś chyba 2 albo 4 numery temu w Okrętach albo Militariach, dokładnie nie pamiętam.
      Kpt.G

      Usuń
  10. Przyznam, szczegółów nie znam, więc będę musiał doczytać;)
    A co Hotchkissów - jeśli na tym OP działko jest L/50, nic nie stoi na przeszkodzie, by w kolejnych okrętach było to L/58. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bądź taki drobiazgowy. Po prostu na rysunku lekko nie "dociągnąłeś" kreski i zrobiło się przez omyłkę L/50! :)
      ŁK

      Usuń
  11. ps. porównałem osiągi i lekko oniemiałem. Okazuje się, że działko L/58 strzelało z prędkością aż 991 m/s, podczas gdy krótsze odmiany - 731 i 770 m/s. Ciekawe tylko, jaki to miało wpływ na żywotność działa? w pierwszym momencie pomyślałem że to jakiś błąd, ale i navypedia i navweaps tak podają, więc to pewnie prawda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Navweaps podaje też znaczną różnicę masy między L/50 a L/58 - 199 kg. Chyba nie chodzi tylko o niecałe 0,5 m lufy, były tam jakieś różnice konstrukcyjne.
      O działaniach lotnictwa włoskiego czytałem w "Erze lotnictwa wojskowego". Nie należy jej traktować jak wyroczni (jest tam wiele odniesień do niezbyt pewnych źródeł internetowych), jednak ogólny przebieg działań przedstawia wiarygodnie. Włosi potrafili przeprowadzać loty rozpoznawcze i patrolowe nad lądem (bo udział floty osmańskiej w całej wojnie był znikomy), korygować z powietrza ogień artylerii okrętowej (praktyczne użycie radiotelegrafu!) i dokonywać nalotów bombowych (do tego lepiej nadawały się sterowce niż samoloty).

      Usuń
    2. Na prędkość początkową prócz długości lufy ma duży wpływ stosunek mocy ładunku miotającego do masy pocisku. Oczywiście im większy ładunek, tym większy odrzut (czyli także masa podstawy) i szybsze zużycie lufy.

      JKS

      Usuń