niedziela, 4 października 2015

Trałowce typu Nimfa



Oto nowy trałowiec naszej flocie :) Niczym specjalnie się nie wyróżnia (bo i czym tej klasy jednostka może się odznaczać?). Zwykła, prosta jednostka przeznaczona do wypełnia jednego konkretnego zadania. Dzięki większym rozmiarom niż poprzednik ma nieco większe od niego możliwości. Można się spodziewać że będą to bardzo użyteczne jednostki w czasie zbliżającej się wojny. 





Nimfa, polish minewseeper laid down 1910

Displacement:
    167 t light; 172 t standard; 190 t normal; 205 t full load

Dimensions: Length overall / water x beam x draught
    122,28 ft / 120,77 ft x 16,90 ft x 6,40 ft (normal load)
    37,27 m / 36,81 m x 5,15 m  x 1,95 m

Armament:
      1 - 2,95" / 75,0 mm guns in single mounts, 12,87lbs / 5,84kg shells, 1891 Model
      Quick firing gun in deck mount
      on centreline forward
      1 - 0,30" / 7,6 mm guns in single mounts, 0,01lbs / 0,00kg shells, 1908 Model
      Machine gun in deck mount
      on centreline forward, 1 raised gun
    Weight of broadside 13 lbs / 6 kg
    Shells per gun, main battery: 150

Machinery:
    Coal fired boilers, simple reciprocating steam engines,
    Direct drive, 1 shaft, 694 ihp / 518 Kw = 15,00 kts
    Range 1 500nm at 10,00 kts
    Bunker at max displacement = 32 tons (100% coal)

Complement:
    25 - 33

Cost:
    £0,019 million / $0,077 million

Distribution of weights at normal displacement:
    Armament: 2 tons, 0,8%
    Machinery: 86 tons, 45,3%
    Hull, fittings & equipment: 60 tons, 31,4%
    Fuel, ammunition & stores: 23 tons, 12,0%
    Miscellaneous weights: 20 tons, 10,5%

Overall survivability and seakeeping ability:
    Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
      92 lbs / 42 Kg = 7,1 x 3,0 " / 75 mm shells or 0,1 torpedoes
    Stability (Unstable if below 1.00): 1,22
    Metacentric height 0,5 ft / 0,2 m
    Roll period: 10,0 seconds
    Steadiness    - As gun platform (Average = 50 %): 77 %
            - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,10
    Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,54

Hull form characteristics:
    Hull has a flush deck
    Block coefficient: 0,510
    Length to Beam Ratio: 7,15 : 1
    'Natural speed' for length: 10,99 kts
    Power going to wave formation at top speed: 61 %
    Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 50
    Bow angle (Positive = bow angles forward): 0,00 degrees
    Stern overhang: 1,51 ft / 0,46 m
    Freeboard (% = measuring location as a percentage of overall length):
       - Stem:        9,48 ft / 2,89 m
       - Forecastle (21%):    7,48 ft / 2,28 m
       - Mid (50%):        6,50 ft / 1,98 m
       - Quarterdeck (16%):    6,99 ft / 2,13 m
       - Stern:        7,48 ft / 2,28 m
       - Average freeboard:    7,21 ft / 2,20 m
    Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
    Space    - Hull below water (magazines/engines, low = better): 164,2%
        - Above water (accommodation/working, high = better): 69,0%
    Waterplane Area: 1 321 Square feet or 123 Square metres
    Displacement factor (Displacement / loading): 74%
    Structure weight / hull surface area: 23 lbs/sq ft or 111 Kg/sq metre
    Hull strength (Relative):
        - Cross-sectional: 0,85
        - Longitudinal: 4,43
        - Overall: 1,00
    Hull space for machinery, storage, compartmentation is cramped
    Room for accommodation and workspaces is cramped
    Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
    Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

26 mines

Nimfa (1910)
Rusałka(1910)
Nereida (1910)
Hesperyda (1911)
Południca (1911)
Wiła (1911)
Utopiec (1912)
Wietrzyca (1912)

34 komentarze:

  1. Piękne okręty i o znakomitej dzielności morskiej. Bardzo rozsądnie, że zastosowałeś tłokową maszynę parową z kotłownią węglową. Brakuje mi 1 - 2 ckm do rozstrzeliwania wytrałowanych min.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Zdecydowanie przewyższają niemieckiej jednostki typu "FM" z końca PWS. Nic w tym jednak dziwnego - okręty niemieckie to typowa, "oszczędnościowa" i wielkoseryjna konstrukcja wojenna.
      ŁK

      Usuń
    2. Jak dla mnie to są "Ptaszki" tylko z 1910-12. :) Jak najbardziej in plus! Bezcenne jednostki w trakcie wojny!
      Kpt.G

      Usuń
  2. Trochę mnie zaskoczyło, że okręty są gładkopokładowe, z tylko małym wzniosem na dziobie.Wydawało mi się, że optymalne rozwiązanie jest - jak najwyższy dziób dla zachowania dzielności morskiej, a nisko nad wodą część "robocza" na rufie.
    Czy ten żurawik na rufie ma sięgać za burtę? - bo chyba jest za krótki.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
  3. Absolutnie słuszna uwaga odnośnie km-a! Nie wiem jak mogłem to przeoczyć. Już to poprawiłem - km został dodany:) Przy okazji wydłużyłem ramię dźwigu - wprawdzie przewidywałem, że będzie on niesymetrycznie położony, przy lewej burcie, ale lepiej jest chyba dać go na środek, nie będzie przeszkadzał w składowaniu min, które są przy burcie.
    Co do gładkopokładowości - stosowano różne rozwiązania. Gładkopokładowe trałowce też były - np. rosyjski Fugas, od którego , moim skromnym zdaniem, nasz okręt prezentuje się lepiej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Fugas" jest znacznie skromniejszym okrętem. Te jednostki, które przeżyją PWS można przebudować pod koniec lat 20-tych i przeznaczyć do służby hydrograficznej.
      ŁK

      Usuń
  4. ps. Maszynownia miała być jak najprostsza, czyli bezawaryjna, bo przewiduje że to będą prawdziwe konie robocze floty, wykorzystywane do granic możliwości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto też pomyśleć o trałowcach pełnomorskich przydatnych również do służby dozorowej/patrolowej. Chyba, że planujesz zaadaptowanie do tego celu najstarszych małych niszczycieli.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  6. Najstarsze torpedowce i niszczyciele będą z pewnością w czasie wojny doraźnie adaptowane do roli m.in. trałowców czy dozorowców. Zamierzam też szeroko wykorzystywać jednostki rybackie. Liczba prawdziwych trałowców jakie zdążymy wybudować do 1914 r. z pewnością będzie niewystarczająca - ten problem wystąpił w każdej właściwie flocie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trawlery rybackie mają najczęściej dobrą dzielność morską, ale prędkości większości z nich nie przekraczała ówcześnie 10 - 12 węzłów. Z kolei w przypadku starych niszczycieli i torpedowców należałoby zdemontować część siłowni, uzbrojenie torpedowe i wymienić kotły. Warto pomyśleć o tym jeszcze przed wybuchem wojny.
      ŁK

      Usuń
  7. A czy są planowane trałowce bocznokołowe, w rodzaju brytyjskiego Ascot?

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak z innej beczki. Wobec zagrożenia wojennego główny problem marynarki Królestwa to osłona bazy w Lipawie i szkodzenie Niemcom w rejonie Zatoki Gdańskiej. W siłach "klasycznych" (krążowniki i niszczyciele) nie dorównamy przeciwnikowi. Może pomyśleć o lekkich "masowych" siłach torpedowych. Może udało by się skonstruować "torpedowiec-kuter", wyporność około 200t, napęd turbinowy 8tys km (bo odpowiedniego diesla nie mamy), uzbrojenie 3-4wt, bez obciążania działami. Zanurzenie jak najmniejsze - może uda się płynąć ponad zaporami minowymi.
    Czyli prekursor kutrów torpedowych (oczywiście projekt inspirowany brytyjskimi ścigaczami SGB).
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa myśl! Zawsze bardzo podobały mi się francuskie torpedowce typu "Mistral", z początku XX wieku. Umiarkowana wyporność, dobra dzielność morska, lekkie opancerzenie siłowni i prędkość do 28,5 w. Byłyby dobrym punktem wyjścia do skonstruowania postulowanego torpedowca turbinowego.
      ŁK

      Usuń
  9. Nie ukrywam, że podobna myśl mi chodziła po głowie. Wprawdzie mamy serię 200-tonowych torpedowców z przełomu wieków: http://springsharp.blogspot.com/2014/09/normal-0-21-false-false-false.html
    ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dorobić kolejne, udoskonalone jednostki tego typu, zwłaszcza że te z lat 1899-1901 w czasie wojny mogą już być nieco styrane. Natomiast z napędem turbinowym w nowych okrętach to by się pewnie dało osiągnąć nawet ponad 30 w.
    Problem z "masowością" może być natomiast taki, ze już mi zaczyna brakować nazw, a oznaczenia numeryczne nie bardzo lubię. No, ale być może trzeba się będzie z nimi przeprosić ;)
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te nasze torpedowce 200-tonowe to właśnie wspaniali kandydaci do przeróbki na trałowce-dozorowce.
      ŁK

      Usuń
  10. WItam
    Co do nazw można zastosować stare sprawdzone z PRLu- od zawodów, np.Kaletnik,albo Kuśnierz ,albo Gorzelnik:)
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba lepiej już oznaczenia alfa-numeryczne. Faktycznie nazwy zawodów kojarzą się z PRL.
      ŁK

      Usuń
    2. Wymyślimy dość nazw.jest mnóstwo gatunków małych zwierząt drapieżnych, to pasuje do małych okrętów ofensywnych.

      Usuń
  11. A może nazwy miast powiatowych? To by było trochę jak w Japonii, tam eksplorowali nazwy geograficzne.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można powiedzieć że: W związku z zaostrzeniem sytuacji politycznej w Europie i ze względu na niedostatek sił lekkich w MW, zostały zorganizowane datki na budowę lekkich okrętów wojennych, było dawane co łaska, ale nie mniej niż 1 złoty (prawdę powiedziawszy jaką mamy walutę? Markę Polską, Rubel Polski?). Wtedy mamy dość nazw, chociaż i do nazw jednostek, jakieś numery można dać.
      Co do uzbrojenia torpedowców to ja bym nie rezygnował z armat ale i nie przesadzał, myślałbym raczej 3-4 wt+ 1-2 (3 max) działka jak to na Karpiu lub 1 armatka 57mm.
      Kpt.G

      Usuń
    2. Jeśli dobrze zrozumiałem zamysł Kol. H_Babbock, mają to być okręty ofensywne, działające tam, gdzie Niemcy czują się bezpieczni (wewnątrz zagród minowych). W takich miejscach mogą spotkać niewielkie okręty pomocnicze uzbrojone w 1-2 działa, np: odpowiednik powyższego trałowca. Mali wrogowie, trudni do trafienia torpedą, niewarci torpedy, spotykani kiedy torpedy już zużyliśmy, więc uzbrojenie naszych torpedowców w dwa działka szybkostrzelne (dziób i rufa) jest jak najbardziej wskazane.

      Usuń
    3. Dokładnie tak samo zrozumiałem przesłanie Kol. H_Babbock. Artyleria ogranicza się do dwóch automatycznych "Maximów-Nordenfeltów" 37 mm.
      ŁK

      Usuń
  12. Proponuję nazwy kamieni (szlachetnych, półszlachetnych) i minerałów. Rubin, Beryl, Jaspis... jest tego trochę. K.

    OdpowiedzUsuń
  13. nazwy od kamieni bardzo mi się podobają (podobnie jak i drapieżników), na pewno skorzystam z tej podpowiedzi :)
    Choć i tak pewnie nie uciekniemy od oznaczeń numerycznych, jak przyjdzie do budowy rodzimych schnellbootów czy innych drobnoustrojów ;)
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie, odnośnie S-bootów, w ich przypadku musimy mieć w przemyśle sensownie rozwiniętą rodzinę silników Diesla lub benzynowych by nadać tym jednostkom sensowną prędkość (37 i więcej węzłów) o uzbrojenie już się nie martwię..
      Kpt.G

      Usuń
    2. Te z silnikami niskoprężnymi to jeszcze pod koniec PWS są możliwe, ale diesle to dopiero od połowy lat 30-tych.
      ŁK

      Usuń
  14. Czekam na podwodny stawiacz min.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystko to będzie, ale w swoim czasie, bowiem obecnie pracuję nad czymś nieco większym ;)
    dV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszy!
      ŁK

      Usuń
    2. Hmmm większe.. krążownik? Pancernik? Lider niszczycieli ale nie przegięty jak Swift?
      Kpt.G

      Usuń
  16. a co to będzie? i kiedy?

    OdpowiedzUsuń
  17. to będzie coś większego niż niszczyciel, opancerzonego i zdecydowanie bojowego. I to jeszcze, mam nadzieję, w ten weekend :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem cierpliwie wyczekuję (weekend prawie się zaczyna!). :)
      ŁK

      Usuń
  18. ps. a lider być może też będzie, bo przecież ostatnio nam przybyłą cała flotylla niszczycieli, a krążowniki-scouty mamy tylko dwa, zbudowane pod kątem poprzedniego stanu ilościowego niszczycieli.

    OdpowiedzUsuń